Te ludzie z Facebooka
„Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że jest na świecie tylu idiotów” – rzekł swego czasu Stanisław Lem i do dziś jest to jedno z najczęściej przywoływanych powiedzeń, kiedy ktoś chce błyskotliwie skomentować czyjąś głupotę. Przeciętny człowiek jest przekonany o swej inteligencji i ze świecą w łapach trzeba szukać kogoś, kto o sobie samym powie „jestem głupi”. Zazwyczaj to reszta świat nie grzeszy mądrością. My zaś jesteśmy jej krynicą. Do czasu aż skorzystamy z Facebooka.
Na przykład w trakcie burzy. Kilka dni temu późnym wieczorem Zeus zaczął napierdzielać piorunami. O stanie pogody poinformowała mnie połowa moich znajomych. „O burza”. „A za oknem pada…”, „ale grzmi”, „u was też ?!?!”. Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego, kiedy spadnie deszcz lub dowali nam upał połowa świata zaczyna odczuwać ogromną potrzebę informowania o tym innych. Druga połowa świata odwzajemnia tę potrzebę, stawiając nam lajki.
Lajk to współczesne potwierdzenie naszej zajebistości i ma szczególną wartość do pompowania ego, dlatego jeśli chcesz uniknąć depresji i poczuć się w końcu doceniony przez znajomych, co najmniej raz w tygodniu wrzuć na tablicę zdjęcie maltretowanych psów i chorego dziecka z trzema głowami. Dorzuć do tego jakiś wzniosły opis „pomóżmy im!”, „pomocy! dziecko gaśnie!” i masz jak w banku setkę współczujących komentarzy. To nic, że palcem nie kiwną, aby pomóc cierpiącym. Przeciętny użytkownik internetu jest głęboko przekonany, że jego lajk ma moc uzdrawiającą i wcale nie jest daleki od prawdy.
Pamiętam jak swego czasu znajomy dał rodzącej żonie telefon i poprosił, by sobie strzeliła z łapy
fotę z nowonarodzonym dzieckiem.
Zdjęcia z porodówki to murowany hit. Najlepiej, żeby dziecko było dopiero co wyklute, jeszcze umorusane w tym całym szlamie i wyglądało jak kosmita z zespołem Downa, a znajomi i tak napiszą: „uojezusiczku jakie śliczne”, „wykapany tatuś!” „a ti ti malutki!”. Zresztą co ja tu mówię o porodówkach! Współczesna rodzina sprzedaje na fejsie swoją prywatność już chwilę po zapłodnieniu.
Niedawno podłamany kolega zwierzał mi się, że miał tylko 6 gratulacji i 30 lajków pod wpisem „będę ojcem”, a ponad setkę winszujących komentarzy i tyle samo lajków przy statusie „urżnąłem się jak świnia”. Nie miałem serca mu powiedzieć, że przy takiej żonie, jaką ma, też bym mu zalecał częste chlanie. Swoją drogą – ja to chyba głupi jestem, bo o ile w pełni rozumiem, że lubimy pochwalić się ciążą, zwłaszcza jeśli jest chciana, a przyszła mama grzeszy urodą i nie jest ruda, to nigdy nie pojmowałem, dlaczego gratuluje się przyszłym rodzicom? No czego tu gratulować? To jak przyznawać biegaczowi medal w trakcie biegu.
A propos gratulacji i życzeń, to przyszło nam żyć w czasach, w których zostały one wyjałowione z emocji, o czym można przekonać się wchodząc na profile osób, które danego dnia mają urodziny. Ich ściany zasrane są życzeniami, a każde podobne do siebie.
„Wszystkiego najlepszego”,
„100lat”, „Zdrowia!”. Daleki jestem od twierdzenia, że kiedyś było lepiej, ale kiedyś, to się przynajmniej dzwoniło. Jeszcze trochę, a Facebook będzie umożliwiał automatyczne składanie życzeń w dniu urodzin wybranych osób. Dzięki temu coraz bardziej nasze internetowe poczynania będą przypominały odruchy Pawłowa, niż działania poprzedzone użyciem mózgu. Już teraz tak jest, dzięki czemu mogę sobie dzielić ludzi na głupich i głupszych. Mądrzejszymi się nie otaczam, bo i tak mam za dużo kompleksów.
Wywalam ze swojej listy każdego, kto przystępuje do zbiorowych akcji protestacyjnych, buntów i publicznych linczów na znanych osobach. Nie toleruję ludzi, których jedyną intelektualną aktywnością jest wrzucanie filmików z YouTube albo wyników w grach społecznościowych. Jak można być tak tępym i sądzić, że kogoś interesują wyniki w Angry Birds?
Żyletką po oku jadę każdemu, kto przysyła mi zaproszenie do kolejnej durnej aplikacji, gierki czy wydarzenia. Nikt tego nie lubi, wszyscy wręcz nienawidzą, a mimo tego wśród swoich znajdziemy baranów, którzy tego nie rozumieją. To jak dawniej z łańcuszkami. Zawsze znajdywały się osły, które myślały, że jak wyślą tego maila do 10 znajomych, to nie tylko nakarmią legion głodnych dzieci w Afryce, ale i każde z nich dostanie swojego iPada.
Regularnie usuwam
cholery godzące w moje poczucie estetyki i dlatego roznegliżowana kobieta w wadze super średniej lub wyższej, to widok, którego nie zazdroszczę jej facetowi, a sobie z przyjemnością odmawiam. Aczkolwiek przyznaję, że rzadko widuję cokolwiek brzydszego od cycków Natalii Siwiec.
Lem nie mylił się co do idiotów w internecie, tylko teraz nie wiem, czy pisząc niniejszy felieton nie stałem się największym idiotą, bo przecież to, jakich mam znajomych, świadczy także o mnie. Pozostaje mi mieć nadzieję, że nie przeczytają tego tekstu i dalej będą żyć w błogiej nieświadomości, jakimi baranami są w moich oczach, bo przeraża mnie wizja świata bez znajomych na Facebooku. Obserwowanie ich to najlepsze lekarstwo na moje kompleksy.
tak zwana degrengolada 🙂
Rany! 100 lat nie słyszałam tego słowa 🙂
Hehe, ostatnio kumplowi musiałam udowadniać, że ono naprawdę istnieje i nie jest wytworem mojej wyobraźni. 😉
Po jakimś czasie korzystania z „fejsa” sparafrazowałem tekst Lema: Zanim nie skorzystałem z Facebooka nie wiedziałem, że wśród moich znajomych jest tylu idiotów.
Ou. Dobrze powiedziane.
Lubię To.
Są jeszcze ci, co zasypują zdjęciami kotów i psów oraz ci, co każdy piątek, sobotę relacjonują klub po klubie. Miałam w znajomych też kilku mocno zaangażowanych politycznie czy religijnie, ale teraz po prostu nie wyświetlam ich treści… ale, Kominku racja – przed nowym rokiem, trzeba zrobić przegląd znajomych.
Komin kolejny raz próbuje nawrócić stado baranów :))
Pewnego dnia mi się to uda.
oby
nie uda się, to pewne…. barany to barany i świniami nie będą!
„to nigdy nie pojmowałem, dlaczego gratuluje się przyszłym rodzicom? No czego tu gratulować?” no jak, komć „Sam robiłem” jeszcze wleci…
Daję lajka, czekam na dyszkę.
Dyszka!
Też mnie śmieszy gratulowanie – jakby zajście w ciążę to był jakiś rzeczywiście wyczyn.
Mam zawsze ochotę odpowiedzieć, że nie ma czego – to była lekka, łatwa i przyjemna robota 😉
Oj kobieto widać że nigdy nie miałaś z tym problemu. Uwierz, że są kobiety które mają z tym problem i to duży
niestety nie kazdy ma to szczescie, ze moze tak latwo i lekko zachodzic w ciaze. pozdrawiam.
Latwo to mozna puscic baka :/ ja sama staralam sie o dziecko 2 lata i zaufaj – bylo czego gratulowac :/
To tak piękna chwila, że wymaga gratulowania…. zwłaszcza jak się ktoś stara latami.
Ja mam z kolei inny problem, znajomi się skarżą, że ja piszę ciągle o sobie i o sobie i nie rozumieją, że mogą mnie wyłączyć, skasować, wynieść się do diabła z profilu. A profil jest tak wypieszczony, że mowy nie ma żeby się przecisnęła jakaś aplikacja durna, albo kalendarz. Lecz ekshibicjonistyczne wpisy zmusiły mnie do założenia konta oficjalnego, żebym na prywatnym mogę sobie wypisywać głupoty do woli. Jak się jest szanowanym nauczycielem i rozwiązłą kobietą to trzeba się pilnować.
czasem z tablicy niejednego znajomego mogę dowiedzieć się więcej niż gdybym napisała do niego prywatną wiadomość 🙂
no bez twarzoksiążki nasz świat byłby taki ponury, a tak choć kapka rozrywki i beki z znajomych, j
No właśnie… Beka…
Paradoksalnie, ale to dzięki internetowi ludzie oddalają się od siebie, ponieważ większość z nich kreuje się na osoby, którymi nie są. Nie są prawdziwi, to jakby ich nie było… A powinno być bliżej i łatwiej, bo można pokonać tysiące kilometrów w jedenej minucie. Sądzę, że będzie gorzej, niestety.
„… bo przecież to, jakich mam znajomych, świadczy także o mnie.”
Nie ma żadnego wymogu co do tego, aby koleżankować się z kimś na siłę. Ja tego nie robię i dlatego nie muszę wkurzać się tym, co jeden z drugim zrobili, czy powiedzieli. Staram się, aby w moim otoczeniu byli znajomi, z którymi mogę śmiać się.
Przyjaciołkę mam jedną od 20 lat.
Facebook daje super możliwość, od razu widać którzy znajomi to idioci.
Współczuję.
Co masz kominku do piersi Siwiec ?:) hehe
pomijając jakieś zdeformowane wkładki różnych rozmiarów i kształtów oraz zezowate suty to chyba wiele im się zarzucić nie da. Ale przynajmniej Natalka ma białego anusa huehue
Dobry test!
Mnie bardziej bolą te pseudożyciowe zdjęcia udostępniane z róznych pejdży. Widocznie Kominku masz znajomych starszych niż 18 lat, albo z IQ większym niż ameba. Mi nie wyszło.
„dziecko gaśnie!”
No to dołóżcie, drewna do pieca.
„Przeciętny użytkownik internetu jest głęboko przekonany, że jego lajk ma moc uzdrawiającą”
Raz szukałem na w necie jakiś przepisów z warzywami. Natknąłem się na stronę z sparaliżowanymi i dałem im lajka. Wstali i wyszli.
„To jak przyznawać biegaczowi medal w trakcie biegu.”
Gratuluje prowadzenia bloga.
„Komin”
Mówisz na niego komin, a może on ma na imię Tomek?
Pethi zapraszam Cie na kawe , sniadanie gratis 🙂
Nie skorzysta 🙂
jest wierny!
Kobieta nie ściana, da sie przesunąć ( oby moja tego nie przeczytała )
Rozumiem , jedni nie potrafia korzystac z publicznej toalety , inni jesc wsrod ludzi a jeszcze inni sa wierni swojemu ekspresowi do kawy 🙂
Jak ktoś się chwali ciążą to mam ochotę zapytać czy mam mu gratulować czy złożyć kondolencje. Bachory to kupa nieszczęścia i problemów i nie rozumiem ludzi, którzy desperacko chcą się rozmnożyć.
Masz plusa za tępienie idiotów.
Całe szczęście ty jesteś mądry i nie przekażesz swoich genów dalej bo byłby to iście desperacki czyn.
A tam nieszczęścia i problemy. Ja desperacko nie dążę do niczego, ale moje cudowne geny tylko czekają na możliwość pójścia dalej w świat. Dziecko będzie śliczne po tatusiu i mądre po mamusi. Jak odwrotnie wyjdzie, to też dobrze.
a po cioci manti co będzie miało? 🙂
ps. (oprócz cycków!)
Niechęć do fejsa:)
🙂
Tak. Też uważam, że jestem zbyt zajebista, żeby się nie rozmnożyć 😉
Ciekawe czemu Mariano Italiano, Starzy nie wyjabeli z kauczukiem do kibla. Z takim bekartem dopiero mieli problemy.
Jest jeszcze jedna grupa, ci co notorycznie wrzucają na tablicę demotywatory, sentencje, itp. Tematyka to głównie sprawy damsko-męskie…
Zgadzam się z tobą Kominku i też zawsze byłem ciekaw dlaczego ludzie tak bardzo lubią dzielić się tyloma prywatnymi informacjami na Fejsbuniu. Sprawę rozjaśnił mi nieco socjolog, dr Marek Troszyński gdy gościł w Dzieńdobry TVN. Jeśli kogoś interesuje może sobie wejść stronkę DTVN i wpisać w wyszukiwarce „macierzyństwo troszyński”:)
A zastanawiałam się czemu taka mala aktywność jest pod moimi postami na facebooku… mam odpowiedź. Jestem ruda! Idę wskoczyć pod tramwaj… moje życie przestało mieć sens.
Wskoczyć pod tramwaj? A nie lepiej skoczyć……* ?
—-
* a) …z okna
b) ….z mostu
c) ….po piwo
jak jesteś ruda to może warto wrzucać kolorowe zdjęcia profilowe? 😉 rude jest fajne…. no chyba, że mówimy o rudych jajkach u faceta – wtedy to rzeczywiście tramwaj.
Po co ich wyrzucać? Anulowanie subskrypcji pomaga od razu 🙂 Wilk syty owca cała, a nikomu dnia nie zepsuję. Chyba że, jak zwykle chcesz stać na straży porządku świata i „cierpieć za miliony”. Kominek, jesteśmy odpowiedzialni w 100% za wszystko, co dzieje się w naszym życiu. Dlaczego? Bo zawsze tam, gdzie problem tam i my. Wystarczyło wyprowadzić się i poznać innych ludzi, albo nie przyjmować do znajomych, ot i problem rozwiązany 🙂
Należałoby napisać poradnik, „Po czym poznać debila na facebooku” i rozesłać do jak największej liczby lasek – prawdopodobnie, wyeliminujemy większość konkurencji. Jak wpadnie w ręce debili, to będą się kryli jak pasztety za makijażem.
„Daleki jestem od twierdzenia, że kiedyś było lepiej, ale kiedyś, to się przynajmniej dzwoniło”
Kiedyś pisało się list, a jeszcze kiedyś składało się osobiście życzenia…
Uwielbiam czytać jak nagle wszyscy chcą nawracać innych i nazywają ich idiotami, a dlaczego? Bo śmią na portalu społecznościowym złożyć komuś życzenia (z czego zazwyczaj są to nasi dalecy znajomi do których nie mamy numeru).
Ja sam mogę to napisać wprost, jestem idiotom i zdarza mi się składać znajomym życzenia na fb i wrzucać linki do filmików z YT ( i najgorsze… czasami zagram w Angry Birds które samo zapostuje mi moje wyniki)
Natomiast zgadzam się co do osób wysyłających zaproszenia do aplikacji, głupich wydarzeń czy po prostu łańcuszki.
tak sobie myślę, że wyczynem to jest nie zostać rodzicem – tu trzeba pomyśleć i sie nagimnastykować – bo o łatwości zostania ojcem świadczą choćby kraje III świata, „nie sztuką jest wejść i zostać jak jest dobrze – sztuka to wyjść zanim zrobi się zajebiście:))
Też nie znoszę fotek maltretowanych zwierząt i innych chorób, nieszczęść i tym podobnych. No ale najwidoczniej inni tak pojmują „dobre uczynki” wstawię fotę i poczuję się lepiej. Tylko szkoda, że nie myślą o tych, którzy nie chcą oglądać takich zdjęć.
Mi się najgorzej przyswaja tzw. attention whores. Piszą takie JEDNO SŁOWO na swojej ścianie i czekają na pytające komentarze, by zbyć je wirtualnym milczeniem lub połsłówkami i taplać się w kałuży ludzkiej ciekawości.. Taka jestem tajemnicza, o!
A mnie zastanawia to narzekanie na facebooka. Polecam pośmiać się z tych, którzy są zbyt inteligentni, żeby wywalić denerwujących znajomych. 🙂
Cyt. „„Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że jest na świecie tylu idiotów” – rzekł swego czasu Stanisław Lem”
Komiś, LEM tych słów nigdy nie wypowiedział. NIGDY. Rozmawiałam na ten temat z jego osobistym sekretarzem gdy sama użyłam tego cytatu w pracy zaliczeniowej i wykładowca poprosił o źródło. Przewertowałam kilkanaście jego (LEMA) książek, aż w końcu napisałam na forum do miłośników jego twórczości – by pomogli. Ci skierowali do osobistego sekretarza Lema, który potwierdził: LEMOWI NIESŁUSZNIE SIĘ PRZYKLEIŁO TE SŁOWA.ON ICH NIGDY NIE WYPOWIEDZIAŁ.
Ale czy to ma aż takie znaczenie, że trzeba krzyczeć?
Te słowa Lema bynajmniej nie obrażają, więc problemu nie widzę.
Manti, ale Kominek słyszał na własne uczy i basta !
On jest ekspert od wszystkiego.
Kominku,mnie się zdaje,że traktujesz o grupie,która tłumnie przewedrowala z portalu nk.A ten Twój kolega to wyimaginowany czy Ty tak serio?:-D martwić się o lubisie/lajki/nie noo,przesiej towarzystwo,bo aż głupio,że jeszcze takich dopuszczasz do majestatu;-)
A tak serio,nawet bardzo.Ja tam pancie z grami,gimnazjum powylaczalam i teraz nawiecej Kubrynskiej mam na tablicy:-)
A propos fotki z porodowki,tuż po.Mam takie zdjecie,żałuję tylko,że tatuś nie pomyślał,żeby całość mi nagrać.Bardziej bawiło go wylicznie,kiedy dopadnie mnie skurcz
To nie tylko ja tak mam , ze gdy widze jak zrozpaczona znajoma po kolejnej , tysiecznej w tym miesiacu , klotni ze swoim chlopakiem ustawia kolejny, tysieczny status w stylu „kiedy zawodza Ci , ktorym ufalismy najbardziej …. 🙁 🙁 ;(” doprawiajac go hitem jeden osiem L – jak zapomniec , a za pol godziny zmienia na ” kocham Cie moj najslodszy cukiereczku, najwspanialszy kiciu , zabko rechotko Ty moja” , to naprawde nie tylko ja mam chec przylozenia dziewczynie patelnia w glowe , zepchniecia z dziesiatego pietra czy co gorsza … USUNIECIA ZE ZNAJOMYCH NA FEJSBUKU ?
Holender,komentarz mi zwial nieposlusznie,nie zdążyłam sie wyzewnetrznic;-)
Ahm..no,chcialam napisać,ze sluszny post popelniles.
Też mnie dobijają takie zachowania i też kiedyś pisałam u siebie na blogu o tym jak sobie dowalić -100 punktów do reputacji na fejsie.
Najbardziej mnie frustruje, że nieraz piszę jakiegoś posta merytorycznego, o którego prosili mnie czytelnicy od tygodni, ja siedzę, planuję, konstruuję, nadaję formę, żeby skorzystali – finalnie tekst dostaje kilka marnych lajków. ALE wystarczy że wrzucę jakiś inny tekst, gdzie napiszę „dupa” – i już mam fanfary i hurtowe lajkowanie…
„ „Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że jest na świecie tylu idiotów” – rzekł swego czasu Stanisław Lem i do dziś jest to jedno z najczęściej przywoływanych powiedzeń ”
Wydaje mi się, że te powiedzenie jest fałszywie przypisywane Lemowi. Jak wiadomo- coś wielokrotnie powtarzane staje się „prawdą”. Jeżeli jednak Kominek uważa, że Lem tak powiedział/napisał, to prosiłbym o źródło 🙂
spokojnie. Już pisałam o tym wyżej.
fota z suszarką do prania w tle?
tekst świetny
a nawet nie przeczytałem Twojego komentarzu. Mnie po prostu te powiedzenie nigdy nie pasowało do osoby Lema, a także nie znalazłem żadnego źródła. Kominek – stałeś się ofiarą internetu 🙂
chryste. Poćwicz w wolnej chwili odmianę przez przypadki.
Dziękuję słowniku 🙂
respect 4 manti 😉
Pisze, zeby mozna bylo podać w ksiazce, ile to milionow osob dziennie odwiedza blog. Niech zarobi na chleb
Jakoś nie zauważyłem w konstytucji, żeby był obowiązek korzystania z FB.
Tuwim napisał ‚Radio to wspaniały wynalazek. Jeden ruch ręką – i nic nie słuchać’.
Można to przenieść na wiele rzeczy, w tym FB.
Ej, no dobra. Ustalmy jedną rzecz – internet (fejs, itp, itd.) jest dla ludzi INTELIGENTNYCH.
Ja wiem, że wszyscy mają dostęp do netu, facebook’a i jemu podobnych. Nie o to mi jednak idzie. Tak jak w życiu nie-internetowym, na co dzień spotykamy debili i idiotów, tak samo spotkamy ich na facebook’u i gdziekolwiek indziej. No radźmy sobie z nimi jakoś – filtrujmy, segregujmy, otaczajmy się tylko tymi, których lubimy, poważamy czy co tam jeszcze.
Ot i wszystko. Chyba, że wpisane mamy w życie posiadanie możliwie największej liczby fanów, lajków etc. – to już pewien problem może wtedy stanowić… 😉
Nie mam zwyczaju komentować postów w internecie , nie mam takiej potrzeby , nie daje mi to żadnego zadowolenia, nie mam zamiaru zadowalać innych poprzez komentowanie jest wiele innych sposobòw aby to zrobić . Zazwyczaj czytam …analizuje…. albo wrzucam do pamięci albo do kosza. Ten artykuł jest napisany jakbyś wczoraj rozmawiał ze mną na ten temat a dziś dokładnie opisał moje myśli.Czytam Ciebie kominku od dawna ale po raz pierwszy daje komentarz bo po raz pierwszy sprawi mi to przyjmność ,Tobie inaczej nie mogę wiec moze tez Cie zadowili:) Co do nawrócenia baranów … to raczej nie ma takiej opcji., musimy nauczyć się z tym żyć… niestety. Tacy byli-są-i będą…
Najbardziej współczuję małolatom. Jakie to szczęście, że kiedy byłam głupiutką nastolatką to nie było internetu. Byłabym skompromitowana do końca życia, gdybym z moim trzynastoletnim umysłem dorwała się do facebooka i innych takich wynalazków. Pewnie miałabym wtedy większą motywację, żeby jednak przekupić kogoś i zrobić sobie uroczego kolorowego motylka na łopatce, pokazać go znajomym i liczyć na lajki:)
ohh god…. mam to samo:)
Ja pewnego dnia radośnie anulowałam subskrypcje postów wszystkich znajomych, którzy mnie wkurzali i teraz z przyjemnością korzystam z FB 🙂
Teraz to sie wydaje dla niektórych takie normalne, ludzie chca stworzyć pełen luz jak w Ameryce a to właśnie tam jest najwięcej debili, nie nalezy brac z nich przykładu!
Nie ma sprawy,nie korzystasz z Fb i po problemie. Przerzucasz się na kontakty osobiste i w ten sposób ograniczasz znajomości do grona sprawdzonych przyjaciół. Spotykasz się z nimi raz w tygodniu albo rzadziej i cieszycie się wszyscy ze spotkania jak nutrie. Można? Można.
To co piszecie to bzdura, oczywiście że ludzie są głupi i lubią swoje posty, ale przecież kretynów którzy piszą że jest burza możecie usuwać. Więc przestańcie zwalać wine na tych idiotów którzy nawet nie są tego świadomi tylko ich wywalcie ze swoich znajomych nikt nie karze wam ich przyjmować …. Troche dorosłości i odpowiedzialność wziąć na Siebie a nie wiecznie zwalać na innych… Ja rozumiem że to zrzucanie odpowiedzialności Kościół przerzucił wam ze swoją wiarą, ale chyba pora już odpowiadać za Siebie.
temat usuwania ludzi z fb to inna sprawa, wiele osob boi sie ze potem w realu beda na nich krzywo patrzec, co juz zakrawa o kpine
nie wiadomo dlaczego się boją, jak każdy ma po 300 znajomych…
Ja mam tylko 7 na fb i dobrze mi z tym. Utrzymuję z nimi kontakt nie tylko przez internet, chyba tak powinno być.
Na szczęście są jeszcze „myślący inaczej” blogerzy którzy lśnią niczym diamenty wśród szarej masy głupoty i stoją na czele intelygencji. Panie K. taki jest fejsbók, takie jest społeczeństwo czy Ci się to podoba czy nie. Każdy che się czuć wyjątkowy i lubiany, tylko że jeden aby to osiągnąć wrzuca zdjęcie z porodówki FB, a drugi pisze bloga 🙂
Do tej pory pamiętam jak wyświetliło mi się że ktoś tam lubi czyjś post, a post brzmiał mniej więcej jak „Nie ma to jak zygać o 10, 11 i 13…” ekshibicjonizm na fb mnie przeraża, a najgorsze jest wrzucanie głupich zdjęć swoich małych dzieci. W głupiej czapce, w majtkach-słoniku albo i bez majtek. I te komentarze „hihihi!”, „ale słodko!”, „ciekawe, jaka ta trąbka słonia będzie w przyszłości, hihihih!”. Nie ma to jak robić idiotę z małego, jeszcze nie bardzo świadomego swojego istnienia człowieka. Nastolatki też są ciekawe na fb. Zdarzają się takie egzemplarze, że nie pomaga wyłączenie subskrybowania ich postów, nie pomaga zablokowanie dla nich zawartości swojego konta, trzeba usuwać i się nie przyznawać. Nawet dzieciaki z rodziny poszły won. Czasami lepiej nie wiedzieć, jak te słodkie, dobrze wychowane przez wujka i ciocię, niewinne dwunastolatki funkcjonują w internecie…
Dużo lat jestem na facebook i zdjecia dzieci sa super.I nie pisz ze bez majtek!!!Chyba to zazdrość jest z Twojej strony.Wez na luz dziewczyno!!!!
Wszyscy psioczą na jakość fejsbukowskich ludzi, ale każdy tam konto ma, haha
Hehe, nie było mnie tu dwa lata. Jak się cieszę, że nadal jest tak samo: ostro i śmiesznie ale i mądrze. Mało jest takich miejsc.
Szczerze pozdrawiam 🙂
Jakiś czas temu był u Kominka wpis o urodzinach na Facebooku. Zrobiłem wtedy mały test, miesiąc po urodzinach zmieniłem datę urodzin i miesiąc po miesiącu dostałem życzenia. Smaczku dodaje fakt, że wcześniejszych z „walla” nie usuwałem. Skasowałem konto na Facebooku wtedy. Znajomych nie mam, ale za to więcej czasu na książki.
Ja usunełam całkiem date urodzin i nikt nie pamiętał, nawet rodzice 🙁
Ja usnęłam fejsbusia wczoraj. Nie wiem jak na długo, bo korzystałam z niego tylko po to żeby utrzymywać kontakty oraz podglądania życia pewnych osób. Smutne lecz prawdziwe.
przepraszam za błędy…
Uważaj Komin, bo może się kiedyś okazać, że to Ty jest lekiem na czyjeś kompleksy 😉
Super cytaty.Lema ..ale myślę ze masz jakiś problem ze sobą,A czy Ty w ogóle masz przyjaciół?
I moze ktoś tu jest małostkowy ale przez takiego facebook odnalazłam rodzine,a udostępianie zdjęc pozwoliło mi znależć rodzine dla kilku zwierząt.I pamietajcie!!Jak ktoś jest normalny to inteligentnie to wykorzysta…wszystko jest dla ludzi!!!
„nigdy nie pojmowałem, dlaczego gratuluje się przyszłym rodzicom? No czego tu gratulować? To jak przyznawać biegaczowi medal w trakcie biegu.”
z tym fragmentem sie nie zgadzam.W dzisiejszych czasach naprawdę trudno jest zajść w ciążę, więc sam fakt, ze się parze udało to powód do radosci i gratulacji.
A w sumie i tak nic nie rpzebije ludzi, którzy lajkują swoje posty, komentują je i jeszcze lajkują ten swój komentarz. Oczywiscie w samotnosci. 😉