Tymczasem pod sklepem Apple na piątej alei…
Nie mogłem zasnąć, to pomyślałem, że przejdę się pod Apple i stanę w kolejce po nowego iPhone. W końcu premiera już za 9 dni.
U was będzie teraz przed ósmą, u mnie przed drugą. Lubię to miejsce. Cicho, jasno, bezpiecznie, fontanna obok, wygodne krzesła, łatwe kobiety, pan z hot dogami. Można się ogrzać w blasku jabłuszka i poczuć lepszym człowiekiem.
Nic się nie dzieje.
Przechodziłem tędy także w dzień, parę godzin po konferencji.
I też się nic nie działo. Nawet fanów Apple nie ruszyły nowe modele. Było tu tyle samo ludzi, ile bywa na co dzień.
Za wyjątkiem trójki najbardziej zatwardziałych fanów, którzy już od kilku dni czekają na nowego iPhone. Nie zawiedli się po dzisiejszej konferencji. Wciąż marzą o nowym telefonie, bo mają dość strzelania samobojebek na Samsungu. Miałem nawet do nich podejść i zapytać, czy oni tak na serio, ale przede mną stała grupka ludzi, zadająca to pytanie. Usiadłem obok i w ciągu 15 minut kilkoro innych ludzi podeszło i z tym samym tekstem „o rany, wy naprawdę czekacie…?”. Spasowałem. Nie będę tysięczną osobą pytającą ich o to samo. Wolę żyć w niewiedzy.
Trzy lata temu i rok temu spędziłem tu kilka wieczorów. W tym rejonie nie ma zbyt wiele miejsc, by posiedzieć w nocy i pomarzyć. O iPhone, rzecz jasna.
W środku też pełen luzik. Więcej sprzedawców niż klientów. I pomyśleć, że to jest ten naj naj naj sklep Apple. W środku dnia bywa tu więcej turystów, ale bardzo rzadko jest tłoczno. W zasadzie najwięcej osób okupuje tablety, zachowując się przy nich jakby pierwszy raz zobaczyli internet. Drugą grupę stanowią ludzie patrzący na tych, którzy się bawią. Trzecia grupa to wielbiciele futerałów.
Podobno wczoraj widziano kogoś, kto wychodził stąd z telefonem.
Stosunkowo mało osób podchodzi do najciekawszej, mym nieskromnym zdaniem, półki – z gadżetami.
Te zielone słuchawki sobie kupiłem, bo poprzednie zgubiłem. Też miałem Bose, inny model. Zapamiętajcie dobrą radę – nie kupujcie Bose SIE2i. Są do dupy. Ten konkretny model. Kabel jest króciutki, trzeba nosić ze sobą wielki przedłużacz, poza tym zwija się jak głupi. Za mały rozstaw między kablami sprawia, że często masz go owiniętego od szyją. Ileż bym dał, aby mieć Bose poprzedni model (taki czarny, nie sportowy, cholera wie jaki to był model). No dałbym wiele za nie, ale aż tyle nie mam. Wyprztykałem się wczoraj na finale US Open. Jeśli nie czytaliście mojej tenisowo – celebryckiej relacji, to nadróbcie zaległości.
Miły pan opowiada o możliwościach iOS 7. Trafiłem na moment, w którym zachwalał kupowanie książek, niestety App store ładował się pół godziny, co skutecznie odstraszyło słuchających. Została tylko jedna kobieta, ale ona tam chyba pracuje.
Ja sobie wróciłem na półkę ze sprzętem. Go Pro. Najbardziej przereklamowany badziew. Nie rozumiem, jak można się nim zachwycać, skoro nadaje się głównie do montowania na pojazdach, bo jak sobie coś takiego przylepisz na czole, to wyglądasz jak idiota. Pierwsze lepsze Google Glass zmiotą to z rynku.
Moda na zegarki. To samo. Badziew. Wszystko, co elektroniczne i stworzone na rękę jest mało praktyczne, niewygodne zarówno w użytkowaniu jak i obsłudze. Jawbonowe badziewia cieszą przez tydzień, może dwa, a potem trzeba sobie tłumaczyć, że to przecież dopiero pierwszy model i na pewno kolejne będą bardziej dopracowane.
Przeglądałem opisy smartwatchy pokazywanych na IFA. No gołym okiem widać, że wszystkie firmy robotę przy designie zlecają niepełnosprawnych lub niewidomym. Niewygodne, brzydkie, toporne.
Korci mnie, żeby sprawić sobie bezprzewodowe słuchawki. Takie większe. I tak bym nie używał, bo wolę mniejsze, a kiedy chcę, aby bolały mnie uszy, zakładam Bitsy. Dziś byłem bliski kupna, ale wmówiłem sobie, że muszę najpierw poczytać recenzje na blogach, aby mieć o nich własne zdanie.
Noszę się też z zamiarem kupienia nowego złociutkiego iPhone. W Polsce pojawi się pewnie dopiero w przyszłym stuleciu. Tutaj o tysiąc będzie tańszy. Nowy nie jest mi do niczego potrzebny, bo lepsza bateria to i tak pewnie ładowanie co półtora dnia, czyli codziennie. Lepszy procek do niczego się nie przyda, lepszy aparat noszę w plecaku, a czytnik odcisków palców i tak pewnie mnie szybko zirytuje i go wywalę. Powiedzmy to sobie wprost: nowy iPhone jest do dupy, bo różnice między nim a poprzednim modelem są kosmetyczne, ale nie powinno to nikogo dziwić, skoro „rewolucyjne” telefony Apple wypuszcza co dwa lata. Jestem natomiast zwolennikiem iOS 7. Podobają mi się zmiany.
Tak czy inaczej poczekam pod tym sklepem 9 dni. Czas szybko minie. Albo wywalę kasę na słuchawy albo na telefon. Na coś trzeba.
A ekipa twardo czeka. Jeszcze się nie kładą spać. Zostanę z nimi, na cholerę iść spać, skoro i tak rano trzeba wstać.
Borze, cozapysk.
PS Każdy, kto napisze, że Apple to gówno, marketing, drożyzna, sprzęt dla debili, lansiarzy, sekciarzy i galerianek, dostaje z miejsca blokadę. Z takimi komentarzami won na blogi technologiczne, forum gazety albo Naszą Klasę.
Jako jeden z nielicznych „PS” piszesz, jak piszesz.
Słusznie.
Myslisz, ze bez Jobsa dlugo Apple bedzie zachwycac? IPhoney zawsze mialy topowy sprzet. Teraz ledwo gonia konkurencje. Bez Stevea nie ma tej magii co kiedys. Jakby brakowalo im lidera z wizja. Jak kiedys. Jak wychodzil ma scene to byl show. Tim nikogo nie porwie.
Nie narzekam. Z sentymentem patrze w przeszlosc na wybitnego wizjonera technologicznego, jakim byl Jobs.
Daję Cookowi jeden rok pracy w Apple. Jak nie wyskoczą z dobrym smartwatchem, a kto jak kto – oni są w stanie dokonać tu przełomu, to firmę czeka rewolucja.
Fajnie się czyta o czymś czego nie kupię bo mnie nie stać, że jest do dupy! 😉
Drogi Kominku,
jak juz jestes w NYC, nie zapomnij odwiedzic Museum of Sex, mieszczacym sie na 27 th street . Wiecj info znajdziesz pod tymi dwoma adresami:
http://styletravelling.wordpress.com/2010/08/03/nyc_art/
http://www.museumofsex.com
Pozdrawiam!
Borze, chroń od seksu. W Nowym Jorku prawdopodobnie nikt go nie uprawia, bo kobiety są tutaj tak zaniedbane, jakby całe życie ryły twarzą po asfalcie.
Czy aby na pewno widziałeś tutejsze kobiety?? Jasne, że bywają i te brzydkie, przecież żyje tu parę milionów ludzi, więc muszą znaleźć się i brzydale, ale proponuję spacerować w Chelsea albo po prostu po Manhattanie. Zdarzają się prawdziwe piękności od których trudno oderwać wzrok.
Ja na Manhattanie widzialam samych przystojnych mezczyzn, ktorzy wygladali srednio o 10 lat mlodziej niz w mowilaby ich metryka. Dlatego kazdy Polak, powinien przynajmniej raz w swoim zyciu udac sie w to miejsce aby przekonac sie, co tak naprawde oznacza stwierdzenie ‚zadbany mezczyzna’. Co do kobiet, po wielu podrozach i zmianach adresu, smiem twierdzic, ze Polki to jedne z najpiekniejszych i najbardziej zadbanych kobiet.
Oczywiście, że Polki sa ładne i, przede wszystkim, bardzo zadbane. Tylko weź to wytłumacz Polakom! Zdanie zmieniają dopiero na emigracji 😉
Należało się spodziewać tylko „odświeżenia” modelu, choć powiększenie rozmiaru matrycy aparatu przy zostawieniu ilości pikseli wróży ku dobremu 🙂 Będą lepsze fotki 🙂
Może nawet przestanę używać Snapseeda, aby je poprawiać:)
Borze, cozasamokrytyka :).
Ja o marketingu, ale z podziwem. Podziwiam kunszt włożony właśnie w marketing (choć i technologię również, bo to nie tylko marketing), dzięki któremu Apple wyrobił sobie grono wiernych fanów, gotowych dniami i nocami wyczekiwać pod sklepem na nową odsłonę tak na prawdę tego samego.
Jestem ciekawy, czy bez Jobsa wszystko kręciło się będzie równie mocno. Mam wrażenie, że nie, bo jednak Steve był człowiekiem z kategorii niezastąpionych wizjonerów z pasją.
Tomek – zoba sobie słuchafony Marshall Major(tak TEN Marshall) – tam gdzie jesteś pewnie większa szansa trafienia na oryginał.Uszy nie bolą a dźwięk..rewelacja.
Przy okazji zegarków – Galaxy Gear na IFA mi się akurat spodobał.
Kominek jak możesz krytykować coś o czym pojęcia bladego nie masz ? Słuchawki Bose SIE2i sport mają, krótki kabel ponieważ podpinasz je do telefonu, który trzyma się w naramiennej opasce np, podczas biegania, rozstaw między słuchawkami jest takiej długości aby przy bieganiu kabel nie obijał ci twarzy. Wszystko to jest na prawdę fajnie przemyślane ale dla laika, który ostatnio biegał na w-fie w ogólniaku to faktycznie bubel.
Kamerki GoPro stworzone są po to aby montować je na autach, deskach, motorach, raczej dziwnie byś wyglądał chodząc z tym po mieście i robiąc zdjęcia ;D Chyba na prawdę potrzebujesz snu.
Ja pierdolę. To mówisz, że teraz muszę biegać, żeby nosić słuchawki.
No dobra.
Bądź co bądź ma rację. Nie zostały zaprojektowane do normalnego użytki, ale i tak wolałbym takie niż standardowe słuchawki apple.
Byłam w tym sklepie 3 lata temu.. było tłoczno tak jak piszesz.. a ja nie zakupiłam IPHONA.. żałuje do dzisiaj ! Za to musiałam za złotówy sprawić sobie piątkę !! Uwielbiam ten telefonik.
Tam musi być pięknie w nocy, prawda? Miłego czekania 😀
Jak na centralnym w Warszawie, ale przecież nie mogę tego w tekście napisać, bo to Apple…
Często czytam, wcale nie komentuję ale dziś musiałem coś dodać:)
http://img96.imageshack.us/img96/152/zcwd.jpg
Kominku, z GoPro to nie do konca tak jak mowisz, sprzet bardzo dobry i np do sportow takich jak surfing/windsurfing najlepszy. wyobraz sobie upadek z duza predkoscia w wode z google glass – no niebardzo (pomijajac fakt, ze przy uprawianiu surfingu nie powinno sie nosic okularow).
Co nie zmienia faktu, że powinien być pincet razy mniejszy, aby stał się praktyczniejszy. Telefony komórkowe tez kiedyś były cegłami i też je chwalono, bo biznesmenom (i tym ich udającym) bardzo się przydawały. Ale powszechne stały się dopiero, gdy zmniejszono ich wielkość, cenę a w późniejszym czasie – dorzucono węża i fajne dzwoneczki.
I tak jest mniejszy o 30% niz poprzednia wersja, tylko ze mam wrazenie, ze akurat przy kamerach sportowych pomniejszanie sprzetu do granic, moze nie wyjsc mu na dobre (obsluga, wygodne przyciski – dotykowe w tym przypadku srednio wygodne, obiektyw, sloty i wejscia…).
Tak poza konkursem, testowales kiedys najnowszy model?
Testowałem najnowszy, mam poprzedni, miałem pierwszy. Go pro było, jest i pozostanie niewygodne. Dobrze żeś wspomniał o tych przyciskach. Przecież to cholery idzie dostać z obsługą tego gówna. A weź spróbuj pod wodę z tym zejść i porównaj jakość z pierwszym lepszym FT od Panasonic. Albo weź w tej plastikowej obudowie próbuj głos uchwycić w dobrej jakości.
No wszystko fajnie, go pro super dla surferów i innych mniejszości, ale ile można kręcić filmy z deski albo maski?
Chętnie Cie zaproszę na jakiś wypad w trudny teren samochodem, dodamy też tą paskudną kamerkę i poza frajdą na żywo będzie też frajda na filmie.
Pionowe zjazdy w dół bez wyciągarki ze stromych zboczy gór i podjazdy na ślepo i robi się człowiekowi od razu weselej.
Z doświadczenia wiem, że większość ludzi którzy hejtują ajfona nigdy nie mieli go w rękach. Przykład z życia. Rozmowa przebiegała mniej więcej tak.
Mój kumpel: Eee masz srajfona, co za przereklamowany badziew i szajs.
Ja: Spoko, a miałeś tego „srajfona” kiedyś?
K: No nie.
No to kierwaaaa jak się można wypowiadać na temat na który się nie ma zielonego pojęcia. Ja tam kocham swojego ajfona i nie zamierzam przerzucać się z niego na żaden inny telefon, bo z niewłaściwymi decyzjami już skończyłam. Właśnie ajfon wybawił mnie od mocno zachwalanej nokii która potrafiła się zawiesić ni stąd i zowąd i jedyne na co można było czekać to wyładowanie baterii… sick! nie wspominając, że aplikacje ładowały się tyle czasu, że pozwalało mi to na spacer na koło chałupy.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ten sam kumpel który tak mi hejtował mojego ajfona sam go teraz mam i chwali się nim jak dziwka waginą. pardon za słownictwo, ale musiałam.
-Chciałbym mieć Ferrari.
-Zwariowałeś? Widziałeś ile to pali?
-Jeździłeś że wiesz?
Bardzo chciałem mieć iphone od pierwszego dotyku, wreszcie kupiłem i … sprzedałem po 2 tygodniach. Dla mnie IOS nie do przyzwyczajenia po latach z androidem, po prostu IOS jest niepełnosprawny.
Iphone bije wszystkie urządzenia elektroniczne w kategorii obudowy, ale żeby aż tak go kochać.
A jeżdżę szybkim xxx które pali 18l ;).
Hehe nikt nie musi jeździć Bentleyem… Mercedesy też jeżdżą.
Ja tam zakochana jestem w apple <3 Moje cudeńko MacBook Air sprawdza się bez zastrzeżeń. iPhon the same.
Tylko jeszcze zastanawiam się nad kupnem iPada, z jednej strony przydatna rzecz, z drugiej mam komputer leciutki który mogę zabrać wszędzie… więc czy jest sens? Muszę to jeszcze przemyśleć.
Jest jeden mankament… nie mogę korzystać z mojego dysku zewnętrznego, który obsługiwałam przez komputery z Windowsem… cholera z tych ich "innym" systemem xd
Możesz, wystarczy dokupić sterownik Paragon NTFS, albo znaleźć go gdzieś w sieci. Ja tak korzystałem non stop, póki mi MacBook nie padł.
Sądziłem, że stanie po nocach w kolejce w oczekiwaniu na coś, co już nie rzuca na kolana, przestało być trendy ;)) A na poważnie, nie jestem zdziwiony, tym, że ludzie tam wciąż stoją, ale oceniam to jako trend gasnący. Tak samo jak gaśnie umiejętność wykorzystywania wynalazków ludzkości w odpowiednim czasie i miejscu i przekuwania tego na sukces, ale tę umiejętność posiadał niestety tylko Jobs. Trudne zadanie przed Cookiem. Sądzę, że jesteśmy świadkami dużego zakrętu w historii maszyn krzemowych w ogóle, a w szczególności Apple (lider zawsze dostaje w tyłek najwięcej). Obawiam się że znów wchodzimy w wieki ciemne, w których zabraknie nie tylko fajnych produktów, ale, co gorsze, innowacji. Bardzo bym chciał, żeby tak się nie stało. A jeśli już to módlmy się do Układu Scalonego, żeby nie był to Google ;))
PS a poza tym Apple to gówno, marketing, drożyzna, sprzęt dla debili, lansiarzy, sekciarzy i galerianek ;))
Serio? Podoba Ci się ten nowy iOS? Design urządzeń jest jak zwykle ładny i funkcjonalny. System może i jest najbardziej dopracowanym na świecie, ale z tymi kolorkami to pojechali po bandzie. Zasmucili mnie. 🙁
Apple nauczyło mnie, że wie, co robi, nawet jeśli innym wydaje się, że nie wiedzą. W iPada nie wierzyłem, jeszcze bardziej nie wierzyłem w iPada mini. Macbooki też wydawały mi się mniej praktyczne od netbooka. Ba, nawet ubiegłoroczny iPhone mi się nie spodobał, a jednak go lubię.
To teraz dla odmiany trzymam stronę Apple.
Chciał bym podzielać Twój optymizm w tej sprawie. Byłem bardzo bliski zakupu iPhone’a, ale jak zobaczyłem nowego iOS to się poddałem. Pójdę go sobie pooglądać na żywo w sklepie, ale odrzucili mnie tą kolorowością, nasyceniem kolorów którego nie cierpię, i złym balansem gradientów barw. Być może po prostu nie trafili w mój gust. To indywidualna sprawa zawsze. Nowy 5C wygląda jako urządzenie całkiem przyzwoicie ale też nie do końca rozumiem idei tych pokrowców.
Podoba mi się bardzo za to wygląd OS X Mavericks i mam tylko nadzieję, że w jego ewolucji nie będą szli w kierunku wyglądu iOS.
iOS 7 pobieram tylko i wyłącznie po to, żeby móc ściągnąć jailbreak’a, dreamboarda i Hiro na niego. Wygląd oryginalnego menu iPhona zawsze mnie denerwował, denerwuje, i denerwować będzie
Murzyn w pomarańczowym podkoszulku ma cię na oku…
a ja czekam właśnie na moje pierwsze jabłuszko 😉 dziś powinien przyjść pan kurier.
przeszłam na dobrą stronę mocy 😉
Do mnie jutro przychodzi pan kurier, cieszę się jak dziecko (a nie mam nawet karty SIM micro jeszcze:))
ja mam taką z której można ‚wyłamać’ micro SIM i trochę się boję tej operacji 😉
zapewniam że bezbolesna:) a co do karty micro Sim, to Atria jeśli masz „zwykłą” na youtube są filmiki jak zgrabnie można takową przyciąć do rozmiarów micro. Z tego co wiem, kolega próbował i zadziałało:)
ps jeśli nie chcesz się „bawić” to w większości salonów powinni Ci wymienić, na taką wyłamywaną
już po krzyku i wszystko pięknie działa 🙂
miałam kartę SIM z lekko wyciętym kształtem micro, więc trzeba było ją po prostu delikatnie wypchnąć. został mi też ten kształt po SIM, więc mam dwie opcje i mogę dowolnie kartę między telefonami przekładać 😉
E tam:)
Ja chyba pójdę do sklepu GSM, niech mi wytną moją kartę wycinakiem:)
Właśnie wczoraj, nie wiedząc w sumie nic o premirze, zamówiłam sobie iphona 4s (używanego).
Pierwszy raz zamówiłam go rok temu (po przeczytaniu Twojego bloga i tekstu o tym, jak smartfon się przydaje!) i byłam zachwycona (przesiadka z Nokii 33100, więc myślę, że innym smartfonem też byłabym zachwycona) – niestety został mi skradziony i długo znów pogodziłam się z Nokią,
Wczoraj zamówiłam sobie 4s (właściwie to dostałam w prezencie) i czekam niecierpliwie – bardziej, niż na premierę 5s czy 5c. Dla mnie ten „stary” model miał wszystko, o czym mogłam marzyć i więcej, więc myślę,że będę zadowolona.
Siadam dzisiaj, a tu tekst o Apple – stąd taki mój komentarz, trochę bez sensu zapewne.
Pozdrawiam!
Co Ty mówisz, że GoPro to badziew? Świetna kamerka zwłaszcza na wakacyjne wypady. Mała i poręczna. A do tego świetnie nagrywa. Używam podczas nurkowań i sprawdza się idealnie.
Siłą Appla jest to że potrafią zrobić komputer którego używa zarówno programista jak i przeciętny surfer internetowy w jednym, czyli np ja 🙂 Ten sam sprzęt jest droższy niż u konkurencji ale jest dopracowany i dobrze przetestowany. Za to system wyciąga z tej elektroniki ile sie da i jest bardzo wygodny.
Sam przeszedłem od windowsa poprzez linuxa do osx i na razie nie widze nic lepszego na horyzoncie.
To prawda ale jest jeszcze coś…
Siłą Apple jest ich Customer Support:
Jakiś czas temu zepsuł mi się 5-letni Macbook Pro.
Zaniosłem go do oficjalnego sklepu Apple. W sklepie nie mogli sprawdzić dokładnie co to za usterka ponieważ nie udało się im odpalić kompa. Kompa zostawiłem u nich. Powiedzieli, że oddzwonią za kilka dni. Tak się stało. Po 3 dniach kazali stawić się w sklepie. Okazało się, że usterką była spalona płyta główna. Koszta naprawy to 600 dolarów ! …….
…… ale uznali, że akurat ta usterka jest z ich winy i naprawę oraz części pokryje Apple :). Tak oto Apple naprawiło mi komputer za darmo (4 lata po wygaśnięciu gwarancji).
Nie umiem się przekonać do sprzętów Apple, ale imponuje mi filozofia tej firmy. Zresztą moim pierwszym komputerem z jakim miałem styczność był (wtedy nie) stary Apple ojca i mi imponował, mimo faktu, że nie dało się na nim pograć. Telefony z iOS to tylko lepszy, szybszy soft i niewiele poza tym i jestem ze swoją Xperią szczęśliwy. Jeśli miałbym inwestować w coś z jabłuszkiem, byłby to Macbook. Może to nie zabrzmi męsko, ale głównie dlatego, że jest bardzo ładny.
Ja już nie potrafię pracować na innym sprzęcie. Jeśli dużo piszesz to MB jest niezastąpiony. iPhone najlepiej sprawdza się w duecie z innym sprzetem Apple – iPadem albo MB. Sam w sobie jest świetny i po prostu mega przyjemny w użytkowaniu, ale jeśli masz w domu mały ekosystem Apple to wtedy dopiero masz radochę. Sprzęt Apple jest niezwykle efektowny, ale i efektywny jednocześnie. Jezu, co to za fajne uczucie, że podnosisz klapę lapka i on już jest w sieci i działa 🙂 No i nie zawiesza się, nie musisz instalować antywirusa, a programów nie odinstalowujesz, tylko prostu przenosisz do kosza 🙂 No i ten gładzik, wg mnie mistrzostwo świata 😀 Nie jestem fanbojem, ale stałem się zdeklarowanym fanem tych urządzeń i za miesiąc idę po nowego Aira.
Ja jestem zachwycona, że wyszedł nowy iPhone z jednego powodu: stare będą tańsze. 🙂
Nie jestem gadżetomaniakiem. Jak do tej pory nie miałam smartphona. Jestem z tych osób, które nie żyją z telefonem i wystarczał mi zwykły dotykowiec. Ten niestety po okresie lat 4 powoli wariuje i trzeba go zamienić.
Kasę zaoszczędziłam, pozostał wybór. Chciałam kupić jakiegoś Samsunga, może Galaxy, może Note… Potem poszłam na pizzę ze starymi znajomymi ze szkoły i każdy z nich wyciągnął popękanego Samsunga i tłumaczył, co mu się już psuje. Podziękowałam i pomyślałam, że wezmę przykład z koleżanki (ma 3gs’a i do tej pory chodzi jak marzenie) i wezmę iPhone.
Podoba mi się model 4s, ale jeśli 5 potanieje, to może się na niego skuszę? Sama nie wiem, w końcu do tej pory nic tak wymyślnego nie było mi potrzebne.
Jak myślisz, Kominku? Warto? A może darować sobie 5 i wciąć któryś ze starszych, a przecież też dobrych modeli?
Miałam MacBooka Pro i milutko mi się używał (jak na ten rynek to już prehistoria, jakieś 3 lata temu), ale i on i kolejne tablety jak na moje potrzeby miały zawsze za małe dyski + robi dużo zdjęć, więc dysk 250 GB zapchał mi się w pół roku, a potem już musiałam archiwizować, przerzucać na płytki itp.
I po dwóch latach siadła bateria, na amen. Nie mówiąc już o przepalonym zasilaczu. Każda z części kosztuje znacznie więcej od tych do pecetów.
To słabsze strony Apple.
Ale komfort użytkowania faktycznie mają olbrzymi.
Udanego kampingu przed sklepem 🙂
Chyba byłeś przed okresem pisząc tę notkę. No co za maruda z cię. To ble, tamto nii, a inno badziew. Oj, kominku.
Zajrzę za trzy dni.
Starszy model sluchawek znajdziesz pewnie jeszcze w TJmaxxach, albo Marshallach, na stoiskach z gadzetami. Ewentualnie outlet Bose…
10:28 am. Dokładnie 12 lat temu Wieże WTC przestały istnieć.
Wybierasz się dziś pod WTC ?
Jak ja bym chciała tam teraz być!!!
No tak, nikt nie zapytał o najważniejsze w tym wpisie. Więc znowu muszę ja. Tomek – a jak hot dogi? Takie prawdziwie amerykańskie? Jadłeś na stadionie bejsbolowym? Jadłeś te na ulicach? No i jak no i jak???
Jutro na kominek.es 🙂
ustawka z tym wyjazdem do NYC, niby spacer kolo appla, tak akurat przed premiera, zdjecie na drugim blogu na finale tenisa tez ajfona reklama
prodaktplejsment 300 %
Odbiegając od tematu – Gratuluje Ci. Jesteś jedynym blogerem, który jest we właściwym miejscu, we właściwym czasie.
Premiera Iphona (wszyscy o tym piszą) a Ty proszę, jesteś w centrum wydarzeń w NY, US Open (pawie wszyscy o tym piszą)- też jesteś. Jeśli tak ma wyglądać przyszłość blogosfery to ja podziękuje za programy informacyjne.
🙂
Te niebieskie słuchawki bezprzewodowe są piękne!
Dawno nie widziałam takich, a sama szukam i płakać mi się chce. Ja rozumiem, że z takimi klockami to się raczej w domu czy na działce siedzi, ale bez przesady żeby człowiek wyglądał w tym jak idiota. Beatsy mierzyłam (ich design kompletnie mi się nie podoba, ale kuzynka posiada), takie ściskoczaszki 😉
Aż poszukałam zdjęć na ludziach i proszę:
http://www.berryreview.com/wp-content/uploads/2012/01/DSC00199.jpg
http://b.vimeocdn.com/ts/192/578/192578317_640.jpg
http://blog.bowers-wilkins.com/wp-content/uploads/2011/06/MG_9958-650×433.jpg
Szkoda, że absolutnie nie na moją kieszeń…
Nie rozumiem fascynacji technologicznymi nowinkami w telefonach. Moja nokia z bajerów ma latarkę i można wysyłać sms-y, a bateria trzyma ponad pół roku.
Co nie zmienia faktu, że odwiedzić siedzibę tej firmy – bezcenne.
Też nie rozumiałem, dopóki nie przyszło mi korzystać z dobrego smartfona. Dziś czuję się bez niego jak bez ręki.
Apple to marketing. I to najbardziej mi się w tej firmie podoba, nie kupię już telefonu innej marki, bez konkretnego powodu, bo tak. Aczkolwiek… czy wzrok mnie omylił, czy nie ma nowej 5 w kolorze białym?
Też już czkam. Nie byłem nigdy przekonany do sprzętu spod jabłka, ale… coś mnie pokusiło i kupiłem niedawno nowego MacBooka Pro. Po tygodniu przekonałem się, że nigdy nie kupię już zwykłego laptopa z Windowsem. Inna sprawa, że wylałem na niego wczoraj przypadkiem piwo. Teraz czas na telefon, biorę w ciemno
Ja tam nie rozumiem fenomenu Jabłuszka, ale chciałabym mieć, takiego np S4 – bo biały, bo ładny i już. Kiedyś, z 10 lat temu, byłam na bieżąco ze wszystkimi nowinkami technicznymi, tak wypadłam z obiegu, że nie wiem nawet, co się teraz nosi ..
Powiem ci ubranie ale wydaje mi się ze wolałbym je z Ciebie zrzucać aniżeli ubierać.
Nie chce siac propagandy i anty-madrych-tez ale powiem Wam, ze jak w Chinach jest nowy apple to jest zadyma od 3 dni. Ochrona ma rece pelne roboty i jak wystoisz swoje to sprzedasz od reki za 3 razy tyle. Ja naprawde nie chce sie madrzyc (bo takich trzeba uciszac) ale kazdy kto byl tu i tam powie ze New York to jest pikus do Shanghai czy Hong Kong. Wycinek. Bylem tu i tam i siam i potwierdzam. Znajoma Serbka pracowala w KPMG w NY i przeniosla sie do Changsha (lepsza prowincja w Chinach) bo mowi, ze wszystkie wroble cwierkaja ze to w Chinach jest przyszlosc i finansowe centrum swiata.
Nie porównuj odbiorców Google Glass i GoPro. To dwie zupełnie różne grupy celowe.