KOMINEK MA 6 LATEK
W 2005 r. byłem młody, pełen marzeń i naiwnej wiary we wrodzoną dobroć ludzi. Dopiero co wypadały mi pierwsze mleczaki. Nie miałem pracy, kobiety, pieniędzy. Mówiono mi, że jestem zakompleksiony, zacofany, bufoniasty, bucowaty.
W 2011 r. jestem dokładnie w tym samym położeniu.
Ale chyba nie mam co narzekać. Od kilku miesięcy prowadzę życie na takich obrotach, że czasami jak się rano budzę, to muszę przypominać sobie jakie to miasto i czy ten pan leżący obok zapłacił z góry. Nie wszystkie plany udało mi się zrealizować, ale za to zrealizowałem więcej niż planowałem, a życie dopiero mi się zaczyna. Kto czyta pozostałe blogi, ten wie, ile się dzieje. A kto nie czyta, niech uwierzy na słowo.
Nie będę zanudzał was pisaniem, co jeszcze w tym roku mnie czeka, bo będą to głównie wydarzenia związane z mediami i moim prywatnym życiem, a te tematy poruszam na kominek.tv oraz kominek.es
KSIĄŻKA KOMINKA
Mogę za to zdradzić, że porozumiałem się z wydawcą mojej książki. Dostałem doskonałe warunki finansowe i uczciwą umowę. Zrobię wszystko, aby do końca tego roku książka była gotowa, a być może wczesną wiosną ukaże się w księgarniach. To kolejny kierunek rozwoju Kominka.
Myślę, że spodoba się ona osobom, którym nie wystarcza to, co jest na www.kominek.in, które irytują się, bo nie wiedzą, co jest kreacją, a co moimi przekonaniami, którzy uważają, że wiele tematów nie zostało zgłębionych, wyjaśnionych i wreszcie ci, którzy chcieli dowiedzieć się, jaką naprawdę przeszedłem drogę od czasów, gdy wybijano mi z głowy pisanie po dziś. Krótko mówiąc, jaką drogę przebyłem z bycia nikim do bycia nikim.
Chciałbym z tego miejsca uspokoić moje byłe. O was tez będzie, ale bez nazwisk. I chciałbym przestraszyć tych, którzy kiedykolwiek nadepnęli mi na odcisk. O was też będzie. Z nazwiskami.
Jest ryzykiem dla wydawcy i zagadką dla mnie czy ta książka zainteresuje więcej niż setkę najwierniejszych czytelników. Nie robimy żadnych planów. Na pewno pomożecie nam sugerując, co najbardziej chcielibyście w niej przeczytać, ale jak się domyślam, połowa porad będzie w rodzaju „do czego były potrzebne 4 cytryny?”.
Z okazji urodzin wprowadzam też kilka nowych reguł:
1. Wszystkie kobiety są zobowiązane do cotygodniowej wysyłki swoich nagich fotek na mojego maila.
2. Rzucam klątwę na związki małżeńskie zawarte bez mojego błogosławieństwa.
3. Od dziś odpowiadam na wszystkie wasze maile i wiadomości. Jeśli w ciągu 7 dni nie otrzymasz odpowiedzi, to znaczy, że Twój mail nigdy do mnie nie doszedł.
To tyle na dziś. Idę siku.
6 lat? Omg.
Jako, że nie piję, dziś obiecuję się napić za wszystko co związane z 6 letnim kominkiem.
Także, jutro wbiję tu na kacu. Kominkowym.
Bardzo fajnie, że i Ty postanowiłeś odpowiadać na wszystkie wiadomości. Sama taka deklaracje robi dobrze Twoim czytelnikom 😉
czułam temat, zjadłam torcik właśnie, royal carmel, całkiem dobry.
🙂
6 lat, to jest coś 🙂 Gratuluję.
A nagiej fotki nie mogę wysłać, bo w obecnym stanie moje BMI jest znacznie powyżej kominkowej normy 😀
Młode matki są zwolnione z tego obowiązku.
Niemłode tym bardziej.
W takim razie czuję się usprawiedliwiona 🙂
poka 🙂
4 cytryny pewnie do końca świata pozostaną niewyjaśnioną zagadką.
No to moje małżeństwo wisi na włosku…;)
Fotek nie wyślę, bo włosek się urwie.
Nie jestem najwierniejsza czytelniczka (jeszcze), ale jestem ciekawa książki. Czekam zatem z niecierpliwością…
No to sto lat dla Kominka 🙂
PS. prosimy o błogosławieństwo dla naszego szalonego małżeństwa 😉
Drogi Kominku, mimo, że masz dopiero 6 lat i jest jeszcze na Ciebie paragraf ode mnie dostaniesz lizaka, cmok w policzek und mleczko w tubce. Życzę Ci jeszcze 660 lat. 🙂
Sto lat 🙂
Twoja książka będzie zakupem w ramach mojego comiesięcznego miejsca w budżecie zarezerwowanego dla książek, płyt i filmów, już zaplanowane. Ale w ramach tego, że znajdujesz się w moim studenckim budżecie zastanowię się i napiszę o czym chciałabym poczytać, a jak trafi się podobny temat to będę się łudziła, że to z mojej inspiracji 😉
ja ci nie wyślę fotki, bo boję się że blogi trzeba byłoby zamknąć z powodu nagłego zejścia właściciela, a tego nikt by mi nie wybaczył:-)
Gratuluję , że tu wszystko tak pięknie hula i że masz się coraz lepiej:-)
Skoro Kominek ma 6 lat to jako Matka Polka zapytam: rodzice posłali Cię do szkoły w tym roku czy raczej nadal chodzisz do zerówki? 🙂
Znasz już mniej więcej kwotę za jaką będzie można nabyć Twoją książkę?
kwota nie ma znaczenia. nie badzmy dziadami.
Ciekawość, nie dziadowanie, przeze mnie przemawia.
A, no i stówka komin.
Nie mam pojęcia, jaka będzie cena, ale raczej taka normalna, czyli koło 40 zł. Na pewno nie będzie to 10 zł i na pewno nie 100.
Dla mnie całkiem sporo.. Ale książkę Kominka mieć muszę, bo mam w związku z nią pewne osobiste postanowienie.
Sto lat?
Odpowiedz na zagadkę czterech cytryn to najlepsza zachęta do kupienia książki 🙂
No coś w tym jest :))
Nie mogę się już doczekać. Książka na pewno dostanie się moje rynce. Miałam dziś nie pić ale w takich okolicznościach nie ma innej możliwości. 6lat?! jak ten czas leci. ..
Cudownych urodzin i wielu kolejnych lat pełnych sukcesów życzę.
Z niecierpliwością czekam na książkę.
Moze nie z 2005, ale pamietam niokrzesanego, butnego Kominka z 2006 r. 🙂
Kolejnych 60 lat zycze
Sto lat sto lat 🙂 gdzie ajkju! pora na opis sześciolatka! 🙂
dżiz… 6 lat?!?. Ale kiedy, jak, dlaczego, po co, co robić, jak żyć?
Kominek, no co tu dużo mówić: Gratulacje. Obyś dalej sam z sobą i tym brakiem czytelników i czytelniczek i z tym byciem nikim wytrzymywał. Kiedyś się to zmieni, zobaczysz. W końcu ktoś cię zauważy,. Jak na początek drogi, w którą się sam niechcący wysłałeś całkiem daleko doszedłeś 🙂 Dżiz… 6, słownie 6 lat. Uh. Ciekawe, co będzie dalej i jak daleko to będzie 🙂
[zdmuchnij świeczki na torcie :*:)]
A tyś jest moją najstarszą stażem czytelniczką.
Powinnaś dawać wykłady z historii bloga.
A miałem już nic nie pisać.
Witam studentów pierwszego roku Kominkologi.
Bez zbędnych wstępów zaczynamy.
Na początku był internet, w którym pan znalazł sobie miejsce, nazywane blox.
Jak dobrze wiecie, dziś odbywają się tam liczne pielgrzymki z całego świata. Ludzie proszą o cud, niektórzy ślepi modlą się o dar wzroku, aby poczytać bloga, inni słuchu, aby posłuchać głosu miłosiernego pana naszego.
Do świątyni blox, napływali różni ludzie, z całego internetu. Jednak aby wejść do świątyni, kobiety musiały dać swój portret (akt), namalowany przez zaufanego malarza. Panowie natomiast nie musieli, ale w czasie nauk siedzieli w tylnych rzędach. Nad porządkiem panowały Iwonki, taka straż przyboczna. Później z tego pomysłu skorzystał Kadafi.
Pewnego dnia pan wstał z tronu i „rzekł, ty, ty, ty, ty, ty, ty, ty, ty, ty, albo nie ty zostań, ty i ty WON z bloga!”
Reszta za mną i poszli do IN.
15 minut przerwy.
Nie chcialabym tu siac zametu, ale wydaje mi sie, ze kominek nie zaczynal na blox-ie. Nie wiem gdzie, ale ja pamietam blog Kominka, chyba zanim w ogole powstalo slowo blog, zanim tez powstal blox. Prawda Kominku, czy mi sie to snilo?
Na ślady pojedynczych komentarzy, archeolodzy odkryli przed erą bloxa. Lecz datowanie Kominek jako bloger, rozpoczyna się od ery bloxa.
Tak mówią tęgie głowy z wykopaliska koło pustyni Błędowskiej.
dawaj dalej, dobrze się Ciebie czyta 🙂
Kominku, sto lat, Twoja książka będzie moja, nie mogę się doczekać.
Chcę dużo tekstów typowo o uczuciach, które zapodajesz na in.
Tak właściwie: to będzie zbiór tekstów, jakaś opowieść z bohaterami czy co?
STO LAT!!!!
Gratuluję! A na książkę czekam z utęsknieniem.
Nagich fotek nie wysyłam bom wstydliwa 😉
Ban.
Przecież żartowałam.
właśnie wygrzebałem pierwszy rozdział twojej książki z 2006 roku:)
Książkę chętnie przeczytam i zdam relację na blogu 😉 Wyłączając wcześniej komentarze do posta, żebyś nie mógł powiedzieć, że się nie znam 😉
6 lat.. Muszę się napić.
ja też.
Sto lat Kominek 😉
Kominku – właśnie wychylam koniaczek za powodzenie każdego Twojego przedsięwzięcia !
Wszystkiego najlepszego Kominku! Kolejnych 6 lat (i więcej) bycia nikim życzę oraz nieskończonej miłości Twoich blogowych kobiet 🙂 Nagich fotek nie będę wysyłała co by nie straszyć Twoich oczu przekroczonym progiem BMI 🙂
Ha! Gratulacje Kominku 🙂
I ten… nic się nie zmieniło? Czyli ciągle lecą Ci mleczaki?;)
Ale nic się nie martw, jednym się udaje, innym nie. Moja cioteczna siostra w wieku 6 lat miała dwóch „narzeczonych”, ja, mimo nastu lat więcej, zero. To dopiero była porażka:)
Swoją drogą… Trzeba by uczcić jakoś te 6 lat:)
By nie zabrakło natchnienia…
Tego życzę Kominkowi, a przy tym Wam i sobie:)
To w sumie fajne uczucie, przez tak długi okres dzielić z Tobą ten czas. I podobnie jak Ty, przeszedłem drogę od bycia nikim do… wciąż bycia nikim 🙂
„3. Od dziś odpowiadam na wszystkie wasze maile i wiadomości. Jeśli w ciągu 7 dni nie otrzymasz odpowiedzi, to znaczy, że Twój mail nigdy do mnie nie doszedł.”
nie wiesz co czynisz. chyba, że masz od tego sekretarkę.
Super Kominku! 6 lat to sporo czasu, ale dla bardzo wielu to za mało, żeby zmienić na lepsze tak wiele i osiągnąć tak wiele, ile udało się Tobie. Nie byłem czytelnikiem I pokolenia, zacząłem od II. Ale porównując drugie pokolenie bloga, a to co się dzieje dziś… pełen szacunek. I to szczery. Rób tak dalej 🙂 I w sumie to wiesz co? Dziękuję wszystkim tym, którzy dawali Ci rady żebyś przestał pisać czy żebyś nawet nie zaczynał. To dzięki Twojemu robieniu im na złość, mogę skomentować tą notkę w tym miejscu i przesłać Ci szczere „GRATULUJĘ” 🙂
Pozdrawiam.
Kominek idzie do zerówki jako 6 latek czy do pierwszej klasy?
6 lat… a ja nadal lubię tu zaglądać, toż to jedyna stała w moim życiu.
Uśmiech ciśnie się na buzię!
Idę, ubiorę się pięknie, może jakiś tort upiekę na ową okoliczność 🙂
Ah i jeszcze podzielę się takim wpomnieniem, jestem ciekaw czy ktoś to jeszcze pamięta (i wybaczcie jak coś pokręcę):
Komin jakieś 100 lat temu, jeszcze na starym blogu dał ankietę pt. „Gdzie będę za 10 lat?”, czy coś w tym stylu i jakieś 70% ludzi odpowiedziało „W tym samym miejscu”, na co się nasz szanowny blogger wielce wkurwił… A i patrzcie, znowu miał rację i wcale nie musiało 10 lat minąć, żeby wszystko się zmieniło.
Raz jeszcze – stówka. ;]
Mam wrażenie że przez okres buntu przechodziłam z Tobą za rękę. Ja byłam w liceum a Ty… gdzieś. Pamiętam jak nocami wyobrażałam sobie Twoja twarz. Pisałeś teksty w stylu który do mnie w tedy najbardziej przemawiał. Później z nad morza przeniosłam się do stolicy gdzie zaczęłam studia i sporadycznie tylko zaglądałam na Twoje wpisy, bo już nie do końca mi wtedy pasowało te słownictwo, styl wypowiedzi. Kiedy zobaczyłam nowy image… wow. Respect. Znowu mogłam się zidentyfikować. Inteligentnie, prowokująco, kąśliwie i z jajem. Nigdy nie za wiele, by był temat na nast. wpis. Napięcie jak u Hitchcocka.
kupię, nawet trzy. na wszelki wypadek, gdyby jakieś dwie łajzy miały czelność zapomnieć wstąpić do księgarni.
No to wszystko jasne… wielkiej miłości nie będzie… przecież to prawie pedofilia by była :(, nagiej foty również, bo to niedorzeczne, tak dzieci straszyć. Jedyne co mogę to odśpiewać 100 lat ! i posłać wirtualnego buziaka :**
Czekam, aż dorośniesz 😀
6 lat? serio? dobry borze, to ja cię czytam właściwie od początku, z roczną dziurą w życiorysie, ale położyłabym szyję pod topór, że to nawet wcześniej było, kawał życia minęło
Czekam na książkę. Powodzenia!
a więc 6 lat już w tym bagnie siedzisz:) podoba mi się 3 punkt regulaminu, bo jak dotąd nie otrzymałam odpowiedzi na mojego maila sprzed 2 tygodni:)
Aż żałuję, że nie komentowałam na starym blogu, bo teraz nie wiem, ile czasu Cię czytam. 🙂
Gratulacje. 🙂
już zacieram ręce na to wiekopomne dzieło. Kominku, masz już pomysł na okładkę? i czy trzeba zostać na noc, żeby otrzymać autograf?:-)
Gratulacje. Aby twoja książka sprzedała się w wysokim nakładzie. Tobie życzę. Jeśli chodzi o jej treść to ja chętnie bym poczytał po prostu kominka. Chciałem zapytać, czy planujesz wersje elektroniczną? Co prawda papierową wersje i tak kupię (celuloza twojego autorstwa musi być) ale gdyby ta książka mnie się spodobała to fajnie było by mieć ją w czytniku, aby móc do niej wracać od czasu do czasu w podróży.
A ja tak właśnie myślałam sobie dziś, że Kom przy tym tempie rozwoju za jakieś 5 lat będzie pisał autobiografię! I proszę – rocznica i książka. To może na dekadę biogrqafia będzie? (:
Stówka Kominkowi i wszystkim jego dzieciom – esiątku, ineczce i tevuni!
No cóż, pogratulować. Jestem z tobą gdzieś tak od 2007 roku, jeden gatunku cichych czytaczy, może z dwa razy coś tam skomentowałem. Przeszedłeś przez ten czas długą drogę i nic tylko pochylić czoła, bo to co zdołałeś osiągnąć jest porażające. Dla mnie jesteś świetną odskocznią od tych wszystkich jebanych nierobów, tych od „nie uda ci się, po co to robisz, głupi jesteś”. Nie zawsze się z tobą zgadzam, czasami mnie wkurwiasz, ale swoim istnieniem udowadniasz, że jeśli do czegoś się dąży i poświęca się temu wystarczająco dużo czasu i pracy to nie ma żadnych przeszkód żeby to osiągnąć. Pięć lat temu byłeś jednym z wielu a teraz?
Pamiętam że od zawsze mówiłeś że będzie tak jest teraz, że przebijesz się, że będziesz celebrytą, że wydasz książkę. Pamiętam te komentarze podszyte niedowierzaniem, ciekaw jestem ilu ci wtedy wierzyło i ilu z nich jest z tobą do teraz, a ilu odeszło żeby nie skręcać się z zawiści że ci się udało.
Podsumowując – keep up the good work, Komin. Ja tam nie mogę się doczekać dokąd to wszystko cię zaprowadzi 😉
Jeżeli to pytanie już padło to przepraszam. Czy ta książka ukaże się tradycyjnie w księgarniach? Wydaje mi się, że była mowa o wyłącznym wydaniu elektronicznym ale to by było smutne bo uwielbiam czytać tradycyjne książki.
I najważniejsze, gratuluję urodzin! Jak zaczynałem Cię czytać to byłem chyba najmłodszym czytelnikiem ze wszystkich i cicho siedziałem bo zaraz by mnie wszyscy odesłali do przedszkola czy gdzie tam wtedy chodziłem.
Urodziny?
to ja idę ostrzyc trawnik
Zabawne, rocznica bloga wypada w dzień urodzin mojego taty- teraz łatwiej będzie zapamiętać 😉 Wpadnij do miasta królów to się na torcik i szampana załapiesz 😉
Jestem z kominek.tv, ale:
STO LAT STO LAT NIECH KOMINEK ŻYJE NAM !
Najlepszego ! 😉
To ja poproszę wsteczne błogosławieństwo:) A nagie fotki wyślę, jak kolega grafik trochę nad nimi popracuje, bo bez full handa to do szacownego autora nie wypada.
Sto lat Kominku, i niech buk ma Cię w opiece.
Oby więcej takich owocnych lat 🙂
A na książkę już się nie mogę doczekać…
Jestem z Tobą już od 5 lat Kominku. Nie raz dziękowałem Ci za to, że pomagałeś mi, jak i pewnie innym, swoją obecnością, swoim pisaniem. Kiedyś cofałem się wstecz, czytając pierwsze teksty, zaczynając od tych z pkp (moich ulubionych na poprawnie humoru), latawiec (przy którym nawet płci męskiej spoci się chodź trochę oko) i tym co uratowało mnie od głupich czynów, czyli pięciu słynnych etapach. Dla mnie sonda którą kiedyś umieściłeś na blox.pl, a dokładniej jej wynik, najzwyczajniej kłamała. Nie zostałeś tym, kim byłeś wtedy. W moich oczach, jesteś kim wielkim, kogo zawsze będę pamiętał.
Dziś także dziękuje Ci, że nie przestałeś pisać.
PS: Oczekuje Twoje książki niezmiernie.
A dziś, dzięki Kominkowi, cofasz się w przód?;)
CÓŻ, DZISIAJ SZCZERZE WYPIJĘ ZA NASZ ZDROWIE. wSZYSTKIEGO DOBREGO NA NADCHODZĄCY CZAS ! 😉
🙂 a może i o mnie będzie? 🙂
Komiś. Życzę Ci wytrwałości i cierpliwości. Czytelników, którzy będą za Tobą nadążali. Rozumnych i życzliwych ludzi wokół siebie. Ładnych kobiet w towarzystwie. Trafnych przemyśleń i dobrych decyzji.
I kolejnych lat z Nami 🙂
Ach, już prawie 5 lat bywam u Ciebie i wciąż się zachwycam! Po pierwszych przeczytanych u Ciebie notkach, nie sądziłam, że możesz być jeszcze lepszy.
Ukształtowałeś bardzo wiele moich poglądów. Dziękuję! I trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki, bo uwielbiam do Ciebie wracać. Powodzenia! : )
A, zapomniałabym. Zapraszam ponownie do Rzeszowa ; )
Najlepszego… tak mi się refleksyjnie zrobiło coś… tak….no…dziwnie, może zęby umyję?
6 lat – wiek to szczególny – jeszcze przedszkolak, ale już ogląda się tęsknie za szkolnymi przyborami. Słodkości, dni płynących smoothies i miodem i skrzynki mailowej o nieskończonych zasobach przechowywania danych.
Jeżeli będzie się dało kupić tę książkę na lotnisku na Okęciu to z chęcią to zrobię. może nawet któregoś dnia przeczytam. 😉
sto lat, cmok
Jeśli jesteś z Kominkiem dłużej niż z jakąkolwiek kobietą to wiedz że coś się dzieje…
Jestem dumny i czekam na książkę(po cichu licząc że zagadka cytryn zostanie rozwikłana)
No …. i w każdym mieście, w warzywniakach i na targowiskach, cytryn zabraknie
będzie ogólnopolskie testowanie! 🙂
Hm. Blogi, czasopismo, patronat nad wydarzeniami kulturalnymi i sportowymi, albumy, konferencje i na to jeszcze książka… Z lodówki też nam niedługo wyskoczysz? 🙂
Lubię to.
Wszystkiego dobrego w dniu urodzin, Kominku!
Twoje zdrowie, Kominku!
Sto lat… hmhm… traaaala… niech pod stołem zaśnie! (zaśpiewane)
Czekam na książkę. Nie trzeba będzie się do niej logować. I zadrukowany papier w ręku lubię najbardziej. I to będzie nagroda za lata edukacyjnej udręki na blogach;) Powodzenia na kolejne cztery.
„a życie dopiero mi się zaczyna.”
Ta, a wyobraź sobie, że niektórzy już w naszym wieku (21) mają paro letnie dzieci, albo już w drodze. W dodatku żonaci.
Ale to się nie tyczy ludzi wiecznie pięknych i młodych. Mam rację?
Jeśli kiedykolwiek wspomnę, że chcę mieć dzieci, to wiedz, że coś się dzieje.
Nie wcześniej niż po trzydziestce.
21?! WTF?
Od dziś mów mi CIOCIU!
no to co, kominek też.
On mówi do mnie inaczej.
Ciotka, ty stara zbereźnico.
trochę ucierpi na tym moja reputacja, ale ….
jak ja Cię lubię! 🙂
Moje gratulacje! Jestem z Tobą od dwóch lat. Piszę sporadycznie ale sądzę że całkiem dobrze się nam układa 😉
na książkę czekam, bo lubię mieć Cię gdzieś w pobliżu,
buziak urodzinowy
6 to kupa lat. To Ty już taki trochę stary jesteś. Tyle lat z jednym wytrzymać…powinnam dostać medal. Za pożycie czy jakiś taki udręczonym w podziwie.
Powodzenia, Kominku 😉 Wciąż i wciąż.
muzyka
http://www.youtube.com/watch?v=9_T4SjmIRVo
all the best Mr.Chimney
Z Kominkiem byłem od początku. Zacząłem jako pryszczaty nastolatek, przeszedłem z nim przez okres bez pryszczy, teraz jestem z nim będąc pryszczatym nienastolatkiem. Byłem w czasach wulgayzmów, byłem w czasie mniejszej ilości wulgaryzmów i większej Andrzeja (<3 Love Andrew, za tymczasowe uśmiercenie Komin na krzyż… Odwrócony). Teraz jestem w czasach rodzenia się Kominek.ltd.co.z o.o. I będę znów, chyba że znów zacznie przynudzać, jak w tym krótkim okresie jakieś 2 lata temu. Koniec pijackich wylewności, czas piosenek:
http://gobarbra.com/hit/new-226a8f7e3abc29d310060d64dd28686c
i
Będzie przedsprzedaż i Wielkie Zapisy nieco wcześniej?
Niech buk ma w opiece Twoje blogi, czytelniczki i celibat. Twoje zdrowie. 🙂
To już tyle lat !?! Zawszę się dziwię, jak Kominek wspomina, ile to już czasu minęło. Czuję się wtedy taka stara.
P.S. Nagie focie wysłane. Niech żyje nam!
Najserdeczniejsze życzenia przy tak świetnej okazji. Pisz i realizuj swoje plany. Od pierwszych wpisów bardzo fajnie się czytało twoje notki. Komentarze też.
Bardzo się cieszę z zapowiedzi książki. Postaram się przyjechać w dniu gdy będziesz podpisywał. Taka sztuka musi być podpisana.
Pobłogosław mój związek gdyż zawarłem go zanim mogłeś błogosławić.
Jarek. qwerty
Jak ten czas szybko leci. Wszystkiego najlepszego Kominku, oby następne 6 lat było jeszcze lepsze i ciekawsze 🙂
Podczas tych lat rozpadły mi się dwa związki, a z Tobą jestem i nie zamierzam tego zmieniać. Uczę się z kominkowych tekstów więcej, niż mi się wydawało. Są takie, które zmieniły moje decyzje, które żyją gdzieś we mnie. Dziękuję , Wszystkiego, co wspaniałe!
6 lat? Oj jak dobrze że trafiłam tu dopiero teraz, a nie jako 14letnia gówniara wierząca w prawdziwą miłość. Wtedy po przeczytaniu kilku kominotek pewnie bym się mocno pogniewała i na kominka patrzeć nie mogła 🙂
olaboga! no i ja tak się wygrzewam przy tym kominku od tyylu lat.
już nawet wydorośleć zdołałam, od 17stki poleciało strasznie szybko do 23 🙂
książka to znakomite uwieńczenie, tak czuję.
A będzie jakiś dmuchany konkurs na kilka książek z dedykacjami?
AAAAA! Bym zapomniała! Nie zapomnij się pochwalić, ile dostałeś kuponów miłości z tej okazji 🙂
Niech będzie osmalony od urodzinowych świeczek po sześciokroć.
Wszelkiej pomyślności Kominku:)
Sześć lat. Mój borze. Kimże bym była i gdzie bym zaszła bez Pana. I jak tu się nie wzruszyć?
Kominku, gratuluję Ci wszystkiego, co udało Ci się osiągnąć. You know, że ja cieszę się jak głupia z każdego Twojego sukcesu:)
Książka zostanie moją biblią, którą będę tłukła wszystkich idiotów po głowie. Doczekać się już jej nie mogę…
Aha, of kors chcę Cię widzieć na najbliższej gali oskarowej. Na żywo. Machającego do nas statuetką. Nie byndzie statuetki, nie byndzie nagich fotek.
No i sie doczekałam kolejnych urodzin. I kolejnego roku z sukcesami i aż nie starcza mi wyobraźni, co jeszcze u Koma się wydarzy. Ogromnie się cieszę, że uczestniczyłam, czasem z boku, czasem od środka, w tych wszystkich kolejnych etapach jego sukcesu. Przeżyłam na Kominkowych blogach niesamowite chwile. Nieprzespane noce, kłótnie o muzykę, czy relikwie po JPII. Dni, które zaczynało się od blogowej, wirtualnej kawy;-) z pasztetami dnia w wykonaniu canty, boże narodzenia z uszkami z pieczarkami samjesteśmiśki, sylwestry, ciąże, porody, zaręczyny, zdrady, odejścia z hukiem i powroty pod nowymi nickami, spektakularne, dożywotnie bany. Kochałam stokrotę bez wzajemności, podniecałam się słowami otwartej, osmarkiwałam po pachy z komentarzy amjana, klękałam na baczność czytając emelke, zazdrościłam oczu rev, pupy cancie, kolekcji herbaty matyldzie, urody i figury sooni;-) No czyli, garstka wspomnień się nazbierała. Tym, co nie wiedzą, a jest ich dziś całkiem spora gromadka, chcę powiedzieć, to, co zawsze powtarzam, przy każdej nadarzającej sie okazji, że Kominek jest facetem, któremu jestem wierna najdłużej, bo jakieś 11 lat (czego wszystkim kobietom życzę ) i cenie go ogromnie za wielką kulturę osobistą i miłość do anala. Love Kom, sam wiesz. Dinozaury blogowe mocno całuje, a nowym komentatorom życzę budowania sobie wspomnień z blogów Kominka. Buzi.
Milo mi pod tym jubileuszowym tekstem zlozyc 101. komentarz, Kominku, wszystkiego najlepszego i szczere gratulacje.
Wszystkiego najlepszego. Gratulacje i podziękowania za każdy wspólny dzień 😉
4 cytryny… Tak. Znowu się spotykamy. Będzie już parę lat od czasu, gdy w najjaśniejszej RP zawrzało. Wszelkie warzywniaki i sklepy z pościelą odnotowały niebywałe zyski. Taak… Swoje 5 minut miały nawet papiernicze, bo to były trudne czasy i kserówka z „4 cytrynami” była na wagę dziewictwa. Akademiki płonęły. Z AWFu nie zostało nic, to samo z Polibudą. Z ASP ostał się tylko dziekanat. Co ciekawe, woń cytrusów dało się wyczuć nawet w pobliżu seminariów… Gdy tylko wieść o „4 cytrynach” dotarła na moją dzielnicę, mój przyjaciel już wiedział, że ma nowe powołanie. Rzucił hydraulikę stosowaną i zaczął dogłębne badania. Spotykał się z biologami, ogrodnikami, sadownikami i różnymi innymi znawcami cytryn. Miał nawet swoje wtyki w Polskich Zakładach Tekstylnych, skąd brał czyste prześcieradła. Podobno skontaktował się nawet z kimś o kryptonimie „Anszej”. Tak naprawdę, po latach wszyscy straciliśmy nadzieję, że to możliwe… Ale on byl uparty. Podobno wziął swoją siostrę i wyjechał do Warszawy. Legenda głosi, że widziano go klęczącego na Krakowskim Przedmieściu (już bez siostry) i krzyczącego „Dziękuję, Kominku!”, ale wiecie… To tylko plotki, to już historia. Nikt nie wie, do czego są cztery cytryny.
gratuluję 🙂
ja też w tym czasie odniosłam sukces,mam syna,nikt nigdy nie przewidywał nawet w myślach,że komuś się uda haha :)Tobie też życzę tej radości w odpowiednim momencie,który i tak nastanie…
acha,co do książki,ja mam strasznie pusty łeb,znaczy wiele mi z niego wypada,to taki mój troszkę zepsuty mechanizm wycirania z pamięci tego co niemiłe,nieważne ect.Szwankuje,więc trudno jest mi udowodnić nawet sobie,że Cię czytam te prawie 6 lat.Zatem,jeśli nie wygram tej książki,zakładam,ze będzie możliwość to i tak se ja kupię,o.Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.
Najlepszego kominku, pozmieniało się tutaj,ale bardzo pozytywnie
Chyba mogę śmiało powiedzieć że długi czas byłam uzależniona od kominka,nie pomogło leczenie,psychotropy,i ciesze się że po sześciu latach jesteś tym samym kochanym kominkiem,
bo z tobą to jak zrzuceniem papierosów,mimo że je rzucisz to i tak nadal o tym myślisz,pozdrawiam..
czyli kominek idzie do szkoły:)
gratulacje i powodzenia:)
To Twoje odliczanie sprawia, że czuję się staro 🙂 Przecież dopiero co było pięć na kominkowym liczniku! Gratuluję i życzę kolejnych rocznic, Kominku drogi mój. Kocham Cię niezmiennie od lat, bo wiele Ci zawdzięczam i za wiele podziwiam. Książkę na pewno kupię. I zgłoszę po autograf i dedykację dla wiernego orzecha 🙂
Dobrej nocy.
O jak fajnie, info o książce! A ja już nóźkami przebieram, kiedy to będzie! Jeśli chodzi o preferencje co do książki, to ja bym się wysunęła z nieśmiałą propozycją audiobooka. Z tego co pamiętam, najpierw brałeś pod uwagę tylko audiobooka. Mam nadzieję, że tradycyjna wersja nie przekreśla możliwości posłuchania Twojego głosu :> A o zawartość się nie boję, to się wie, że za cokolwiek się Kominek nie weźmie, to jest skazane na sukces. Więc róbta co chceta 😉
Wszyscy się chwalą stażem, to ja powiem, że lekko ponad rok temu przyszłam tu na chwilę-wsiąkłam na dłużej. I nie mówią do mnie „szefie” 😉 Kurcze, to dopiero rok, a tyle się tu wydarzyło. Żadnego tekstu nie ominęłam, a po tych dużych, lipcowych zmianach nie wyobrażam sobie powrotu do poprzedniej formuły „dwa teksty na tydzień”. Zdecydowanie lepiej czyta się codziennie krótkie notki, a od czasu do czasu dłuższy elaborat.
Kominek, my wśród czytelniczek będziemy musiały sobie chyba jakiś grafik dyżurów pzy Tobie zorganizować. Bo po takiej deklaracji odpisywania na KAŻDEGO maila, spodziewam się powodzi zapytań. A człowiek musi coś jeść, mieć wyprasowane, posprzątane, pozmywane. Jako prekursorka zamawiam sobie wszystkie nocne czuwania przy Kominku!
A, i żebym nie zapomniała-106 lat! :*
dołączyłam dopiero w lipcu 2008 roku, ale ile nocy zarwałam, dyskutując na blogu po sam świt, to moje:) cudne czasy. teraz rzadko komentuję, ale zaglądam codziennie. ściskam starych (stażem:)) komentatorów, pozdrawiam tych młodszych, a kominkowi śpiewam sto lat. książkę kupię, a jakże. i ustawię się w kolejce po autograf:)
Ja dolaczylem w dosc wczesnym okresie Twojej radosnej tworczosci.
Kominku powiedz, Twoja ksiazka bedzie dostepna tylko na papierze czy na w formacie na kindle tez ja Wydasz?
Dobrze ze mezczyzni sie nie starzeja to i 6 lat nie straszne.
To już tyle czas prób było , ale i tak wiara czynni cuda , wraca się do niektórych dni . No i znowu mam ubaw , ten spokój mam dzięki tobie :):) . Spluwam na przeszłość z powodzeniem !!! To są słowa pokryte prawda . Tak czy siak życze kolejnych 6 lat .
Haljo, przesyłam całuski. W szybkim locie pikowym. To pa.
Zdrowie Kominka! Z niecierpliwością czekam na książkę 🙂
Na pewno kupię.
zestarzałam się przy tobie, ale dobrze mi z tym:). najlepszego i kolejnych sukcesów
sto lat i dużo dzieci:*
No to z Markiem czekamy na Twoje błogosławieństwo…
Gratuluje kolejnego roku i ciagłego rozwoju.
Jeśli utrzymasz tempo to spodziewam się 100 biletów do Egiptu dla najwierniejszych komentatorów z okazji dziesięciolecia 🙂
Gratuluję rocznicy! Od jakiś mniej więcej 4lat jestem tzw cichą czytelniczką. Rzadko komentuję, bo nie lubię pisać po to tylko żeby pisać. Ale za to uwielbiam czytać. A to co Ty piszesz czyta się niezmiernie przyjemnie. Dlatego życzę aby dalej Ci się tak dobrze pisało i co najmniej trzykrotności tej rocznicy życzę. Oby kominkowy blog był poczytnym blogiem minimum do jego pełnoletności, a lepiej i jeszcze dłużej.
sto lat. a jakaś sprzedaz na amazonie będzie coby mi do wisconsinu bez problemu dostarczyli???
3. Od dziś odpowiadam na wszystkie wasze maile i wiadomości. Jeśli w ciągu 7 dni nie otrzymasz odpowiedzi, to znaczy, że Twój mail nigdy do mnie nie doszedł.
To jest piękne!
I mało kto tak potrafi.
no to jestem stara. Bo zaczelam czytac te twoje prowokacje w pierwszej, nudnej pracy.
I’m thoroughly enjoying the design and arrangement of this web site. It’s quite easy on my eyes and that makes it a great deal more satisfying for me to turn up here and pay a visit more often. Did you use a graphic designer to produce your theme? Brilliant work!