Continue Reading"/>

To tylko jazz

Nocą. Ja chyba polubię tę muzę, a już na pewno lubię ludzi, którzy się nią parają.

Dobiega końca moja szybka wizyta w Kołobrzegu. Jutro wracam. Spędziłem tu parę niezapomnianych dni i jedną niezapomnianą noc. Właściwie to jechałem tu głównie po to, by przeżyć tę jedną noc, bo to noc, która zdarza się tylko raz na 10 lat. Bynajmniej nie chodzi tu o cielesne doznania! Kiedyś, w takim jednym zapomnianym już tekście pisałem wam, że mam takie miejsce, w którym wszystkie pytania, jakie sobie zadaję, pozostają bez odpowiedzi. Po dwóch latach mogę napisać ciąg dalszy tego tekstu.
W planach jest także trzecia część. Pojawi się na przełomie lipca i sierpnia w 2021 r.

Dlaczego ja wcześniej nie miałem pojęcia, że istnieje jazz.

Komentarze

  1. gola_pionierka 08.08.2011 00:55

    Nie ma to jak jazz nocą, najlepszy na samotne wieczory przy komputerze:)

  2. kominek 08.08.2011 00:59

    A tam samotne. Jesteśmy we dwoje.

    • gola_pionierka 08.08.2011 01:04

      Patrząc na liczbę odsłon to w większym gronie nawet, tylko coś dzisiaj wszyscy zamilkli. Chyba szukają trzeciego dna w tekście:)

      • kominek 08.08.2011 01:07

        Się jakby nie dziwię, bo tekst wrzucony w środku nocy i bez zajawki na Facebooku. Do południa nie spodziewam się tu więcej jak 200 osób.

        • gola_pionierka 08.08.2011 01:12

          Intuicja mi podpowiedziała, że przy takiej pogodzie w Kołobrzegu coś tu musi się pojawić. Szczególnie, że dzisiejsza noc nie sprzyja spaniu.

  3. Paweł Trzy 08.08.2011 01:05

    Chyba każdy musi mieć takie miejsce, ja mam, niby zwykłe ale dla mnie jedyne.

  4. Edyta Mikro 08.08.2011 01:51

    Lubię tu wchodzić nocą, tak tu wtedy spokojnie, nikt nikomu nie usiłuje za wszelką cenę niczego udowadniać, nikt nie pokrzykuje. Jest cudownie.

    Jazz ma w sobie coś magicznego, to muzyka, która swoim klimatem odrywa, wprawia w nastrój.
    Ale ja nie o muzyce, a o notce chciałam..
    Wpis mi się szalenie podoba, jest w nim coś równie pociągająco niedopowiedzianego,całkiem, jak w jazzie, coś, co mi się podoba, choć nie bardzo potrafię to opakować w słowa.
    Z tych kilku linijek bije szczęście.
    Pisał go pogodny Kominek.
    Nie muszę wiedzieć nic więcej.

    „Po dwóch latach mogę napisać ciąg dalszy tego tekstu. W planach jest także trzecia część.
    Pojawi się na przełomie lipca i sierpnia w 2021 r.”
    Czy tylko mi przeszło przez myśl, że opuszki palców Kominkowi się omsknęły i data, która miała stanąć w tekście to 2012r. ?

    Ale my wiernie poczekamy i do tego 2021roku, co nie robaczki?
    Chyba, że do tego czasu zajmą się nami… robaczki 🙂

    PS Ja dziś zasnę przy „Imagine me” Franklina, czyli muzyce z pogranicza gospel.

    Dobranoc

    • Koslonecz 08.08.2011 10:41

      co dziesięć lat to jak nic 2021 🙂

  5. Edyta Mikro 08.08.2011 01:52

    [pstryk]

  6. voulezvous 08.08.2011 09:07

    Ja niestety mam alergię na saksofon. Ale taką prawdziwą. W samochodzie przy kawałkach z saksofonem mnie mdli… Za to kawałki bez tego instrumentu, jak najbardziej do mnie przemawiają 🙂

  7. Eda 08.08.2011 11:04

    Ja też wczoraj wieczorem miałam spotkanie z jazzem, ale przy książce. Czytałam biografię Elzy Fitzgerald. 🙂 Jeszcze nigdy nie byłam na koncercie jazzowym.

    • mejdi lakbet 09.08.2011 00:47

      Elzy?? 😉

  8. Aleksandra Osenkowska 08.08.2011 11:59

    Jazz zaczyna istnieć w odpowiednim momencie życia.

    I jest lepszy od tego, co znajduje się po drugiej stronie tęczy.

  9. jona 08.08.2011 13:13

    jazz jest dla mnie erotyczna muzyka, lubie taki relaks, i chyba kazdy z nas pamieta…:

  10. Matylda Ma 08.08.2011 14:20

    nigdy, ale to nigdy nie zaproszę Cię na oglądanie znaczków, za to chętnie pokażę Ci moje regały z płytami

    • Pan Kominek 08.08.2011 15:04

      Czy moglibyśmy poprzestać na cyckach? Nie chcę byś myślała, że jestem bardziej rozwinięty intelektualnie niż w rzeczywistości.

      • Matylda Ma 08.08.2011 15:43

        :)powiedziałabym nawet, że musimy poprzestać na cyckach. o ile oczywiście chcemy wytrwać w celibacie.

  11. Tiramisu 08.08.2011 14:39

    Brawo! Wreszcie dobra muzyka!

  12. grochZfasola 08.08.2011 14:51

    Cześć,
    ‚Come on baby
    Why don’t we paint the town
    and ALL THAT JAZZ
    THAT JAZZ’
    lalalalalala ALLLL THATTT JAZZZZZZZZ

  13. cacko 08.08.2011 14:55

    Jazzowe, to tylko nu-jazz. 😉
    Przesiąkam dźwiękiem Mikromusic.

    • Paula Białczyk 08.08.2011 18:03

      Grosiak potrafi oczarować. 🙂

  14. Oliwia Bujak 08.08.2011 17:51

    Jej Komin w Kg, co z Twoją obietnicą?

    • Pan Kominek 08.08.2011 18:35

      Którą?

      • Oliwia Bujak 08.08.2011 18:43

        Pan Kominek:
        Którą?

        „Oli, nie płacz! Bzykniem się latem” 😀
        Spoko, spoko! Ty nadal w celibacie, ja od 7 do 15 w pracy! 🙂
        Miłego jebanego PKP

  15. zarzyna 08.08.2011 18:00

    jazz powinien być na legalu to dla tych co kumają baze o co w tym chodzi

  16. Kasia Wiącek 08.08.2011 20:27

    Blues też jest niczego sobie. 🙂 Zwłaszcza w deszczową pogodę.

  17. aleatoria 08.08.2011 20:51

    Fajny koncert jest w czwartek na Placu Zabaw na Agrykoli. Jazzowy of course.
    No ale pan Kominek idzie się wynudzić na jakąś imprezę promocyjną z vipami, więc go to pewnie nie interesuje.

  18. Jacek Koszla 08.08.2011 20:56

    Klimat jak z filmu „Utalentowany Pan Ripley”. Istnieje teorie, że bez gazu nie ma dżazu. Ale ja nie wiem czy to prawda. Lubię w jazzie wolność i amerykańskość. Bo ja jestem amerykofilem.

  19. kuzu 08.08.2011 21:02

    Nie bedę się rozpisywał. Polecam wykonawców:
    Nils (gitara) oraz Warren Hill (saksofon).

  20. Olga Surdyk 08.08.2011 22:43

    Nie wiem, dlaczego nie miałeś wcześniej pojęcia, że istnieje jazz, ja za to wiem, że mogę teraz nieskrępowanie wielbić Cię bardziej. Za ten jazz właśnie!
    Do tej pory byłam na jednym typowo jazzowym koncercie. Freddy Cole i jego chłopaki. Świetny wieczór, dali prawie trzygodzinny popis, mimo że pan Cole był przeziębiony i chusteczki latały mu koło fortepianu. 😉

  21. Amjan 09.08.2011 11:28

    Cześć, stary pierniku. Ty jeszcze żyjesz? A schudł żeś, ojej.

    http://www.youtube.com/watch?v=KCFTDT1pfj8

    Każdy, choćby nie wiem jak bardzo okaleczone muzyką popularną zachodu miał uszy, jest w stanie usłyszeć i zachłystnąć się melodiami opartymi na więcej, niż siedmiu dźwiękach skali diatonicznej [dla laików: do-re-mi-fa-sol-la-si], na których opiera się wszystko co słyszymy w radiu i telewizji. Dźwięków jest dwanaście.
    Konfrontacja z nimi wszystkimi na żywo zwykle kończy się ich zwycięstwem, co w umyśle otwiera pewne klapki, które zdawały się całe życie tylko tego czekać.

    2021r – no czterdziecha jak z mordy strzelił. Półmetek życia, choć w praktyce ze 3/4.
    Pewnie znów do tego czasu zrozumiesz coś lub odkryjesz dla siebie pierwszy raz w życiu.

    PS. Pozdrawiam. Pragnę was wszystkich poklepać po pleckach.

    • maladie 08.11.2011 22:04

      muzyka zachodu to wlasnie dwanascie dzwiekow. wlaciwie, dwanascie poltonow! przeciez nawet pop uzywa niemalze wszystkich skal durowych i molowych. dzwiekow jest nieskonczenie wiele… polton nie jest zasada! orient sie klania.
      a jesli chodzi o jazz – absolutnie wystarcza mi kontrabas, lekka perkusja… i moze trabka.
      polecam – Avishai Cohen!

  22. chrisdiggerrrr 09.08.2011 12:58

    Bujaj sie Amian
    😎
    przy Emilce stalo Akwaruim, gdzie plywaly zlote rybki wolnosci dzwieku.Pozniej przyjechal spychacz i zrownal rybki z ziemia ,a na to miejsce wybudowano szklana stodole siegajaca nieba zludzen

  23. Marzena Laren 09.08.2011 21:11

    Diżizas, Kominek, przecież jazz jest ojcem muzyki 🙂 Zwłaszcza na żywo. Dobrze, że się w końcu poznaliście 🙂

  24. Agnieszka Ulfik 10.08.2011 14:07

    ” Dlaczego ja wcześniej nie miałem pojęcia, że istnieje jazz.”
    Jakbyś otwierał linki które umieszczaliśmy od dawna, to…
    np. takie:
    http://youtu.be/JwBjhBL9G6U

    Kominek się nawrócił :)))

  25. abstynent 12.08.2011 00:15

    Jazz nocnym rytmem. Korzystając z okazji polecam płytę Jazz w wolnych chwilach mimo iż nie jest ona bynajmniej jazzowa, hehe. Spoko jest walnąć sobie czar pegieeru w wersji exlusive i się wyluzować 🙂

  26. jona 09.08.2011 12:19

    dla mnie bardzo charakterystyczny utwór jeżeli chodzi o saksofon, może utwór komercyjny co nie zmienia faktu że przyjemny do posłuchania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Connect with Facebook

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>