Nie ma to jak szumnie zapowiedzieć nową epokę na blogu i dać ciała
Miał być nowy Kominek, miało być częściej, krócej, inaczej i w ogóle to świat u mych stóp. Wszystko fajnie, tylko tak jakby nie przewidziałem, że pisząc w poniedziałek urodzinowy post, będę miał przez najbliższe dni lekką przejebkę jeśli chodzi o czas. Bo wczoraj Szczecin, dziś i w następnych dniach Londyn i weź tu człowieku nadążaj Czytaj więcej