Prometeusz – recenzja, którą musisz przeczytać
Czytałem, że ci którzy oglądają pirackiego Prometeusza na monitorze to frajerzy. Być może. Są jednak dużo mniejszymi frajerami od tych, którzy poszli na to coś do kina. Ta recenzja jest bardziej opisem niż recenzją i zdradzam w niej wszystkie ważniejsze wątki filmu łącznie z końcówką i jakkolwiek w każdym innym przypadku sugerowałbym ci jej nie czytać, aby nie zepsuć sobie przyjemności oglądania filmu, tak tym razem stanowczo sugeruję – przeczytaj, aby zepsuć sobie tę przyjemność i nie iść do kina!