Kominek, Fashionelka i Segritta w drodze donikąd
Był plan. To oczywiste, że przy takiej akcji musiał być jakiś plan. Nakreślony podczas kilku popołudniowych rozmów z Peugeot. Tyle że jak za kółkiem siada trójka dobrych znajomych, dostają nowe autko i teoretycznie wolną rękę, to trzeba być bardzo ale to bardzo naiwnym, aby spodziewać się, że nie zrobimy czegoś szalonego.
Zrobiliśmy.
Już po kilku godzinach jazdy wybiliśmy sobie z głowy jeżdżenie po salonach Peugeot z okazji trwających właśnie Dni Otwartych. Nie chcę już w pierwszym tekście zachwalać samochodu, więc nie będę tego robił. Przyjdzie na to czas.
Prawda jest taka, że mieliśmy być tego dnia w naszym pięknym kraju.
Prawda jest taka, że w pewnym momencie zadaliśmy sobie pytanie: jak daleko jesteśmy w stanie pojechać, jadąc bez przerwy?
Prawda jest taka, że jechało nam się zajebiście.
Prawda jest taka, że Peugeot nie został poinformowany o naszej zmianie planów.
Ale jesteśmy przekonani, że to, co zrobiliśmy, wpisuje się w filozofię ich nowego autka, a przede wszystkim w nasz styl życia i w ogóle klimat robienia akcji w blogosferze.
Jechaliśmy 20 godzin z przerwami na autografy, wywiady, seks i rogale z czekoladą.Dokąd można dojechać w tym czasie? No sami zobaczcie.
Nagranie jest kiepskiej jakości, a my wyglądamy na nim jak z dupy wyjęci.
Film wykonany kamerą Panasonic HDC – SD90
Cała przygoda zostanie opisana na www.kominek.in (tu pójdą hardcory), na kominek.es (tu będzie miło) oraz na blogu Segritty i Fashionelki.
Póki mamy kasę i nikt nas nie ściga, chcemy pojechać cholera wie gdzie. Jeśli znacie coś ciekawego (najlepiej na południe) to bardzo chętnie posłuchamy sugestii.
Chcecie prawdziwy hardkor to jedźcie na południe do Rumunii i Mołdawii. To zobaczycie, że brak noclegu w tym całym szszsz… to w sumie nic. A jak będziecie wracać to kasa wam zostanie, ale tego braku ścigania nie gwarantuję.
ps) Ja też chcę zostać blogerką i mieć takie fajne życie:)
Zezwolenia na bycie blogerką zostały wyczerpane. Najbliższe nowe blogerki będą mogły się pojawić dopiero za dziesięć lat, jak dzisiejsze wymrą.
Malaga!<3
Miło się ogląda, taka radość od was bije;)
wiedeń jest fajny, ale google maps mówi że już go minęliście (o ile to ten siofok…) teraz to już wypdada tylko prosto na zagrzeb i chorwaaacja. mam nadzieję że butki na jeżowce wzięte.
Sziofok (po węgiersku „s” jest wymawiane jako „sz” a „sz” wymawiane jako „s”, szupermarket itp.) jest wyśmienitą miejscowością! Polecam rejs promem z Siofok do Tihany, która jest przecudowna i skąd rozpościerają się widoki, które mogą utknąć na dłuuugo pod powiekami.
Dwoje ulubionych blogerów w jednym samochodzie… Uważać tam!
Co ja pacze. Byłam w Siofok tydzień temu:) Akurat wpadłam przypadkowo na jakiś festyn majowy, wszędzie pełno ziomków z alkoholem topiących się w jeziorze, a w okolicy nikt nie mówił po angielsku. Ale okolice ów jeziora cudowne na nocny chillout!
Jedźcie do Budapesztu, jedźcie koniecznie. To rzut kamieniem, miasto-love:)
Btw jesteście genialni, zajebiści, kochani i jedyni w swoim rodzaju! Love you!
Dobry tytuł do donikąd ! Bo wprawdzie jedziecie, nie wiecie nawet gdzie, jednym zdaniem zwiedzacie świat. Szerokiej drogi wam !
przecież wiedzą dokąd jadą, sam napisałeś „do donikąd”.
A no prawda.
Mołdawię stanowczo odradzam po doświadczeniach ze swojej zeszłorocznej podróży. Druga Rosja, za każdym rogiem milicja wyłudza łapówki, nie mówiąc o straży granicznej, zwłaszcza w Republice Naddniestrzańskiej. Za to polecam Albanię, a zwłaszcza wybrzeże. Taka Chorwacja, tylko nie ma tyle motłochu na plaży i więcej śmieci 🙂
O, Kominek w Naddniestrzu to byłoby coś! A jaka reklama dla firmy, gdyby udało mu się wrócić. Poza tym jak wiadomo, najlepsze teksty pisze się zza krat, a w Naddniestrzu od razu chcą człowieka wsadzać. Ale z drugiej strony to Kominek. Zobaczyliby furę, te wszystkie sprzęty z jabłuszkiem to jeszcze by prezydentem został:)
A tak serio to Mołdawia i Naddniestrze są fajne, ale nie samochodem. Tak samo zresztą jak Rosja. A naddniestrzańscy pogranicznicy są spoko, prezent mi chcieli dać:) Niestety – prezent był żywy i znajomi kategorycznie odmówili udziału w przemycie.
Tu są nieścisłości! Żadna trójka za kierownicą! Eliza przecie nie ma prawka! 🙂
Już ma. Trochę pieczątka się rozmazała, ale to szczegół.
nie róbcie wiochy, dojedzcie chociaż do Czarnogory!
Myśleliśmy o tym, ale ja się boję.
Nie wiem czego:)
spoko – w Czarnogórze jest już cywilizacja… nawet prąd w domach mają 😉 a jakie krajobrazy!
RPA jest na południu chyba.
zdecydowanie polecam słowenie, cudowny kraj! przy okazji mozecie zahaczyć o włochy i wrócić do Polski 🙂
jak tylko przyśniecie seg wywiezie waz do Włoch. No a tam mafia, wiadomo.
Och, nie macie pojęcia jak wam zazdroszczę tej podróży! Polecam Istambuł, jest super 🙂 Szerokiej drogi!
jezu,ale czadowy dach!!
Zilina na słowacji jest przyjemna! 😉
No toż pojedźcie już do tej Grecji, 19 godzin jazdy od Nowego Sącza jest, to weźcie wsadźcie dupy w Peugeot i przyjedźcie tu do mnie, ja dam Wam suvlaków i greckiego piwa, benzyna pięknie spadła, no z córką czekamy!
Grecka łapka! 🙂
Cudze chwalicie a swego nie znacie . Jeśli chodzi o tereny poza granicami Polski to polecam osobiście Costa Brave w Hiszpani dla tych kumatych , chociaż spodziewam się ze tym pegeutem za daleko się nie przemieście bo to w końcu francuz 🙂
Przychodzę do domu o 21. z drugiej pracy, wszystko mnie boli, widzę Te Wasze lica i uśmiecham się jak mały Rom, któremu po pierwsze wyszło ‚szła dzieweczka…’ na akordeonie, a po drugie dostał za wykon piątaka 🙂
Dałabym łapkę gdyby nie ten „wykon”…;)
W pełni zamierzone, przemyślane słowo 😉 Inaczej romskich występów nie jestem w stanie określić.
Wideo z zaskoczenia !
Chorwacja już bardzo blisko także możecie się tam wybrać, co to dla was taki dodatkowy kawałek drogi 🙂
to już pisałem na FB… najdalej jak się da na południe w Europie -> Gran Canaria 😉 – Zapraszam!!!
Bardzo krótko byłam kiedyś szczęśliwą posiadaczką modelu 308. Peugeoty są fajne :).
To jest ten właściwy moment,kiedy czuję zazdrość.Jak ja Was nie lubię.Z całego serca:)
A jak będziecie wracać to zapraszam do Pałacu w Henrykowie koło Szprotawy! Ziemia lubuska jest całkiem ciekawa 😉
A może Gibraltar.
Wykorzystajcie te chwile i skorzystajcie ze wszystkich zaproszeń 😀 A jak!
Pięknie wyglądacie, pięknie cieszycie się i to jest miłe podsumowanie mojego dzisiejszego dnia, kiedy większość Polaków narzeka.
Przypomniały mi się czasy moich nastoletnich podróży „stopem” i podróż gdziekolwiek. Ach! No pięknie było! Teraz autka tudzież samoloty…
Wszystkiego miłego dla Was 🙂
Ateny? Rzym? Czemu nie? 😀
Sofia. Zapraszam, odbiorę was.
Paczę,paczę i czegoś mi tam brakuje. Już wiem! MNIE 🙂
JADĘ Z WAMI ZA ROK! 🙂
Popieram Rumunie, tam jest taki Meksyk że hoho
Ten Siofok to brzmi jakoś po węgiersku. Mam rację?
Co do czasu i odległości to mogliście (znaczy Segritta :)) wyciągnąć więcej – ja jednym ciągiem dojechałam do Grecji w 24 h 😀 Tak że dawać, dawać! Jeszcze dużo drogi przed Wami!
A co do południa – robiłam objazdówkę i gorrrąco polecam wzdłuż Chorwacji w dół (plaże be :(), Czarnogóra (widoki i ludzie cacy, potwierdzam – jest cywilizacja), Albanię – byle by jednym ciągiem – ale jakie wrażenia multikulturowe! No i oczywiście moja ukochana Grecja (tam to bele gdzie)! 😀
Zatem darujcie Dni Otwarte, bardziej zaciekawi nas (i podejrzewam Peugota ;)) relacja z wyprawy na południe.
Życzę szerokiej, dajcie Fashionelce pospać i przyślijcie kartkę z Aten. Buzia!
Śmigajcie do Belgradu! Serbia ogólnie cudowna – pod względem kulturowym, kulinarnym, turystycznym… No i jest piwo Jelen! 😉
Jedźcie do Rumunii (piękna) albo Czarnogóry (jak Chorwacja, tylko lepiej i taniej). Byłam tu i tu, motocyklem, wszystko spoko, spanie tanie, ludzie pomocni. I nie ma co panikować, na napad nie macie co liczyć…
Podoba mi się ta wasza wycieczka. Zazdroszczę 🙂
Do Alabanii jedźcie! Tam jest pięknie. Polecam pojechać na samo południe Albani – do Sarrandy, Ksamilu i Butrintu. W Butrincie można zobaczyć trochę ruin starożytnego miasta.
Jak już na Węgrzech jesteście to jedźcie już do Turcji.
Ostry, ostro z tą propozycją poleciałeś… 😀 w sumie przez Bośnię, Serbię i Bułgarię to hardcorowy trip by mieli.
Jak już jesteście na Węgrzech, to Rumunia jest bardzo dobrą opcją. Nie słuchajcie tych, co tu piszą, że to jakiś meksyk, to nieprawda. Jest bezpiecznie i przyjaźnie. Polecam zwłaszcza Transylwanię i Trasę Transfogaraską.
Maramuresz! Trzeba pokazać, że autko daje radę w górach. A bezpiecznie jest. Zresztą oni są tak sympatyczni, że im nic nie grozi.
Kominek świetna akcja! Przy tej okazji zachęcam do kręcenia mnóstwa filmów i wrzucania na blogi bo to na prawdę dobra okazja do rozpropagowania tej metody blogowania. Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejne zwroty akcji. 🙂
Kominku..
Trogir Chorwacja – (koniecznie) i Dubrownik
Pingback: Schaffashoes kontra Fashionelka | tnjkbow
Pierwszy raz jestem na tym blogu i jedyne co z niego zapamiętam to samochód reklamowany na każdym kroku. Brawo dla producenta/dilera.
Pingback: Byliśmy na Madonnie | Kominek ES
a w aucie kręciliście gopro czy mi się wydaje?
No przecież ja tak naprawdę to sobie komentowaniem u Kominka wyrabiam markę! Tylko jeszcze nie wiem co z tym zrobię. Może zostanę komentatorką do wynajęcia. Blogerów jest już dużo, a zawodowych komentatorów nie ma. Firma: Goła pionierka – najlepsze komcie we wszechświecie ma chyba szansę na sukces. Ale blooog? No co ja tam będę pisać? O moim nudnym życiu? Nieee.
ps) jak matura?:)
Iwonki drogie, tnijcie po całości, bo jak zostaje jeden mój komentarz w odpowiedzi na serię wyciętych to wychodzę tu na osobę niespełna rozumu! Ja bardzo ładnie proszę:)