BFG 2012: Blogosfera w czasach rock’n’rolla
Nie mamy przeszłości. Jest zbyt krótka, by ją rozpamiętywać, by bazować na doświadczeniach minionych lat. Nie mamy wzorców, bo jesteśmy pierwsi. Blogerzy 2012 roku żyją w pięknych czasach. Wszystko się tworzy i zaczyna. Nie boimy się nie wiedzieć, pytać i błądzić. To nasza słabość wobec tradycyjnych mediów, ale i przewaga nad nimi, bo nie jesteśmy jeszcze zepsuci. Tam, gdzie my tworzymy swoją historię, media już dawno były.
Siedząc na panelu, który miałem przyjemność dzielić z Natalią Hatalską i Maciejem Budzichem w pewnym momencie spojrzałem na salę. Zobaczyłem na niej ludzi z wielkimi znakami zapytania nad głowami. Nad swoją głową też zobaczyłem ten znak, bo mimo że zajmowałem miejsce tego, który poucza, wiem jak mało wiem. I to jest piękne. Nie dorośliśmy jeszcze do tego momentu, w którym między sobą konkurujemy na śmierć i życie. Jeszcze życzymy sobie dobrze. Nasze kieszenie wypełniają pieniądze, które jesteśmy w stanie wydać w miesiąc i nie pamiętać, co za nie kupiliśmy. Grona naszych czytelników zazwyczaj nie przekraczają wielkością ludności dużego miasta.
Nie ma wśród nas bossów, siedzących dumnie w pierwszych rzędach. Nie ma stref VIP ze stołami wyłożonymi sushi. W przeciwieństwie do tzw. celebrytów, którzy na takich konferencjach wpadają tylko, by powiedzieć coś od siebie i zaraz uciekają, my zostajemy, by posiąść jak największą wiedzę. By poznać nowych ludzi. Jesteśmy sobie potrzebni. Uczymy się od siebie. W jednej godzinie ja prowadziłem prezentację, w kolejnej w osłupieniu i pełnym skupieniu słuchałem, co mają do powiedzenia inni. Uczyli mnie i Tkaczyk i Machała i Konieczny. Skutecznie.
Tak się złożyło, że w Gdańsku skończyłem czytać książkę Petera Hince „Queen. Nieznana historia”. Pozycja taka sobie, ale jedno zdanie utkwiło mi w pamięci, kiedy autor (pracował z zespołem jako techniczny) wspomina ostatni koncert.
„Ten czas już minął, tak jak to wyjątkowe uczucie obecne na wielu trasach. (…) Rock and rollem rządził teraz biznes. Rozpoczęła się nowa epoka. Cieszę się, że zdecydowałem się odejść w tamtym momencie. Trudno było czerpać z tego przyjemność, a ludzie w branży traktują siebie bardzo poważnie”.
Było to w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Skończyły się romantyczne czasy i zaczęła gra o pieniądze, o sławę, o nagrody, wyróżnienia, uznanie, lans.
Blogerzy wciąż mają swojego romantycznego rock and rolla. Jasne, że gadamy o kasie, ale czy ona jest najważniejsza? Jest jej zbyt mało, aby była najważniejsza. Oczywiście, że wielu z nas ma parcie na szkło, ale co to za parcie? Od hardcorowych celebrytów dzielą nas całe galaktyki. Owszem, mamy blogowe sławy, do których i ja się zaliczam, ale to sława lokalna, podwórkowa, śmiechu warta.
Jestem bardzo ciekaw, jacy będziemy za 10 lat. Ilu z nas zostanie, ilu odpadnie. Pewnie większość zagubi się gdzieś po drodze, na ich miejsce przyjdą nowi. Może lepsi, trochę mądrzejsi, bardziej agresywni marketingowo i rozwinięci warsztatowo. Może takie Kominki przyszłości będą miały swoje biura reklamy, agentów, sekretarki, prywatnych kierowców i kilka domów rozsianych po całym świecie. Tak, jest to bardzo prawdopodobne.
Może za 10 lat spotkam się na kawie z Krystianem Cieślakiem, człowiekiem, który od 2 lat organizuje najlepszą imprezę dla blogerów i powspominamy stare dobre czasy, śmiejąc się, jacy to młodzi(a co!), głupi, naiwni i niepokorni byliśmy w 2012 r. Może spojrzymy wtedy na blogosferę 2022 r. i stwierdzimy, że kiedyś było lepiej. Może nawet wypowiemy „bo za naszych czasów…”. Może z niesmakiem spojrzymy na blogerów, którzy w niczym nie przypominają nas. A może z niesmakiem spojrzymy na siebie? W końcu to ludzie, którzy zebrali się w Gdańsku tworzą przyszłość blogosfery.
Prędzej czy później romantyczne czasy się skończą. Zawsze tak jest, zawsze tak było. Nie tylko w rock and rollu.
Nie spieszmy się do tego.
Zmiany. W przyszłym tygodniu na tym blogu zmieni się wszystko. Łącznie ze mną.
Zmiany są dobre.
Odpadnie wielu, jeszcze więcej przybędzie. To takie tworzenie na ostrym tarciu. Gdybyśmy byli pojedynczym towarem to nasza produkcja byłaby zupełnie nieopłacalna przez ilość odrzutów 🙂
Ale jest nas wielu, więc trend ma się dobrze i ludzie coraz częściej marzą wyżej, niż jeszcze pięć lat temu uznaliby za stosowne.
Świetny tekst jak zwykle 😉 podoba mi się ostatnio cała strona i teksty … trzymaj się Kominek
Przecieracie nam drogę jak wielka dmuchawa do liści, a wordpress kłamie bo wcale nie spamuje komentarzami.
WordPress zawsze kłamał.
zmiany zawsze są dobre
a Twoje coraz lepsze 😉
Tak zapowiadasz te zmiany, że poważnie zaczynam myśleć o skopiowaniu wszystkich tekstów i zachowanie dla potomnych. Kto wie co z tego zostanie w poniedziałek.
Nie usuwam tekstów. Będą tam gdzie są.
Ciekawy sposób na napisanie o Blog Forum Gdańsk nie pisząc wcale o Blog Forum Gdańsk.
Bardzo się zastanawiam, co takiego w warstwie wizualnej na stronie głównej wymyślono, bo to, co jest teraz, jest ładne.
Trochę podpowiada dyskusja pod uporządkowaną notką na esie, ale tylko trochę.
Też się od Ciebie uczę. Jest czego 🙂
Buzi!
Jeden z najfajniejszych ostatnio tekstów. W takich Ci bardziej do twarzy.
Tak się zastanawiam, czy ten czas jest również przychylny blogerom raczkującym? Nie oszukujmy się – polska blogosfera polską blogosferą ale niektóre nazwiska/nicki i style blogowania są już dziś uznawane za szeroko rozumiane wzory.
Masz kilku wyróżniających się blogerów w blogosferze.
Miejsca jest dla kilkudziesięciu.
Świetnie napisane.
Interesujące zdania z tego tekstu: „Blogerzy 2012 roku żyją w pięknych czasach. Nie boimy się nie wiedzieć, pytać i błądzić. Nie ma wśród nas bossów, siedzących dumnie w pierwszych rzędach. (…) poznać nowych ludzi. Jesteśmy sobie potrzebni. Blogerzy wciąż mają swojego romantycznego rock and rolla.
(…) jacy będziemy za 10 lat. Ilu z nas zostanie, ilu odpadnie.”
Z przyjemnością chciałabym uczestniczyć w takim wydarzeniu jakie było w Gdańsku – za rok będę!!!
https://optymistycznamamma.wordpress.com/2012/10/09/pisanie-blogowanie/
Mammo, mammo. Nie wolno wklejać linków do swoich blogów 🙂
przepraszam 🙁
już nie będę
Ale zauważ, że inaczej byś nie odpisał na mój komentarz (chociaż nie taki był mój w tym cel).
To prawda głupie, nie będę się tłumaczyć.
ale popatrz, niby napisał Ci że nie wolno a jednak nie usunął a więc masz Ci reklamę i to za darmo!!! 🙂
Optymistyczna mama to super mama i ma zadatki na prelegenta na kolejny BFG. Zresztą ja też się pisze na kolejną edycje. Z tego co widziałam wśród prelegentów nie ma nikogo kto by zajmował się tematyką ekologii, a ten temat jest i ciekawy i przyszłościowy. Już niedługo otrzymam książkę z autografem Kominka więc lektura przyda się żeby wystartować w sztafecie blogosfery. Kto jak nie ja:) EKOponidzie ekoponidzie.wordpress.com 🙂 może mi też się uda zachęcić was do Bycia Eko. A ja czekam na obiecany eko konkurs od Kominka, a może uda się zwyciężyć w konkursie. Pozdrawiam i do zobaczenia na Blog Forum Gdańsk 2013;)
Obyś żył w ciekawych czasach – to ponoć chińska klątwa. Jednak w kontekście powyższego wpisu brzmi ona raczej jak błogosławieństwo.
Tak patrzałam na Ciebie na BFG i tak chciałam Ci powiedzieć, że jestem Paula, że czytam Twojego bloga i staram się czytać Ciebie. Że bardzo chciałam Cię poznać i uczyć się od Ciebie. Gdy ujrzałam Ciebie, Elizę i Matyldę pomyślałam sobie ‚wow’ też bym chciała taka być.
Tam nie byłam na tyle odważna, ale powiem Ci, że Cię lubię.
🙂
Wpadnij we wtorek na szkolenia do szczecina albo za miesiąc do wawy i mi to powiedz 🙂
Gdzie szkolenia w Wawie, gdzie?! Zdecydowanie poproszę o więcej informacji! 🙂
myślisz, że w ciągu miesiąca będę bardziej odważna?:>
na takie szkolenie chyba trzeba mieć jakąś wejściówkę, co?
„Może za 10 lat spotkam się na kawie z Krystianem Cieślakiem, … i powspominamy stare dobre czasy”
http://www.youtube.com/watch?v=mjEIaE85dU8&list=FLl_t8qULKMBFAPPy041oarw&index=30&feature=plpp_video
„Zmiany. W przyszłym tygodniu na tym blogu zmieni się wszystko. Łącznie ze mną.”
Ja się nie zmieniam, gdyby ktoś się pytał.
Obawiam się, że wystrzelałem twoje groupies.
Nie wierz mu, nadal jesteśmy:)
Uwielbiam ten wpis.
Tomku, z premedytacją Cię nie czytuję, wpadłam tu na chwile i.. Wzruszyłam się. Serio serio.
Na Blog Forum nie ma vipów i bossów, ale właśnie dlatego czułam się tam zajebiście. Ze ja, mikro-mała blogerka, jeszcze rano nieśmiało zerkałam na mojego blogowego idola, a tego samego dnia wieczorem piliśmy wódkę, siedząc na jednym fotelu. I nikt nie narzekał, że słabo schłodzona.
Pewnego dnia ja będę twoim idolem. To mój nowy cel.
Jeśli finalnie będziemy wódkę pić, to chętnie.
Myślę, że wideoblogerom dużo łatwiej będzie zostać „zepsutymi celebrytami”, bo oni są dużo bardziej rozpoznawalni i mają większy zasięg i dużo większą wagę muszą przykładać do wizerunku rozumianego dosłownie. Wróżę teraz z fusów, ale jeszcze co najmniej 3 lata, żeby „piszący” blogerzy zaczynali być zepsuci.
Sam również planuję zmiany, także czekam na Twoje, ciekaw jestem w którą stronę pójdziesz 🙂
Dokładnie w tę, w którą reszta pójdzie za mną 🙂
Tradycja zobowiązuje.
„Nie mamy przeszłości. Jest zbyt krótka, by ją rozpamiętywać, by bazować na doświadczeniach minionych lat. Nie mamy wzorców, bo jesteśmy pierwsi.”
abstrahując od całego tekstu, już początek powalił mnie na kolana;)
Zaledwie 4 godziny nad nim myślałem:)
Nie licząc 5 dni układania w głowie tekstu.
Blogerem być. A mogłem zostać górnikiem.
jedno drugiemu nie przeczy, nieprawdaż?:)
chociaż wole Cię takiego i to bez dwóch zdań…;)
aa no i zapomniałabym
buzi!:*
Za rok ja tam będę dawać wam wykłady 🙂
hmmm mam przeczucie, że w ciągu roku to my się spotkamy, coś czuję, że będzie to bardzo zaskakujące 😉 Więcej nie powiem, ale tak mi się zdaje 😉
:*
Ja ciebie też.
Nie lubię alkoholu, ale z tak zacnym gronem bym się napiła. Za kilkanaście lat ktoś przeczyta ten tekst i powie o borze co za archaizmy.
Idź oni i tak za Tobą pójdą!
Już nie mogę doczekać się tej zmiany, ja tak lubię niespodzianki 🙂 zwłaszcza te od ciebie Kominku…
Zmiany są tylko na lepsze. Blog Forum Gdańsk jest co roku burzone i budowane od nowa. Tylko w ten sposób da się wymusić realną zmianę. Kawa za 10 lat? Stoi! Wypijemy ją w małej kawiarence w Barcelonie, gdzies na tyłach La Ramblas. Ty przylecisz tam prosto ze słonecznej Kalifornii a ja z deszczowej Warszawy. Ty już dawno przestaniesz być tylko blogerem, a ja już dawno nie będę organizował Blog Forum Gdansk. A Blog Forum Gdansk? W 2022 to bedzie najwieksza, najbardziej znana i najbardziej elitarna światowa impreza blogerow i ludzi internetu.
Taki jest plan.
Jupi wygrałam książkę Kominka z autografem :)Wielkie dzięki
„Cogitors Patrycja dziś ja nie wiem jak to zrobiłaś ale książka powędruje do Ciebie – szczęścia z Ciebie P.S”
„W przyszłym tygodniu na tym blogu zmieni się wszystko. Łącznie ze mną.”
Ale nie przedzierzgniesz się w eteryczną blondynkę?
Poruszające te spostrzezenia. Cenna refleksja. Pamietam relacje z pierwszego BFG, kiedy to impreza byla w powijakach. Nie bylo sztywnej wizji, wy tworzyliscie podwaliny pod profesjonalna impreze, ktora budzi coraz wieksze zainteresowanie.
Kominek jest romantykiem :-)Jakie to słodkie…
Wystarczy popatrzeć 10-sięć lat wstecz i zobaczyć jak wtedy kształtowała się blogosfera. O zarabianiu, ba o reklamach na blogu nikt nie myślał. Blog.pl dopiero raczkował, w modzie był nlog. O wordpressie nikt nie słyszał, ale wielu patrzyło z podziwem na Marka Matulkę i jego silnik blogowy NibyLog. Za 10-sięć lat popularnymi blogerami/blogerkami mogą być dzieciaki które obecnie bawią się na osiedlowej piaskownicy.
No, no! Kupiłeś mnie tym tekstem.
Jedyny pewnik, jaki mamy, to zmiana. Trzymam kciuki, Tomku, i jakoś czuję, że idziesz w dobrą stronę. Może mniej kreacji? Mam marzenie. 😉
Tak sobie myślę, że rock&roll jeszcze trochę potrwa skoro Krystian zaprosił zorkownię do prelekcji.
buziak
Może i do Wrocławia zawitacie z taką konfernecją? Chętnie bym uczestniczył.
Co do zmian mam nadzieję że zostaną okienka i będzie trochę więcej kominka na video
Kominku – używasz Akismeta? On mi grozi juz zanim napiszę..
Mnie już masz.
Mnie nie trzeba przekonywać 🙂
Już z pięć razy weszłam na Kominka. Świat się kończy.
Interesujące jest to jak zmieni się cała blogosfera za jakiś czas. Na ten moment widzę, że jest to oryginalna, pełna pomysłów, głodna wiedzy, rewelacyjna grupa ludzi pochłonięta swoimi pasjami, ludzi, który chcą się podzielić swoim JA, swoimi spostrzeżeniami, pasjami, wiedzą na różne możliwe tematy.
Nie mówiąc ile można też zyskać, swój własny samorozwój udoskonalać, siebie zmieniać, zyskać nowe przyjaźnie, sprawdzić się na wielu „polach” czasem bitwy 😉
Do ludzi być otwartym, oczywiście bez przesady. Super miejsce.
🙂 Brawo optymistycznamammo
Oj tam, zaraz się skończą romantyczne czasy blogów… Może nie! Ja tam pozostanę romantyczną aniołkową duszą na przekór takim zmianom. Wszystko jest ok, dopóki nie chodzi o kasę. Zawsze tak jest /powtarzam za Tobą ;)/ DOPÓKI NIE CHODZI O KASĘ… Jak już zaczyna o nią chodzić… to tylko patrzeć, jak wszystko weźmie w łeb… Smutno mi. Najwyżej będę dinozaurem…
Nie wiem czy to tylko ja, ale mam problem z zalogowaniem się przez facebooka 🙁
I buzi za Queen, nie wiem czy tylko czytałeś z ciekawości czy też lubisz sam zespół, ale ja lubię bardzo. Freddie miał niesamowitą charyzmę, a ich piosenki.. po prostu są wyjątkowe 🙂
No tak, ledwo sie w tym szablonie odnalazłam, znów muszę ostrzyć wzrok … . Zmiany, zmiany sa dobre. Trzy przeprowadzki, to tyle co jeden pożar. Nie cel, a droga do niego jest najważniejsza.
Kominku, ja to się cieszę, że będą zmiany. Nawet jeśli na nich polegnę („starzy czytelnicy tego nie zaakceptują” cyt z pamięci).
I to nie dlatego, że ten mi sie nie podoba. Jest fajny, po opłakaniu poprzedniego szablostylu, stwierdzam.
Ale czekam ciągle na coś.
To chyba ta „droga” Twoja mnie interesuje.
No i starczy.
Musiałam coś napisać, bo może po poniedziałku już nie będę mogła:( Ostatnia szansa.
Na ostatniej stronie stronie wpisał sie Mąż Żonie.
Zawsze jest opcja że w 2022 roku blogosfery nie będzie, bo stanie się coś, i to co zostanie to tylko historia. Ale pożyjemy zobaczymy, miejmy nadzieję że w blogosferze nie zrobi się taki syf jak w wielu innych rozwijanych projektach.
Pingback: Toruń Blog Meeting – relacja | Jeszcze Jeden Blog