Eksperyment z Discovery – Kominek 3 dni bez telefonu
To jedna z tych propozycji, którym się nie odmawia. Nie tylko dlatego, że stoi za nią mocna marka.
Oczywiście korzystanie z tabletów też odpada, ale za to mogę korzystać z komputera. To część eksperymentu, jaki przeprowadzają w ramach promocji serii programów pt. „Jak zmieniliśmy świat”. Będą opowiadać o rzeczach, które zrewolucjonizowały nasze życie – telefonach, samolotach, samochodach albo wieżowcach. Wpływ różnych wynalazków będą komentować m.in. Aleksander Kwaśniewski, Tadeusz Wrona, Cezary Harasimowicz, Jerzy Buzek.
Informacja prasowa: (wiem, że i tak nie przeczytacie, ale nie mogłem się powstrzymać. wiecie – zawsze chciałem mieć pełną szerokość na blogu:)
Początkowo pomysł 3 dni bez telefonu wydał mi się ciekawy, ale niespecjalnie trudny do zrobienia. Dopiero po spotkaniu z ludźmi od Discovery uświadomiłem sobie, jak bardzo telefon jest mi potrzebny. Zresztą wielokrotnie pisałem, że iPhone zmienił moje życie jako blogera. Budzę się z nim, bo tam ustawiam budzik, jest moim podstawowym aparatem – w ciągu ostatnich 2 miesięcy zrobiłem nim ponad 5 tys. zdjęć, na mieście słucham muzy, w podróży gram, fejs, mail i bank. Niedawno była afera z Play, które opieszale przenosiło numer blogerom. Dla nich 4 dni bez telefonu nie były wesołe.
No nic, zobaczymy jak będzie. Relacja z tych trzech dni na moim profilu prywatnym na FB, potem na blogu. W tym czasie możecie próbować się do mnie dodzwonić. A jeśli ktoś z was zobaczy mnie na mieście z telefonem lub słuchawkami w uszach (a będę dużo czasu na mieście w te dni, bo mam spotkania i szkolenia) to przekażę tej osobie kwotę 5 tys. złotych jako kary za moje oszustwo. Tylko upewnijcie się, że nie mam iPoda. Od 2 lat go nie używam, gdzieś leży w szufladzie 🙂
W ogóle to jeśli ktoś chce się dołączyć do akcji, to ja zapraszam. Utworzymy sobie grupę wsparcia. W tych trudnych chwilach szczególnie przyda się każda pomoc.
3 dni bez telefonu. No da się, da się. Ale jak bardzo by wam to utrudniło życie?
3 dni bez telefonu jakoś można wytrzymać, gorzej jakby zakazali całkowicie nowych technologii. Telefonu, komputera itp wtedy było by bardzo ciężko
No można, ale gorzej jest kiedy telefon spełnia praktycznie tę samą rolę, co komputer, a ciebie nie ma w domu. Wtedy robi się problem. Oczywiście zakładamy, że nie robię sobie 3 dni urlopu, tylko normalnie funkcjonuję.
Mi bardzo! Choć taki detoks psychiczny jest wskazany co jakiś czas, przede wszystkich po to, aby zauważyć innych, bliskich i wiele innych fajnych rzeczy!
Bez telefonu umiałbym żyć, serio.
Od pewnego czasu (a będzie już dwa lata) telefon to dla mnie przykry obowiązek. Co chwilę ktoś dzwoni, smsuje a jak nie daj Boże nie odbierzesz czy nie odpiszesz to jest wielka afera.
I z tego powodu wielka hańba Facebookowi za to, że wyświetla informacje o przeczytaniu wiadomości.
No ja czekam aż ktoś zacznie mieć do mnie pretensje w rodzaju „wiem, że przeczytałeś, dlaczego nie odpisujesz?”.
Jeszcze nikt się nie odważył 🙂
Nie? To ja ci to powiem! Bo wkurzasz mnie bardzo jak mi nie odpowiadasz! :-)I teraz sobie dobrze przypomnij, też starałam się na początku pisać miło o tobie jak Ania 😉 dopóki nie przeczytałam tekstu o księżniczkach i pomyślałam wtedy, że mnie zablokowałeś :P)
Ok, mogę się przyłączyć, będziemy do siebie dzwonić i się wpierać nawzajem 😉
Doskonały pomysł.
oj przeczytałabym pewnie parę książek w takiej sytuacji 😉
uchowaj borze!
9 dni bez telefonu w zeszłym miesiącu. Zgubiłam komórkę, a na duplikat sim musiałam 8 dni!!! Żyję i mam się dobrze.
Ja często, celowo wyłączm telefon:P
To ratuje mój czas dla rodziny:)
Ulubiony bloger (ale się podlizałem) na ulubionym kanale. Świetne połączenie. Ktoś oprócz Ciebie będzie brał udział w tym „eksperymencie”?
Niestety nie. Wzięli wszystkich najlepszych blogerów.
Skype, pozostaje skype i siedzenie w domu 😉
Sprytne. Muszę ich zapytać czy mogę mieć skype 🙂
Czuję się matką tego pomysłu 😉
nie prościej stacjonarny ?
No chyba nie prościej w dzisiejszych czasach…
jak nieraz przypadkowo nie mam telefonu to oczyma wyobraźni widzę jak ktoś tam wydzwania i pilnie potrzebuje mojej pomocy.. albo, że mama się nie może dodzwonić i będzie krzyczeć
Przyłączam się, bo jestem ciekawa czy wytwam! Tym bardziej, że używam nawet dwóch telefonów i wszyscy znajomi krzyczą, że jestem uzależniona 😉
Czyli nawet budzik odpada?
Odpada.. Ale to drobiazg. Ja cię zbudzę.
stukając w parapet? 🙂
Oj czarujesz, czarujesz 🙂
Nie dopytuję jak skoro bez telefonu 🙂
Poza tym wątpię, że blogerzy budzą się tak wcześnie rano jak studenci. Pobudkę już mam załatwioną, ale i tak nikt znajomy we mnie nie wierzy 🙁
Szczerze powiedziawszy to byłoby mi cholernie ciężko. Nawet jak wychodzę na miasto wrzucam ładowarkę do torby, gdyby przypadkiem telefon miał czelność się przedwcześnie wyładować. Nawet nie chcę sobie wyobrażać tych 3 dni 🙂
Jestem jak najbardziej za. Póki co nie mam smartphone’a więc dla mnie telefon służy tylko do dzwonienia / smsowania. Mam łatwiej. :>
Od minionej środy(wieczorem) do niedzieli zrobiłem sobie taką przerwę – pozwala odpocząć.
Rano budzi mnie pies, jak chcę się spotkać z koleżanką do krzyczę u niej pod oknem, żeby wyszła, a nagie fotki i pikantne liściki facet może mi wysłać zwykłą pocztą. Więc nie wiem do czego mi te nowoczesne wynalazki. Trzy dni bez telefonu, internetu i komputera – tak wyglądałby pionierkowy raj.
Choć będzie to trudne , ale spróbować warto…
Pewnie ciężko w to uwierzyć, ale ja żyję bez telefonu. To znaczy pewnie, komórkę mam, raz na jakiś tydzień nawet ją odnajduję 😉 A czasem służy mi za budzik, choć odkąd mam kota to i to nie. Leży, nie dzwoni, bo wkurzał mnie dzwonek, więc go wyciszyłam. Nie mam notebooka, palmtopa, iPhona ani iPada. Czytnik mam, ale to chyba nie ta liga… I żyję. I czasem wyłączam komunikatory, żeby nikt mi głowy nie zawracał.
Trzy dni? Bez problemu.
jak ja czasem zgubię telefon, to 3 dni nie mogę go znaleźć, więc dla mnie nie był by to problem. 🙂
Juz wyobrazam sobie Kominku Twoja reakcje jak po 3 dniach wysypia sie ze skrzynki odbiorczej wiadomosci z gatunku tych co zal nawet otwierac:
„czemu nie odpisujesz”,
„zyjesz, co sie z Toba dzieje ? ciagle masz telefon wylaczony”,
„gratulacje, wygral Pan 100 mln i mikser, wyslij sms…”
„Kominku przesylam Ci zdjecie cyckow (. Y .) ocen je w nowej skali kominkowej”
Zycze powodzonka i zapchania skrzynki odbiorczej, hłe hłe 😉
Brak telefonu bywa problematyczny, wystarczy po prostu zapomnieć go zabrać z domu i od razu człowiek zdaję sobie sprawę jaki jest ważny.
Z dziwnych, aczkolwiek pożytecznych doświadczeń polecam coś co sama przeszłam niedawno – spróbujcie nie odzywać się przez jeden dzień. Wzorem uczniów Sokratesa, choć oni musieli milczeć 5 lat.
Milczenie przez jeden czy kilka dni, to bardzo pożyteczne doświadczenie. I również jak w przypadku braku telefonu z początku wydaje się proste. Polecam 🙂
Pff… banał
Tez spróbuję pobyć bez telefonu
http://www.mobilegazette.com/handsets/nokia/nokia-6700/nokia-6700-combo.jpg
Zastanawiam się i dochodzę do wniosku, że najprawdopodobniej od 10 lat nie przeżyłam więcej niż 24 godziny bez telefonu!! Był i jest przy mnie zawsze podczas najważniejszych chwil mojego życia: podczas porodu („ech, znowu córka..”), podczas poczęcia („przepraszam ale teraz nie mogę rozmawiać. Chyba, że pilne to posłucham”), sięgam poń gdy się nudzę (” czekam na wyniki testu ciążowego..”), gdy jestem w stresie („dzwonię bo jestem w ciąży a w mojej rodzinie często zdarzały się bliźniaki”)..
Może warto zaangażować gołębie pocztowe?
Widzowie Discovery i czytelnicy Kominka będą trzymać kciuki . A może 3 dni zmienią się w 3 tygodnie ???? To by dopiero było wyzwanie .
Na sama myśl oblewa mnie zimny pot…brrr najgorsży jest moment, gdy wlaczasz tel i… zaczynają „schodzic” smsy kółku dni.odebrane połączenia, „prosze o pilny kontakt” itp. Zawsze się tego boję;) ps. Ją w taki stan pogadamy po kilku dniach- 3 to dużo;) po tym okresie dopiero się z tym pogodziła.daj się skusić na dłużej.pzdr
Wchodzę w to 🙂
Tylko 3 dni?!
Zostawiasz telefon w domu. Myślisz: ile to połączeń i sms’ów już leży od rana odłogiem w skrzynce odbiorczej.
Wracasz do domu, a tam zdziwienie: ani jednego połączenia, ani jednego sms’a 🙁 Jak to? Świat zapomniał o mnie?
Podoba mi się ten eksperyment. Bez telefonu jestem w stanie wytrzymać jakiś czas, ale bez internetu to już sobie życia nie wyobrażam. Można się pewnie bez niego obyć, ale po co? Z nim jest o wiele przyjemniej 😉
Notorycznie gubię telefon, ale pełne 3 doby? Nie wiem, i nie wiem jak Ty sobie Kom poradzisz, a już bardzo jestem ciekawa, jak te dni opiszesz. Powodzenia!
Jak orientuję się, że nie mam telefonu przy sobie to oczami wyobraźni widzę wszystkie możliwe katastrofy, które zaraz mi się wydarzą, a ja nie mogę wezwać pomocy.
O mamo, to dopiero wyzwanie! Ja nawet teraz ten tekst czytam na telefonie… Trzymam za ciebie kciuki! 🙂
Bez telefonu pod ręką da się żyć. Sama wyłączyłam w zeszły weekend, żeby mieć święty spokój. Ale właśnie czytam „Dallas ’63″ Kinga i myślę, że przydaje się mieć go pod ręką. Zwłaszcza jak musisz zabić jednego dupka, a tu przypadkowy towarzysz broni dostaje zawału serca.
Ja korzystam z telefonu sporadycznie. Średnio raz na miesiąc mam go przy sobie (od 2 lat)
Nie mam budzika. Ani zegarka. Bez dzwonienia i smsowania 3 dni – bez problemu. Bez budzika i zegarka – no way.
3 dni to nie jest dla mnie problem,pod warunkiem,że wszyscy zdrowi i na miejscu.
Przyłączę się do eksperymentu. Chyba nie będzie tak trudno? Muszę tylko jakiś budzik znaleźć, bo nie wygrałem w totka i zdecydowałem się nie rzucać studiów, a co za tym idzie, będzie musiało mnie coś rano obudzić, żebym na te zajęcia nie zaspał.
Przyłączam się do akcji. Trzy dni wytrwam bez problemu. Mam prywatny telefon i służbowy, ale praktycznie ich nie używam. Chętnie bym się pozbyła prywatnego, ale jeśli go wyłączę na chwilę matka zacznie mnie szukać przez Czerwony Krzyż. Nie cierpię jak ktoś do mnie dzwoni na prywatny, zawsze mam wrażenie, że coś się stało/ktoś umarł.
Na wakacjach – żaden problem, w „normalnym” życiu – nie do zrobienia. Ostatni raz nie miałem styczności z telefonem, kompem itp. przez 3 tygodnie 13-15 lat temu. Było fajnie. Ale minęło 13-15 lat – nie do zrobienia 🙂
To zależy kiedy: w tej chwili; OK, piekło za mną, ale jeszcze tydzień temu, nie mogłabym go tak po prostu wyłączyć na trzy dni.
Dzięki poczcie głosowej: jestem bogatsza o kilka stów miesięcznie. Pierwszy raz w życiu, dziękuję sobie za lenistwo niezlikwidowania poczty głosowej.
nie lubię poczty głosowej. Tego ktoś używa ? Myślałem, że tylko w amerykańskich – gadanie do nikogo jest normą.
Trzy dni bez telefonu? Ok, ale bez aplikacji z appstore… ciężko.
Ale super. Też bym chciała i myślę, że spoko dałabym radę, ale za to nie wiem jak moi bliscy by to znieśli. Raz na jakiś czas jeżdżę na mazury, w miejsce praktycznie ‚poza zasięgiem’, z tym, że to inna sytuacja bo wtedy mam wolne i nie muszę być osiągalna. Pomysł jest niby prosty, ale prawdopodobnie dopiero przeprowadzony uświadomi o ilu jeszcze drobnostkach zapomniałeś w momencie przystawania na eksperyment. 🙂 Nie mogę się doczekać relacji. Dobrze, że laptopa nie zabierają. 🙂
zgłaszam się do grupy wsparcia. w takim towarzystwie z chęcią poeksperymentuję:)
w mediarun już piszą o Tobie 🙂
To zawsze był dobry serwis:)
3 dni bez telefonu? tak się chyba nie da, to tak jakby cofnąć się w czasie
Kominku, akcja bardo prosta do zrobienia. Wiem, ponieważ sama ostatnio przeżyłam parę dni w ten sposób. Twoja sytuacja, jest o tyle bardziej komfortowa, że jest to twój świadomy wybór. Za mnie decyzję podjął mój operator komórkowy, którego nazwy wole nie zdradzać, przez 8 dni nie był w stanie wyrobić mi nowego micro simu. I ot tak, w jednej chwili mój super telefon stał się jedynie odtwarzaczem mp3 i dobra konsolą do gier 🙂
Moje obserwacje?? Zdałam sobie sprawę, że wcale nie jestem od niego aż tak uzależniona, jak mi się wydawało. Ponadto doceniłam działanie portali społecznościowych. No i co najważniejsze? Brak telefonu na osiem dni zaowocował większą ilością spotkań face to face i kilkoma przeczytanymi W SPOKOJU pozycjami książkowymi, 🙂
Także powodzenia! I już nie mogę się doczekać relacji z tych dni 🙂
Nazwę operatora możesz zdradzać. Na moich blogach podaje się pełne nazwy firm i produktów 🙂
Jest jeden operator, który tak traktuje swoich najwierniejszych klientów 🙂 Orange rzecz jasna 😛
Przez trzy lata nie uzywalem da sie, ipad do muzy laptop do wszystkiego innego da sie 🙂 A jak blogo i spokojnie 🙂 Zycie nie ucieka w virtualny swiat, ale zycze szczescia 🙂
Ciekawe ile będzie nieodebranych połączeń. Może jakiś konkurs dla osoby, którego wytypowana liczba będzie najbliżej? 🙂
Challenge considered!
dc404.4shared.com/img/S-huvebS/s3/challenge_considered.png
Moje obowiązki poniosły mnie kiedyś w rejon Beskidu Niskiego na 5 dni – tam nie miałam zasięgu, nie miałam internetu i tv – mimo, że byłam w pracy pamiętam ten czas jako jeden wielki luz i relaks!:) powodzenia i życzę podobnych doświadczeń. W sumie to chętnie bym sobie zrobiła taki eksperyment, może to jest pomysł właśnie!:)
Pingback: Czy oto nadchodzi nowa moda na cyfrowe odosobnienia? | Margin.es