Reklama Grześków – moc jednego zdania
Brawo za odwagę. W tej reklamie nie ma absolutnie nic, co kogoś może obrazić, zniesmaczyć, ale to jedno zdanie wypowiedziane przez kobietę ma w sobie coś, co sprawia, że patrzysz i myślisz „WTF?!”. I cieszysz mordkę. No to jest tak głupie, bezczelne, że aż dobre i odruchowo włączasz, by obejrzeć jeszcze raz. Dziwię się, że od 11 lutego tylko 1000 osób to obejrzało. Myślę, że teraz ruszy 🙂
Hasło „Zero bujdy” nie pasuje mi do wafelków, ale to szczegół.
No właśnie, mam takie same odczucia. Pisałem to zresztą gdzieś na FB, że reklama jest świetna.
A najbardziej czarujące są osoby, które gdzieś tam sobie piszą „już więcej nie kupię Grześków” a wyglądają na takie, które już nigdy w życiu nie powinny się zbliżać do słodyczy :-).
Niebezpieczna reklama. Niebezpieczny produkt. Podrzucę paru osobą i będę cieszył mordkę. 🙂
osobom 🙂
Hasło faktycznie sobie takie, ale od rana włączam to i raz enty się śmieję. 1 zdanie, ale jakie! To co mnie zaskoczyło to komentarze na około marketingowych fan page’ach…ta reklama zbulwersowała znaczną część osób. Hesus litości!
Świetne. 🙂 Jest jeszcze wersja ze stringami. Facet ogląda w sklepie damską bieliznę, podchodzi do niego ekspedientka i pyta się: „Dla żony?”, a on odpowiada: „Nie. Dla mnie.” 🙂
Reklama z majtkami (też grześki) również rewelacja 🙂 polskie agencje w końcu się otwierają na odważniejsze pomysły a nie debilne śpiewane gówna (moje wykształcenie reklamowe wtedy cierpi jak cholera). Oczywiście masa debili będzie krzyczeć, że to jest do dupy, złe i okropne bo przecież wszystko co nowe w Polsce jest złe… witamy w kraju krzyża, wiecznego cierpienia i znicza na drodze.
Zapamiętam to o krzyżu,cierpieniu i zniczu. Brakowało mi czasem takiego lakonicznego podsumowania naszego kraju. Ja to nazywam bogoojczyznianym zadęciem ale twoje jest lepsze.
To raczej klienci otwierają się na odważniejsze pomyły. Agencje mają takie od dawna.
Jest jeszcze wersja ze stewardesami, polecam:)
Winda była taka sobie ale ta i majtki – świetne
Reklama zabawna, aczkolwiek z wafelkami niewiele ma wspólnego. Na początku myślałam, ze koncepcja jest taka, że kobieta chce uciszyć dzieciaki, które przeszkadzają jej czytać. Winda i stringi już takie zabawne nie są 😛
Ja w roli taty/nie taty widzę Bogusława Lindę. Powinien to oczywiście skomentować, coś w stylu. – Ty zła kobieta jesteś. Reklama świetna.
Świetna reklama.
W końcu jakiś powiew świeżości w reklamach.
Ulala, akurat Grześków o taką reklamę bym nigdy nie podejrzewała 🙂
Ja jestem obecnie fanką reklam Playa i Grześki zajmują wobec tego odległe od podium miejsce.
Teraz na pewno ruszy. 😀 Tylko ja właśnie pokazałam mojemu tacie (Grzesiowi, tak btw.) tą reklamę i buchnęliśmy śmiechem razem po tym „zero bujdy”. 🙂 Też nie wiem co ma bujda to wafelków, ale to tu jest najmniej ważne. Dobra reklama. 😀
Ciekawe jakby matka zareagowania jakby te dziewczynki pojawily sie u niej na kolanach a gościu jedząc sobie np. góralki powiedział że ona nie jest ich mama . Pomyślałes kiedyś wogóle o tym .
Właśnie to sobie wyobraziłam. I co? Bo nie rozumiem.
Jesteś matką to wtedy możesz sobie to wyobraźić jak to uderza w człowieka gorzej aniżeli nawet strzał w pysk a jeśli jesteś samotną kobietą to nie dziwie sie czemu tego nie zajarzyłaś z całym szacunkiem .
To nie byłoby takie zabawne, bo matka jest jednak pewna, a kto jest ojcem to nieraz bez badań nie wiadomo:)
Można zrobić badania i też je da sie sfingować jeśli nie sa to badania sądowe – w większości przypadkach matka wie że nią jest a ojciec jedynie przez słowo kobiety z która jest często – chyba ze ma dobrą i uczciwą jakie sie zdażaja . Widać po Tobie ze ty taka jesteś i napewno nie oszukała byś tak swoją osobę jak na załączonym obrazku zwiastun przez tomcia został nam pokazany 🙂
Zmień translator, bo tego, co piszesz, nie da się zrozumieć.
Nie wiem czemu, ale mam wyraźne skojarzenie z tym:
http://www.tvp.pl/publicystyka/programy-informacyjne/panorama/reportaze/wpadka-systemu-ewus/9832249
Reklama jak reklama, ale jednak jest coś w niej niebezpiecznego.
I nie dlatego, że pada w niej te jedne zdanie, ale dlatego, że ta matka wypowiada je ze stoickim spokojem, jakby to było oczywiste.
Sama jestem matką i szczerze powiedziawszy, to hasło „zero bujdy” nijak ma tu się do szczerości intencji pomysłodawcy tej reklamy, bo mnie to zabrzmiało w skrócie jak „zero bujdy, zero tłumaczeń, pieprz innych”.
Ale to nie znaczy, że wafelki są be 😛
Tylko reklama taka niesmaczna w przeciwieństwie do samych Grześków.
Ona:-To nie jest wasz tata.
On:-Taka z ciebie cwaniara? To nie jest wasza mama.
Dzieci: ;-O
Ona:-Bo widzicie, ja kiedyś byłam mężczyzną.
On:-A ja kobietą.
Dzieci: ;-O
Ona:-Dlatego to nie jest wasz tata, tylko mama.
On:-A mama nie jest waszą mamą, tylko tatą.
I zero bujdy.
słucham i słucham i nie mogę zrozumieć, ktoś pomoże?
Dawaj jeszcze raz. Dasz radę!
Reklama Nivei z poprzedniego posta była pomysłowa. Ta jest równie głupawa jak reklama z Leninem (konstrukcja ‚tani szoker’ & zero związku z produktem).
To nie jest wasz tata. Takie tam małe grzeszki… Ale bez bujdy.
dziekuje NO SPINSTER 🙂
Reklama Vimaminera najlepsza:)
Od dziś testy na ojcostwo znacznie staniały.
Smaczku całej sytuacji w dniu dzisiejszym dodaje kontrast mielenia przez stacje radiowe i telewizyjne tematu „Mamy Madzi” czyli największej medialnej „ściemniary” w kontrze do internetowego hasła „zero bujdy” z reklamy Grześków 🙂 „Internet” kolejny raz pokazał, że żyje własnym życiem 🙂
SuperNiunia (w domyśle Superniania) dzisiaj napisała o tym, a ileż negatywnych komentarzy się posypało! Za chwilę będę bronić się z pedagogiki (wczesnoszkolna i przedszkolna), a jakoś mnie ta reklama nie oburzyła i nie zniesmaczyła, baa! uśmiałam się jak norka. Ale faktycznie hasło nie bardzo pasuje do wafelków. Ogólnie zabawna, podoba mi się. 😉
Reklama podobno ma być skierowana do przedziału wiekowego 12-20 lat głównie bo chcą odmłodzić markę Grześki. I chyba nie do końca im to wyszło…
Moim zdaniem Grześki w ogóle nie potrzebują reklamy 🙂 Uwielbiam je chyba najbardziej za to, że nie są tak przeraźliwie słodkie jak inne snick-marsy i milky-twixy, które mają monopol na miejsce przy kasach sklepowych. Jeśli reklama ma śmieszyć lub zaskakiwać to tu udały się obie rzeczy i żaden osobnik nieposiadający tzw „kołka w tyłku” nie powinien odebrać jej negatywnie.
Grześki Grześkami… ale te dzieci są rude.
Rudzi podobno nie mają duszy… 😉
„To nie jest Wasz tata” – „Wasz tata musi zjeść grześka, by poczuć się sobą”.
O ile dobrze kojarzę, była kiedyś taka reklama – „zjedz grześka, bądź sobą”. To pewnie takie nawiązanie, a tata zmęczony, nieskory do zabawy, to nie TEN tata.
Dobre. 🙂
A może to było o snickersie, w ten deseń jednak. 😉
Wszystko fajnie, reklama śmieszna, miny dzieci i nie-ojca bezcenne, pewnie niektórych może szokować, ale co to wszystko ma do wafelków, to ja szczerze mówiąc nie wiem. Dlatego dla mnie reklama mimo wszystko dupy nie urywa, bo nie sztuką jest wymyślić coś śmiesznego, tylko wymyślić coś śmiesznego na temat.
Dziewczyna gryzie grześka – Grześka – po czym spogląda na swojego męża i stwierdza: „to nie jest Wasz tata…”
Cóż tu trudno jest zrozumieć? Grzesiek jest po prostu bezkonkurencyjny. Przynajmniej ja tak rozumiem tą reklamę.
No ale chodzi właśnie o to, że to na pierwszy rzut oka nic nie ma do wafelków. Jest to tak zwany humor abstrakcyjny, za którym ja osobiście przepadam. Dla ludzi o wyrafinowanym poczuciu humoru. 😉
No jak dla mnie nie ma nic do wafelków nawet na drugi rzut oka. To samo w dwóch pozostałych reklamach z bielizną i windą. No ale może rzeczywiście mam mało wyrafinowane poczucie humoru 🙂
Hasło „Zero bujdy” nie pasuje mi do reklam już z definicji
Beznadzieja…
zniesmaczyć może osoba „matki”. Jakie to życie musiała prowadzić, jak okłamywać.
Najsmutniejsze jest to ,że tak się dzieje w rzeczywistości. Reklama nie pokazuje problemu, przedstawia go w sposób pseudo-komiczny, i próbuje wmówić ,że to jest śmieszne. Co do samego wafelka, jest to ta sama bujda, sama sztucznota. Wafelek jest takim samym oszustwem jak życie z tą kobietą.
Wciąż próbuje robić się show z czegoś z czego nie należy się śmiać, smutne. Cały czas obserwuje jak społeczeństwo upada, moralnie, etycznie i intelektualnie.
Bycie luzakiem nabiera nowego znaczenia. Z czego się tu dziwić – prostacki humor, prostacka muzyka czy film o wiele lepiej trafia do ludzi niż wyrafinowana i bardziej ambitna rozrywka.
mnie też się nie podoba. i dziwię się tej kaskadzie „ochów” i „achów” w komentarzach… widocznie rzeczywiście jako społeczeństwo karlejemy – bycie luzakiem i łamanie kolejnych tabu stają się celem samym w sobie. smutne to i – może napiszę coś niepopularnego, ale – jako matka boję się tego i nie takiego świata chcę dla moich dzieci…
spoleczenstwo w koncu nabiera dystansu a Ty nas chcesz ciagnac sto lat wstecz do opery z dziwkami? wiecej luzu!
Mina faceta bezcenna! Choć sądzę, że i tak niezły z niego stoik. Ja bym spadł z tej kanapy…
„Dziwię się, że od 11 lutego tylko 1000 osób to obejrzało. Myślę, że teraz ruszy :)”
Ach, Kominek jak zwykle skromny. 😉
no, to wykrakałeś: http://wyborcza.pl/1,75248,13468266,_To_nie_jest_wasz_tata___Awantura_o_reklame__Grzeskow_.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza : )