Continue Reading"/>
serce me wam daje

Tu jest wolność słowa – jedyne miejsce na blogu, w którym możesz wyrazić co leży ci na sercu

Kto obserwuje dziś nasze kochane social media, ten wie, że gram jedną z głównych ról, dzięki wywiadowi dla gazeta.pl, w którym porównuję hejterów do karaluchów, bakterii, wirusów i tak dalej.
Ogólnie jest dobrze – te osoby, na których zdaniu mi zawsze zależało (nawet jeśli ich nie lubiłem), wypowiadają się neutralnie lub pozytywnie, rozumiejąc ideę walki z hejterstwem. Rozumieją też, że na blogu to bloger jest panem.
Gamonie, eksperci, bezrobotni branżowcy i niespełnieni blogerzy są odmiennego zdania. Standard.

 
Zabawne jest to, że to, co powiedziałem dziś dla gazety, mówię… od 7 lat. Nawet w książce cały rozdział poświęciłem. Ale cicho sza! Jakby co, to wcale nie „sprzedałem” wiedzy, którą każdy czytelnik kominka ma w jednym palcu:)

A tymczasem tylko dziś i tylko w tym tekście(nie dotyczy FB!) mój regulamin przestaje obowiązywać. Możecie wyrażać, cokolwiek leży wam na sercu, aczkolwiek komplementy i nagie fotki wolałbym otrzymać na priv.
Mam nadzieję, że jak już wyrazicie, co was boli, czego we mnie nie lubicie, co chcielibyście zmienić – zapanuje tu miłość, a słońce nigdy nie zgaśnie nad głowamy naszymy.

PS Daję słowo – nie skasuję pod tym tekstem ani jednego komentarza.