Mam tak czasami
Dzień cały zajęty wizytacjami zakładów pracy albo zakupami lub nawet robieniem niczego. Zbliża się wieczór, myślę sobie „kurde,trzeba coś napisać”. Tyle że dziś piątek. Normalni ludzie w piątki zaczynają weekendy. Ja tu się naprodukuję i kto to przeczyta? Napiszę jutro. Na jedno wyjdzie. Przecież nie odejdą, nie porzucą mnie. Wrócą. Zawsze wracają.
I tak zwykle między 21:00 a 22:00 mam kryzys, bo se myślę – już za późno. Co tam tysiąc osób wejdzie. Nawet tyle nie wejdzie. O ile nie zajawię wpisu na Facebooku, bo jak zajawię, to dwójka wpadnie, może nawet trójka. Ale oni mniej ważni. Tych, co bez zajawiania wchodzą żal, bo wejdą, a tu dupa. Kominek se bimba.
No i mam tak dzisiaj. Z ciekawości. 21:47. Piątek. Nie zajawię wpisu na FB.
Jeśli do końca tego dnia wejdzie tutaj tysiąc, to dałem dupy i będą dręczyły mnie wyrzuty sumienia.
Odliczanie czas zacząć. Tylko nie napierdalać klikać mi „odśwież”. Ja wszystko widzę.
Weszłam z miłości, bom tu wiecznie. Normalny człowiek w piątek czyta kominka, a nie jakiś tam weekend!
Niech cię dręczą wyrzuty sumienia.
ja jestem 🙂
Oprócz Facebooka jeszcze działa powiadamianie na maila – nie wszystko stracone 🙂
Oj tam ; ), Ja na bloga wchodzę codziennie, a czasem nawet i kilka razy, coby żadnego tekstu nie pominąć.
puk puk
A tak akurat zajrzałem sprawdzić czy czegoś nie przegapiłem w tym tygodniu 😉
70 osób w 10 minut.
Do tysiąca nie dojdzie. Będę spał spokojnie:)
Ćwierćmetek za nami. Uda się. Ja wierzę.
odliczanie jak przed północą w Sylwestra 🙂
Mail zajawia , mozna wpasc po swieze papu .
Tysiac i jedna osoba , stawiasz piwo . Co tam , porzadna ze mnie dziewczyna , moze byc nawet szesciopak.
Dobra.
A jak nie będzie – wysyłasz cycki.
Jasne. Nie umiem przegrywac.
A ja zawsze przez facebooka wchodzę a dziś weszłam przez komin.in.in.in.. bo lepiej być in niż out 🙂
Szarować ludzie!
Niech Kominek ma koszmary!
czy to nie tak smutno w piatek samemu?…. wchodze codziennie. uzależnienie. piszesz głęboko 😉
Smnutno. Ale co zrobić. Taki żywot blogera.
Pewnie Kominek teraz ciężko pracuje, i tylko udaje, że mu tak ciężko i smutno;P
to wpadnij do mnie na kawę tu do Stockholmu;). bo mi też smutno^^
ja sprawdzam i es i in codziennie przynajmniej 2 razy, bo lubię czytać sobie Kominka
Pa-nie! Pan se niech nie bimba! My, wierna stara gwardia, nie potrzebujemy żadnego fejsbuka, by wpadać co pięć minut, sprawdzić co tam u Pana! Żadne tłumaczenie „a bo wieczór, a bo piątek”, „nikt nie wejdzie, nikt mnie nie kocha!” nie przejdzie! Kochamy i czekamy. Głodni. Barrrdzo głodni…
Żadne tam maile, tylko RSS.
jak to bez wpisu ? nie będę wiedział co myśleć
łapka!
Co za różnica, Świątek, piątek, wchodzę ZAWSZE jeśli mam tylko dostęp do internetu. To już przyzwyczajenie. I takie przyzwyczajenia – właśnie lubię 🙂
„To nieważne! Ważne jest przestrzeganie przepisów BHP, zwłaszcza na kolei! Cześć!”
🙂
Potęga RSS 🙂
ja tam wchodze albo jak na twitterze zobacze zajawke. albo jak sobie przypomne i nie zauwaze na tt. wiec praktycznie codziennie zagladam. ale jestem widac ten mniej wazny 🙁
Masz powód do picia.
powod sie zawsze znajdzie. ale zeby z powodu bloga. nawet bardzo fajnego to bez przesady. juz wole z powodu piatku i zmeczenia piwka przechylic .
Godzina do północy i tylko 491 osób.
10 razy mniej niż byłoby o tej porze, gdybym napisał tekst po południu i zajawił na fejsie.
i już Kominek wie, którzy to jego najukochańsi czytelnicy, oni i bez fb wiedzą co i jak.
Aż polubiłem. Może wejdzie ze dwóch znajomych.
Ale tracę powoli nadzieję..
Nie musisz mieć wyrzutów sumienia, jednak „coś” napisałeś 🙂
Chyba zawyżam statystyki Kominkowi..szósty raz zaglądam??nie wiem,nie liczę ,na bank jestem w tej smętnej trójce.
U mnie kolejność jest odwrotna,teraz po blogach lecę na fb „udostępnić” Kubryńską:)pa..
a! tysiąca nie będzie,a to świadczy tylko o tym,że pierników jest garsteczka w stosunku do młodziaków:)
Popsułabym Ci szyki Kominku,gdybym miała więcej niż 20 znajomych,dałabym zajawkę za Ciebie,ha ha:)ale to tylko pod warunkiem konkretnej liczby znajomych.
tik tak, tik tak – ile weszło?
właśnie, właśnie? 🙂
kolejny w kolejce.
10 minut do końca a tylko 750 odsłon, przegraliśmy. Ale przynajmniej cycki czytelniczka geegee wyśle 😉
Tylko na priv i do osoby bezposrednio zainteresowanej zakladem. Kratek , ja naprawde nie umiem przegrywac , smutne lecz prawdziwe.
dobija 24 i niespełna 800 odsłon, czyli kominkowe sumienie będzie mogło spokojnie udać się na odpoczynek.
godzina moze 45 minut wczesniej i pewnie by dobilo do tysiaca.
Myślałam,że dobijemy jednak do tego tysiączka 🙂
Aż musiałam wejść i sprawdzić na ilu stanęło. Niezłą zabawę dla nas wymyśliłeś…
spóźniona całe 7 minut…
a nawet 11..:)
coś długo się te komentarze u ciebie ładują 🙂
oj tam, oj tam, pierwszy raz w dead island grałem i tak mnie wciągnęło, że dopiero teraz wchodzę
Tomek, doceń czytelników/potęge RSS 🙂
Spóźniłam się kilka minut. A i tak dziś wcześnie się pojawiłam, właśnie z racji tego, że piątek. W poprzednie dni zaglądam jakieś 2 godziny później. Inaczej się u mnie nie da 🙂 I też piątki spędzam w domu. Na necie. Ale uważam się za całkiem normalną.
Tak niewiele zabrakło. Jednak nie warto pisać późnym wieczorem w piątki.
Dobrze. Dobrze! Nie kochasz nas! Zapamiętamy to sobie!… i wrócimy jutro rano 🙂
PS To już nie te czasy, że jak się szło do klubu/pubu/domówkę/nocny spacer po mieście to się Kominka na komórce sprawdzić nie mogło. Miej zatem wiarę w ludzi, że nawet ci, którzy nie spędzają piątku wieczór samotnie podjadając lukrowane orzeszki będą sprawdzać co tam dzisiaj Pan ciekawego napisał…
Ja niestety też po północy czytam 🙁
Ale wchodzę zawsze przed snem. Bez zajawek. Z czystej potrzeby. To zmieniło się w taki rytuał- nie mogę zasnąć bez przeczytania tekstu Kominka.
Następnym razem będzie lepiej 🙂
A pisać zawsze warto,chociażby dla jednego zbłąkanego czytelnika.
Jak to nie warto? To właśnie dla tych, co byli i to bez fb powinno być warto! w życiu mi nie przyszło do głowy najpierw na fb, a potem do Kominka! Kolejność jest odwrotna 🙂 chociaż przyznam szczerze, że tu zaglądam tylko, jak na esiątku nic nowego nie ma…
Z tego, co pamiętam, Kominek ostatnio obiecał, że będzie pisał codziennie, więc jak nic się pojawiło dziś na fb, weszłam sprawdzić, bo a nóż-widelec jednak coś skrobnął…
A teraz jest 40 minut po północy i 1010 osób – a dopóki nie pójdę spać, to dla mnie jest jeszcze dzisiaj 🙂
Czytelnicy się bali, że coś się przytrafi ich komputerom.. w końcu to piątek trzynastego był.
Ładnie mnie tu w bambuko robisz. Sprawdziłem o ~18 i teraz przed snem. eh.
Ja też się liczę prawda? Zaglądam jak idę spać ale w związku z moimi problemami że snem wpadam dopiero teraz. Może ktoś mi powie, chociaż wątpię, bo skoro Kominek nie zajawil tekstu to nikogo tu nie ma, dlaczego mam problem z wyswietlaniem polskich znaków w komentarzach? Jeszcze wczoraj znaczy w czwartek nie wyswietlaly się też w notkach ale coś się naprawilo. Pisząc ten komentarz mimo iż wpisuje polskie znaki to ich nie widzę… Tak dziwnie się czyta bez ogonkow…
Kominek obiecywal,ze naprawi,ale ja tez jak nie widze pelnych wyrazow,tak nie widze:-)
Moim zdaniem kominek szukal sobie wymowki do tego,zeby sie zlenic i nic nie wrzucic.I to mu sie udalo,wiec niech sie nikt nie zdziwi,jesli piatki beda wolnymi od wpisu:-)
Btw,w tych godz.nie zagladam,choc sie budze,zazwyczaj gram partyjke w diamenty.Ciekawosc zwyciezyla po wczorajszym kontowersyjnym poscie Kominka:-)
Kominek nas podpuszcza. Tekst o braku tekstu to też tekst.
Wczoraj był babski wieczór przy winie, więc nieobecność Kominka jest zrozumiała. Jestem dziś….ja i moja ciężka głowa.
Normalni ludzi w piątek o tej porze… śpią 😉
Niektórzy w piątki o tej porze pracują, więc wchodzą spóźnieni dopiero w sobotę! Ale za to bez linku z fb !
„Tych, co bez zajawiania wchodzą żal, bo wejdą, a tu dupa. Kominek se bimba.”
Już nie kłam, nigdy nie rozpieszczałeś czytelników.
Troszkę mi ten tekst formą przypomina ‚Dzień świra’ albo może jakiś inny film z Adasiem Miauczyńskim 😉 A może tylko dzień taki ;p