Continue Reading"/>
a zebys zdechl

A żebyś zdechł!

Jednym z wielu zachowań gatunku ludzkiego, których w swej niezmierzonej ignorancji i wrodzonej głupocie nie pojmuję, jest potrzeba składania życzeń niepowodzenia. To nienawiść, pogarda lub zwyczajne prostactwo wobec osób, które chciałyby zostać po sobie jakiś ślad i nie zawsze im się to udaje.

 
W dosyć łagodnej formie możemy obserwować to na przykładzie seriali, które się nie chcą skończyć, a ich twórcy przedłużają żywot gniota o kolejne sezony. Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy czuli ogromną potrzebę powiedzieć, że dany serial mógłby się już skończyć. Bo piszą go idioci, bo grają w nim barany, bo jest już nudny i odcina kupony od dawnej sławy. W swej prostocie nie mogę zrozumieć, dlaczego ci ludzie po prostu nie przestaną oglądać danego serialu? Przecież na jedno im wyjdzie. Dziwne, co?

Albo ten, Woody Allen. Pamiętam, jak w trakcie pobytu w Nowym Jorku, wspomniałem na blogu w jednym zdaniu, że byłem ze znajomą w knajpce, w której on kręcił filmy (czy tam pisał scenariusze, whatever). Jedna z czytelniczek napisała do mnie, że jak go spotkam, to mam mu powiedzieć, aby położył się do grobu i dał sobie spokój z filmami, bo to, co ostatnio kręci, do niczego się nie nadaje. 
Dlaczego po prostu nie przestała go oglądać? Pomijam już fakt, że są miliony, które Allena oglądają, czyli jednak taki zły nie jest. A nawet jeśli jest – jakim trzeba być prostym człowiekiem, aby życzyć twórcy zaprzestania działalności tylko dlatego, że nam się przestała podobać? Ja najlepiej o tym wiem, bo od drugiego miesiąca istnienia Kominka (2005 r.) czytam, że się skończyłem i kiedyś pisałem lepiej.

Sportowcom też nie odpuszczacie. Kiedy wczoraj Marcin Najman ogłosił, że wraca do boksu, nie przeczytałem ani jednego(!) pozytywnego komentarza. Ani jednego komentarza z życzeniami powodzenia. Ani jednej zachęty. Za to nauczyłem się kilkudziesięciu nowych epitetów. To samo było z Gołotą, Saletą, To samo jest ze sportowcami, którzy chcą, ale ciągle się potykają, politykami chcącymi wrócić do gry, piosenkarzami i aktorami.
Kochamy zwycięzców. Niech tylko któryś z naszych skoczy dalej, zaserwuje mocniej, trafi do bramki albo wyśpiewa rzewną piosenkę, zaraz znajdą się tłumy ekspertów i zagorzałych fanów. Być fanem zwycięzcy to żadna sztuka. Dodać otuchy komuś, kto wytrwale, nawet jeśli nieudolnie i bez szans na sukces, dąży na szczyt – to przekracza wyobrażenie przeciętnego zjadacza chleba. Może dlatego, że ten przeciętniak przez całe życie jest odbiorcą, konsumentem i wydaje mu się, że inni pracują i tworzą dla niego. Przeciętniak ma zakodowane, że życie jest pracą, bo dzięki pracy jest płaca, a dzięki płacy jest życie. Przeciętniak nie rozumie, że dla artystów, obojętnie czy weźmiemy sportowców czy aktorów czy blogerów, praca jest pasją i sposobem na szczęśliwe życie. Najpierw robią to dla siebie. Popularność i kasa to skutki uboczne.

Tylko weź to teraz wytłumacz komuś, kto całe życie woła „chcę”, „daj”, „mi się należy!”. Komuś, kto w internecie potrafi wstawić na ścianę filmik z youtube, walnąć mema z kwejka i wyśmiać tych, z których wszyscy się śmieją. Zapytaj kogoś takiego „co stworzyłeś?”, to poprosi o powtórzenie pytania. Bo za pierwszym razem nie zrozumie.

Komentarze

  1. malamhin 09.04.2013 12:12

    powodzenia Kominku, jesteś super i rób to dalej tak samo!
    a co! 😀

    • kominek 09.04.2013 12:13

      Nie tak szybko. Daj mi najpierw upaść na dno!

      • MinaWetp 09.04.2013 16:26

        Zaraz a co to jest na tym nożu????? Czy to czasem nie dzem???? 🙂
        Dno nie oznacza że „padłeś”, od dna lepiej się odbija….

        • manti 10.04.2013 00:59

          O zgrozo, właśnie to oznacza. Ale czasami trzeba upaść na samo dno, by móc się odbić wyżej.

      • Formuła 1 10.04.2013 19:52

        Artyści to osoby które osiągneły swoj sukces cieżką praća , sportowcy to mozolna praca nad swoją kondycją jak i umiejętnościami ty sie za pewne po 100 metrach męczysz, a bloger taki jak ty to ściemniacz który zamiast swoich życiowych doświadczeń i zdobytych medali potrafi żerować na cudzym życiu aby mieć z tego siano nie koniecznie ze stodoły a na koncie , napisałeś jedno a to aby niektórzy z twoich czytelników łykneli to jak pelikany.

        • Natalia 10.04.2013 22:51

          Możesz napisać to samo poprawnie używając znaków interpunkcyjnych i shifta? Może wtedy szybciej zrozumie co chcesz mu przekazać i tym samym szybciej cie zbanuje.

  2. Jakub Królikowski 09.04.2013 12:15

    Kiedyś zauważyłem, że im mniej człowiek wie i umie, to na tym więcej tematów ma poglądy i chce się wypowiedzieć. Tłuścioszki wiedzą jak kto ma biegać, szary konsument potrafi ocenić skuteczność reklamy i takie tam. To musi być coś podobnego.

    Z drugiej strony, jak ktoś poszedł do szkoły, potem być może na studia a później do schematycznej pracy, to może autentycznie nie wiedzieć jednej prostej rzeczy. Ty zarabiasz wtedy, jak zrobisz coś dobrze, podobnie jak wszyscy wymienieni we wpisie. On zarabia tak długo, jak długo czegoś nie spieprzy. Skąd ma wiedzieć, że istnieje też marchewka?

    Enjoy;]

    • Tomasz Jarzyna 09.04.2013 12:55

      „Ty zarabiasz wtedy, jak zrobisz coś dobrze. On zarabia tak długo, jak długo czegoś nie spieprzy.”

      – musiałem to oprawić w cudzysłów. Świetnie napisane.

    • opioida 11.04.2013 10:54

      Tłuścioszki wiedzą jak kto ma biegać, za to ostatnio na facebook zobaczyłam post właśnie w stylu ‚oj nasi piłkarze to już długo piłki nie pokopią, powinni przestać’ . Aż mnie nosiło, żeby odpisać mu ‚kopnij lepiej’ , ponieważ napisał to mój znajomy który całe życie spędza na wózku inwalidzkim.

  3. bazylia 09.04.2013 12:20

    i dobrze powiedziałeś

  4. Kuba 09.04.2013 12:26

    „W swej prostocie nie mogę zrozumieć, dlaczego ci ludzie po prostu nie przestaną oglądać danego serialu? Przecież na jedno im wyjdzie. Dziwne, co?”

    Jestem ogromnym fanem Californication, ale ostatnie sezony są słabe. Mają momenty, ale nie są tym samym, słodko-gorzkim wspomnieniem o dawaniu drugiej szansy, nadziei na wyciągnięcie ręki i Rock’n’rollowego klimatu, ale tego korzennie brudnego i realistycznego, z pierwszych dwóch sezonów. Tu nie chodzi o przestanie oglądania, bo chcę zobaczyć zakończenie tej historii, zamknięcie wszystkich wątków, przyszłość bohaterów, a nie rozstać się z nimi w trakcie. Chcę zobaczyć całą historię, która już za długo się już rozwleka co sezon powtarzając do znudzenia ten sam ckliwy wątek, który już żenuje. Chce mieć spójną historię, żeby kolekcjonerskie wydanie na Blu-rayu położyć na półkę i swoim dzieciakom puszczać kiedyś jak jakaś kobieta będzie godna je urodzić.

    • Janusz 09.04.2013 12:54

      No to morda w kubeł i oglądaj. A jak nie mozesz zniesc tego jak bardzo odbiegaja nowe sezony od Twoich oczekiwan to jedz do LA i nakrec lepsze.

      • Kruczek 09.04.2013 17:34

        „Zrób to lepiej” to kiepski argument. W takim wypadku nikt nie miałby prawa oceniać muzyki, książek, filmów, etc. – bo przecież nie każdy zajmuje się ich tworzeniem, prawda?

        Gdyby tak było, to tylko buk mógłby kogoś osądzić.

        Zresztą, kiedy każdy z nas spojrzy czasem w lustro, kiedy ma kiepski dzień, to może dojść do wniosku, że buk też ma czasem złe dni.

        A Californication, choć mogłoby się skończyć z godnością parę sezonów temu, nadal dość przyjemnie się ogląda. Love Hank Moody.

      • Maciej T. 09.04.2013 17:37

        Nie do końca o takie reakcje chodziło Kominkowi 😀

  5. abd al khadir 09.04.2013 12:31

    Kominku,
    ale to jest właśnie subiektywizm i nie widzę w nim nic złego.
    Pamiętam, że ostatni sezon „Prison Break” olałem bo serial zaczynał być po prostu słaby (w mojej ocenie!) i dlatego do dziś uważam, iż powinien skończyć się wcześniej. Nie skończył, spoko, ale w moich oczach trochę stracił na ostatecznej ocenie.
    Kolejny przykład. Gołota. Również uważam, że powinien dać sobie spokój wcześniej. Lepiej odejść jak mistrz (znów w mojej subiektywnej ocenie!), niż rozmieniać karierę na drobne i dostawać łomot z przeciętniakami. Nie zrobił tego, ok, jego wybór, który szanuję. Ale czy jeśli teraz będzie walczył z Najmanem to mam się cieszyć i biec po PPV?

    Nikomu śmierci nie życzę, nie jestem złośliwą osobą, po prostu nie widzę nic złego w wypowiadaniu własnej subiektywnej oceny. Ty także robisz to każdego dnia.

  6. Adam 09.04.2013 12:32

    Ostatnio komentowałem wrzucony przez znajomego teledysk Cezika bodjże. Zgadzając się z powyższym, napisałem, że nie jestem fanem jego twórczości, ale cenić go trzeba, bo nie siedzi z dupą i narzeka, a robi co go pasjonuje. Takim ludziom należy się szacunek za sam wkład pracy jaki w te pasję wkładają.

  7. Kama 09.04.2013 12:35

    ojjjj tak Kominku. 100% prawdy. Najgorsze jest dla mnie „boże jak Ci siatkarze tragicznie dzisiaj grali masakra, jak dzieci we mgle. w ogólę na to się patrzeć nie dało…” – mówi dziewczyna, która waży z 80 kilo, jest wredna i niezbyt atrakcyjna… woww, naprawdę, ona się zna na rzeczy, bo 10 lat temu w podstawówce też grala w siatkówkę i wie na czym rzecz polega… oh…
    staram się nie krytykować w takich sytuacjach- zawsze grają spoko, dzis mieli zły dzień i im nie poszlo.. i dlatego można ich obrażać, nazywać „debilami”… eh..
    takie to piękne, takie to polskie…

    • Kama 09.04.2013 12:39

      i nie chodzi tu o to, że ona, nie może tak mówić, bo jest brzydka i gruba, tylko niech najpierw weźmie się za siebie, bo widać po niej, że mało ma wspólnego ze sportem, czy zdrowym trybem życia (no chyba, ze ogląda w tv siatkówkę albo „magda gessler”.. żeby zaraz nie było, nie chodzi mi o pocisk po niej, tylko tak jak napisałeś- jesli krytykujesz, to pochwal się tym, co sam osiągnąłeś… no chyba, że dla niej osiągnięcie to nalewanie wódy i piwska w barze nachlanym facetom (apropo robi to razem ze mną, tylko dla mnie to raczej nie jest powód do dumy- moze jedynie taki, że w jakis sposob zarabiam swoje pieniądze, a jej raczej chodzi o „prestiż barmanki”) 🙂

  8. Nen 09.04.2013 12:36

    Hej, część tfurców faktycznie wraca/nie może skończyć, żeby się przypodobać publisi. Obowiązkiem moralnym publisi jest dać znać, że się nie udało (choć spadek oglądalności jest lepszą formą komunikacji, nie słyszałam jeszcze o przypadku, by ktoś zmienił kierunek swojej twórczości pod wpływem komentarzy na Onecie).

    W przypadku seriali nie chodzi o ucięcie, tylko o wysmażenie jakiegoś sensownego zakończenia pozostawiającego trochę godności historii i postaciom. Jak byłam młoda i wrażliwa, to płakałam, że ten piętnasty sezon to już szajs i zeszmacili najlepszych bohaterów. Z wiekiem na szczęście przychodzi pogoda ducha i większa zdolność tworzenia własnej rzeczywistości. Jak to dobrze, że nigdy nie nakręcono kontynuacji Matrixa.

  9. Raingod 09.04.2013 12:36

    Z jednej strony masz rację, z drugiej nie. To trochę walka z wiatrakami -świat kocha przecież zwycięzców, nienawidzi przegranych. A My, Polacy szczególnie.
    I nie ma się co dziwić. W sytuacji, gdzie mamy zapaść ekonomiczną, liczymy na sportowców, aby ich sukcesy dały nam siłe być Polakami. W momencie, kiedy nie otrzymujemy nawet tego, pozostaje nam jedynie łyk wódeczki i narzekanie w gronie nam znajomych.
    Na szczęście nie wszyscy tak mają. Pamiętam, jak kilkanaście lat temu cała Polska słuchała ICH TROJE ale nikt sie nie przyznawał. Ba! Wręcz obowiązkowym było opluwanie Wiśniewskiego publicznie i to na każdym poziomie salonu czy saloniku! I pomyślałem wtedy, że odniesiony sukces i wyprzedane koncerty były po prostu solą w oku osób, które nie potrafiły się medialnie przebić i odnieść komercyjnego sukcesu o jakim – powiedzmy sobie szczerze – większość marzy! Michał nie robił nic złego – nie gwałcił dzieci, nie jeździł nawalony autem itd. Śpiewał piosenki. nie byłem jego fanem, ale gdy był lansowany przez media to po prostu wyłączałem radio czy TV. I koniec. Naszym problemem narodowym jest po prostu brak tolerancji i cieszenie się z sukcesów innych.
    Ale oczywiście istnieje druga strona medalu. Po ostatnim meczu Polski z Ukraina prawie mnie szlag trafił. I pojechałem kilkoma ciepłymi słowami tu i ówdzie. Bo chyba się nie zgadzam, aby druźyną mieniąca się narodową i mająca naprawdę fajnych kibiców, traktowała swoją pracę. To tak jakby ktoś przyszedł do mnie do pracy i chciał wydrukować ulotkę w kolorze a ja bym mu zrobił inny format i pomylił kolory, wydrukował zamiast 1000 szt. na przykład 200 i wciskał ciemnotę że tak ma być. Wykonujmy swoją pracę dobrze, albo chociaż się starajmy, jak nie wychodzi!!!!
    Temat jest szeroki i mogę pisać długo… Tylko jeden przykład na koniec. Potwornie się cieszę że z mojego mało istotnego miasta 3 osoby trafiły do obecnych edycji talent show. Trzymam za nie kciuki. Szkoda że ilość opluwająych je osób na stronach lokalnych znowu jest zatrważająca…

  10. Mateusz Skrzyniecki 09.04.2013 12:40

    Nigdy nie lubiłem pracować, kiedy moim wynagrodzeniem były tylko pieniądze. Wolałem dostać mniej kasy, a wiedzieć, że zrobiłem cos fajnego.
    Takie nawiązanie do końcowki tekstu.
    Powodzenia wszystkim !

    • monia93 09.04.2013 14:36

      I to jest piękne podejście 🙂

    • gola_pionierka 09.04.2013 15:42

      Szukam kogoś, kto mi ładnie ogródek urządzi. Zainteresowany?:)

  11. Maciek 09.04.2013 12:42

    Kominku, ale Marcin Najman nie jest sportowcem 😀
    Teraz jednak poważnie: to generalnie prawda, o czym piszesz. Bardzo mi się podoba, jak oglądam mecz. Jakikolwiek, ale najciekawiej jest, kiedy gra nasza reprezentacja. Gros „kibiców” już wciąga getry, wiąże korki i niemal wbiega na murawę przez telewizor. Nagle trenerów reprezentacji jest 20 milionów, a narzekaczy jeszcze więcej – z życzeniami od połamania nóg, do śmierci. Sam czasem krzyknę w stronę napastnika „co robisz ciulu” albo „żebyś tak zdechł” czy najgorsze z wszystkich…”żeby ci płacili tak, jak grasz”. Mimo, że wiem, że on nie ma szans mnie usłyszeć;)

    • Atr 09.04.2013 12:51

      prostytutka daje sobie wsadzić za pieniądze a Najman daje sobie nakopać, taka różnica 🙂

    • Nen 09.04.2013 13:07

      No cóż, jak nie oczekuję od Stephenie Meyer, że będzie pisała dobre książki, tak wydaje mi się dziwne, że w dużym kraj europejskim z fiziem narodowym na punkcie futbolu, nie udaje się stworzyć nawet nie dobrej, ale nieżenującej reprezentacji w piłkę nożną.

  12. daníel 09.04.2013 12:43

    nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście

    • qwerty 09.04.2013 12:56

      jak seria z pepeszy

  13. qwerty 09.04.2013 12:55

    -Zapytaj kogoś takiego „co stworzyłeś?”-
    odpowie
    dziecko

    • Nen 09.04.2013 13:04

      I zapomni wspomnieć, że przypadkiem.

  14. Lucyna 09.04.2013 12:58

    Wniosek z tego wywodu podpisuję obiema rękami i wszystkimi palcami i czy tylko ja mam takie wrażenie że to nasza cecha narodowa?:)

  15. Szynszyl 09.04.2013 13:00

    Fajny artykuł, tylko przeszkadza mi tu przykład Najmana. O ile Gołota jest sportowcem i to wybitnym i szlag mnie trafia gdy ktoś wylewa na niego pomyje, nie pamiętając ile zrobił dla polskiego boksu, o tyle Najman nie jest sportowcem, a jedynie celebrytą. Można przegrywać. Można nawet przegrywać w wielkim stylu i nie raz zdarzało mi się bardziej docenić przegranego niż wygranego. Jeśli jednak ktoś wchodzi do ringu tylko po to żeby dostać po mordzie i zarobić 50 koła ( nie trenując nawet przed walką ) to jedyne co mu się należy to wiadro pomyj. Owszem, nikt mi nie każe oglądać cyrku z udziałem Najmana. Problem w tym że cyrk ten odbywa się kosztem prawdziwych zawodników – organizatorzy idą na łatwiznę i wolą promować celebrytów, kosztem sportowców.

  16. Maks 09.04.2013 13:01

    I racja Kominku! Tak samo uważam! Ja nie komentuję, bo nie oglądam, gdy mi coś nie pasuje. Jesteś naprawdę świetny. Lubię czytać to co piszesz, sama prawda. Nie bez powodu jesteś najlepszy, dla mnie z pewnością! Robisz to z taką łatwością, przyjemnie się to czyta. 100 % szczerości ! Być może nie jest to odpowiednie miejsce… ale mam wielką prośbę (ciekawią mnie Twoje spostrzeżenia na ten temat) – bardzo Cie proszę. Napisz kiedyś coś, co myślisz na temat kontaktów kobiet z ich ex, gdy będąc w nowym (dotąd szczęśliwym?) związku po czasie, zaczynają coraz częściej się kontaktować z byłymi. Proszę Cię o Twoje spostrzeżenia w tym temacie. Pozdrawiam!

    • chleb i sól 09.04.2013 13:12

      Ja zazdroszcze Kominkowi tego, że robi to co chce, ja też robie to co chce, ale nie mam z tego satysfakcji w formie $, a laski które pisza do swoich byłych to kurwy emocjonalne. Jestes szczesliwy w zwiazku ( chociaz takich wiecznie szczesliwych nie ma ) to po co wylewasz zale do swoich bylych i kolegow. lojalnosc przede wszystkim.

    • kominek 09.04.2013 13:14

      A nie pisałem o tym w „Przyjaciele naszych kobiet”?

      • Maks 13.04.2013 22:53

        No nie mogę znaleźć Kominku… Pewno nie byłem jeszcze wtedy Twoim fanem. Proszę pomóż mi. Bardzo mi zależy na tym by przeczytać co wtedy napisałeś na owy temat..

  17. Monika 09.04.2013 13:02

    Podpisuje się rękami i nogami (jakbym miała cycki, to nimi też).
    Siedzą takie przed telewizorem z piwem w ręku i krzyczą, że oni to by lepiej zrobili, lepiej strzelili, lepiej wszystko. A zadyszka łapie jak trzeba na piętro wejść.
    Noi właśnie, te memy z kwejka. Tu wyśmieją Kaszubskiego, tam Biebera, a tu jeszcze kogoś innego, kto śmiał coś osiągnąć. A można w tym czasie zrobić coś sensownego.

    • chleb i sól 09.04.2013 13:06

      Moniko ja mam wrażenie, że odkad pojawiły się te wszystkie demotywatory to nagle cala polska jest sceptyczna. wyszydzamy kogo sie da, gdize sie da itp. jakby nasz ponury i smutny kraj nie byl wystarczajaco przygnebiajacy. przepraszam, za bledy, ale jestem tak przygnebiona pogoda, ze mi sie nie chce pisac poprawna polszczyzna.

  18. chleb i sól 09.04.2013 13:03

    Zgadzam się… zrobiło mi się smutno, niech mnie ktoś przytuli

  19. Kamil 09.04.2013 13:07

    Kibicuję Arsenalowi, od ośmiu lat i zawsze będę ich wspierał. Podkreślając fakt, że nie zdobyli żadnego trofeum od 2005 roku, chyba nie jest ze mną tak źle : )

  20. 0Cool 09.04.2013 13:13

    Ale ale, Ty piszesz tak jakby „ten” cel krytyki to był bezwolny pluszowy miś – a to IMHO właśnie od niego i tylko niego zależy – jaką energię wytworzy i przyciągnie. Dziwne, że odebrałeś np. Najmanowi decyzyjność i kontrole nad własnym życiem. Life to falowe zachowanie energii i prze-kompleksowych zależności w czasie. Gdzie brak akcji tez jest akcją =)

  21. Słowik 09.04.2013 13:23

    Pozwolę sobie zacytować pewnego mądrego człowieka, a jest nim Jose Ortega y Gasset:
    „Dla chwili obecnej charakterystyczne jest to, że umysły przeciętne i banalne, wiedząc o swej przeciętności i banalności, mają czelność domagać się prawa do bycia przeciętnymi i banalnymi i do narzucania tych cech wszystkim innym.”

    Umasowienie sportu, kultury, mediów i właściwie wszystkiego, a następnie przekształcenie ich w dobra konsumpcyjne, doprowadziły do tego, o czym piszesz. Narzekactwo, zawiść, krytykanctwo i czelność do wypowiadania się jako autorytet.

    Róbmy swoje. Pozdrawiam

  22. Natalia 09.04.2013 13:24

    Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane… i czasami wydaje mi się, że o to tutaj chodzi, że same chęci, to dla większości wciąż za mało. Nie liczy się, że autor chciał napisać dobrą książkę, albo sportowiec pobić rekord. Nie zrobił/nie pobił – nie zasługuje na nic poza zdołowaniem. A taka postawa prowadzi do tego, że coraz większej liczbie osób przestaje się chcieć próbować (bo po co, bo nikt nie doceni, bo pewnie i tak nie wyjdzie) i utykamy w tym co znane i zgrane.

    A tak nieco poza tematem… życzenie „Niech Ci buk w dzieciach wynagrodzi” to pozytywne jest czy klątwa?

  23. Karolina 09.04.2013 13:26

    Plska mentalność;)Jak się nie ma co się lubi to nie pozwólmy innym cieszyc się tym co mają i co ich cieszy;)

  24. kel 09.04.2013 13:32

    Kominek skończył się po „Kill’em All”.

    • Słowik 09.04.2013 14:01

      A nie po The Dark Side of the Moon?

  25. pikob 09.04.2013 14:14

    Zauważ, że tacy są polacy w 90%, w innych krajach nienawiść w ludziach nie wychodzi ponad 20% ich czasu życia. Nawet w przypadku islamistów czy innych tego typu. A polacy (polaczki raczej) plują na wszystko i wszędzie jak tylko mogą i mają okazję.

    • Nen 09.04.2013 14:37

      Tej formuły zdecydowanie zabrakło w ’25 oklepanych komentarzach’.

  26. ELλAH 09.04.2013 14:57

    Takie zrzędzenie podchodzi pod ignorancję. Nie znoszę ignorantów – wszystko się im nie podoba, a ich największym życiowym osiągnięciem jest zazwyczaj marsz na 100 m do budki z piwem.

  27. ja 09.04.2013 15:12

    Polak lubi popierdzielić, ponarzekać, wyśmiać ale za 2 minuty już o tym nie pamięta. Chyba każdy tak ma? Lubimy te puste gadki z których nic nie ma. Ja tam sie niczym nie przejmuje i oblewam ciepłym moczem wszystko i wszystkich ;d

  28. Konrad 09.04.2013 15:17

    Skończyłeś się na „Kill ‚em all”

  29. gola_pionierka 09.04.2013 15:39

    Brak narzekania i pozytywne nastawienie do cudzych dokonań to najprostsza droga do towarzyskiego wykluczenia.
    Ostatnio popełniłam straszne faux pas mówiąc, że lubię i cenię swoją szefową, a z pracy jestem zadowolona. Teraz muszę bardzo pilnować kubka z kawą, żeby nikt mi do niego nie napluł;)

  30. Beata Dulin 09.04.2013 15:40

    Jak się nazywa plugin czy coś co pokazuje liczbę odsłon ?

  31. kwietniowy-śnieg 09.04.2013 15:41

    Nic tak nie raduje twarzy przeciętnego polskiego buraka cukrowego, jak płonący dom sąsiada lub jego złamana noga, a najlepiej jedno i drugie. Ludzie w Polsce nie potrafią cieszyć się z tego co ktoś zrobi, zawsze wbiją szpileczkę, a żeby noga się podwinęło

    http://pi-razy-drzwi.blogspot.com/

  32. Goovie 09.04.2013 16:45

    To co mnie najbardziej dziwi w waszych komentarzach to to, ze taka nienawisc przypisujecie naszemu narodowi jako ceche. Naprawde wydaje wam sie, ze tylko my polacy tacy jestesmy? Otoz nie, zaloze sie o reke, ze taka bezsensowna i plebejska nienawisc cechuje kazdy narod. Wystarczy zobaczyc na komentarze na temat innych nienawidzonych gwiazd jak np. Justin Bieber, nietylko my tak go hejcimy, ale kazdy, doslownie KAZDY narod cos ma do tego goscia ;). Wydaje mi sie ze jest to raczej cecha nietyle co polakow, ale czlowieka, a raczej jak to lubi mowic kominek – plebsu.

    • kuzu 09.04.2013 18:20

      a stanach, Szwecji, bałkanach jak witają się z tobą, nawet jeśli ciebie nie znają to tak z uśmiechem, pozytywnym nastawieniem. W PL niezbyt często to widzę.

      • Goovie 09.04.2013 19:26

        To ja chyba zyje w jakiejs innej polsce, starajac sie patrzec na maksa obiektywnie nie dostrzegam zadnej korelacji miedzy byciem milym a byciem polakiem, i w polsce bylem mile witany i dobrze traktowany jak i na odwrot, z kolei w innych krajach jest DOKLADNIE TAK SAMO i tam widzialem ten pozytywny: szwedzki, niemiecki, brytyjski, wegierski, czeski, slowacki usmiech (bo w tych krajach bylem na tyle ze moge sie wypowiedziec na temat ludzi i ich podejscia do zycia), ale tez spotkalem sie z ta ich negatywna strona ;).

        Wydaje mi sie ze to polskie malkotenctwo i narzekanie sami sobie wmowilismy, bo naprawde proboje doszukac sie w tym narodzie tej negatywnej cechy. Dlaczego, jak juz musielismy sobie cos wmowic, nie moglismy okrzyknac sie najbardziej pracowitym, inteligentnym i ogolnie pod kazdym wzgledem pozytywnym narodem swiata? Wydaje mi sie ze to kolejne przekonanie wyssane z palca i trawione i mielone przez plebs od wielu lat bez jakiegokolwiek przemyslenia. Jestesmy narzekajacym narodem, bo sobie to wmowilismy.

        Swoja droga, kominek ANI TROCHE nie wspomina w tym tekscie o jakimkolwiek ‚polskim’ hejtingu, tylko po prostu o hejtingu – to samo tyczy sie innych jego tekstow dot. wlasnie tej tematyki (moze cos przeoczylem, ale w kazdym badz razie nie czuje ze w jego tekstach jest jakiekolwiek nazywanie tego zjawiska polska cecha). Swoja droga jestem ciekaw co kominek sadzi na ten temat ;).

  33. Dawid Gosławski 09.04.2013 17:18

    Dlatego staram się mówić jak buddyjscy mnisi – „bądź szczęśliwy i niech dobrze Ci się wiedzie ale byle z daleka ode mnie :)”

  34. jasminowysen 09.04.2013 18:25

    Nie cieszymy się z tego co mamy, nie umiemy cieszyć się z drobnostek, ze slonecznego poranka, że nas dziś w krzyzu nie łupie..
    Jesteśmy roszczeniowi- oczeujemy zbyt wiele… dajemy z siebie…. niewiele. Grunt to zarobić i się nie narobić. Nie zarobiło się? To się pocwaniakuje albo poujada werbalnie gdzie popadnie.
    Przebijało to także w komentarzach do poprzednego tematu, dotyczącego odpisywania na maile. Zależy komuś na pilnej mojej odpowiedzi? Niech czeka…. tu nie piekarnia…

    Lubimy sportowców, ich wygrane, bo czujemy, że nasze ułomności, życiowe niepowodzenia powinni nam wynagrodzić swoimi sukcesami. Czemu? Pojęcia nie mam.

    Nie cieszą nas też nasze własne sukcesy. Zawsze ktoś życzliwy doda, że to chwilowe, że zaraz go kara boska spotka, wszystkie plagi egipskie nawiedzą i za chcwilę będzie taki jak my.
    Jeśli zapytamy Polaka co slychać- zawsze zacznie od listy narzekań, choćby miał świetną passę, pasmo sukcesów, cudowną żonę, mądre dzieciaki i Ferrari w garażu.

    Równaj w dół- a jak nie- to ci nogę podstawimy i pomożemy 😀

  35. Vojtek 09.04.2013 18:43

    Ja Najmanowi życzę wszystkiego najlepszego. Jest mistrzem olimpijskim.
    Tak samo wszystkiego najlepszego życzę Justynie Kowalczyk, polskim skoczkom narciarskim i wszystkim, którym che się chcieć!

    • Formuła 1 10.04.2013 19:54

      Justyna jest najlepsza w swojej dyscyplinie względem Polskich sportowców a i jej figura jest całkiem nieżła a i nawet na 40 mln kraj mamy garstke sportowców wartych szanowania .

  36. dobra 09.04.2013 20:36

    hym…..generalnie Polacy mają „w świecie” łatkę malkontentów….;/
    …sto lat za murzynami 😉
    potrzeba edukacji….i świadomość wagi problemu.
    może się mylę, ale wydaje mnie się, że wystarczyło by zacząć od naszych mediów…

  37. manti 10.04.2013 01:01

    A ja mam wrażenie, że chyba nie wszyscy zrozumieli sens wpisu …..

    • Nana 13.04.2013 10:47

      To może wyjaśnij o co chodzi? Bo czasem znajdzie się grupa osób, której trzeba wyjaśnić bardzo prosto i jasno. Trzeba czasem komuś rozjaśnić w głowie, pokazać inny sposób myślenia itp.

  38. Ola 10.04.2013 10:02

    Jak miałam naście lat to krytykowałam wszystko, w myśl zasady ‚krytyka to pierwszy stopień do poprawy’ – gdzieś to hasło usłyszałam i bardzo mi się spodobało… minęło prawie dziesięć lat i rzygać mi się chce kiedy widzę te wszystkie nieopierzone stworzenia które z poczuciem misji uświadamiają innych ‚by używali słownika’ (nawet nie pokazując gdzie ktoś zrobił błąd – dlaczego nikt nie wytyka innym byków z uśmiechem tylko wyzywając? Chyba wiadomo, że atak powoduje chęć obrony a nie skupienie się na tym, że właśnie czegoś nowego możemy się nauczyć). I te pseudo ironiczne odpowiedzi, zawody kto komu bardziej pojedzie (żałuję, że czytuję komentarze na kwejku czy demotach). Siedzi sobie najczęściej taki zapyziały trzynastolatek, który gówno wie o życiu ale i tak jedzie z komentowaniem wszystkiego, bo ma klawiaturę i okienko na miejscem na komentarz… a najgorsi są ci wszyscy którzy tak namiętnie psioczą na polski rząd… dzieciaki które mają zerowe pojęcie o polityce rzucają na prawo i lewo że ten czy tamten to złodziej. zresztą dorośli są nie lepsi. i stado lemingów. albo te barany czytające pudelka… dziś widziałam komentarz o treści ‚ debil siwiec opływa w luksusach, a normalni ludzie muszą siedzieć w pośredniaku’ – chyba wiadomo kto w tym układzie jest debilem. I tak ze wszystkim… wszyscy wszędzie widzą kretynów… (wiem, mój post nie jest lepszy…) każdy idiota chociaż raz stwierdził, że to właśnie jego otaczają idioci. Tylko skąd naprawdę głupia osoba ma wiedzieć, że jest głupia i nie powinna się odzywać? Czasami aż żal się robi że chłopów ubezwłasnowolniono, a później klasa robotnicza dorwała się do głosu to właśnie stąd ta cała mentalność ‚a mi się należy, bo jestem’. Zaczynam bredzić więc przejdę do ostatniej myśli… uważam, że krytyka jest potrzebna – ale konstruktywna i wydawana przez osoby, które się znają. Ktoś tam może powiedzieć, że łatwo jest krytykować a trudniej samemu coś zrobić, ale na przykładzie zawodu krytyka filmowego… na studiach filmoznawczych kręci się filmy na warsztatach, wychodząc własnie z założenia że trudno dobrze mówić o czymś, czy się na czymś znać jeśli się nawet nie spróbowało tego zrobić bo teoria a praktyka to dwie różne rzeczy. Z drugiej strony i tak czasami wiemy, że coś jest beznadziejne nawet jeśli sami nawet takiej kupy nie potrafimy zrobić – osobiście nie potrafię się wtedy pohamować przed krytyką… dobra do rzeczy; krytyka i polityka powinna być dla wybranych. a demokracja to zło.

  39. KrzywiK 10.04.2013 10:04

    Właśnie dla takich tekstów odwiedzam ten blog. Świetnie Kominku! Warto wspomnieć ze właśnie takimi wywodami nie tyle zniechęcasz „przeciętniaków” do komentowania, wyśmiewania itp., a motywujesz tych którzy coś sobą reprezentują by nadal starali się zaistnieć/wrócić.

    Pozdrawiam! 🙂

  40. guraa 10.04.2013 12:21

    Ludzi opętała moda na ‚hejting’ potęgowany wszechobecnym ‚hipsteryzmem’ (btw ‚Kawa w zawieszeniu’ na pewno jest wymysłem hipsterów.) Firmy farmaceutyczne już dawno powinny produkować tabletki do walki z tą plagą.

  41. Damian Terebun 10.04.2013 13:46

    Fakt, chwilami takie zachowanie jest mocno przesadzone. Mimo wszystko w niektórych przypadkach (patrz Najman) jest to całkiem sensowne. Takie osoby są przykładem (nie wzorem, nie przesadzajmy) dla ludzi, nie tylko widzów ale też twórców, sportowców itp. I jak taki Najman, który każe siebie nazywać bokserem (ze mną to pewnie by wygrał, ale z zawodowcami jakoś mu nie idzie), wychodzi na ring i z góry wiadomo, że przegra, a zakłady są tylko na to w której minucie to potem pojawia się kolejny taki przesadnie wierzący w siebie. Albo go telewizja wynajduje. I promują kolejnych i kolejnych cienkich bolków wmawiając nam, że to jest dobre. Konsekwencją jest to, że kiedyś poprostu i tak to obejrzysz, bo tak już ludzie są zaprogramowani. A potem narzekasz, że w TV gówno pokazują… A przecież już dawno się przed tym broniłeś…
    Także Kominku nie generalizuj, bo telewizja stacza się nie dlatego, że tak chce, ale dlatego, że jej na to pozwalamy. A za nią stacza się społeczeństwo. I pętla się zamyka.

  42. Muni 10.04.2013 14:48

    Co ty taki antyrządowy nagle? To można nie kochać zwycięzców i nieładnie jest wyśmiewać się z kartofli?
    Nowe idzie?

  43. An 10.04.2013 17:07

    Kominku ! Pisz dalej, bo robisz to coraz lepiej i lepiej ! ;))

  44. arpi 10.04.2013 17:17

    Życzenie niepowodzenia dla niegdyś przegranych to domena ludzi, którzy nigdy nie próbowali czegokolwiek osiągnąć i nie wiedzą, że na szczyt się wchodzi mozolnie i nie zawsze do góry… czasem się poślizgniesz, czasem trzeba obejść przeszkodę bokiem, albo i zawrócić. Polaczki myślą, że wyżyny osiąga się wjeżdżając na nie ruchomymi schodami.

  45. srk76 10.04.2013 18:40

    … kiedyś frustraci siedzieli w domach, zerkali zza firanek na ulicę i pisali listy do administracji że im sąsiedzi przeszkadzają, że psy szczekają albo, że ta suka z czwartego piętra się puszcza.

    Dziś internet pootwierał im okna na świat na ościerz. Dlatego ich widać i słychać.

  46. aleksg 10.04.2013 23:23

    artysta, czyli już także bloger?
    Śmieszne.

  47. Marcin Darski 11.04.2013 10:00

    Bo ludzie to chuje.

  48. Whineye 11.04.2013 14:38

    To samo było z naszymi piłkarzami, fala „demotywatorów” i porównywanie do innych zespołów z całego świata.. Tylko tu o dziwo jak wygraliśmy z jakimś „3 światowym” zespołem, bodajże 5 do jaja, to i tak było źle bo mogło być 6:0.. A co do twojego bloga, to chyba tak jak z każdą rzeczom na tym świecie, najpierw jest fajne bo jest nowe, a potem dupa, bo już nudne. Każdy ma 5 minut i nie więcej, bo ludziki szybko się męczą.. 🙂 Szybko przestajemy zauważać rzeczy które będąc nowe były fajne, tak jak poczucie humoru, inteligencja, trafność, charyzma czy sarkazm, szczególnie jeśli mowa o pisanych tekstach, czy wgl jakichkolwiek wypowiedziach. Tak to już jest niestety. Jestem pewien że wśród osób które czytają teraz twojego bloga, może 5% (chodź to chyba i tak eufemizm), jest z tobą od samego początku, a reszta się przewija jak papier w kiblu 🙂 ale i tak, jak ktoś odchodzi to ktoś przychodzi i zaraz znów odejdzie i nowa gębą zaraz przychodzi na miejsce ostatniej. Ktoś się znudzi, ktoś inny zaciekawi. Takie to już jest życie. Niekończąca się wizyta w kiblu. 🙂 Pozdrawiam.

  49. maitedotek 11.04.2013 21:33

    Bardzo generalizujesz i postrzegasz problem tylko z jednej perspektywy, a jest to bardziej złożone. Nie tylko prości zjadacze chleba należą do tych roszczeniowych istot, które wylewają potoki jadu i złej energii na twórców, artystów, sportowców, ludzi kreatywnych i twórczych. Jeszcze gorzej bywa po stronie owych „twórców i pasjonatów”, tutaj bardzo łatwo o zawiść, zazdrość, frustracje, podrzucanie świń, oszustwa itp. Już nie wspominając o zaburzeniach typu przerośnięte ego, megalomania, kompleksy wyższości etc. No i przede wszystkim ta nieszczęsna pogarda wobec tych prostych zjadaczy chleba, jak tu szanować motłoch?! Pokora jest rzeczą trudną!

  50. bonjwa 12.04.2013 20:46

    Moze sie czepiam ale krytykujesz ludzi ktorzy krytykuja, to troche malo sensowne, rownie dobrze mozna by stwierdzic ze skoro ich komentarze sa tak mierne to po co je czytasz?

  51. Nana 13.04.2013 11:16

    Każdy czasem trafia na coś na co jak patrzy ma ochotę skomentować to mniej więcej „co za tępak, jak można robić coś tak głupiego, dennego, ja zrobiłbym to lepiej”. Ogólnie mam wrażenie, że krytyka i inne takie w PL niestety rządzą, a chyba wiadomo, że powinno być inaczej.
    U mnie jest tak, że czasem jak czytam coś na portalach internetowych to mnie krew zalewa bo nie cierpię głupoty, chamstwa itp, a to wszędobylskie jest niestety. Dlatego już staram się unikać czytania tych portali albo przynajmniej nie przyjmuje zbytnio do siebie tego co czytam. Nieraz czytam też komentarze i odczucia mam podobne albo gorsze jak te, czytając dany temat.

  52. Eugeniusz 13.04.2013 18:03

    ,,Kiedy wczoraj Marcin Najman ogłosił, że wraca do boksu” – jest nielubiany w społeczeństwie, zero zdziwienia. Gdybyś przeczytał, że Małysz wraca do skoków, albo Kubica do F1 reakcja byłaby odwrotna.

  53. Eugeniusz 13.04.2013 18:10

    P.S Najmana sportowcem nazywałbym tylko z definicji, on robi wokół siebie szum. Zależy mu na popularności, która przynosi kasę, gdyby był pięściarzem kochającym ten sport, nie musiałby do niego wracać, byłby w nim nieustannie.

  54. Tomasz 17.04.2013 15:19

    Miarą prawdziwego mężczyzny nie jest wysokość osiągniętych sukcesów tylko głębokość doznanych porażek, po których potrafił się podnieść. Tym właśnie mężczyzna różni się od chłopca, że nie potrzebuje aprobaty by robić to co uważa za słuszne.

  55. paab 01.05.2013 13:48

    Prawda, prawda, cała prawda i tu nie chodzi o krytykę, bo każdy ma prawo powiedzieć co myśli, tylko o paskudne życzenia, których chyba jedynym źródłem jest zawiść.
    A niech Cię szlag z tymi dobrymi tekstami..

  56. paab 01.05.2013 13:57

    Nawiasem mówiąc, czy był jakiś tekst na temat ludzkich obsesji na punkcie osób publicznych? Jeśli tak, proszę o namiary, czytam Kominka od dawna, ale od pewnego czasu bardzo nieregularnie i pewnie trochę przegapiłam. Jeśli nie było takiego tekstu, to chętnie bym sobie opinie Kominka na ten temat poczytała. Na pewno ma trochę swoich psychofanek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Connect with Facebook

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>