Dishonored – przywraca wiarę w gry
Z powodu wyjazdu nie tylko znowu zaniedbuję tego bloga na rzecz kominek.es, ale musiałem przerwać granie w coś, co całkiem niespodziewanie stało się moim kandydatem do gry roku.
Jestem bardzo, bardzo wybrednym graczem i rzadko kiedy cokolwiek mnie porusza, a większość gier kończę zanim na dobre wciągnę się w akcję. Wszystko już widziałem, wszystko już było, wszystko jest przeróbką czegoś, co zostało wcześniej stworzone.
Dishonored jednak udowadnia, że nawet będąc połączeniem kilku motywów z różnych gier, można wciągnąć gracza. Ta gra to Half life, Hitman, Deus Ex i Bioshock w jednym.
Bohater jest cichym zabójcą, musi odzyskać dobre imię, przywrócić ład na świecie i dożyć spokojnej starości na wsi. W tym celu poluje na złych ludzi, skrada się, wspina, pływa. No jak sobie wyobrazicie połączenie ww. gier, to będziecie wiedzieć, jak Dishonored wygląda.
Posiada beznadziejną muzykę, takie sobie dźwięki, fatalną grafikę i taką sobie fabułę, choć o tym ostatnim dowiedziałem się dopiero, jak przeczytałem kilka recenzji. Nim to nastąpiło, fabuła podobała mi się.
Mam przy tej grze coś, czego nie miałem od bardzo, bardzo dawna. Nie chcę, by się skończyła. Ponoć najszybsze lopezy przechodzą ją w kilka godzin. Według steamowego zegara, mam za sobą 31h grania, a za mną dopiero 2/3 rozgrywki. Delektuję się nią. Gram wolno, zaglądam w każdy kąt, cierpliwie rozwiązuję questy, nikogo nie zabijam, nie wszczynam alarmów. Dishonored wciągnęło mnie. W ostatnim półroczu gralem tylko w Diablo III, które zakończyłem na 3 etapie i rzuciłem w kąt. Myślałem, że już wyrosłem z takich zabaw, a jednak nie.
Jeśli szukacie czegoś dobrego, kupcie Dishonored.
Mój chłopak ją także kupił i też wyglądał na zadowolonego. 🙂 Ja wiele na jej temat nie mogę powiedzieć, ale jeśli ma cokolwiek z Hitmana, którego ja polubiłam (co nie oznacza, że przeszłam, bo ja i gry to połączenie na jakieś 3 godziny maks, a przeciętnie 20min 🙂 ), to na pewno jest w porządku.
A, a poza tym, to ma fajną okładkę.
Wiem, jak to jest… Po raz drugi kończę trylogię Mass Effecta… którą odkryłam dopiero miesiąc temu 😀
A w kolejce czekają następne postacie do przejścia… Życie w galaktyce jest piękne.
Super! Myślałem, że gry znikną z bloga jako ,,obciachowe” zajęcie dla plebsu. A tu proszę 🙂
Zrób wideo recenzję jak kiedyś
moj typ fallout….
skyrim
dishonored- kupie dla geigerowskiego klimatu:)
lubie
Ostatnią grę jaką przeszedłem to mod do Half Life 2 – Black Mesa: Source. A mój typ gier to wszelkiego rodzaju strategie z Age of Empires III wraz z Command & Conquer 3 na czele, oraz te postapokaliptyczne z niesamowitym klimatem których idealnym przykładem jest STALKER – genialna grywalność i wciągająca fabuła – nie ma lepszej gry na rynku, prócz SimCity 4 oczywiście :]
PS. Respekt dla wymagających graczy
Ponawiam prośbę o wideo recenzję. Robisz to perfekcyjnie.
Nie grywam ale wyjątkowo spróbuję.
fajna gra!
Kominku, Kominku! A grałeś kiedyś w antologię Thief?
Polecam 🙂