Widzę że Twoim marzeniem jest New Jork, hmm chyba większość z osób które czytają Twojego bloga ma dokładnie tak samo, lecz z pewną różnicą.
Ty masz szanse to spełnić, a my możemy sobie o tym jedynie pomarzyć.
Zresztą Ty za pewne już tam byłeś a my … tylko na zdjęciach.
Niby nic w tym temacie szczególnego nie jest napisane, ale podoba mi się najbardziej właśnie ten, ze wszystkich tu umieszczonych na tym blogu.
Właściciel bloga tam właśnie jest?
Gratuluje spełnienia marzeń, ciekawe jaki ma cel Pan kominek, może pozostać tam na zawsze i prowadzić bloga z za oceanu 🙂
Wiesz, Komin – nie wydaje mi się, żebyś Ty kiedykolwiek „wrócił z” Nowego Jorku. Ty do Nowego Yorku właśnie „wracasz”. Do Polski czy gdziekolwiek indziej na świecie „jedziesz” u „przyjeżdżasz”.
Jeśli myślisz inaczej – życzę Ci, żebyś w końcu nie musiał w to wierzyć ale nie mógł mówić inaczej.
:)))) aj, czytałam już wczoraj na esiątku, ale kurczę, uśmiecham się do dziś 🙂
Ja tez… i radosc dla Ciebie jest przeogromna i wyslalbym Ci zdjecia cyckow, ale mam tylko piersi z kuraka.
🙂
Jak się czyta Kominka to wsio,bo albo sie go kocha albo nienawidzi,nie ma innej opcji Tomku:-D
Widzę że Twoim marzeniem jest New Jork, hmm chyba większość z osób które czytają Twojego bloga ma dokładnie tak samo, lecz z pewną różnicą.
Ty masz szanse to spełnić, a my możemy sobie o tym jedynie pomarzyć.
Zresztą Ty za pewne już tam byłeś a my … tylko na zdjęciach.
+ właśnie tam jest 🙂
Niby nic w tym temacie szczególnego nie jest napisane, ale podoba mi się najbardziej właśnie ten, ze wszystkich tu umieszczonych na tym blogu.
Właściciel bloga tam właśnie jest?
Gratuluje spełnienia marzeń, ciekawe jaki ma cel Pan kominek, może pozostać tam na zawsze i prowadzić bloga z za oceanu 🙂
No przecież screen jest (i był) podlinkowany: link.
Wiem o tym i zapoznałem się z tym artykułem i bardzo mi się spodobał, nie wiem dlaczego ale jest w nim coś …. magicznego kurde.
No i dobrze niech chociaz jednemu z nas się uda
Wiesz, Komin – nie wydaje mi się, żebyś Ty kiedykolwiek „wrócił z” Nowego Jorku. Ty do Nowego Yorku właśnie „wracasz”. Do Polski czy gdziekolwiek indziej na świecie „jedziesz” u „przyjeżdżasz”.
Jeśli myślisz inaczej – życzę Ci, żebyś w końcu nie musiał w to wierzyć ale nie mógł mówić inaczej.
Co Ty sugerujesz?
Toć jest w Nowym Jorku …
A czy ja gdziekolwiek napisałem, że nie? O_o”
LOL.