Jak się nie przekonam do video, to mi ten blog zdechnie
Nie dlatego, że nie mam o czym pisać. Tak jest pomyślany, aby tematy nigdy się nie skończyły. Nie dlatego, że spadają mi statystyki, bo w tym miesiącu stoją w miejscu. Nie wiem, dlaczego, przecież piszę raz na sto lat.
Problem leży w czasie. Jego braku. Przez cały poprzedni tydzień na wyjazdach, w tym tygodniu od bladego świtu do wieczora w „pracy” (opowiem wam o tym innym razem), a pod koniec miesiąca prawdopodobnie (bo to wciąż sfera marzeń) znowu uda mi się polecieć do Nowego Jorku. Gdy rok temu tam poleciałem, skończyło się to miesięczną śmiercią kliniczną tego bloga. Oczywiście kominek.es ma się znakomicie. Wyjazdy nie wyjazdy – tam zawsze jest o czym pisać (no tak został pomyślany).
Jak bozia da to dopiero w październiku trochę odpocznę (czyt: będę miał czas nic nie robić i pisać bloga), ale do października jeszcze tysiąc lat. Nie mogę was tak trzymać na głodzie.
Od dawna wiem, że mocniejsze depnięcie w video to konieczność. Nawet mam kilka niezłych pomysłów i te najgenialniejsze niedawno prezentowałem na instagramie (nie obserwujcie mnie tam, spadam na youtubę):
Niestety ciągle brak mi naturalnego odruchu, że jak chcę coś napisać, to powinienem to powiedzieć. Nie wiem, nie lubię widzieć i słyszeć siebie (napisz, że ty też nie lubisz, a pocałuję cię banem). A to by tak ułatwiło sprawę, bo do pisania muszę mieć warunki, do nagrywania video – tylko pysk.
Wiem, że jesteście ostatnimi, którzy mogą mi w tej kwestii cokolwiek doradzić. Dlatego wam to piszę. Musiałem odreagować wkurzenie (dawniej: wkurwienie).
Tak jak nie każdy powinien pisać [publicznie], nie każdy powinien śpiewać [publicznie], nie każdy powinien chodzić w legginsach [publicznie], nie każdy powinien robić sobie zdjęcia w bikini [i publikować je publicznie…] – tak nie każdy powinien „robić wideła”.
A może czasy takie, że powinien? Jeśli tak, to smutne to czasy.
Wolę słuchać na nagraniach Ciebie niż siebie. Liczy się, żeby nie było bana?:)
Nie. Musisz jeszcze poka cycki zrobić.
Przed operacją? Nie ma mowy!
Oczywiście, że się przekonasz do wideo, z czego byś żył, skoro wiesz, że bez wideo blog padnie 😉 ?
Nie zarabiam na tym blogu. To mit, który od lat podtrzymuję.
Masz rację, wierzę. Nie no, sorry, żart 😉
Ja jestem za tym, abyś Kominku nagrywał dalej „widełorecenzje” z gier jak kiedyś i oczywiście relacje z podróży jak te z Operacji Szerlok.
też odnosisz takie wrażenie, że mówiąc do kamery mówisz w rzeczywistości do ściany. jak dla mnie porażka totalna
ojj przydały by się jeszcze takie wideo recenzje 😉 w sumie dzięki nim dowiedziałem się kim jest Kominek i jakoś tak mnie zaciekawił i do tej pory to robi 😉
A daj pan spokój. Pół dnia roboty przy nich było.
Ale jakie efekty… Ja poznałem Kominka przez recenzję GTA. Chętnie bym zobaczył jakieś nowe 🙂
bezsęsu
Bo widzisz Tomek. Na początku zawsze jest pięknie. Wiemy do czego chcemy dojść. Mamy ambitne plany. I chęci. I czas. A potem zanurzeni w codzienności, chwytając nadarzające się okazje, zachłystując się tym co tu i teraz, odkładamy plany na bok. Ale wciąż mamy je w głowie. Razem z wyrzutami sumienia, że nie mamy czasu się nimi zająć. A potem, to już jest za późno…Nie wiemy, gdzie w tym pędzie się zgubiliśmy.
Tak sobie myślę, że Ty musisz się na chwilę zatrzymać. Zobaczyć, czy to wkurzenie (dawniej: wkurwienie) to takie chwilowe, czy jednak trwa dłużej. I nie chodzi tu tylko o plany związane z video… Czy jest nadal frajda, przyjemność, czy już nie. Takie tam psychologiczne gadanie, ale tekst trafił na taki moment u mnie;) Także tak… A i nie ma czegoś takiego, jak „powinno się bądź nie powinno”. Rób to, na co masz ochotę.
Anyway, ja Cię uwielbiam słuchać i oglądać;)
Yyy… trochę przekombinowałaś:)
yyy…pewnie tak;) Jakoś tak wierzyłam, że czasem tak coś wrzucisz od serca, mało sarkastyczno-ironicznie, a tu patrz, przekombinowałam…życie 😀
Kobieto możliwe ze masz dobrze poukładane w głowie także będziesz miała lepsze sytuacje jakże dni tylko musisz wspólnie z kim o tym pogadać ale nie koniecznie tutaj , lepiej wygospodaruj czas sobie i przenieś z kim ważnym dla ciebie na real 🙂
O rany…mam nadzieję, ze mam dobrze poukładane w głowie;) Hehe, jedyne w co zawsze wierzyłam;) Anyway…obgadane na miliard sposób z najbliższymi w realu, także ok;) Tak mnie jakoś poniosło i przekombinowałam… Ale – dziękuję za reakcję. Fajny z Ciebie gościu;)
dl;dr
Nakręciłem kilka video, ale nie wiem czy dziewczyny się zgodzą na publikację. Zapytam.
Całkiem dobry materiał. I tak łatwo poszło.
To proste jest jak spanie w kościele.
Namawiam, zaczynaj, nagrywaj.
Fajnie będzie oglądać vlog – kominek.
Kocham cię słuchać.
To ja mam ważne pytanie przy okazji. Trafiła Ci się dziewica na portalu randkowym?
Z dziewicami na portalach randkowych jest jak z bezwypadkowymi samochodami w świetnym stanie od Mirka handlarza. Ponoć są. Ale nikt nie miał przyjemności.
Jakiś czas temu wymieniłam się z 14 letnią siostrzenica na ksiażkę,ja jej pożyczyłam książkę blogera ona mi vlogera.Niedawno rozmawiałam z nią i przepraszala,że tak długo ją trzymała/ kilka miesięcy/.Powiedziała,że nie miała czasu czytać,ale książka się jej podobała i nawet zajrzala na blogi,ale nie czyta.Kiedy zapytałam dlaczego,odpowiedziała,że woli obejrzeć niż przeczytać.No więc,dla młodzieży vlog,a dla starszyzny blog.Choć,hmm..ja chyba zawsze wolałam czytać.Gonciarz fajnie kręci,jego dałam radę obejrzeć,a trudno jest mi się wciągnąć,bo nie lubię filmikow na internecie.
ja Cie mioge sluchac zawsze i wszedzie:)
ech, pan tera, panterom – faUszujesz, Kominek 😉
Zawsze wolałam czytać niż oglądać filmiki. Jeśli coś takiego pojawia się na blogach, oglądam z opóźnieniem.
Mam tak samo.
Świadoma praw i obowiązków na blogu, związanych z tym postem oraz możliwością zbanowania wypowiadam się w zdrowa na ciele i rozumie – lubię czytać Ciebie, nie chcę słuchać. Brak powiązania przyczonowo – skutkowego z aparycją czy głosem videoblogmana, po prostu lubię słowo. Pzdr
Nie mogłem się przekonać do żadnego video bloga. Lubię Cie czytać i wiem, że oglądać nie będę(nie dotyczy wideorecenzji gier!). Jeśli musisz nagrywaćto przynajmniej nie kosztem pisania. Proszę
Ja poznałem Cię na YouTube i od tamtego czasu przeczytałem każdy Twój wpis po kilka razy. To i vlogi powinny wrócić 🙂
Na miły buk! Kominek w wersji wideło i nie daj borze z fonią… Problem niżu demograficznego rozwiązany.
Szczerze? Nie wyobrażam sobie kominka, jako vloga, jestem analogowym typem i zdecydowanie wolę coś przeczytać niż obejrzeć i posłuchać. Poza videorecenzjami gier nie oglądam żadnych vlogów. Dla mnie cały urok blogowania tkwi właśnie w tekście. Kominku – pozostań oldschoolowcem!
Ze mną jak z dzieckiem – będzie vlog, biorę vlog. Do dzieła!
Ja vlogom mówię nie. Mieszkam na wsi i internet ledwo do mnie dociera. Tylko literki w zasadzie.
Chyba jestem już stara, bo zdecydowanie wolę wpisy tekstowe niż filmy. Mają tę przewagę, że można je szybko przeskanować wzrokiem i pominąć ewentualne mniej interesujące nas fragmenty czy łatwo wrócić do tych, które bardziej przykuły uwagę. Przy filmach na yt, to autor narzuca tempo (które jest ograniczone m.in. jego dykcją i przygotowaniem). Przeczytanie tekstu jest po prostu szybsze niż obejrzenie filmu, więc, nawet jeżeli temat jest ciekawy, nagrania zwykle omijam szerokim łukiem (lub szukam tekstowego odpowiednika).
Dawaj – będę oglądać i słuchać
Ta przyśpiewka świetnie by się nadawała na dzwonek w telefonie.
Dzięki Kominek za inspirację do zrobienia sobie kanapki, których właściwie nie lubię sobie przygotowywać, bo jakoś za dużo zachodu…Ale to „juhu” na końcu ostatecznie do mnie przemówiło 🙂
PS
Masz genialny głos,więc właściwie czegokolwiek byś nie nagrał z jego udziałem będzie przyciągać uwagę.
masakra…ja ma czas tylko…w pracy…video odpada….tylko do czytania i oglądania
Ale Tomek nad czym Ty się zastanawiasz? Ty przechodzisz chyba jakiś kryzys chyba wieku średniego, albo się zakochałeś. Facet! Nagrywaj i nawet się nie zastanawiaj bo szkoda na to czasu, masz chęć to rób to, nie wszystko musi być ładne, aby się tym ktoś interesował! Czy Man jest ładny? A bhzia mi się śmieje jak go oglądam, czy ona tańczy dlamnie to wysokiej klasy utwór? A zdobył popularność! Jak będziesz się zastanawiał to czas Ci ucieknie, gdybym ja się zastanawiała nad tym co mi wypada robić a co nie, co ładnie wyglada to nigdy bym nic nie narysowała, nie stworzyła, nie nagrała. Bądz taki jaki jesteś, a zmieniaj się często tylko wtedy kiedy tego sam pragniesz, inność jest fajna, ja bym na Twoim miejscu nagrała taki urywek jak głos Ci drży, jak se plenisz, wiesz jakie to fajne? A jakie ciekawe? Żyj i dla innych ale predewszystkim dla siebie! Pozdrawiam
Z przyjemnością będę Twoim głosem 🙂
Odreagowałeś?
Teraz to przegiąłeś. Jak jasna cholera. Dokładnie to. Głos.
Nie jestem jakoś przekonana. Niby jestem w dużej części słuchowcem, ale wolę czytać, niż słuchać.