Masz narkotyki? Chętnie na ciebie doniosę
Dobra, przyznaję się bez bicia, że nie śledziłem kariery polskiej Angeliny Jolie, ale ten materiał przykuł moją uwagę. Poniekąd powiązany jest z wczorajszym „Tylko odważni potrafią uciekać„.
Otóż, kimkolwiek ten pasztet jest, została wczoraj zatrzymana przez policję za to, że udzielała narkotyków.
W piątek około godziny 20 do komendy w Koluszkach zadzwonił mężczyzna z prośbą o interwencję z powodu awantury przed jego domem. 29-letnia Agnieszka O. została wyproszona z jego domu, ale krzyczała przed bramką i nie chciała opuścić posesji. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce i wylegitymowali panią Agnieszkę O. Okazało się, że od września jest poszukiwana listem gończym. (…)
Akcja jak z filmu. Nasza polska Angelinę ścigano za udzielanie narkotyków. Tak, tak, nie sprzedawanie, ale po prostu rozdawanie. Sąd skazał celebrytkę kilka miesięcy temu na cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Złamała warunki zawieszenia, a 22 września wydano list gończy, gdyż sąd nie mógł ustalić, gdzie jest. (źródło: Plotek, fot: CKM)
Gdyby Agnieszka czytała Kominka, to może wiedziałaby, że trzeba ludziom pozwalać odejść zgodnie z maksymą, że jeśli ktoś może żyć bez nas, to my możemy żyć bez tego kogoś. Zresztą ja się wcale nie dziwię, że ktoś mógłby chcieć żyć bez kogoś, kto ma na sobie to:
Aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!
Największy koszmar mężczyzny. Rozebrać kobietę i zobaczyć coś takiego. Wymiot na twarz. Do buzi.
Ale ja przecież nie o tym miałem. Wątek zgubiłem. A, już wiem, narkotyki. Heh, to trzeba być farbowaną blondynką ze sztucznym cyckiem, aby dać się złapać za udzielanie, a nie sprzedawanie. Ten, kto na nią doniósł to musi być spoko koleś (albo pani kolesiowa), bo przecież żyjemy w świecie, w którym to żadne wielkie halo jest zapalić trawkę z kumplami, a żeby zapalić, to trzeba kupić i dać.
Odstaję nieco od tego świata. Większość moich znajomych lubi sobie od czasu do czasu zapalić. Większość moich byłych też. Spoko, nic mi do tego. Ale oni wszyscy wiedzą, że trzeba być skończoną szmatą, aby komukolwiek(!) proponować narkotyki. Nieważne czy miękkie czy twarde. Skończoną szmatą. I moi znajomi wiedzą też, że każda próba wręczenia mi jakiegokolwiek narkotyku skończyłaby się donosem na policję. Nie miałbym żadnych oporów. Skreślam z mojej listy „znajomych” każdego, kto tego nie szanuje, bo nigdy nie jest przyjacielem ani nawet kolegą ten, kto podaje ci narkotyk. On ma cię głęboko w dupie.
Podobny temacik: Papieros Twój wróg!
to w majtkach to jest serce czy mapa to zagubionej Atlantydy?
narkotyków nie mam, nie miałam i mieć nie będę. ale zdarzyło mi się kilka razy w życiu wdychać opary jak ktoś palił
Co ona TAM ma wytatututułowane? bo się głowię od kilku minut…
Też mnie ciekawi. Ale jedno jest pewne, tatuaż strasznie słaby…
Niektóre kobiety wbrew logice golą sobie brwi i na ich miejsce malują nowe, może inne robią to samo z łonem.
DObre 😀
To jest aniou! widać na zbliżeniu
mnie to wygląda na chorobę skóry.
narkotykom mówimy stanowcze nie
3 lata temu przebywałem w pewnym Częstochowskim hotelu. Akurat los chciał, że była tam też ta ‚Angelina’. Od razu było po niej widać, że czegoś się nawciągała bo jej zachowanie było troszkę dziwne. Np. proponowała seks nieznajomym, wtarabaniała się do obcych pokoi, mówiąc gościom, że jest z policji itp.
Następnego ukradła z restauracji noże o wartości kilku tyś złotych. Nie trzeba było długo czekać na policje 🙂 Wtedy nie była taka znana, szkoda. Gdybym wiedział, cyknąłbym kilka fotek jak siedzi w radiowozie i sprzedał na jakiegoś pudelka 😉
Powiedz, że na końcu była ironia z tym proponowaniem
Jeśli jakikolwiek mężczyzna odważyłby się w ogóle rozpocząć proces rozbierania tej pani to znaczy, że niewiele mu przeszkadza i rozmazana plama w miejscu, gdzie normalna kobieta ma włosy też. Nie rozumiem jej fenomenu.
A co do narkotyków to nie zamierzam, ale jak ktoś mi zaproponuje to po prostu mu grzecznie odmówię – jestem dorosła, nie widzę problemu w żadnej propozycji, o ile ktoś umie przyjąć odmowę. Ale gdybym dowiedziała się, że ktoś jakiekolwiek narkotyki proponuje dzieciakom to donos na policję gwarantowany.
I can’t agree more.
Źle myślisz. Wolę marihuanę od seksu. Nie gardzę kobietami, które oferują mi siebie ani kumplami, którzy przynoszą zioło. Szkoda, że nie znam takich głupich lasek. Kumpli nie mam w ogóle.
Nie chcę na to patrzeć to może mi ktoś powie co to jest? Czy to włosy, czy to tatuaż, czy to mech?
Dziewczyna wygląda na słabo zrobionego transa, więc może to są po prostu pozostałości po czymś, co było tam wcześniej:)
Mam narkotyki, ale na szczęście cię nie znam.
Komin, mocno mnie zdziwiłeś końcówką tego tekstu. Mam rozumieć, że w sytuacji, gdy znajomy/znajoma podejdzie do Ciebie i powie „hej Tomek, chcesz bucha?” kierując w Twoją stronę blanta, to Ty wyciągasz telefon i dzwonisz na 997? To dlaczego nie robisz tego samego gdy ktoś chce Ci nalać kieliszek wódki? To już nie jest brak szacunku? Czym się to różni w Twojej ocenie?
Smakiem.
Jeśli w „dobrym smaku” jest zaproponowanie alkoholu rzekomemu abstynentowi, to nadal nie wiem, czemu nietaktem jest zaproponowanie blanta komuś kto MJ unika jak ognia.
No chyba, że miałeś na myśli taki normalny smak, powiedzmy „kulinarny” 😉
nie jest w dobrym tonie proponować komuś używkę, która nie jest legalna… dlaczego to takie trudne….
po tym tekście nawet opłatkiem się już z nim nikt nie podzieli
W końcu religia to opium ludu:)
Tak, tak wiadomo – nie trzeba składać takich głupich propozycji. Jednakże w przypadku opłatka sprawa ma się jeszcze gorzej, Kominek nie dzwoni na policję, tylko wskazuje na ciebie palcem i krzyczy „Jesteś u Pani!”, masz więc wtedy przechlapane. Już lepszą sytuacją byłoby posiadanie kartoteki.
tylko tym, ze alkohol jest tym dobrym narkotykiem.. bo opodatkowanym : )
A fajkę, a alkohol?
To takie konstruktywne czepialstwo, bo wg mnie to wszystko używki – każda może uzależnić (to czy psychicznie czy fizycznie to osobna para kaloszy). Jedyna różnica, że kielonek i fajeczka są społecznie akceptowane 😉
Co do bohaterki artykułu, bardziej od rdzy na podbrzuszu bolą mnie oczy od tych wymion jak u Milki.
Rozdawała narkotyki facetom, bo bała się ze jak ich nie „znarkotyzuje” to uciekną na sam widok tego…czegoś…
Co do narkotyków i ich proponowania znajomym, to mogę tylko dodać: „Tak, Panie, masz rację”. Absolutnie. Znowu.
Zniosę wiele ale narkotyków nie toleruję (już kiedyś to mówiłam). Mało tego, nie toleruję ludzi, którzy je zażywają. Rozdawanie ich to wykracza poza granice mojej wyobraźni ale czego można się spodziewać od kobiety, która ma małpkę?!? Po co komu małpa?
Powiadają starzy górale, że swój do swego ciągnie. 😉
To seksu też proponować nie będę…
Przerąbałem sobie tym tekstem.
Taak, kolejna maturzystka straciła zainteresowanie 😉
Jeśli maturzystki lecą na ćpunów, to ja chyba zmienię zdanie co do narkotyków. Może nie są takie złe.
Z własnego doświadczenia – lecą.
Lecą ale tylko te o których śpiewa Analogs.
(Analogs – Dziewczyny)
Nie ma co się dziwić chłopakowi. Może bał się z nią zerwać mówiąc jej to prosto w twarz to zadzwonił po policję. Ona nie jest brzydka ona jest przerażająca!
A teraz doczytałam, że ma 29 lat. Jej zdjęcia powinni pokazywać w szkołach zamiast pogadanek o szkodliwości używek.
Ludzie!!! To jest aniołek… 🙂
Bez narkotykow doszłam ku temu:D
Aniołek! Tak! I to nie jeden, lecz dwa!
A ten drugi to gdzie?:)
To jest upadły anioł. Widać po lewej głowę. Wyjebawszy się, został uchwycony w kadrze i przeniesiony na piękne ciało polskie angeliny.
Na tym zdaniu powinno się z uczniami w gimnazjum omawiać imiesłów:)
Angelina się wyjebawszy – się przykleiło i mydłem nie zejdzie
Rozumiem Cię. Ja tez uważam za ścierwo wszystkich którzy proponują mi browara.
Nie są moimi przyjaciółmi, maja mnie w dupie.
Mi to wygląda na kaczora.
Teraz to naprawdę pokazałeś swoją ignorancję w dziedzinie narkotyków. „I moi znajomi wiedzą też, że każda próba wręczenia mi jakiegokolwiek narkotyku skończyłaby się donosem na policję” Alkohol i papierosy to też narkotyk, wiesz? Co z tego, że opodatkowane i legalne skoro są bardziej szkodliwe i szybciej uzależniające niż np. marihuana.
I kawa! Przesz to tez narkotyk!
Niestety tak to jest kiedy człowiek kieruje się „przekonaniem” zamiast faktami. Minie jeszcze sporo czasu zanim ludzie zdadzą sobie sprawę z tego jak jest naprawdę.
„Pogański lud, pogańskie obyczaje”
Ale, no dajcie spokój. Chciała dziewczyna tylko swoim szczesciem się podzielić, a tu zaraz na policję. Wybrała dziewczyna takie przecież odważne życie, tylko zapomniała rozważyć ile w tym coolu, a ile bólu. Jak poczyta te wpisy, to bedzie bolało, no cóż ponoć cierpienie uszlachetnia.
Kominek, a czy jeżeli, tak mimochodem, zaproponuje Ci trochę „kreatywnego” dymku Twój wpływowy przełożony, to też zadzwonisz na policje ?
Ja nie mam wpływowych przełożonych. Nie po to zostałem blogerem, żeby kogokolwiek się bać.
A to przede wszystkim:) Przecież taka okazja, żeby się pozbyć wpływowego przełożonego może się nie powtórzyć. Lepsze byłoby tylko przyłapanie szefa trzymającego rękę w majtkach pięciolatki. Tak czy inaczej – wpływowy fotel jest wolny i można na niego wskoczyć!
W sprawie rzygania, nie narkotyków: http://www.buzzfeed.com/sigmund/the-11-bestworst-vagina-tattoos-of-all-time-do-n
Wolałbym wypalić zimowe zapasy Snoop Dogg’a z kominkiem i zostać prawiczkiem do końca życia niż zaliczyć takie „cuś”.
Kominek lubię Twoje teksty ale czasem mam wrażenie, że przemawia Twoje superego.
Cóż, odważne stwierdzenie. I nigdy nie boisz się, że Ci ktoś zniszczy blogowy świat ?
w szkole kazali się dzielić.
z grzeczności częstować.
i dlaczego by odmowic czegoś co sprawia przyjemnosc.
Tatuaż, choć okropny, i tak jest jednym z ładniejszych elementów składowych jej ciała. Straszna ona 🙁
Cieszę się bardzo, że zniknie (miejmy nadzieję, że na dobre) z polskiego szołbiznesu, bo przykro na nią patrzeć i jej słuchać, naprawdę.
Jeśli chodzi o „donoszenie” na znajomych to ja tak miałam z młodszym bratem, gdy jeszcze mieszkaliśmy w jednym domu. Zawsze mówiłam mu, że jeśli będę widzieć że jego znajomi wychodzą od niego po piwie i wsiadają za kierownicę to będę zawiadamiać policję. Działało, bo wiedziałby że nie miałabym skrupułów. A z narkotykami nigdy nie zetknęłam się w ciągu mojego 22 letniego życia. Zbyt grzeczna jestem i w zbyt grzecznym towarzystwie się obracam. Albo dziwnym jak kto woli 😉
To jest po prostu nie do przyjęcia, jaką my mamy Angelinę. A jeśli świat się o tym zjawisku dowie? Będziemy skończeni…
Dla Kominka
http://www.youtube.com/watch?v=Nq8YkW4-MZ4
To jest właśnie ta słynna celebrytka. 30 sekund wystarczy, żeby wiedzieć o niej wszystko.
Po obejrzeniu tego filmiku, co ja nigdy nie przeklinam, jedno, co mi sie wyrwało z mego wnętrza to było ojapierdole.
Smutna sprawa kto w dzisiejszych czasach moze zrobic „karierę”
Nigdy o niej nie słyszałam, no i… nie wiem, czy mi nie było z tą niewiedzą lepiej na tym swiecie.
Czy to jest jakaś nowa wersja Joli Rutowskiej?
Kominek niby otwarty a jednak klapki czasem na oczach. Wszystko do jednego wora…
brawo za postawę!
Tak trzymać z podejściem do narkotyków. Jestem zdecydowanie za!
chyba niektorzy nie wyczuwają ironii tego tekstu
Na moj niebanalny mozg to siniak od czestego sexu 😉
Chyba z pijanym facetem, który nie potrafi trafić:)
Wcale nie widać, że była dźgana nożem. To daje mi nadzieje, że moje ślady po sprzączce od pasa na twarzy kiedyś się zagoją.
Co do narkotyków to ja nie wiem. Ja nawet zaciągać się nie umiem papierosem. Nie będę przecież podpierał się filmami. Chociaż raz mój znajomy rzygał całą noc po zwykłej trawie, hehe.
Dobra komin, przyznaj się nam tu przed bokiem, czytelniczkami, kotami czytelniczek, że przed pisaniem musisz wciągnąć krechę, potem robisz wsady do kosza książkami. Wszyscy widzieliśmy zdjęcie na prywatnym profilu, takie źrenice to po ładnym koksie są. Zaraz dzwonie na cyber-policję.
Ja tam widzę wiewiórkę ze skrzydłami.
myslałam, że to jelonek Bambi leżący pod krzakiem. tylko krzak wygolony
Co prawda nie znam tej pani, ale zawsze mnie śmieszy jak celebryta jest zamieszany w jakieś przestępstwo i nagle zaczyna mu się nakładac na oczy czarne pasy i pisać tylko inicjał zamiast nazwiska. Ja rozumiem, że ustawa, ale po prostu mnie to śmieszy. „Agnieszka O.” Czarny pas. A dalej… „Polska Angelina Jolie”. No doprawdy, nie da się wpisać w google, żeby zobaczyć o kogo chodzi i jak wygląda bez pasów 🙂 Z resztą pasami to trzeba było ten tatuaż w CKM-ie zamalować 🙂
P.S. Dlaczego to jest Polska Angelina Jolie? Adoptowała masę dzieci? Jest aktorką? Czy o co chodzi?
Usta ma duże podobno
Już wszystko wiem! Google pomogły. Ona jest modelką i nawet widziałam kiedyś jej zdjęcia. Przy okazji znalazłam to: http://www.maxmodels.pl/index.php?t=pokaz_foto&u=4874 Mówiąc o tej pani, zamiast narkotyków, poruszyłabym raczej kwestię tego jak piękna kobieta może zrobić z siebie maszkarona.
Teraz przyjrzałam się jej bieliźnie. Na majtkach ma trupią czachę. Hehe właściwe oznaczenie. UWAGA TOKSYCZNE!
Wolna wola to pojęcie w sam raz do tematu. Znam sporo ludzi którzy nigdy nie odmówią przypalić, ale też sporą grupkę która zawsze odmawia. Wiadomo nikogo nigdy nie namawiam każdy ma własny wybór.
Paliłeś kiedyś o ile dobrze kojarzę. I jak ktoś Ci papierosa proponował, to dawałeś po ryju? Nikotyna to ciężki narkotyk – jeden z najbardziej uzależniających.
Tak myślę cały czas, czy ten tekst to twoje przekonania, czy tylko prowokacja.
Zwykle prezentujesz stanowisko: każdy kowalem swego losu i jeśli spieprzył sobie życie to na własne życzenie. Do tego stosowanie alkoholu, papierosów i narkotyków też możemy zaliczyć. Używasz? Twoje życie, twoja sprawa. Ktoś cię częstuje? Bierzesz, albo nie – twoje życie, twoja sprawa.
Z tego tekstu przebija próba obwiniania innych za własne problemy. Jestem ćpunem, bo on mnie poczęstował, mamusiu.
Zupełnie nie w Twoim stylu. Ciekawe…
Ja ją widziałam. U Wojewódzkiego. To jest jakiś klon Joli ( w sumie nie wiem, która była pierwsza?). Podobno głupich nie sieją…
Polska Angelina Jolie? Ja dziękuję. To jak porównanie koślawej, upośledzonej kaczki do łabędzia.
Jakoś nie mam dystansu do sprawy bo ani Orzechowska nie jest takim znowu „pasztetem” ani donos nie jest powodowany obywatelskim obowiązkiem.Kolejny dowód na to że kiedy się jest znanym trzeba uważać na to z kim się utrzymuje kontakty.
BTW – dziara jest całkiem fajna tylko przy obróbce skóry ktoś zajechał detale i wyszedł kleks.
cały tekst przesłoniło mi zdjęcie abstrakcji w majtkach xD
z definicji narkotyk to substancja uzależniająca, która ma negatywne efekty uboczne, więc śmiało moge zaliczyć do nich wódke, którą tak kochamy, fajki na które stale rośnie akcyza i internet(np ten blog). w tym ostatnim przypadku szkodliwośc polega na tym, że miałem wyjśc z domu pół godziny temu, a zamiast tego siedze tu i czytam 🙂 tak, tak Komin, twój blog uzaleznia, a więc nie tylko rozprowadzasz narkotyk, ale jesteś tez jego producentem. zdajesz sobie sprawe, że ten tekst podchodzi pod hipokryzje?
wszystko jest dla ludzi, tylko nie każdy potrafi z faktu racjonalnie skorzystać… a z drugiej strony „każdy robi co chce… dobrze lub źle..” itd aż do rymu
trzeba byc debilem zeby wczuc sie w ten tekst tak jak robia to niektorzy. jesli nie potraficie wyczuc w tym ironii to nie wiem po co czytacie tego bloga – bo jakos watpie ze rozumiecie inne teksty.
Komin, a wódki nikt ci nigdy nie proponował albo papierosa? Toż to narkotyki jak w mordę szczelił.
Poza tym, w życiu nie widziałem akcji, żeby ktoś podszedł do znajomego i zapytał „chcesz gram marihuany? to masz”, tylko prędzej „chcesz bucha? Nie chcesz? Nie to nie, więcej dla nas”. I to chyba nie jest naganne, prawda? 🙂
Może autor ma traumatyczne przeżycia z liceum, gdzie wszyscy palili, a on, biedaczek nie umiał sobie jarania załatwić i odstawał od klasy…
a gdzie Ty wyczytałeś, że ona te narkotyki wciskała ludziom na siłę i namawiała do zażywania? Udzielać to równie dobrze oznaczać może częstować, dzielić się ze znajomymi (nie do końca lojalnymi)
Nie ma to jak polska mentalnośc podpierdzielacza – coś mi nie pasuje to podpierdalam. A jeszcze we wcześniejszym wpisie rozpisywałeś się, drogi autorze, o tym jak łatwo oceniamy innych ludzi. Czyżby hipokryzja?
Narkotyk to tylko martwy przedmiot. Jak ktoś jest słaby to ulegnie, nie ważne kto mu to proponuje. Jak ktoś proponuje papierosa, piwo itd to też donosisz? Zastanawiam się, czy też jesteś taki obywatelski jak ktoś chce sprzedać Ci nóż kuchenny…
Nie lecę na ćpunów. Za to na mnie jeden ćpun poleciał. Spróbował mnie raz, drugi, a potem nie mógł beze mnie żyć 🙂
„jeśli ktoś może żyć bez nas, to my możemy żyć bez tego kogoś”
wiesz, chyba mi pomogłeś 😉 wpadam tu raz na jakiś czas, mój eks (od wczoraj eks) Cię wielbi, zresztą znasz go, ale nie będę tu zdradzać który to ;D i tak mnie wciągnął w świat Twoich słów. chociaż strasznie mnie denerwujesz miejscami, jak Cię czytam, to chyba dlatego Cię lubię, bo mało jaka osoba, którą „znam” tylko internetowo wywołuje we mnie jakiekolwiek uczucia.
co do narkotyków to chętnie zapaliłabym z Tobą jointa, ale… to nie propozycja! 😀
Z doświadczenia wiem, że zazwyczaj znają mnie ci, o których ja nie mam zielonego pojęcia:)
nie, nie, Ty także go znasz, nie tylko on Ciebie ;D i to w realu! 😛 ale ciii, bo przeczyta 😉 i się domyśli, że o nim gadam:P
pozdr. 😉
Propozycja poczęstowania narkotykiem daje Ci wolny wybór: skosztowac lub nie, a więc jest objawem szacunku do Ciebie; przynajmniej, gdy częstujący jest pewien, że wiesz o skutkach zażycia tego specyfiku lub gdy Cię o nich poinformuje i gdy nie oszukuje Cię co do jego istoty.
Jeśli jednak mówi, że daje Ci jointa, a to jest tytoń, masz prawo donieść na niego lub z powodu prawnej nieskuteczności takiego zachowania – wyzwać go na pojedynek.
Prawo stanowione to nie to samo co prawo moralne, a podobno zakaz dot. marihuany, która moim zdaniem narkotykiem nie jest, został najpierw przeforsowany w USA przez wielkiego producenta sztucznych tekstyliów, dla którego legalna uprawa konopii stanowiła konkurencję, a następnie bezrozumnie skopiowany przez inne kraje.
ja tam bym ją ruchał
noo tak, bo przecież przyjaciel nie częstuje z uprzejmości, tylko jest złym dilerem, który chce cię wciągnąć w nałóg…
kogo jak kogo, ale ciebie nie podejrzewałbym o wyprany mózg w tym temacie
rozumiem, że każdy kto częstuje cię wódką jest od razu zgłaszany na policję?
Cóż, każdy ma Angelinę na jaką zasługuje…