Jak zabijano Kominka
Śliczne wyniki sondy, w której odpowiadaliście na pytanie o poziom tekstów. Wychodzi z niej, że aktualnie piszę dla 8 proc. czytelników. Optymista rzekłby, że nie dla 8 proc, ale dla 31 proc. Niepoprawny optymista dodałby do tej grupy jeszcze część z tych, co to nie mają zdania i może wyszłoby, że pozytywnie poziom bloga ocenia jakieś 40 proc.
Ja jednak wolę te 8 proc. Dobrze mi w pobliżu dna.
Dobrze mi ze świadomością, że się kończę, piszę słabo, przynudzam i że kiedyś pisałem lepiej.
Coś wam przygotowałem na dziś.
Kilkanaście prawdziwych i nieocenzurowanych opinii o Kominku, o poziomie bloga, poziomie tekstów.
Have fun!
Nie napawają optymizmem, co? Spojrzeliście na daty?
Nie chciało mi się przeglądać lat późniejszych. Wiadomo, że byłoby to samo. Dokładnie to samo.
Nic się nie zmienia poza jednym: kiedyś pisałem lepiej.
To, co czytasz w tej chwili też już kiedyś napisałem.
Ciąg dalszy nastąpi. Już się nie mogę doczekać.
Cdn, bo niby co innego miałby robić jak nie następować.
Tak to właśnie jest z ciągami dalszymi i bliższymi też,że tylko następować umieją…
czego zabraknie ???
lub
c zego
d ługo
n ie będzie 😉
Jak dla mnie Piszesz świetnie i do rzeczy. jest poziomw tak jak LS
Nie ma czegoś takiego jak wypalenie Kominka.
Albo tekst jest dla mnie ciekawy, albo nie. Dla mnie, w mojej prywatnej, kur..czaczek, ocenie. To nie mówi totalnie nic o autorze.
Nieprzerwanie mnie dziwią ludzie, którzy tracą czas na czytanie nieciekawych dla siebie tekstów.
Kończysz się.. Nawet notki już nie umiesz napisać, tylko żeby była dłuższa wklejasz jakieś komentarze sprzed 6 lat, wcześniej teledyski, ankiety, no już kombinujesz jak możesz żeby tylko nie musieć nic wymyślić samemu.
😉
Jeszcze trochę to swoje nagie fotki wrzuci ;]
wtedy to już miliard wejść na dzień.
się kończy od samego początku:)
I jeszcze pewno mamy się cieszyć, że nowe teksty są dwa dni pod rząd!
Kooomin, wypalasz się.
Kominku, szkoda, że większość osób nie zrozumie tego tekstu…
Jak dla mnie nadal trzymasz poziom, ale fakt nie ma już tylu tekstów przy których można płakać jak kiedyś.
Hehe. More, more!!!
he he, to masochizm 😉
Najważniejsze być sobą 🙂 a reszta niech sie pałuje , nie pasuje im niech tworza swojego bloga 🙂 tyle.
Co za obelga z tym narcyzem. Druzgocace musialo byc 😉 .in rzadzi!
jako wierni czytelnicy Kominka prosimy o nowy piękny długi tekst. i nad czym się tu rozwodzić?
Anonim,
Owszem. Większość nie skuma. Kilka lat temu nie kumali i za kilka lat następne pokolenie też nie zakuma.
Fajnie być Kominkiem.
Lubię koła.
ta, historia zatacza koło a od wieków zagadki nie było 😐
Nio. Od wieków mam od cholery notatek do zagadek. I tak co jakiś czas widzę ten plik i myślę sobie „cholera, dawno zagadki nie było”.
no to jedziesz urwisie! poćwiczymy głowy:>
o co chodzi z tymi 4 cytrynami i prześcieradłem?
nie wiem 🙁 ale nadejdzie ten piękny dzień i ktoś tę zagadkę rozwiąże.
Jakoś tak mi to zabrzmiało, jak reklama z facetem na koniu 😉
ja coraz rzadziej tutaj zaglądam, bo rzeczywiście wiało pustkami, ale żeby całkowicie zapomnieć, porzucić?
ja ciągle mam nadzieję, że pewnego dnia Kominek czymś tak walnie, że filozofie freudowskie się schowają
Mam takie wrażenie że trzeba być kretynem żeby wystawiać takie komentarze. Ale cóż, każdy ma prawo mieć własne zdanie i nie pytamy tutaj o IQ.
🙂
To jak, kończysz się czy się nie kończysz, czy powoli się wykańczasz?
Lepiej kończ tą swoją książkę, bo się doczekać nie mogę 😀
no włacha, bo mnie ciągle ciekawi zagadka cytryn.
Kliknęłam: „W ostatnich miesiącach pisałeś dobre teksty”.
Ostatnie 4 tygodnie to również ostatni miesiąc.
Jedno drugiego nie wyklucza.
ale już „tylko ostatnie tygodnie” wykluczają „ostatnie miesiące”.
Można było tez dodać:
„Cały czas piszesz dobre teksty”.
Reasumując lepiej bierz pod uwagę te 31% albo chociaż 23 😉
Pozdrawiam!
No właśnie! Ja też kliknąłem „w ostatnich miesiącach…”, żeby nie zawężać oceny tylko do kilku ostatnich tygodni. I myślę zresztą, że wiele innych osób podeszło do tego podobnie.
Przypuszczam, że kominek miał na myśli: „tylko w ostatnich tygodniach pisałeś dobre teksty (wcześniej nie)”, lecz nieco inaczej zostało to sformułowane.
przyznać się, kto gdzieś tam po cichu myślał, że kominek się wypalił i chce uciec do Hamburga? no!
P.S co to znaczy „ryj zjebany jak gówno”?
Nie no, to już na serio koniec. Nawet Iwonki mają wolne.
[*]
Kominek sie nie konczy i dlugo sie nie skonczy. Jak dla mnie poziom tekstow nie zmienil sie od 2 lat, od kiedy Cie czytam. Jedyne za czym nie przepadam to notki ‚organizacyjne’ – o czym pisac, o czym nie pisac… I zapychacze czasu- dzisiaj nic wam nie dam bo… O ile te drugie jest do zrozumienia, bo z ciezkim sercem jestem w stanie zaakceptowac ze Kominek moze miec zycie poza komputerem, tak z tym pierwszym- nie ma sie nad czym rozwodzic, pisz jak pisales i jak mowisz, ze bedziesz pisal. Dla tych 8 procent. A reszta co tu robi?
Co za bzdury. Nie wiem co Tobą pokierowało, ale Czytam Cię a ze dwa lata może. Zdarzały się okresy, kiedy przynudzałeś zdarzały się kiedy pisałeś coś, co warto wyryć na pamięć i oprawić w ramki.
Człowiek zawsze tęskni za czymś co już było, nie doceniając przy tym teraźniejszości. Dlatego wcale mnie nie dziwią wyniki ankiety. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze fakt, że gdy natrafimy na jakiś bardzo interesujący tekst który dla nas wydaję się być idealny, to chcemy więcej takich tekstów. Porównujemy kolejne teksty blogera z naszym „tekstem-faworytem” i układamy kolejne przeczytane teksty jako gorsze od faworyta. Proste…
Komiś ;***
Teraz to jak się pośle Kominkowi całusa, to Cię paluchem przybiją do ziemi.
Co za ogolone z miłości miejsce…
Bo Kominek to czysta, chodząca miłość :]
tragedia ? :O
osobę wysyłającą Kominowi całusy należałoby wybatożyć, niestety takiej opcji nie dał;)
No cóż, Tomku, czytam Twego bloga od lat, pamiętam kurę kominkową, czy zagadkę z prześcieradłem i cytrynami, do tej pory nic nie komentowałem. Z większością rzeczy, o których pisałeś się nie zgadzam, ale miło poczytać kogoś o odmiennym sposobie patrzenia na daną sprawę, zwłaszcza, jeśli wie co mówi. Prawda jest taka, że pamięta się z reguły tylko Twoje lepsze wpisy, dlatego też uznaje się, że miewałeś lepsze czasy w swojej twórczości. Fakt, faktem – pewnie nie raz napiszesz jeszcze coś błyskotliwego i mocnego. W każdym bądź razie – mimo iż sam się zanudzę czytając kominka, to jednak zaglądał będę nadal.
Powodzenia.
BTW – co z Twoją książką? Wydałeś tego e-booka, czy nie?
e tam, skończyłeś się
Chociaż zaznaczyłem negatywną opinię w sondzie, to jestem przekonany, że to nie Kominek pisze gorzej, ale sporo ostatnich tekstów po prostu nie trafiło w mój gust. Przypadek, a nie żaden spadek formy(srali muchi spadek formy). Chociaż teraz trochę mi głupio.
Moim skromnym zdaniem trzymasz poziom.
Niektóre teksty ciężko skomentować, ale na pewno skłaniają do refleksji.
Życie to nie komedia, żeby śmiać się na okrągło, a to blog opiniotwórczy jest. Yeah!
Nie czytasz? Giń!
Ja zaznaczyłem odp.1 nie dlatego, że się kończysz, bo ostatnio było coraz lepiej, ale w ciągu ostatnich tygodni było wszystkiego mało i nie były to jakieś wybitne teksty…
Czytając powyższe komentarze, musze stwierdzić ,że większość komentatorów kominka to niezbyt kumate osoby by nie powiedzieć idioci 🙂
czyt.: „Kominek patrz, teraz pokazuję ci jakim jestem kumatym czytelnikiem tego bloga i oczekuję z niecierpliwością aż wyróżnisz mnie spośród motłochu bezmózgów. Patrz, to ja, jestem w elitarnym gronie ludzi, którzy Cię rozumieją! Super jestem, co? No powiedz”.
Wszystko fajnie, ale mam wrażenie, że Kominek zbyt szarżuje ostatnimi czasy w podkreślaniu swojej zajebistości. W samym byciu Kimś nie ma nic złego, ale sądzę że ludzi trochę irytuje wywyższanie się i megalomania. Brak też tekstów bardziej refleksyjnych, Latawców czy Ławeczek.
Najlepszym tekstem w tym roku było moim zdaniem „Czego się spodziewałeś?”
Cytując Kominka:
„Po prostu w czasie, kiedy mnie tu nie było, kontemplowałem swoją zajebistość, wychodząc ze słusznego założenia, że w ostatnich tygodniach, a nawet miesiącach (latach?) poziom mej twórczości był tak wysoki, że zamiast karmić was wciąż nowymi tekstami, powinienem dać po prostu czas, byście się nauczyli ich na pamięć.”
Powyższa ankieta powinna być jak wiadro zimnej wody, chluśniętej na Kominka.
Co prawda, jako konsumenci-darmozjady – bo w końcu nic mu nie płacimy – nie możemy wymagać niewiadomoczego, a i sam Kominek musi mieć swoje granice, ale sądzę, że jeżeli podjął(eś) się pisania dla ludu, i ma(sz) z tego profity mógłby(ś) rzucać teksty rzadziej, ale treściwsze, nie puste notki, czy odgrzewane kotlety.
Poza tym – każdy z nas wie, że statystycznie rzecz biorąc, wszyscy jesteśmy pasztetami drugiej kategorii, i nie powinniśmy się rozmnażać, bo z takimi do łóżka do wstyd, ale nie sądzę, by ciągłe szasowanie tego typu tekstami przy „kontemplowaniu własnej zajebistości” dobrze wpływało na nastawienie stałych, ale przede wszystkim początkujących czytelników Kominka. A może remedium na sukces byłoby więcej Andrzeja?
W każdym razie, Kominku, oby to wszystko wyszło w końcu na dobre i Tobie, i nam (nam?). Powodzenia!
Hehe, ostatnimi czasy podkreślam swoją zajebistość?
Od razu widać, że nie masz pojęcia co tu się działo w pierwszych latach.
Dżizas, ta historia zatacza koło szerzej niż sam sobie to wyobrażam.
było do przewidzenia, że sodówka prędzej czy później uderzy Ci do głowy…
„Jak zabijano kominka”
Zabijano, zabijano i nie zabito. Z kominkiem jak z karaluchem. Trzeba gazetą, wpierw ogłuszyć potem nadziać na wykałaczkę, zaprosić gości i szaszłyki zrobić.
Dziwnę, że mojej wiadomości w tekście nie ma, widocznie nie doszła, czy coś.
Taa. Pethiemu się książki na twarzy zmieniały, a Kominek jak trwał, tak trwa..
Nie na twarzy tylko na szyi. Sam tak mowil(pisal?)
Czy tylko ja uważam, że fraza: „wypalenie się Kominka” jest zabawna w swojej dwuznaczności? 😉 Komin, ładuj do pieca! Ekchem, znaczy do kominka ;]
Kominku, ja też chciałabym kiedyś tak się skończyć, jak ty. 🙂
Rób po prostu swoje bo świetnie Ci to wychodzi.
Nikt nikogo do czytania nie zmusza. Czytam bo LUBIĘ !!! Nawet jak nie ze wszystkim się zgadzam, przyjmuję, trawię i czasem…czasem przyznam rację;) Od teraz będę częściej komentować. Przeciwwaga musi być;)
My tu się śmiejemy, ale ja Wam powiem, że tak jak kiedyś, tak do teraz mnie boli, gdy ktoś nazywa Kominka pajacem, zasrańcem czy mówi, że ma zjebany ryj. Nawet już mi się nie chcę wnikać w profil psychologiczny takiej osoby… Mam ochotę pobiec do piwnicy po siekierę na te bęcwały.
To jest takie żenujące, takie wkurzające, że jaja opadają a Valium nie pomaga.
&#@%^*&$#^&(%$ !!!
trolli bagatelizować trza, a nie karmić.
Ela, Tobie te nerwy zdrowie niszczom, a nikomu nie pomagają. Po co się denerwować?
I nie pękaj, jajka Ci się jeszcze podniosą.
A bo sobie wyobraziłam…
Jakieś dresy, ciołki, obszczymurki jakieś. Że mi do ogródka przez płot włażą i mojego ojca rodzonego zaczepiają, kamienie rzucają, i takie tam. I jeszcze mówią, że koty ma brzydkie, wychudzone i gupie takie.
E no wkurzam się, wkurzam.
To prawda, ja nigdy nie zrozumiem tych dziwnych ludzi, którzy czytają człowieka, którego nie szanują, umieszczają obelżywe komentarze i jeszcze co niektórym zarzucają wazeliniarstwo…czytam bo mi się podoba a jak nie to nie czytam i spadam, proste..? raczej…
Ja tu jestem od początku i powiem tak.
Prime jakościowy przeminął i nie wróci.
Prime ilościowy (liczba czytelników) stale będzie przed nami. Kominek to w tej chwili marka. Kominek stanie się (już jest?) „modny”.
Prime osobisty dla Kominka również jest przed nim. Dobra praca opłaciła się i Kominek może żyć życiem, o którym większość z nas może tylko marzyć, a będzie jeszcze lepiej…
Gratuluję umiejętności planowania i wytrwałości.
komentatorzy się kończą.
Zadziwiajacy jest poziom ortografii wsrod tych „pozytywnych” komentatorow. Pewnie co drugi spokrewniony z Janem Miodkiem.
Trzymać od tylu lat ten sam poziom to jest coś! 🙂
Zwłaszcza tak słaby. To już chyba naprawdę się trzeba mocno postarać!!
wyniki sondy się nie liczą, bo nie zdążyłam zagłosować
🙂
Więcej optymizmu. Wybrałem opcje „W ostatnich miesiącach pisałeś dobre teksty” dla podkreślenia, że w tym okresie podobają mi się teksy a nie tylko w ostatnich tygodniach.
Czytając Cię przez długi czas mogę powiedzieć, że dojrzewałem razem z blogiem. Teraz podczas czytania tekstów zostaję mi tylko uśmiechać się z myślą, że zwabiły mnie tu wulgarne teksty i zdjęcia z playboya…
chyba twój najlepszy tekst jaki czytałam 🙂
czytam dopiero od roku, fakt jedne teksty mi sie podobaja bardziej drugie mniej, ale to raczej normalne 🙂 jak sie komus nie podoba to po prostu nie musza czytac, czytac beda Ci co lubia 🙂
Brakuje mi Kominkowych pieczątek. Teraz można tylko mieć nadzieję, ze jeden z plusów jest od Kominka…
Ja też tęsknię za pieczątkami 🙁
noooo, zwłaszcza tych na pośladkach i cycushkach
… odciśniętych ustami.
szczęściary. ja nigdy nie dostałam!;(
Ja też 🙁
Ellie. wystosuj pismo do starego, może da;)
eh, to były emocje
a poza tam jakby byly same pozytywne komentarze to dopiero mógłbyś zacząć sie bać i podejrzewać o najgorsze 😀
Jeszcze się taki nie urodził, coby każdemu dogodził. Hm wcale nie uważam, że się kończysz, raczej w ostatnich tygodniach trochę brakuje mi tu pewnych tekstów. Tzn. za dużo o heinekenie i tym, że do nas wrócisz, za mało tekstów na które czekam wchodząc tutaj. Rozumiem te wstawki, tylko po prostu nie mogę się pozbyć wrażenia, że czegoś mam za mało. Dalej na wysokim poziomie, tylko jakoś mniej rzucają się w oczy. Ankieta niestety ma ograniczone możliwości wypowiedzi 😉
Ile jasnowidzów było na Tym blogu, tylko szkoda że się mylili:-) Minęło tyle lat a Ty byłeś, jesteś i będziesz 🙂
Kominek was so much better before he went mainstream…
Oj tam oj tam.. Jestem tu od niedawna, ale z przekonaniem mogę powiedzieć, iż „pióro” Kominka bardzo mi odpowiada a nawet wciąga coraz bardziej z każdym tekstem 🙂
Pisz na zdrowie Kominku
Nie ma wypalenia Kominka. Wypalają się odbiorcy, którym brzydzi się najwyraźniej Kominkowe Uniwersum pt. „Ja, nie potrzebuje kobiet, sex którego nie uprawiam, ja”. Nie ma się czym przejmować. Nawet jeśli jedni odejdą, to przyjdą inni, złaknieni. Ja np. zaglądam regularnie co kilka tygodni, świetne odreagowanie od dziennikarstwa tradycyjnego.
Kominie, ja wiem że Ty ogólnie wbijasz przysłowiową pytę w opinie użytkowników, zwłaszcza tych których nie kojarzysz ale napiszę Ci dlaczego przestałem czytać kominki.
Robiłem to do momentu, w którym zacząłeś tworzyć nowe blogi. Kiedyś był jeden Kominek – dla mnie wystarczyło.Kiedy nie wszedłem, był jakiś zajebisty tekst, życiowe tematy,zabawnie napisane, lekko łatwo i przyjemnie, a przede wszystkim były to teksty wartościowe.A jeżeli nie było nic nowego zawsze były teksty archiwalne – w ten sposób przeczytałem twojego bloga od deski do deski.
Teraz www.kominek.in, kominek.es, kominek.tv.
Na kominek.es wszedłem teraz po raz pierwszy od czasów założenia. Co widzę? Kominek kupuje farelkę, kominek robi pizzę, kominek nie ma co na siebie włożyć, kominek dostał koszulkę. Nie przedstawia to dla mnie żadnej wartości, nie jest zabawne, nie jest przyjemne, nie jest fajnie napisane, nie jest zajebiste. Prawdę mówiąc nie specjalnie dostrzegam różnice między tym, a tysiącami nastolatek piszącymi blogaski o tym jak to im minął dzień. No, może jest mniej różowo i bardziej po polsku. Ale w dalszym ciągu nie mam powodów by to czytać.
kominek.tv wygląda mi na jedną wielką tablicę artykułów sponsorowanych, dla niepoznaki raz na jakiś czas poprzeplatanych czymś innym. Również nie mam powodu by tam zaglądać.
www.kominek.in – tu jeszcze czasem zaglądam, właściwie tylko i wyłącznie dlatego, że mam Cię na fejsbuku i gdy pojawi mi się na tablicy jakiś interesujący tytuł, to klikam.
Zmieniłeś styl, sposób pisania, tematykę. Dawny Kominek, potrafił mnie doprowadzić do łez ze śmiechu, a czasem i ze smutku. Powodował u mnie refleksje, dawał powody do zastanowienia się nad własnym życiem. Był wart czytania. Teraz zamiast jednego bloga o wszystkim, znajduję 3 blogi o niczym. Może gdyby zmieniła się tematyka a styl pozostał, w dalszym czytał bym Twoje blogi. I na odwrót. Czytał bym gdyby tematyka była interesująca, nawet bez tego zajebistego stylu pisania co kiedyś. A zamiast tego wszystkiego co kiedyś było w tym blogu niepowtarzalne i zajebiste, znajduję tu reklamy i teksty o tym jak to Kominek jest zajebisty i ma wszystkich w dupie.
A może to ja się zmieniłem, nie kominek?
Tak czy siak powodzenia proszę Tomka.
No właśnie. Dawny kominek przyciągał takich jak ty.
Masz w dzisiejszym tekście wszystko wyłożone na talerzu i dalej nie kumasz.
Nie kumasz, bo intelektualnie nie jesteś w stanie wznieść się ponad swoją głupotę i nigdy mnie nie czytałeś. Gdybyś czytał, to nigdy byś mi nie zarzucił pisanie tekstów sponsorowanych.
Gdybyś czytał, wiedziałbyś, że styl na niewulgarny zmieniłem na rok przed założeniem drugiego bloga.
Gdybyś czytał, wiedziałbyś, że przez wszystkie lata, od pierwszego dnia założenia bloga aż do 2009 r. jednym z najczęstszych zarzutów pod moim adresem było, że się wywyższam i okazuję swoją zajebistość.
Mógłbym cię tak dłużej punktować, ale już mi się nie chce, bo nie jesteś tego wart i niczego nie zrozumiesz. Twoja rola to bycie pasożytem i na takich jak ty Kominek zawsze robił wielką kupę. Zawsze. 4 lata temu po takim komentarzu dostałbyś z miejsca łatkę pizdy kominkowej. To są twoje ambicje? To jest kominek na miarę twoich ambicji?
Twój komentarz wyleciałby jeszcze zanim byś go opublikował. Dziś wolę ci odpisać, ale tak naprawdę odpisuję podobnym tobie. Bo ty już na pewno niczego nie zrozumiesz.
Dla innych jest jeszcze nadzieja.
PS Ach, będę wspaniałomyślny i dam takim jak ty zagadkę do przemyśleń. Tak na oko jakieś 80% treści z tego komentarza… przepisałem.
Od siebie samego. Z komentarzy z 2009 r.
Kocham cię, Kominku!
Człowiek pisze uczciwie, w dobrej wierze, bez agresji, z nutą melancholii.
Co dostaje w zamian? Stek wyzwisk i to nawet nie spersonalizowanych, a bezmyślnie skopiowanych. Bo ośmielił się nie uklęknąć.
To że ktoś ma dobre intencje nie oznacza że nie jest kretynem.
Komentarz napisany miłym tonem to jeszcze nie oznaka dobrej wiary, zwłaszcza że wyliczasz wady z sufitu, mało tego – koncentrujesz się na sobie. Nie masz za grosz szacunku do twórcy, bo domaganie się od twórcy żeby zamknął się w jednym stylu to chamstwo. Mało tego, piszesz o „dawnych, lepszych czasach” nie mając o nich pojęcia. Kominek odpisał ci może bez szacunku, ale ma pełną rację – kreujesz się na starego czytelnika, kulturalnego, z dobrą wolą, a nawet nie znasz historii bloga, czepiasz się głupot, a na koniec domagasz się czegoś w zamian.
Ależ ja się niczego i od nikogo nie domagam. Przecież nie wymagam pisania tak jak mi się podoba. Nie mówię „pisz tak to będę czytał”. Napisałem komentarz w dobrej wierze nawet nie krytykując. Nie wyliczam wad, a jedynie powody dla których przestałem czytać kominki i to oczywiste że koncentruję się na sobie, pisząc o tym dlaczego ja przestałem tu zaglądać. Dziwne byłoby gdybym pisał w cudzym imieniu. Co do kreacji na starego czytelnika, skoro wiesz lepiej niż ja od kiedy czytam bloga, nie będę się licytował i po prostu zostawię to bez komentarza.
Co do odpowiedzi samego Kominka.
Nie ma artykułów sponsorowanych? Panasonic, gg, heineken… Oczywiście, są to teksty pisane ze szczerego serca 😉
Pasożytem? Serio? forma współżycia dwóch organizmów, z których pasożyt czerpie korzyści ze współżycia, a drugi ponosi szkody.
Cóż Komin, ja nie odniosłem tutaj żadnych korzyści, a Ty?
W całej tej obojętności do tego miejsca jedna rzecz choć nie zamierzona, powoduje u mnie uśmiech. Kominowi ewidentnie puściły zwieracze, nawet po zwykłym komentarzu wyjaśniającym. Więcej luzu komin, bo nam jeszcze na zawał zejdziesz i kto wtedy będzie stawiał wielką kupę na ludzi dzięki którym masz co do gęby włożyć? Kim bowiem jesteś bez swoich czytelników?
Coś długo nie słychać o książce Kominka.
O książce stosowna informacja pojawi się 17 marca.
Dawno nie czytałem tego bloga i sam już nie wiem czy dlatego, że wywala mi firefoxa gdy na niego wchodzę, czy może z „innego” powodu.
Co do zagadki to są przecież trzy cytryny. Ciekaw jestem kto je pamięta 🙂
Komin dla mnie to nawet jak napiszesz o tym jak minal Ci dzien bede zadowolona. A jak czytam te komentarze o tym, ze sie konczysz, ze kiedys to bylo a teraz co jest, ze sie wypalasz me cycki opadaja… Tak bardzo mi szkoda tych ludzi. Jak musza miec smutne zycie i ograniczone, zeby rozwijanie sie bloga i zmiany uznac za cos zlego i zabujczego dla ‚Kominka’. Pamietaj ja Cie love a ta intelygentna grupa od konczenia sie i wypalania nie zna pewnie mej mocy wskrzeszajacej (my, kobiety Kominka mamy moc) 😉 i tak btw. znalazlam tam tekst, ze wszytsko ma swoj poczatek i kooniec- ja bym polemizowala, glupota ludzka jakos nie wydaje mi sie miec jakikolwiek koniec. Zeby nas z ziemi zmiotlo i ja na strzepy porwalo Kominek bedzie istnial. Ma milosc i wygodne miejsce w moim sercu masz zapewnione na wielki. Tak mi dopomoz buk.
Podzielam zlosc na tych baranow co Cie tak obrzucali tymi frazesami ale czego oczekiwac od czlowieka ktory ma az tyle kompleksow i problemow ze soba- ten blog (te blogi) to nie miejsce dla ludzi ktorych zycie sklada sie ze zludzen 🙂
Love Cie.
Dla mnie Kominek wymiatał zawsze wtedy gdy miałem ochotę go odwiedzić. Nigdy nie doskwierała mi nuda. Kominkowy styl jest dla mnie świetny. Bardzo dobrym pomysłem było stworzenie trzech blogów o różnej tematyce bo każdy może się skupić na tym na czym chce a nie siedzieć w jakimś miszmaszu. Być może… wydaje mi się, że zabrakło troszkę twoich życiowych historii. One podobały mi się najbardziej. Patrząc po komentarzach, które zamieściłeś jest mi przykro bo twój blog czyta spora masa analfabetów i debili. Nie wpadaj w depresję tylko wrzuć jakiś dłuuugi, interesujący tekst 😉
Komin,nie pękaj… to zazdrosc przez nich przemawia… tych 8% gotowych wskoczyc w ogien nie odbierze Ci nikt!
btw… bez skojarzen… ale… kazdy komin powinien miec swojego kominiarza 😀
Kominek się kończy! Kominek się kończy (co prawda od kilku dobrych lat ale…) Kominek się kończy! 😀
Swoją drogą jakoś nie mogę uwierzyć nigdy w internetowe sondy. Mam wrażenie że syndrom trolla u ludzi się odzywa jak nie muszą się logować ani nic w tym stylu aby oddać głos i choć komuś się może podobać to spróbuje zmotywować autora żeby pisał lepiej przez oddanie głosu na ‚łeee chujowo’.
Miło być w elicie 8% społeczeństwa (no.. może 8.001% bo nie głosowałem :D) nawet jeśli nie ma się czasu być na bieżąco z tekstami 🙂
Mam nadzieję że tym tekstem wywalisz plebs z bloga. Bo jedyne co się kończy to jakość komentarzy pod fantastycznymi artykułami!
Dla mnie ta ankieta nie ma sensu,zaznaczam-dla mnie.Czytam Kominka od wielu lat i raczej uważam za dziwne pytać mnie czy jego teksty są słabsze,lepsze i tratata.Skoro od podziemia tu siedzę,z jedną kilkumiesięczna przerwa wychowawcza na synka,to chyba logiczne,że pasują mi teksty Kominka,choć nie zawsze zgadzam się z jego pokrętnymi teoriami:)
Zaznaczyłam odpowiedź ostatnią,bo żadne z powyższych mi nie pasowały,a uparłam się wziąć udział w sondzie.
Jeśli ktoś się podnieca jedynym tekstem i oczekuje,że reszta będzie w podobnym klimacie,to świadczy o jego niedojrzałości.Tylko dzieciaki mają z tym problem.W moim domu,tylko ja czytam Kominka,mojego partnera nie kręcą blogi,a tym bardziej ten.Doskonale wie,że od lat czytam Kominka i regularnie słyszę drobne na ten temat uszczypliwości,które mnie bawią.A mnie bardziej pociąga fakt obserwacji,jestem internetowym świadkiem rozwoju Kominka.Do tego,od dawna czekam na obiecaną książkę,choć jeśli mnie pamięć nie myli,to ta pierwsza obiecana miała być inna.Niestety pamięć mam kiepską,więc się zbytnio nie powymądrzam.A książkę,jeśli nie wygram,to kupię,coś mi się za te lata czytania należy.
Dziękuję za uwagę,życząc miłego dnia zaczytanym:)
A ja czytam Cię Komin z radością nadal, od kilku lat, choć przestałam zawzięcie komentować. „Współczesne” teksty pozbawione są płytkiej wulgarności, więc faktycznie dla poszukujących wrażeń typu tekst o budyniu, Komin może się skończył. Dla rozumnej reszty wątpię. Trzymam kciuki i powodzenia w dalszej ekspansji 🙂
Jeden z cytowanych przez kominka komentarzy szczególnie przykuł moją uwagę:
„…a teraz, phiii kilka sklepanych zdań, zero fotek, ogólnie Kominek popraw się bo stracisz kilku zjebów co to czytają”.
Właśnie, po co i dla kogo kominek pisze i dla kogo chce pisać? Styl i forma, poziom tekstów – to się nie zmieniło. Uważam nawet, że z roku na rok te teksty są coraz lepsze, lepiej napisane, bardziej wyraziste i nieszablonowe. Czyta się je zawsze lekko i przyjemnie.
A więc pytam: o so chosi, o so kurwa chosi?!
czy żal, że zacytowani komentatorzy odeszli?
taka naturalna selekcja jest bardzo przydatna, sądząc po poziomie ich wypowiedzi komin nie pozbawił się bardziej wartościowego towarzystwa. Gdyby nie odeszli, myślę, że dla wielu teraźniejszych czytelników nie znalazłoby się już za wiele miejsca. a może znalazłoby się (internet wszak ma ilość miejsca nieograniczoną), jednak z własnej woli nie angażowaliby tyle wolnego czasu na przesiadywanie na blogu. to ma być przyjemność a nie przymusowa odsiadka na dworcu w oczekiwaniu na pociąg. czyż nie?
Kominku, przecież to oczywiste, że charakterem bloga „przefiltrowujesz” sobie czytelników, a chyba o to Ci w jakiś sposób chodzi? 8% (biorąc pod uwagę mniej optymistyczną wersję)to może „brzmieć” licho, ale liczy się nie ilość a jakość. tak mi się przynajmniej zdaje 🙂
i jeszcze-
może nie na każdy z Twoich wpisów reaguję peanami, ale czytam. wybieram te warte według mnie do zanotowania w pamięci, jeśli następny nie zachwyci – czekam cierpliwie. cierpliwość nie zawodzi.
nie wiem czy inni wielbiciele Kominka, czy tylko ja mam take wrażenie że atmosfera na in. zaczyna się drastycznie psuć? Nie wiem w ogóle o co chodzi i o co te kłótnie. Nie żeby Kominek się zaraz denerwował, ale ja na Kominka miejscu wprowadziłabym znów ostrą cenzurę (nawet jeżeli to oznacza wywalania połowy moich komentarzy) i beztroską atmosferę miłości tak jak to było mniej więcej przedtem. I oczywiście nowe fajne teksty, dające do myślenia i może nowy design. Coś supernowoczesnego, z ładną czcionką i dopracowanymi detalami, żeby po prostu było miło. Może Kominek robi sobie prowokacje, ale chyba sam chce, żeby było tutaj fajnie. Ostatnimi czasy niestety nie jest.
Nie jest miło, ale to stały punkt programu Kominka. Kiedyś nie było miło raz na kwartał, nawet powstawały cykle tekstów w rodzaju „jesienne zmiany na blogu”, „zimowe zmiany” itd…
Wszystko, co teraz obserwujesz, już było i powtórzy się. Wielu nie będzie pamiętało, większość będzie się dziwiła, część odejdzie, część tylko pogrozi.
Nowy design nie wypada mi robić, bo ten ma dopiero 2 miesiące. I niestety nie ma fajnych szablonów do in. Chciałbym tu iść w kierunku klimatu tumblr czy soup, ale nie znalazłem szablonu, który pasowałby zarówno do długich jak i krótkich tekstów. Dlatego wybieram szablony do dłuższych form.
no ale Kominek to potentat, ja tam się nie znam, ale chyba można by zatrudnić jakąś atrakcyjną designerkę żeby Kominkowi jakiś ładny szablonik stworzyła
niemal kazdy przeciwnik kominka to kundel, ktory cieszy sie póki kominek nie wbije szpili, potem zaczyna ujadac. Jedna taka tutaj byla w kominku zakochana az do tekstu o grubych kobietach. Potem zaczela mowic, ze dawniej bylo lepiej… Dawniej grubi mieli status podludzia! Co ciekawe, sama byla gruba. Inna kategoria to krytykanci z dobrej woli – dzielą się na debili i sprytnych. Ci pierwsi doradzają, choc nie sa kompetentni. Drugim wydaje sie pod przyjaznym tonem przemyca szkodliwe rady. Np. czepia sie mnogosci blogow. To takie smutne gdy ktos podnieca sie Latawcem ale zaczyna pluc jadem gdy dowiaduje sie, ze nie ma czegos takiego jak odbijanie partnerow. Ja tez zdaniem wielu dawnych znajomych zmienilem sie na gorsze, zwykle akurat po odmowieniu udzielenia pozyczki albo gdy okazalo sie, ze mam poglady ktore komus sie nie podobaja.
„bo ma zjebany ryj jak gówno” – umarłam.
Widać masz duży przepływ czytelników:)
Grunt to umieć pozostać na powierzchni bagna umysłów innych i trwać w tym, co się robi. Gratuluję.
po tym tekscie najwiekszy frajerzy czytajacy tego bloga skasuja jego link z ulubionych .. i dobrze, zostanie elita ktora nadal Cie docenia 🙂
A ja się grzecznie pytam: jak to jest, że wszystkie są takie czułe, kochające, wierne, chłopa nie porzucą i nigdy nie popuszczą na boku, a tak naprawdę żadna słowa nie da, że nie da?
O, dorobiłem się własnego hejtera.
Hurrra :]
Oj dziwna ta publicznosc autora tego bloga.
Wyraznie widac dwa obozy.
Pierwszy oboz ,to kundelki-szczekaja,szczekaja,wylewaja frustracje,strasza,ze autor sie konczy-bawia sie we wrozki i przewiduja koniec: )
Drugi oboz- to RASOWE LIZAJDUPY-nie skrytyykuja niczego,nawet tego co sie nie podoba,regularnie robia autorowi dobrze(na kolankach ofc.)
Autor bloga-wypuscil kilka super tekstow-”perelek”-wypuscil tez kilka bubli.
Nie da sie byc caly czas na fali-proste jak drut.
Wazne by robic co sie lubi-niezaleznie od tego czy to sie komus podoba czy nie.
Amen
Podobnie jak Kazik, kominek sie nie umie skończyć.
A co do ankiety to pewnie dużo czytelników zaznaczylo specjalnie ze teksty chujowe bo pamietali ze bedzie taka dyskusja po takich odpowiedziach 😀
Kominek się nie kończy, a zmienia ; ). Blog jest świetny tak samo teraz, jak i pięć lat temu, kiedy zaczynałam go czytać.
Przyznaję się bez bicia. Czytam Kominka od kilku miesięcy. Dla mnie nie są to tylko zwyczajne teksty, na zwyczajne tematy zaczerpnięte z życia. Dla mnie są czymś, mają pewną wartość. Nie czytam wielu blogów, pewnie są tacy którzy poruszają podobne tematy. Jednak sposób w jaki Kominek pisze powoduje, że chce się tu wracać (tak jak ES czy TV), w wielu tekstach odnajduję jakąś cząstkę siebie. Dzięki temu już się nie oszukuję.
PS. Do ogólnej wiadomości, nie ma w tym wazeliny!
Tylko pierwszy tekst miałeś dobry… każdy następny był już tylko gorszy;)
Brawo Kominek.
Skutecznie wkleiłeś tylko te ujmujące komentarze, których autorami byli niedomagający.
W końcu Ci inteligenci nie krytykują kominka…
Brakuje mi tu nieśmiertelnego( w moim odczuciu) komentarza: „Kominek, Ty Chuju!”
Jak dla mnie, nieśmiertelne jest i zawsze będzie nieco inne określenie, hehe:
„Dr OETKER, TY PIZDO!”
Choć to akurat w drugą stronę szło, od kominka – tak jakoś mi się jednak nasunęło po tym Twoim 😉
Wypalenie kominka? Może chwilowe. Bo inaczej pozostaje mi tylko usiąść przed telewizorem i włączyć moją nową zajebistą telewizję „N” z promocją „umowa na 12 miesięcy, 3 miesiące gratis”. Może o tym napiszesz? Yeah! Pozdro!
to teraz poczułam lekką irytację.. może iwonki, może kominek, ale usunięcie komentarza nie zawierającego krytyki? oj, niemiło.
Ile razy mam tłumaczyć waszym móżdżkom, że poza iwonkami działa tu także automat do wyłapywania spamu?
no dobra, to kiepski ten automat w takim razie. proszę, przekaż mu, że czuję się urażona (;
A mi brakuje komentarzy od aksjomata. Nie krytykował i zawsze potrafił odnaleźć w tekście to co najlepsze;)
Teksty twoje są słabe, bo od pewnego czasu sprawiasz wrażenie zakompleksionego 30 latka, który wie więcej i lepiej, i fajnie klei wersy nasączone ironią lub sarkazmem, które czytelnika nudzą i usypiają skuteczniej niż melatonina.
Jesteś mentorem zakochanych w popkulturowym świecie internetowych samotników. Łapiesz się skrajnych prawideł. Piszesz bzdury, chcąc pochwalić się zdolnością przekonywania do swojej racji.
Myślisz „czemu tutaj jesteś skoro ci się ten blog nie podoba?” – szukałem zapchajdziury do pustki po lekturze Arundati. Nie zrozum mnie źle, gdyż są na pewno ludzie którym czytanie twoich wypocin sprawia frajdę :} Niestety to nie mój poziom.
pozdrawiam i życzę utrzymania pozycji „króla blogerów”.
Odpowiem cytatem, który pasuje tu jak ulał
„I po co czytasz komentarze
Sfrustrowanych miernot
Niech się durnie trują jadem
Oszczędź sobie złego”
Ludzie się zmieniają, zmienia ich mijający czas i ich własne doświadczenia. Między innymi z tego powodu część Twoich czytelników Cię nie rozumie, oczekując tekstów na własnym poziomie.
Moja rada: pisz to, co sam chciałbyś czytać. Czytelnik zawsze się znajdzie.
Pozdrawiam.