Grand Prix Formuła 1 jakiego nie znacie. Fotorelacja ze Spa Francorchamps
Formuła 1. Szybkie bolidy, piękne kobiety, miliony dolarów inwestowane we wszystko, co związane z tym sportem. W telewizji zawsze miałem okazję poznać tę piękną stronę. Dziś poznałem jak takie zawody wyglądają od środka. Odniosłem wrażenie, że dla większości osób biorących udział w tej imprezie, wyścigi są najmniej interesującą częścią. Może i mają rację?
Korków nie było wcale. To dlatego, że spóźniliśmy się na pierwszy trening. Droga na tor wiodła przez wioskę pełną reklam kilku tych samych firm.
Dojście na trybunę = cztery kontrole biletów, w tym jedna w odstępie 10 metrów od poprzedniej.
Po co oglądać wyścigi? Frytki trzeba jeść.
Tu jest jakaś moda na publiczne spanie. Taka dziwna forma ekshibicjonizmu.
Nie żeby nie było mnie stać, ale 400 zł za koszulkę?!
Dlaczego oni zawsze tak dziwnie na mnie patrzą, gdy ja patrzę na nich swym obiektywem?
Pod koniec dnia mieliśmy przygodę z ochroną. Poinformowano nas, że nie możemy opuścić parkingu, bo nie mamy karty wstępu przez jakąkolwiek z bramek. Mogliśmy wejść, wyjść już nie bardzo. Na zdjęciu Francuz. Prawdziwy, oryginalny. On i jego chłopak załapali się razem z nami na wyścigi.
Ostatecznie przekonaliśmy ochronę… pokazując im smycz z Mobil One oraz używając zwrotów „dajrektor”, „aj em”, „you”, big problem” i na koniec „i want to speak with your boss”.
Pamiętajcie, że dziś kibicujemy Buttonowi. Chłopak jest od nas, a naszych trzeba wspierać.
o matko, myślałam, że ten facet na szóstym zdjęciu to Lepper, a potem przypomniałam sobie, że on nie żyje ;O
Chyba był troszkę „większy”
ja też!:D
O kurka,miałam identyczne wrażenie !
Pierwsze, co powiedział Majki (kumpel, z którym tu jestem),to: ty, Andrzej Lepper!
publiczne spanie podoba mi się najbardziej
To polecam wybrać się do Korei Płd. tam śpią wszędzie gdzie się da- na ławkach, parapetach, w parkach w altanach.
Nieźle.. zawsze chciałem się wybrać na wyścig F1.
Wyścigi lepiej ogląda się w telewizorni ale na żywo można poczuć tę specyficzna atmosferę, klimat.
Zawody to są dopiero dziś o 14 i prawdziwe emocje. A to co jest na fotkach towarzyszy każdej imprezie masowej. Uwielbiam F1 , byłam i wiem i polecam! Nie da się tego do niczego porównać.
Baton padnie po 3 kółkach, tylko Raikonen!
Kominek nie wkręcasz tu nikogo?
Klimat napewno wyjątkowy,bo festyniarski.Chociaż ostatni akapit czyli przygoda z ochroną potwierdza,że jednak byłeś we Fr.
p.s Liczyłam po cichu, że będą przyjemne dla oka panie… a tu tylko jedzenie/piwo.
A frytki z majonezem zjedzone???
Mam tor motocrossowy za oknem i choć zawody są dwa/trzy razy w sezonie to jeżdżą co dzień. Pamiętam tak z 10 lat wstecz to podczas zawodów nie było miejsc parkingowych, tłumy ludzi, kurz, hałas, specyficzny zapach benzyny… To były czasy 🙂 Teraz jak będzie 25% tego co kiedyś to dużo.
Wybrałbym się na piątkową sesję treningową i kwalifikacje. Wyścig wolałbym zobaczyć w tv albo na billboardzie, ale dziś zobaczę tylko pierwsze pół godziny wyścigu, bo grają Liverpool z Arsenalem 🙂
Kominek na wyścigu f1. Tak jestem wzruszony, że piać nie mogę.
„Ave Caesar, morituri te salutant”.
No nie mogłam się powstrzymać:)(zdj.31)
Te samochodziki nic e nic mnie nie obchodzą. Ale doceniam sportowe (? co ja gadam…) emocje, konkretnie: krew pot i łzy i zapach benzyny czy czegoś tam.
Nie wiem co to za koszulka ale w sumie 90 euro to nie dużo jak na gadżet sportowy. Taka oryginalna koszulka meczowa NBA to wydatek rzędu 350 dolców. Tak więc F1 mniej się ceni 🙂
Wszystko zależy z jakiej kolekcji np. w najdroższej z HUGO BOSS koszulka kosztuje 180€ kurtka 410€ a najtańsze koszulki McLarena 25-30€. Jakościowo nawet te najtańsze bardzo dobre.
chyba tylko polaczki cebulaki po wyjeździe za granicę przeliczają z euro na zlotowki
Kominku, Kominku, przywieź dzieciom prezenty z wycieczki, prosiiiiimy! ;)))
Aż zazdrość bierze 🙂
Kominku zajebista fotorelacja. Przyjemnie jest zobaczyć to wszystko od kuchni. Koszulka wymiata,czekam na więcej zdjęć !.
Świetny pomysł z tym spaniem ! Ostatnio jestem jakaś padnięta,więc może zastosuję ten patent u siebie,tylko kocyk trzeba ze sobą nosić albo jakąś matę.Podejrzewam,że po paru próbach moda się przyjmie i za dwa lub trzy tygodnie na ulicach będą polegiwać całe zastępy rodaków.Mam szansę być prekursorką w swojej mieścinie,trzeba się spieszyć,żeby nikt mnie nie ubiegł.Ci panowie na progu też fajni.Oczami wyobrazni widzę jak tuż przed ich nosami śmiga bolid a oni robią ten znany ruch głową ” ziąąąąąąąą „
To ja się pytam, gdzie te piękne dziunie? 🙂
Zdjęcie nr.7 z cyklu, jak kobieta nie powinna wyglądać.
Kominkowy doping robi swoje – James wygrywa nie tylko pozycję startową, ale i GP Spa, utrzymując prowadzenie przez cały wyścig. Nawet w klasyfikacji generalnej zaczyna doganiać Hamiltona. Szaleństwo. 😀
Ale poza fotorelacją nie opisałbyś coś więcej o imprezie ‚od środka’, Kominku?
to jest pomysł na biznes 😀 sprzedawać nie tylko biletu wstępu ale tez występu, czy jak to woli wyjścia 😀
Chyba też nie byłeś zainteresowany, jak miałeś okazję zrobić zdjęcia wszystkiego tylko nie tego co działo się na torze 🙂
Pierwsze co wpada w oko w nowym miesiącu na kominku to brak reklamy, czyżby utrata reklamodawcy?
Very creative,I like it. very nice article and idea|Thank you for sharing your article I would always follow|Thank you all for your information and comments Regards ….|a very successful site. Also very revealing article. Thanks to the contributors.|I greatly appreciate all the info I’ve read here. I will spread the word about your blog to other people. Cheers.|nice, thank you so much ;)|really this is a nice web thank you thanks admin good post super messege|Ooohh, great information you write it very clean. I’m very lucky to get this details from you. ;-)}
Czyli teraz liczą się tylko McLaren i piękne kobiety. Niezła fotorelacja. Pozdr
Great post! We will be linking to this great content on our site.
Keep up the great writing.
Review my blog; work forever