Felieton, router, projektor – weekendowy luzik
Mamy kilka spraw do omówienia, więc zacznę od krótkiej informacji dla tych, którzy są na głodzie i czytają wszystko, co wyjdzie spod mych cudownych dłoni. Do kupienia jest nowy numer czasopisma Maxim z moim całkiem nowym felietonem. Jeśli nie przeczytacie go teraz, przeczytacie go dopiero pod koniec września na blogu.
Druga sprawa to rozwiązanie konkursu z mobilnym routerem Huawei 587.
Przyznam, że bardzo spodobały mi się wasze wierszyki i na pewno częściej będą pojawiały się konkursy wierszykowe. Ciężko było wybrać najlepsze, poza tym nie lubię nagradzać najlepszych, bo wtedy większość nie miałaby szansa, dlatego metodą przeglądactwo-skrollowania-chybiło-trafiło ustrzeliłem trzy osoby.
Są to Justyna Treścińska. W twoje łapki wpada router wraz z 16-miesięcznym abonamentem Don’t worry, Orange zapłaci twoje rachunki.
Poza Justyną router (bez abonamentu) przekazuję także: Velu i Jakubowi Kośmiderowi.
Do środy macie czas, aby przesłać mi na maila adresu korespondencyjnego wraz z telefonami.
Rozwiązanie konkursu Martini, w którym część z czytelników tego bloga brała udział jutro na kominek.es
Rozwiązanie konkursu Spalamy, w którym część z czytelników tego bloga brała udział w środę.
Rozwiązanie konkursu z rowerem Krossa do wygrania we wtorek.
Jako że ostatnio trochę sporo było konkursów i zrobił mi się lekki bałagan, ogłaszam, że od lipca wprowadzone zostaje pojęcie „ŚRODA KONKURSOWA®”. Dołożę starań, aby wszystkie konkursy na blogach odbywały się tylko w ten dzień. Tak, wiem, nie uda mi się to, ale przynajmniej spróbuję. Zresztą chyba nie macie powodów do narzekań, bo z konkursów zawsze coś wam skapnie. Akurat na konkursach to ja najwięcej nie zarabiam, a przynajmniej nie tyle, ile w weekendy na Centralnym.
Ostatnia sprawa.
Dostałem od Panasonic takie jedno cudo.
W ciągu ostatniego roku sporo ich rzeczy testowałem, ale żadne urządzenie nie zafascynowało mnie tak jak to. Nazywa się PT – AH100E i dziś miałem ambitny plan przeprowadzić test. Niestety moja ukraińska sprzątaczka zjadła kabel HDMI, a wybitnie nie chce mi się iść do sklepu po nowy.
Nie będę was zanudzał specyfikacją, dlatego kto chce wczytać się w parametry, musi sobie pomóc i dotknąć tego paska.
[learn_more caption=”Tak, tego paska. Tylko delikatnie bo cię prąd kopnie.”]
Ojej, rozmazło się. Na stronie Panasonika macie wyraźniej.
Projektor Full HD dla kina domowego
- Technika Light Harmonizer 3 (wyrównywania światła) automatycznie reguluje balans bieli, krzywą gamma oraz proces poprawy jakości obrazu poprzez dopasowanie do otoczenia (pomieszczenia) dzięki wbudowanym czujników oświetlenia oraz koloru.
- Siedem trybów obrazu dla różnych sytuacji oglądania, w tym tryby idealne dla sportu, gier oraz filmów (Dynamiczny, Gry, Sport, Zalecenie 709, Cinema 1, Żywe Cinema oraz Normalny).
- Monitor kształtu fali (oscyloskop) używany do precyzyjnej kalibracji zapewnia wykorzystanie pełnego zakresu dynamiki projektora.
- Łatwy w obsłudze, ergonomiczny pilot zdalnego sterowania z przyciskami Function oraz Eco.
- 2-krotny zoom optyczny/układ ogniskowania.
- Łącze VIERA Link dla łatwego sterowania wieloma urządzeniami firmy Panasonic.
Kominka kilka fotek. Nie patrzeć na jakość. Robiłem je kalkulatorem, a i tak wiem, że są godne World Press Photo.
Przy właściwym teście postaram się, aby były lepsze. Teraz tylko prezentacja jak to wygląda. Nie ma co – zrobiło to na mnie wrażenie i szybko pojąłem, że w życiu każdego człowieka do pełni szczęścia potrzeba tylko projektora. Zajebiście jest mieć kino w chacie.
[/learn_more]
Jak widzicie na powyższych zdjęciach, zatrzymałem się na etapie filmu sprzed wielu lat. Bo na co dzień w ogóle nie oglądam filmów, nie chodzę do kina. Trochę zaległości nadrobiłem w lutym przed Oskarami, żeby wiedzieć za co moi przyjaciele otrzymają w tym roku statuetkę, ale potem wszystko wróciło do normy.
Teraz jednak mam kino w domu i chcę z tego skorzystać.
Powiedzcie no, moi mili, gdybyście mieli wymienić jeden film, który warto obejrzeć przed śmiercią(albo przed seksem z trzydziestką – na jedno wychodzi), to… no to weźcie go wymieńcie. Może mnie zainspirujecie.
To wszystko, co mam wam dziś do powiedzenia. Pan z wami.
Męska Gra. Dobre, szybkie, agresywne kino. Bardzo amerykańskie.
Widziałem. Nie podeszło mi. Za to Moneyball był świetny.
Nosiłem się z obejrzeniem od jakiegoś czasu. Chyba już pora 🙂
Moneyball to film, który obejrzałam tylko dlatego, że miałam postanowienie obejrzeć wszystkie filmy oskarowe. Wydawało mi się, że film o baseballu musi być nudny, bo nie lubię filmów sportowych, okazał się jednak naprawdę , naprawdę dobry. a Brad Pitt kojarzył mi się z Robertem Redfordem.
Z takich nowości nowości to Nietykalni na pewno są warci zobaczenia.
I z duchem Twoim.
„Vinci”.
Przed śmiercią? Enter the Void! Jest to jedyny film w swoim rodzaju i tak jak sam pomysł wydawać się może dość prosty, wykonanie czyni go czymś nadzwyczajnym. Film kręcony jest z perspektywy pierwszej osoby. Główny bohater, młody narkoman mieszkający w Japonii zostaje zastrzelony przez policję. Mimo tego, kamera wciąż nie opuszcza jego wzroku i niczym niewidoczny obserwator śledzimy losy pozostałych postaci przelatując nad rozświetlonym miastem. Spodoba się i trzydziestce, bo ocieka seksem.
Sam miałem go oglądać po raz kolejny w niedziele, ale lampa w moim starym projektorze chyba musi iść do wymiany…
Kupiłeś mnie. Już jest na liście must-see. Uwielbiam mindfuckowe filmy.
Zbieram dalej…
„Memento”! To jest dobry mindfuck, trzeba to koniecznie zobaczyć przed śmiercią.
E, tam. „Głowa do wycierania” to jest mindfuck.
death proof
Nie wiem czy jest już na DVD,bo inaczej zostają jakieś pirackie źródła,ale MUSISZ obejrzeć „Dyktatora” Sachy Barona Cohen. Tak dobrej komedii już dawnoooo nie widziałem 🙂
Into The Wild, V for Vendetta
Tomku, w każdej sytuacji i o każdej porze „21 gramów”! 🙂
Od lat mam płytę z nim i ciągle czuję się zniechęcony. Jakiś taki pojebano-brudny wydał mi się trailer tego filmu, a ja nie lubię dziwnych klimatów.
Powinieneś żałować, to naprawdę dobra produkcja 😉 PS: A może dokumenty? „Męska sprawa”?
ooo Kominek dostał prodżektor, czyżby Pamasonic zwinął coś z mojej starej szkoły? tyle tego mieli, a mało kto używał.
ja też nie lubię brudnych filmów, no takich brudnych i ciemnych po prostu.
zresztą Kominek powinien zacząć filmy po angl oglądać (angl napisy zamiast polskich robią dobrze) to w przestrzeni czasu podnosi znajomość języka, skoro Kominek mówił że z angielskim u niego niezbyt, skoro kariera międzynarodowa czeka to chyba czas o tym pomyśleć, mam rację?
„The life of David Gale”
Kurcze, przydadzą mi się samej te komentarze 🙂
Zdecydowanie dla mnie nie istnieje pojęcie Najlepszego Filmu. Najlepszych Filmów jest mnóstwo. Jeśli jednak mamy zakończyć swój żywot, to polecam American History X. Love Norton.
Obejrzyj film: Ale Jazda! (Uwag ang. tytuł: Interstate 60)
Popieram! Lekko i miło się ogląda a jednak skłania do myślenia i pozytywnie nastraja 🙂
Również polecam film „Ale jazda”. Główny bohater na urodziny życzy sobie „poznać odpowiedzi na życiowe pytania”, później w wielu nietypowych okolicznościach widz poznaje je razem z nim.
Fight Club, ale to chyba znasz.
O to, to, mój typ!
To co tam wyprawiają Norton i Pitt nawet nie da się opowiedzieć.
Must see!
Z naprawdę wymyślnym humorem polecam „Burn after reading”, a z dobrze zrobionych filmów „Incepcję”.
Zgadzam się w 100%! Oglądałam ten film kilkanaście razy i za każdym razem bawi mnie jeszcze bardziej. Brad Pitt jest bezbłędny 🙂
Na szybko to „Wesele” Wojciecha Smarzowskiego i „Wodzirej” Feliksa Falka.
Scott Pilgrim vs. the World.
Drive
to filmowe alter ego kominka. nawet jezeli o tym nie wie
Moim zdaniem „Drive” jest niesamowicie nudny i chyba nie pozostaję w tej opinii osamotniony. Nikomu z moich znajomych się nie podobał.
widziałam. nudny. ale Gossling całkiem całkiem. z tego co pamiętam to nawet seksu nie było. a jak nie ma seksu to po co oglądać 😉
Nie jest szczególnie wybitny, ale ogląda się miło chociażby ze względu na ścieżkę dźwiękową.
Ścieżka dzwiekowa jest boska! ostatnio ogladalismy ten film na domowym DKFie ze znajomymi, podobał mi się bardzo.
Bardzo polecam wszystkim „Strasznie głośno, niesamowicie blisko”.
„The Thing” Johna Carpentera (polski tytuł – „Coś”). Absolutna klasyka, genialne użycie efektów praktycznych (nie-komputerowych).
Popieram, „Coś” to zdecydowanie film warty obejrzenia.
Dobry film, rownież polecam!
Zakochany Kundel. nie widzieć Zakochanego Kundla, to jak… no jak nie jeść nigdy truskawek.
„Almost Famous” – nie jest pojebano-brudny, generalnie to nawet optymistyczny, a Kate Hudson jest w nim śliczna i przed 30tką.
teraz nawet nie mogę sobie przypomnieć jaki był najbardziej brudny film jaki widziałam, ale z tych ciemnych i niemożliwych do oglądania na kompie to HP.
wiem, The Runaways, to był taki brudny film. co prawda gra tam Kristen Stewart, ale dobra historia o zespole rockowym. Chociaż teraz Joan Jett mało kto kojarzy pewnie.
Może i nikt jej już nie kojarzy, ale „I Love rock&roll” znają chyba wszyscy.
1. Wyścig z czasem. 2. Piekielna zemsta. 3. Frido
aww on Time, to był fajny film, science fiction ale super pomysł, tylko wnerwia to jak laska cały film biega na szpileczkach kiedy chodzi o jej życie. no i Justin!
Wściekłe Psy – Tarantino w najlepszej formie. Mocne, ale niezbyt ciężkie kino. Nie męczy.
Proste, „Harakiri (Seppuku)” Kobayashiego. Oglądałam wiele filmów, ale żaden nie miał tak dobrze zbudowanego napięcia jak sławetna scena z bambusowym mieczem, nawet najlepsze thrillery psychologiczne temu nie dorównały. Ten film ma tyle lat, a ta scena nadal robi na mnie wrażenie i zrobiła na wszystkich, którym pokazałam ten film, nawet jeśli na slasherah i filmach gore widzieli gorsze rzeczy. Jedyny minus jest taki, że na bank potrzebujesz napisów, no chyba, że znasz japoński. No i jeśli masz ADHD, to nie usiedzisz, nawet nie chodzi o długość, ale starsze filmy mają inne, trochę wolniejsze tempo i współczesnym ludziom wszystko wydaje się powolne.
a ja polecam film „Ostatni król Szkocji”
Bardzo stary film,lecz w mojej ocenie warty obejrzenia „Dzieci gorszego boga”.
Requiem for a Dream
o tak. ale to nie jest relaksujący film. i Lord of War i Mr Nobody, najlepsze filmy w jakich wystąpił Leto
To ja zacznę od tego,że chcę ten kalkulator:DD
Wczoraj oglądałam”Zaparkowany”,troszkę mnie irytował ten film,ale mimo wszystko wciągnęłam się.Nie lubię takich filmów,bo jestem skłonna się zdołować na chwilę.I nie pamiętam jak się zwał ten aktor,ale bardzo mi się podobało jak gra.Umiem zachęcać,co:) no nic,21 gramów tez mi się podobało,ale za cholerę nie pomnę tego,mhmm..czy to aby nie było coś w związku z przemieszczaniem w czasie??
Projektora,zazdroszczę z całego serca,nawet jeśli musisz go oddać:DD
Za to ja,właśnie mam w piekarniku ciasto kruche z serem i jagodami i nie muszę nikomu oddawać łehehe.
Zapomniałabym!Gratuluję Justynie,bo akurat ją kojarzę z tych 3 osób.Na pewno będzie piszczeć z radości:)
„Man on the moon”
„The Moon”
Pomyłka. Tytuł to po prostu „Moon”.
LE GRAND BLEU – wielki błękit. Świetna muzyka erica sierry, świetne zdjęcia, piękne widoki. Do tego filmu dość często wracam.
Oooo tak, ale tylko francuska wersja, a nie dubbingowana-amerykańska, bo ma kiczowate zakończenie, bo Amerykanie muszą mieć happy end.
tak, tak, zapomniałem to dodać. I przez ten happy end traci trochę na całosci
„Lucky Number Slevin” – coś mniej znanego, ale naprawdę dobre
„Funny Games” – są dwie wersje: oryginalna – niemiecka (nie widziałem) i remake – amerykański (ryje głowę.. ryje mocno…).
Funny Games absolutnie do obejrzenia. Ryje mocno, to prawda.
Nietykalni, Incepcja, Wyspa tajemnic.
Wiem, że miał być jeden ale nie mogłam się zdecydować 😉
Nno. Już miałam zawodzić, że nikt nie wymienił Shutter Island. Heloł!
Na projektorze, to tylko trylogię Władcy Pierścieni. Oblężenia Helmowego Jaru czy Minas Tirith robią dużo lepsze wrażenie na większym ekranie.
Zdecydowanie powinieneś obejrzeć „Braveheart”, jeśli jeszcze nie widziałeś
Serendipity. Na każdą okazję.
„środa konkursowa” brzmi fajnie. Ale ja czekam na „nagie czwartki”.
🙂
nie mogę się doczekać. Dlaczego nie weekend ? 😉
Ja będę staroświecka. Polski „Znachor” z 1981 r. Muzyka chwyta za serce. 🙂
Human Traffic – http://www.youtube.com/watch?v=e9SesDzBoJU
Ode mnie:
Łowca androidów
Lot nad kukułczym gniazdem
Elizabethtown
Orlando <3
by-rzy-dal! 🙂
Big Fish, Kubus i Hefalumpy 🙂
V jak Vandetta 🙂
1. The game 2. Cela 3. Shutter island
Jeśli ktoś nie mdleje jak skaleczy się w palec, to musi obejrzeć „Dead Alive” vel „Braindead”, czyli „Martwicę Mózgu”. Najwspanialsza komedia romantyczna i najlepszy horror w jednym, dodatkowo świetna komedia i udany dramat psychologiczny. Film z 1992 a świeży i jędrny jak cycki z tego rocznika. Peter Jackson, bo to jego wykon, teraz podobno odcina się od swojego „opus magnum”, tak jak Kominek od swoich początków, więc jeśli lubisz „LOTR”, starego Kominka, nowego Kominka, to polubisz i „Martwicę Mózgu”. Jeśli choć jedna osoba obejrzy to mistrzowskie osiągnięcie nowozelandzkiej, a zarazem światowej, kinematografii i się zachwyci …itd. itp.
Nie wiem ile czasu Ci pozostało (do tej nocy z 3dziechą) więc polecam „Choć goni nas czas”.
I tych Niepokonanych, bo wzruszają niesamowicie.
„Big Lebowski”
„Filadelfia”
„Przerwana lekcja muzyki”
„Skazani na Showshank”
„Siedem dusz”
„Gwiezdne wojny”
„Instynkt”
„American beauty”
„Leon zawodowiec”
moja ukochana komedia to „Czacha dymi” po prostu świetna jest.
jest tych tytułów wiele tak na poczekaniu kilka.
najgorsze jest to, że przed śmiercią nie zdążę obejrzeć wszystkich filmów, które już mam wynotowane, tak jak nie dopieszczę wszystkich smakowitych krągłości, które mnie zauroczyły, ani nie wycałuję wszystkich niedoskonałości, które mnie rozczuliły, ani…
ja teraz czekam na nowego ridleya, ale jeżeli nie widziałeś któregoś z poniższych to śmiało odpalaj tego panasonika: blade runner.. po raz n-ty..? zawsze smakuje tak samo, ale im dłuższe przerwy pomiędzy tym lepiej (chyba, że wciągnąć wszystkie pięć wersji pod rząd:) Machinist – Bale Psycho batman i Leigh eXistenz RUSH palce lizać; może Oldboy? Pi? Dzikość serca? Ronin? Heat? Solaris? a może po prostu Przeminęło z wiatrem z najpiękniejszą Vivien (też Leigh:) świata?
Casanova według Felliniego
Ostatnie tango w Paryżu, Marlon Brando że pycha i młodziutka Schneider też dała radę 🙂
Jeśli jeden jedyny, to powinno to być „Kasyno”.
„Urodzeni mordercy”. Dziki to film, ale sam sprawdź, czy lubisz.
dziki ? nieco krwawy. trochę taki pulp fiction.
Urodzonych..oglądałam na lekcji języka polskiego…
„12 małp” – po tym filmie stwierdziłam, że Brad Pitt nie tylko świetnie wygląda ale jest też na prawdę dobrym aktorem. Z polskich filmów „Dom zły” Wojciecha Smarzowskiego – momentami brutalny, na mnie zrobił duże wrażenie.
Najważniejsze filmy? Kill Bill, Pulp Fiction, Memento, Dark Knight, Donnie Darko, Leon, Między słowami, 26 dni później, Scarface, Miłość w czasach zarazy, Shrek, Mr Nobody, Requiem dla snu, Siedem…
Oraz oczywiście Fight Club, ale pewnie już widziałeś ten film kilka razy. W takim wypadku polecam gorąco książki Chucka Palahniuka który to napisał Fight Club- powinny ci się spodobać jego powieści bo macie obaj podobny styl.
<3
„Głową w mur”- turecki melodramat
„Ja”- rosyjski dramat
„Cyrulik syberyjski”- rosyjski dramat
Knockin’ on Heaven’s Door
nie umiem wymienić jednego, no nie da rady, będzie kilka: zostawić las vegas, leon zawodowiec, requiem dla snu, 9 i 1/2 tygodnia, podziemny krąg, łowca jeleni, pulp fiction, nieznośna lekkość bytu, american beauty, smak życia, ukryte pragnienia, przekręt… niech mnie ktoś zatrzymaaa.
no i jest jeszcze przecież cała masa klasyków, których nie wypada nie znać, analogicznie do pewnego kanonu literatury, tzw. klasyka gatunku (np. ojciec chrzestny).
nie ma czegoś takiego jak jedyny film przed śmiercią. Filmów sąsetki / tysiące. Basta.
Awake
Mam 3 faworyty:
„Pregi”
„Zlap mnie jesli potrafisz”
„Siedem dusz”
Nowe filmy są słabe.
Stare filmy są dobre.
– „Zabić drozda”
– „12 gniewnych ludzi”
Skoro nie straszne Ci „stare” filmy to może skusisz się na coś naprawdę klasycznego czyli „Double Indemnity” z 44 roku. Prawdopodobnie lepiej napisanego scenariusza nigdzie nie znajdziesz.
świetny film z cudnego grona film noir 🙂 sama chciałam ten film polecić 🙂
Poprawka: Supergrover tuż przedemną podał tytuł filmu napisanego równie dobrze czyli „12 Gniewnych Ludzi”. Oba pod każdym względem to niemal niedoścignione ideały
W konkursie Huawei wziąłem udział, bo powiedziałeś, że wygrają najlepsze wierszyki. Teraz mówisz, że to niesprawiedliwe, iż wygrywają najlepsi. Gdzie tu logika? Irlandczycy powinni wygrać euro, bo to niesprawiedliwe, że inne kraje mają lepsze drużyny?
Nie mówię, że bym wygrał, ale jak komuś naprawdę zależało, to też bardziej się postarał. Jeszcze jedno, co wcześniej nie przyszło mi do głowy. Zajrzałem na in. i postów pod konkursowym tematem jest zatrzęsienie. Mogłeś przyznać uczciwie, że za dużo tego, abyś mógł wszystkie w spokoju przeczytać i ocenić, dlatego wybrałeś losowo (co byłoby zrozumiałe), a nie nam tu oczy mydlisz, jakąś naciąganą sprawiedliwością.
Nie lubimy tu takich jak ty.
Konkursy to zabawa.
A przede wszystkim zabawa dla MOICH czytelników. Moi czytelnicy wiedzą, że te zasady są stosowane w KAŻDYM konkursie. Nigdy nie wygrywają najlepsi lub wyłącznie najlepsi.
Zresztą jak widzisz oczy zamydliłem tylko tobie. Cóż, dobra rada na przyszłość – unikaj konkursów organizowanych u mnie.
Właśnie dlatego konkursy u Kominka są takie fajne. Nigdy nie wiadomo kto i dlaczego wygra. I dzięki temu każdy ma równe szanse.
„Sweeney Todd: The Demon Barber of Fleet Street” – wprawdzie to musical, ale ja uwielbiam musicale dlatego polecam
Uwielbiam. Muzyka rewelacyjna. Jedna rada: Jeśli oglądać, to tylko po angielsku, albo z napisami. Lektor za bardzo zagłusza śpiewane kwestie.
„Captain Corelli’s Mandolin”, ale koniecznie w oryginalnej wersji jezykowej z napisami. Wloski akcent Cage’a- bezcenny:)
Cztery Pokoje Quentina Tarantino
Uwielbiam 🙂
PS. Tylko jeden pokój wyreżyserował Tarantino :)))
Mr Nobody
z najnowszych koniecznie! „Intouchaables/Nietykalni” i „Help/Służące”, „Carnage/ Rzeź” świetne inteligentne i zabawne dialogi, odtwórcy, a w przypadku tego pierwszego także soundtrack! obejrzyj, na prawdę warto 🙂
Ze starszych do obejrzenia:
Inglorious Basterds
Inception, The Departed, Body of Lies
Lucky Number Slevin
The Ides of March
Sala samobójców
Różyczka
Gladiator
Pianista
Hydrozagadka
Ha! Wiedziałem, że w końcu dotrę do Hydrozagadki :).
Nie wiem czy ktoś polecał, ale nie mogę nie wspomnieć o moim ulubionym filmie:
Snatch (pol. tytuł: Przekręt)
Świetna komedia gangsterska Guy’a Ritchiego – ale obowiązkowo powinno się tę produkcję oglądać z napisami, ze względu na ten wspaniały brytyjski akcent w niemalże wszystkich dialogach.
Też miałem pisać „Przekręt”. A oglądać z napisami głównie dla angielsko-irlandzko-uj-wie-jakich tekstów rzucanych przez Pitta. Lektor nie jest w stanie tego oddać.
„Hot Tub Time Machine” 🙂
A czy jeśli w dniu ogłoszenia wyników konkursu rowerowego mam urodziny, to mogę chociaż liczyć na dzwonek do reweru, jeśli nagroda przypadnie komuś innemu?
A jeśli chodzi o filmy – nie wiem, czy lubisz takie klimaty, ale dla mnie takim „must watch once a year” jest Edward Nożycoręki.
Blade Runner.
no i oczywiscie Star Wars IV-VI
Forrest Gump. Mógłbym oglądać na okrągło…
Genialny kryminal „Fracture”.
O tak! Po prostu genialny!
Apartament – ten z 1996 roku, francuski, z Moniką Belucci – każdy facet powinien to obejrzeć (takie krótkie studium charakteru kobiety :)). ten z 2004 roku, hollyłódzki, też dobry – oba obejrzałem i polecam. MUST SEE!
Po debiucie na .es pora na .in
Jesli lubisz kryminły i teorie spiskowe, genialnym filmem jest
„Autor widmo” z Ewan’em McGregor’em
„Autora widmo” w nawiązaniu do przedmówcy też polecam. Poza tym „Niezasłane łóżka” i „Kumple” z bajek moim faworytem są „Potwory i spółka”.
E tam film, przed ŚMIERCIEM wolałabym przeczytać książkę. Najlepiej Kominka.
Ale przed seksem z czydziechą poleciłabym (taki który ostatnio mi się spodobał ) film Kieł. A już po, jakiś film na pocieszenie, ale co z takiej traumy mogłoby wyciągnąć to nie wiem.
Propos tego cacka od panasonic. Chciałam sobie sprawić już dawno temu ale ciągle mi się wydaje że mam na to zbyt wąski (długi ale wąski)pokój. Jak to się sprawdza w mniejszych pomieszczeniach?
Dzień próby stary, Dzień próby…ale znając twój wypaczony gust zapewnie oglądałeś. Ogólnie filmy z Denzelem bym oglądał w ciemno. Są gusta i guściki….
*zapewne
„Streetcar Named Desire”. Ewentualnie „The Godfather”.
Zdecydowanie trzeba obejrzeć „Zło”. Zaraz obok „Wyspy skazańców”. Może młody jeszcze jestem i nie mam gustu, ale naprawdę lubię filmy w takich klimatach. Te dwa to moja obecna czołówka. Zobacz, może też ci się udzieli ich klimat.
Przyzwyczaiłem się ostatnio do oglądania filmów w samotności. Najlepiej w nocy. Nikt mi za uchem głupio nie komentuje, nikt nie narzeka, że za głośno – no po prostu tylko ja i telewizor. A już najbardziej nie znoszę gdy muszę oglądać film, który widziałem wcześniej i który zrobił na mnie dobre wrażenie, z kimś, kto oglądać po prostu nie potrafi. To do kibla, to telefon, to coś zjeść, zamienić dwa zdania. Horror.
Kominku, może pogadałbyś z Panasoniciem i zorganizowalibyście konkurs z jakimś fajnym projektorem, niekoniecznie takim za 10 tysięcy? Albo choćby kilka sztuk do testów na niedługo, tak do pół roku. Strasznie marzy mi się takie małe kino w domu..
Polecam „Dom zły”, „Obławę”. Z lżejszych „Pamiętnik”
Przed sexem jeszcze z trzydiestolatką ? pulp fiction bo nie doczytałem pozdrawiam
Jabłka Adama – niemiecka czarna komedia. Nienawidzę tego języka i zawsze mnie razi, ale… W tym filmie idealnie pasuje do przedstawionego scenariusza i myśli (głębokich).
Jabłka Adama – świetny film. Przyłączam się.
„Jabłka Adama” to genialny film, tyle, że z niemieckim ma raczej niewiele wspólnego
„The Devil’s Double” biography/drama, „The Intouchables”, „Hysteria” – ciekawa historia pierwszego wibratora 🙂
„Detachment”
Cela 211
Nie lubie hiszpanskiego kina,ale to cie wcisnie w fotel!
Into The Wild
może okazać się miejscami troszkę nudny.Film o człowieku który postanowił uciec od cywilizacji i zamieszkać na Alasce.
” Trzy kroki nad niebem”
Pewnego razu na Dzikim Zachodzie
Zastanowiłam się, jaki film miał na mnie duzy wpływ i nie obejrzawszy jakiego czułbym się gorzej…
Odpowiedź jest prosta i oczywista
Fight club.
Pitt, Norton, Bohnam Carter, Fincher i cudowny stwórca – Palahniuk dali nam dzieło, ktorego nie sposób zignorować.
Polecam.
Coś Terry’ego Gilliama – Parnassus, Kraina traw albo może Las Vegas Parano 🙂
Pi Aronofskiego.
Historia przemocy Cronenberga oraz Grinhouse: Planet Terror Rodriqueza i Death Proof Tarantino.
No i całkiem zaskakująca Prosta historia Lyncha
Ciężko jest polecić jakiś dobry film… Ostatnio nic mnie nie zachwyciło…, ale w sumie to trzeba obejrzeć DOM ZŁY i WSTYD. Są to w miarę dobre filmy.
‚Anything Else’ (2003)- Woody Allen
‚Anything Else’ (2003)- Woody Allen
Polecam RED
Kominku, gorąco polecam „the divide”. Filmweb twierdzi, że to thriller sci-fi, ale moim zdaniem jest to film psychologiczny. Świetna ścieżka dźwiękowa, ma klimat, trzyma w napięciu. Ostatnio oglądałam i stwierdzam, że niesamowity film.
Oczywiście jeszcze: Trainspotting, 9 kompania, The rules of Attraction i sporo innych.
Polecam, jeśli jesteś fanem fantasy:
„The Lord of The Rings” Cała seria, albo czekać na Hobbita 😉
„Black Hawk Down” Jeśli jesteś fanem akcji.
„Serenity” Jeśli fanem Si-Fi. Serial Firefly zresztą też warto zobaczyć.
„The Last Samurai” Cóż, po prostu uwielbiam filmy w klimacie samurajskim/rycerskim.
„King Arthur” Niestety niedoceniany, ale jeden z moich ulubionych.
„The Boondock Saints” Jak dla mnie mistrzostwo.
No i oczywiście poza konurencją perełki: Godfather i Pulp Fiction 😉
Dwa ostatnie tytuły, po prostu mega!
Ostatni seans filmowy albo Kasyno
Baraka
Ale nim Baraka to lepiej byłoby zobaczyć Koyaanisqatsi. Bo sama Baraka to w dużej części odrzuty z Koyaanisqatsi ale niestety bez reżyserskiej wizji Reggio.
Nie wiem czy jeszcze to czytasz, ale ja najbardziej polecam Thin Red Line, szczególnie z dobrym nagłośnieniem. Moj film wszechczasow.
a może warto zobaczyć „Amores perros”, ostatnie zdanie z tego filmu zapada w pamięć, w sam raz na ostatnie chwile przed śmiercią
Jeśli miałbym typować tylko jeden to zdecydowanie Stowarzyszenie Umarłych Poetów. Swoją drogą dzięki za konkurs, skłonił mnie do wytypowania tego najlepszego z najlepszych!
Jak wytresować smoka.
Jak ukraść księżyc.
Bunkier (tylko jeśli nie oglądałeś wcześniej).
Pianista.
Nietykalni (bo przyjemny).
Woda dla słoni.
Czarny łabędź.
Sobowtór Diabła (z rewelacyjnym „I’ll never let you go”)
Chłopiec w pasiastej piżamie.
Prestiż
Jeżeli wiesz jakie są zasady gry, wiesz, że ci się nie podobają, a mimo to dalej czytasz wpisy konkursowe to gdzieś w tym wszystkim brakuje sensu, nie uważasz?