Continue Reading"/>

10 interesujących reklam ulicznych w Nowym Jorku

Każda reklama jest komunikatem, ale tutaj większość to komunikaty skierowane bezpośrednio do odbiorcy. Jeśli coś jest nowe, najlepsze, ciekawe, interesujące, nie jest określane tymi przymiotnikami, nie jest przekazem skierowanym do „wszyscy, każdy, zawsze„. Jest informacją przeznaczoną dla ciebie i prawie zawsze ma wywołać uśmiech.

 

W najbliższym czasie będę pisał do was z Nowego Jorku. Tematyka lifestylowa, podróżnicza i konsumpcyjna znajdzie się na kominek.es. Jest już tam fotorelacja z pierwszego dnia, opisująca absurdy i fakty z życia w NYC – „Jesteś w Nowym Jorku, jeśli…

Tutaj od czasu do czasu wrzucę ciekawostki związane z szeroko pojętymi mediami i social mediami. Dzisiejsze zestawienie to tylko jeden spacer po kilku ulicach. Myślę, że ciąg dalszy nastąpi.


Kot jak kot, pomysł fajny, ale też jeszcze jedno mnie zaciekawiło – to chyba pierwsza reklama telefonu, która pokazuje jego drugą – niezbyt interesującą – stronę. Albo to ja czegoś tu nie załapałem.

Czemu nie?


Tak, mnie też zdarzało się wziąć długopis z banku. Przypadkowo.


Dopasowana do klimatu dzielnicy – okolice meatpacking district, gdzie jest zatrzęsienie wszelakich hipsterów-artystów.



A przecież można było po prostu napisać „STOP korupcji!!!”.



Nawiązanie do motywu „Nowy Jork, miasto, które nigdy nie zasypia”. Właśnie zdałem sobie sprawę, że przez pierwsze dwa dni nie widziałem ani jednej palącej osoby, a w sklepach nigdzie paczek papierosów. Zabraniają tego gdzie tylko się da. I dobrze.



Spodobało mi się hasło. Jest piękne w swojej prostocie i przekazuje wszystko, co w tym sezonie sieciówka chce sprzedać/wypromować.
Dżinsy wychodzą z mody od 30 lat i ciągle wyjść nie mogą, ale stylówa na dżins od stóp do głów zdecydowanie nie jest już wskazana. GAP chciałby to zmienić. Nie uda im się.



Na Manhattanie apartament to 20-metrowa kawalerka. Serio. Znaleźć tutaj duże miejsce do mieszkania graniczy z cudem. To samo w hotelach. Nawet w tych 4-gwiazdkowych pokoje z podwyższonym standardem to po prostu klitka z łóżkiem i biurkiem.


Reklama filmu, nic w niej interesującego, poza tym, że ktoś dopisał, co sądzi o… no właśnie o czym? O pokazywaniu pistoletów w filmach? Spielberg swego czasu powycinał je w „E.T.”. A może to tylko sprzeciw przeciwko powszechnemu prawu do posiadania broni?
Tak czy inaczej – w NYC reklama może być także powodem protestu. U nas albo dorysowaliby im wąsy albo napisali „Tusk, matole…”.


Nieprzypadkowo wybrane miejsce. Tam praktycznie nie było gdzie zaparkować.


 

 

 

Więcej ciekawostek w drodze. Następne będą chyba ostrzeżenia. Coś w klimacie tekstu, który pisałem parę tygodni temu, o tym, że na każdym kroku widzimy ostrzeżenia przed zagrożeniem życia. Tutaj poszło to w stronę absurdu, ale też z humorem i aż chce się je czytać.

Komentarze

  1. Michał 23.08.2013 18:25

    Kominku w reklamie MOTO X rzeczywiście bardziej ciekawa strona telefonu to tył ze względu na możliwość konfiguracji kolorystycznej strony telefonu jak i dodania własnego napisu na tylnej części.

    • Marcin Michno 23.08.2013 18:32

      Właśnie miałem pisać-trafnie oddana idea MotoX

  2. Dawid 23.08.2013 18:27

    Podobają mi się te rządowe reklamy/ostrzeżenia. Zamiast właśnie samego suchego hasła większość zawiera mały, humorystyczny akcent.
    O co chodzi z tym ParkFast? Mają wykupione swoje miejsca parkingowe?

  3. Pablito 23.08.2013 18:29

    Dlaczego dobrze, że zakazują wszędzie gdzie się da palenia?

    • Rzemyk 23.08.2013 18:44

      To przecież oczywiste. Bo ludzie niepalący niekoniecznie chcą wąchać smród papierosowego dymu i truć się razem z matołami. To ludzie niepalący są ważniejsi i to nie oni powinni uciekać przed palaczami, a właśnie palacze powinni się chować tak, aby nie przeszkadzać innym.

      Czekam na te ostrzeżenia 😀

    • olo819 23.08.2013 19:05

      Żeby dostać raka od dymu papierosowego nie trzeba palić, wystarczy mieć częsty kontakt z palaczami lub palarniami.

      • pikob 26.08.2013 19:52

        Można nie dostać raka płuc ani żadnego innego paląc przez 60 lat.

    • pikob 23.08.2013 20:05

      Bo to jest kraj restrykcji i kontroli społecznej. Niedługo w Stanach nie będzie można pierdnąć bez pisemnego pozwolenia z ratusza miasta. Oczywiście po okresie miesiąca od uprawomocnienia się pozwolenia.

      • Rzemyk 23.08.2013 20:25

        Nie wiem czy piszesz serio czy sobie jaja robisz, ale wiele jest osób, które wierzą w „permanentną inwigilacje” i wszystkie te osoby to durnie, więc jakąś tam cząstką wierzę, że pisałeś dla żartu.

        • pikob 23.08.2013 20:29

          Twój brak żadnego argumentu przekonał mnie dobitnie i dogłębnie. Na pewno zgodzę się, że ludzie to idioci i durnie. Co do reszty nie mam pewności. O gmailu już pisano, że trawi całą pocztę – nie dość że google, to jeszcze NSA. Google przedstawiło taką informację w sądzie w USA. Jawnie. Ale nie zawracaj sobie głowy takimi szczegółami, przecież nie ma szpiegów, nie ma wywiadów ani kontrwywiadów. To tylko zabawa rządów, tak dla jaj. Żeby marne typy miały zatrudnienie.

          • Rzemyk 23.08.2013 21:19

            Czyli jednak nie żartowałeś…

          • pikob 23.08.2013 22:11

            Twój brak empatii i niezdolność do rozpoznawania oczywistości jest dla mnie nie do zaakceptowania. Zachowujesz się jak kobieta. Wstyd!

          • kel 24.08.2013 08:45

            Każdy z dostawców poczty trawi całe e-maile. Google robi to bardziej, bo ma więcej opcji ale nie ma w tym nic dziwnego.

          • pikob 24.08.2013 18:24

            To nie jest ani normalne, ani moralne, ani uczciwe. Jeżeli automat przerabia miliony maili, a potem część z nich ląduje pod lupą pracowników, to jest to naruszenie prywatności i tajemnicy korespondencji, które jest w wielu krajach, w tym w USA i w PL – karane. Ja np. nie życzę sobie, żeby ktokolwiek poza mną i adresatem czytał moje maile, a w szczególności polskie służby. Nie życzę sobie, a i tak nic nie mogę zrobić z tym, że te służby czytają moją korespondencję.

          • Rzemyk 24.08.2013 20:10

            Ty po prostu nie rozumiesz po co istnieje tego typu kontrola danych. Ale nie chce mi się tego tłumaczyć. Już kiedyś u siebie o tym pisałem, więc jak będę popularnym blogerem to istnieje szansa, że się na to natkniesz.
            Aha, jeśli uważasz, że to tylko dostawcy poczty robią coś takiego to musisz być nieźle naiwny 😀

          • pikob 24.08.2013 20:48

            Naiwny, gościu, to na bank jesteś ty, bo nadal błędnie myślisz, że nie mam tego świadomości. Może wyjrzyj raz na całe życie poza czubek własnego nosa, to trochę się tobie polepszy.

          • Rzemyk 24.08.2013 21:34

            Ale ty wciąż nie rozumiesz o co mi chodzi. I to właśnie ty nie wyglądasz poza czubek własnego nosa. Ciągle mówisz o sobie, o tym czego ty sobie nie życzysz. Nie patrzysz szerzej. Ale dość tej „dyskusji”, bo to ani nie jest miejsce na takie rozmowy, ani nie jesteś człowiekiem, z którym chciałbym na to poświęcać swój niezwykle cenny czas.

          • pikob 24.08.2013 21:53

            Dziecko drogie, jak nie umiesz komunikować się, to tego nie rób. A jeżeli już bardzo potrzebujesz żeby komunikować się z innymi, to najpierw naucz się poprawnie komunikować, zanim zaczniesz w ogóle klepać w klawiaturę, czy otwierać usta żeby cokolwiek powiedzieć. Proste.

          • pikob 24.08.2013 21:55

            A, swój „niezwykle cenny czas”, jak to ujęłoś, proponuję poświęcić na trenowanie współpracy z ludźmi i na naukę poprawnej, ludzkiej, zdrowej i normalnej komunikacji z osobami wokół ciebie.

          • anonim 25.08.2013 20:12

            A Ty, pikob? Sam nie jesteś lepszy, spójrz na siebie, a potem na innych. Arogancja nie jest zaletą – wręcz przeciwnie, bo wadą. Inwigilacja inwigilacją, ale czy na prawdę ktoś Tobą się interesuje na tyle, żebyś obawiał się jej? Bo ja nie sądzę. Targetowanie, składanie, analizowanie służy do zwiększenia siły marketingu, oraz ułatwienia sobie samemu możności uzyskania dostępu do wszelkich informacji na temat danej osoby. Sądy to przeżytek, zgoda przełożonego to przeżytek – teraz nie ma czasu, trzeba w każdej sytuacji interweniować. Idźmy inną drogą – jeśli uważasz, że to nie służy walce z terroryzmem, to z czym innym? Przecież nie widzę sensu w relacji: „rząd przeciwko ludziom” (zwłaszcza USA). Idźmy dalej, jaki jest sens w obawie przed NSA, FBI, etc.? Mizerny, ależ skąd! Dzięki temu, mogą sobie pozwolić na łatwiejszą kontrolę nad światem, mogą wiedzieć, kto i po co idzie tam, i sratam. Proste, jak drucik, powinieneś tego pojąć od razu.

          • pikob 26.08.2013 19:50

            Ale o so hozi? Bo nie czaję w ogóle? Masz jakąś sprawę do mnie, czy tylko chcesz poprzeć moje słowa? Chcesz się o coś kłócić jak ten typ tutaj, czy może chcesz się czymś z nami podzielić?

  4. magda 23.08.2013 19:19

    O co chodzi z tym Childrens Hospital? Nie czaję.

  5. Nen 23.08.2013 21:34

    ‚Właśnie zdałem sobie sprawę, że przez pierwsze dwa dni nie widziałem ani jednej palącej osoby, a w sklepach nigdzie paczek papierosów. Zabraniają tego gdzie tylko się da. ‚ Jadę!

    W ogóle odnoszę wrażenie, że prawie wszędzie za granicą komunikaty są zabawniejsze niż u nas. Np. w Japonii można napotkać komunikaty ze smutną puszką, że się ją wyrzuca do rzeki albo pieskiem oglądającym się za swoją kupką na trawie i wołającym do właściciela ‚zapomnieliśmy czegoś!’.

  6. pethi 23.08.2013 23:29

    Świetny tekst. Na pewno by był świetniejszy, gdybym znał amerykański.

  7. mm 24.08.2013 01:00

    Kominku, corruption to nie tylko korupcja- w przytoczonym przypadku jest mowa o ”nagięciu” prawa. W sensie przestępstwa, nie dokładnie korupcji.

  8. SzafaSkrajnej 26.08.2013 09:30

    Dla mnie też ciekawostką były „gabaryty” mieszkań do wynajęcia..fajnie opisuje to
    http://littletownshoes.wordpress.com/2013/08/09/jak-wynajac-mieszkanie-w-nowym-jorku/
    Więc kiedy wynajmowałam w Poznaniu kawalerkę …to na realia NY…to był…apartament, hehe

  9. Aleksandra 26.08.2013 21:40

    Kominku,
    Mam takie ciekawe pytanie, ktore mnie nurtuje. czy nowojorczycy naprawdę mają taki hejt na ludzi pochodzących i mieszkajacych w New Jersey? Ponieważ w dużej ilości amerykańskich kreskówek i seriali spotykam sie z tym słynnym bólem tyłka nowojorczyków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Connect with Facebook

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>