Jacek Bąk: jak zostać rogaczem i sprzedać w prasie rodzinę
Już dawno nie czytałem czegoś tak mocnego. W dzisiejszym Przeglądzie Sportowym jest wywiad z byłym reprezentantem Polski w piłce nożnej Jackiem Bąkiem. Jacek opowiada o miłości.
“ 13 maja skończyłem granie. Dwa dni później przyjechałem do Lublina i okazało się, że żona odchodzi z jakimś facetem.
“ Jakiś sygnał miesiąc przed moim powrotem z Austrii puścili mi na ten temat znajomi. Mówili „Słuchaj, Anka ma jakiegoś fagasa”. „Pierdolą” pomyślałem. Przyjeżdżała co dwa trzy tygodnie do Austrii i wszystko było w porządku.
“ To musiał (kochanek – przyp. Kominek) w tej szafie siedzieć trzy, cztery lata. Ustaliłem, że tyle czasu byli ze sobą.
“ …długi zostały do spłacenia. Żona chciała firmę, więc dałem na rozkręcenie 3-4 miliony złotych. Tak rządziła, że oprócz tych pieniędzy jeszcze pół miliona długów zrobiła
“ Nie miała czasu na kręcenie interesu, bo ciągle na zabiegi upiększające biegała. Kiedyś w Nałęczowie pobiegła odsysać tłuszcz…
“ 25 lat byliśmy ze sobą
“ Syna najbardziej mi żal (…) Głupi nie jest i wie o co chodzi. Dla niego to jest dramat, a to wszystko jeszcze potrwa.
Tak naprawdę to ja go podziwiam, bo trzeba mieć wiele odwagi, aby w takiej sytuacji nie rzucić się pod pociąg. Nie wiem po co sprzedał rodzinę w prasie, być może miał w tym jakiś interes, ale jeśli chciał skompromitować żonę, to mu się to na pewno udało. Przy okazji skompromitował też siebie. Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego ludzie tak bardzo lubią opowiadać o tym, jakimi są życiowymi nieudacznikami.
Wyobrażacie sobie to w ogóle? Jacek 4 lata pukał żonę na spółę z jakimś obcym facetem. Ten obcy facet nie miał nic przeciwko pukaniu cudzej żony regularnie pukanej przez męża. Zgodnie z moją teorią sypiania z mężatkami kochanek jest pedałem. Mi też żal jego syna. Miał sławnego ojca, teraz ma sławnych rodziców. Ojca rogacza i naiwniaka, matkę odsysarkę, dojarkę, bełkotliwą imprezowiczkę i materialistkę.
Właśnie zdałem sobie sprawę, że ja to jednak mam nudnych rodziców.
to się ciesz, że masz nudnych;)
Nie ma jak to Święta w wykonaniu celebrytów! 🙂
Nie wiem jaki jest teraz Jacek (syn), ale kiedy go jeszcze znałem, był okropnym gów.. dzieciakiem, co nie zmienia faktu, że należy mu współczuć… Zastanawia, czemu ta kobieta z tym się tak długa kryła i czy syn aby na pewno nic nie wiedział…
cyt:”Żona chciała firmę, więc dałem na rozkręcenie 3-4 miliony złotych…”
No tak, ciekawe czemu się tak z tym kryła.
Jak mawiał mój profesor prawa:
„Tak to właśnie jest w eleganckim świecie”.
jakim tam eleganckim.
Jak żony potrafią uprzyjemnić mężowi święta, gdzie on myśli, ba jest święcie przekonany, że żona tylko haruje w domu: sprząta, gotuje, pierze, pomaga ich synkowi w nauce, prasuje, a i do tego prowadzi firmę, bo chciała, było to jej marzeniem – załóżmy.
Mh, a tu biedaczek się jeszcze dowiaduje (oczywiście w ramach prezentu pod choinę), że żona znalazła jeszcze czas dla kochanka!
Ot, taki miły prezencik na którąś tam rocznicę ślubu.
Mezowie tez zapewniaja takie niespodzianki zonom, wiec czemu akurat „zony”?:) Jak juz to zona, skoro mowisz o konkretnym przypadku. Bo wynika z niego jakby to zony byly calym zlem tego swiata 🙂
Różni ludzie po świecie chodzą i tak, jak rozumiem, że rodziny się rozpadają, że małżonkowie przyprawiają sobie nawzajem rogi, chcą się mścić na tym drugim i tak dalej, tak nigdy nie zrozumiem tego, jak można publicznie i otwarcie opowiadać o tym, jakim jest się frajerem (i to nie od kilku chwil, a od czterech lat!).
Są rzeczy, których mediom mówić się zwyczajnie nie powinno. Tym bardziej, że, do pewnego stopnia, można w nich kreować swój wizerunek. A ten, który Jacek Bąk sobie wykreował, absolutnie nie jest korzystny. Nie wierzę, że dostał za to tyle pieniędzy, by takie zeszmacenie się było tego warte.
W kompromitacji żony na pewno pomogłeś umieszczając fotkę – to się zdziwi kobieta w Wigilię…
Nie fajnie, że tak sprzedał tę historię, ale fajnie dla niego, że ona odeszła. Raczej nie chciałby być zdradzany do końca życia… Ona na pewno zdawała sobie sprawę z tego, że wszyscy dowiedzą się, bo przecież nie jest żoną przeciętnego Kowalskiego. Dziecka na pewno żal…
takie sytuacje to przecież klasyka
Bo „wszystkie Ryśki, to porządne chłopaki” :))
„Bardzo cię polubiłem Rysiu”…;)
Idąc z tym do gazety chyba tak naprawdę miał gdzieś co o nim pomyślą, zafundował żonie pożegnalny prezent, etykietkę na całe życie.
Pewnie tak, ale sobie też.
Szkoda mi tego Bąka…
Pytasz dlaczego ludzie lubią opowiadać o tym, jakimi są nieudacznikami… A dziwne, że pytasz. Szczególnie teraz, gdy każdy kreuje się na niewiadomo kogo, oszczędne gospodarowanie prawdą, koloryzowanie niektorych szczegółów, zatajanie niewygodnych faktów, a minimalne osiągnięcia czy też marzenia wynosi się na piedestał genialności…
Cóż dla wieleu ludzi szczerość i mówienie o tym co niewygodne pozostanie o wiele bardziej cenione, niż pieprzenie głupot o swojej „zajebistości”… Wybacz, ale wolę przeczytać wywiad, po którego treści mam pewność, że to człowiek z krwi i kości go udzielał, a nie medialny wytwór na miarę postaci z hamerykańskiego kiczowego filmu.
Jak dla mnie upodlił się facet okrutnie, i to nie dlatego że żona go zdradzała. Takie rzeczy się zdarzają, niestety, choć po tylu latach powinien coś wyczuć, zauważyć. No ale… Różnie to bywa.
Przede wszystkim zachował się jak ostatnia cipa, że tak publicznie i do gazety pożalił się, jaka to ta jego żona jest be, i jaką krzywdę mu zrobiła. Co by przeciekło to by przeciekło, prawda pewnie i tak by wyszła, ale jakie (mikroskopijnie małe) „jaja” ma gość, który tak publicznie napieprza żonę – jeśli nawet była szmatą?
3-4 miliony złotych…
Nieszczęśliwy…
Ja musiałem zajebać karpia w wannie, żeby zaoszczędzić na filetach!
Niech weźmie się w garść i strzeli gola jakiejś modelce.
naiwnością jest sądzić, że jak lata nie mieszka się z żoną to ona będzie wierna.Ona przyjedżała co 2-3 tygodnie do niego.Trzeba ich było śiągnąć do siebie, wiedząc że ma się kontrakt na 4 lata.Rodzina musi być razem żeby funkcjonowac poprawnie, korespondencyjna rodzina jest skazana prędzej czy póxniej na porażkę.
Żałosne to. Ale widać pan Jacek lubi, gdy wszyscy wiedzą, że z kimś na spółę korzysta z usług swej żony.
Bąk puścił bąka….
Myślał że kobiecie wystarczy seks co 2,3 tygodnie przez 4 lata? To że powinna go zostawić zamiast na boku zdradzać to jedno, ale jego naiwności nic nie tłumaczy.
Wyobraź sobie, że nie wszystkie kobiety potrzebują pukanka 10 razy w tygodniu…
Owszem ale nimi zajmują się nekrofile..
Ten wątek idzie w bezsensowną stronę
Nieudacznik, ktory moze ot tak wysuplac 3 mln zlotych, nie jest znowu taki nieudaczny… a jezdzac po swiecie, kopajac pilke, na prawde trudno dopilnowac „rodzinnego interesu” (tzn. zony, dzieckow i temu podobnych). Wesolych swiat Blogopisarzom i Blogoczytaczom.
Pewnie chciał powiedzieć : kochanie, wesołych świąt.
Szkoda, że zapomniał, że sobie samemu też etykietę wystawił.
No to w tegorocznym zestawieniu wskakuje u mnie na miejsce drugie. Pierwsze nadal zajmuje Skrzynecka i jej ciąża, odejście z tańca, ciąża, ciąża, mąż, ciąża, poród i milion innych z tym związanych. Na drugie wskakuje nasz piłkarzyk, a trzecie zajmuje Doda i świetny wywiad dla Vivy pt. „Nergal to świnia, Majdan też, czekam na miłość numer 3″.
Kocham celebrytów i ich szczere wywiady.
Pytanie brzmi – ile swoich grzeszków Bąk zataił? Nigdy nie jest tak, że wina tkwi po jednej stronie. Może żona nie zachowała się fair, ale to z kim się wiążemy mówi wiele o nas samych. Nie ma co się oburzać, można być głupim i zmądrzeć ale żeby do tego doszło trzeba mieć w sobie siłę by uznać, że nie jesteśmy doskonali.
Ludzie mają tendencję do widzenia świata czarno-białym, albo wina jest moja albo twoja, nigdy po środku. Nieudacznicy znajdą tysiąc powodów żeby go usprawiedliwić, ale najwyraźniej Bąk uważa, że jest na tyle czysty że ma prawo karać.
Miłość marnych ludzi łatwo przechodzi w nienawiść.
ile grzeszków?:) przeczytajcie ten wywiad:
http://www.weszlo.com/news/5636-Jacek_Bak_-_czleniu_ktory_lubi_sie_stroic
Otóż sprawa Bąka to śmierdząca sprawa…
prasa to nie konfesjonal…
A może to była kara za złamanie umowy?
Wiadomo, że piłkarze do grzecznych nie należą więc raczej gość wie o co w „życiu” chodzi. 2/3 żon piłkarzy jest wybieranych na zasadzie konkursu piękności i poziomu „celebrytowatości”. Proste, że jak on widział żonę raz na miesiąc to w międzyczasie chodził na masaże z happyendem. Tyle, że żona po to dostała tyle baniek aby się bawić ukradkiem a później go kochać a nie zostawić dla lepszego buhaja.
Ze szmatami tak trzeba.
Pietnowac zlo.
I do tego troche ostracyzmu od spoleczenstwa.
I wszystko bedzie grac.
Tak to robia w cywilizowanych krajach :p
Sprzedał, bo długi żony trzeba spłacić…
Że na spółkę z kimś pukał – przecież lepiej mieć 50% udziałów w dobrej firmie niż 100% w złej, nie?
Pingback: Nie ma czegoś takiego jak odbijanie partnerów czy rozbijanie związków | Kominek IN
Ktoś puścił w gazecie jakiegoś Bąka i będzię teraz dopiero śmierdzieć jeszcze długo …eh te chłopy .Całe szczęście że jestem lesbą:)
Właśnie zdałem sobie sprawę, że ja to jednak mam nudnych rodziców.
😀 Wg Ciebie ludzie którzy się nie zdradzają są nudni? Nieatrakcyjni?