Psze pani, a Hofman kupuje fanów!
I co z tego? Nie, żeby to był news z dupy, bo jako ciekawostka jest fajny, tylko tak nie bardzo wiem, dlaczego od wczoraj (albo i wcześniej) wszystkie portale publikują tę samą informację, nieudolnie próbując wywołać oburzenie.
W kim? W ciemnym ludzie na pewno, bo ciemny lud łyka wszystko, ale czy takiego przeciętnego, skromnego obywatela, za jakiego się nie uważam, mogłoby oburzać, że jeden z posłów kupił sobie kilkadziesiąt obserwujących na Twitterze? Czy to mnie w jakiś sposób krzywdzi? No kupił. So fucking what? Mam to podciągać pod „bo polityk powinien być uczciwy” czy „bo to oszukiwanie…”? Może od razu z grubej rury i krzyknąć „polityk złodziej!”, „to z moich podatków ich kupujesz!”. W pierwszym odruchu chciałem sobie wczoraj kupić milion fanów, żeby wywołać ból dupy u hejterów, których od paru dni nie dokarmiałem, ale pożałowałem kasy.
Nie mam nic przeciwko ludziom kupującym sobie fanów. Od zawsze faceci lubili udowadniać w ten czy inny sposób, że mają dłuższego.
Wielkie G a nie kupowanie.
Ktoś kto zajmuje się zakładaniem kont na Twitterze wie dlaczego Hofmanowi tak wzrosło, to wszystko dlatego, że się pojawił wśród proponowanych osób (tak jak Sikorski czy Palikot) i ludzie chcąc przejść etap weryfikacji po prostu odznaczają minimum pięć pierwszych osób.
Dlaczego mu zniknęli Ci „wielcy fani”? Bo większość z tych kont po prostu była fikcyjna i Twitter (raz na jakiś czas) po prostu je wywalił.
To nie pierwsze takie oskarżenia pseudo ekspertów z branży.
Ot całe kupowanie głosów..
Jestem do dyspozycji. Oferty kieruj na maila 😉
Kominek ma racje…. nie wyagajmy za duzo od poslow, ktorzy reprezentuja ten kraj. Od nikogo nie wymagajmy etyki 🙂
No. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby wyszło na jaw, że Hofman wszystkie gry komputerowe przechodzi na kodach. Nie miałby życia.
Ja czasem używam w grach trainery albo kody. Czekam na hejty i potępienie. 😉
Ja kiedyś używałem, ale gry się zrobiły tak łatwe, że i tak prawie nie ginę.
Patrz wideo Kominka sprzed paru już lat o GTA IV. Pamiętam do dziś cytat, „gdyby ta gra nie była robiona pod konsolę, to już dawno bym nie żył.”
Brzmi tak jakby od tej liczby „obserwujących” zależało kto pierwszy pójdzie do nieba 🙂
A kampania niby czymś się różni?
Tak, jest różnica. Podczas kampanii nikt nam niestety nie płaci za słuchanie bredni i robienie sztucznych nadziei, bo właśnie wg polityków ta sztuczna nadzieja jest dla nas nagrodą samą w sobie 🙂
Jakoś nie dziwi mnie zachowanie polityka. Zastanawiające jest też to, czy ci „kupieni” fani będą aktywnymi czytelnikami jego wypocin, czy ich rola skończy się na tym, że po prostu są. Wtedy porównanie do przedłużania penisa ma sens 😉
Rzadko się z Tobą zgadzam, Kominku, ale tym razem oddaję Ci 100% racji.
Irytujące jest to, że media wałkują w kółko tego samego z dupy newsa, nie dodając nic ciekawego do niego (ani pół godziny więcej researchu!) – po prostu kopiuj-wklej.
Plebs się rzucił na AH, jest pożywka dla bakterii, coś się dzieje i widać o to tu chodzi…
To są ludzie, którym Hofman za to płaci? Fajnie mają. Ja go obserwuję za darmo i z obowiązku. To jest dopiero straszne.
Część tego przykrego obowiązku wzięłam na siebie. Liczę na dowód wdzięczności.
Buuuzi:) Może być taki?
a gdzie jest sklep z fanami? bo też by mi się paru przydało. ego ostatnio mi się kurczy… bo penisa niestety nie posiadam.
A ja swoje lajki za darmo rozdaję… do niczego w życiu nie dojdę.
Nieważna długość, ważna grubość.
To już nie fikuśność ?
I tak dziewczyny idą na ilość.
Z tego co wiem, jest rzecznikiem prasowym, więc człowiekiem od marketingu. Tych „przyjaciół” kupują księgowe? Jeżeli nie, to wszystko jest ok, moim zdaniem.
Jest podaż, jest popyt, niech sobie kupuje. Mam większe zmartwienia i mnie to nie interesuje. Czas na partyjkę Hirołsów 🙂
Ciekawe to, ale kto to jest hoffman?
‚Od zawsze faceci lubili udowadniać w ten czy inny sposób, że mają dłuższego.’ To akurat nie jest udowadnianie, że mają dłuższego, tylko wypychanie sobie majtek 😉
Kominku,
Z jakiegoś powodu uważasz, że poziom internetowych portali będących przedłużeniem naszych wydawców (albo tzw. wielka 6) ma jakąkolwiek incentive by dbać o jakość. Ich KPI jest tylko klikalnosć ( ilość ludzi w megapanelu) bo od tego zależy ich przychód – tak pricują reklamy. A wywołanie jakiejś sensacji jest zawsze w cenie.
Poza tym – nie mam na to dowodów – ale wydaje się, że obecna władza ma jednak jakieś dojścia do redaktorów i w niewielki sposób wpływa na to co się pojawi – w szczególności artykuły inspirujące przeciw opozycji. Nie są to jakieś krucjaty, ale co jakiś czas trochę się nagle rzeczy pojawi – zwłaszcza po „niekorzystnych” sondażach. Jak mówię nie mam dowodó, ale jestem wybitnie analityczny, i pewnych korelacji nie można nie zauważyć….
Ze swojej strony proponuje czytać rano New York Times’a i Huff Po. Humor Ci się znacznie poprawi a i jakość zupełnie inna.
Ludziom nie podobają się takie zagrywki i nie ma w tym nic niezwykłego. Nikt nie lubi być manipulowany, ot taka biologiczna przypadłość gatunku ludzkiego. Jednak ta zagrywka jest na tak małą skalę, że prawie całkowicie nie widoczna. Dziwie się portalom, że nie piszą o jakichś większych sprawach tylko o tym. Tyle jest gwiazd kupujących fanów w tysiącach czy milionach, a oni tu o kilkudziesięciu.
🙂 )))))) no nic, nic na to nie poradzę…lubię Kominka.
To jest trochę tak jak z moim kolegom z klasy z dawnych lat. Rozdawał innym chrupki to się z nim kolegowali, ale nie znali nawet jego imienia. Mówili na niego „czips”. Skończyły się czipsy, skończyli się i koledzy.