Tak was umiłowałem, że wprowadziłem do komentarzy funkcję edycji własnego komentka.
Od dziś po napisaniu komentarza przez minutę będziecie mieli czas na podjęcie najważniejszej decyzji waszego życia.
Przykład:
46 sekund to czas, jaki został mi na edytowanie komentarza. Można zmienić jego treść, nazwę swojego nicka, e-mail lub adres www.
Jeśli zaś nie jesteście dumni z tego co napisaliście, naciskacie Request Deletion i wtedy w domach wszystkich Iwonek na całym świecie rozlegnie się dzwonek alarmowy.
Usuną Twój komentarz, aczkolwiek jeśli traficie na dzień, kiedy Iwonki mają PMS (wszystkie przechodzą to w tym samym czasie), to możesz zarobić też blokadę konta za zawracanie im głowy.
Twój komentarz pozostanie widoczny dla Ciebie i będzie informacja, że oczekuje na moderację…
…ale tak naprawdę on dla innych przestaje być widoczny już w momencie wysłania requesta.
Czasami Iwonki niechcący przywrócą skasowany komentarz. Należy im to wspaniałomyślnie wybaczyć.
Cieszy mnie, że widzę tu wiele nowych twarzy. Nie wszystkie mogą poszczycić się mądrością, ale to szczegół, bo po wielu miesiącach nie tylko zacząłem czytać komenty, ale także sam się udzielać (choć poziom mimo wszystko wyższy jest na .tv, że nie wspomnę o .es).
Musicie jednak znać regulamin, aby wszystkim żyło się lepiej.
Przy okazji doszły nowe punkty regulaminu.
Iwonki bardzo nie lubią…
- wulgaryzmów,
- krytykowania Kominka, jako autor chcę czuć się tu dobrze i od lat doskonale żyje mi się z dala od krytyki
- czepialstwa, złośliwych uwag, braku kultury także wobec innych komentatorów,
- spamowania linkami do prywatnych stron; wspominania o swojej stronie, podpisywania się adresem swojej strony,
- pisania negatywnych komentarzy na temat reklamodawców,
- zarzucania Kominkowi kryptoreklamy i nieuczciwości; na wszystkich blogach reklama zawsze jest wyraźnie oznaczona
- gwiazdko***wania wylgaryzmów,
- stawiania emotkiony „:P”,
- nieznajomości osobliwych reguł panujących na blogu; zanim zaczniesz komentować „poczuj” klimat.
- wypomnienia, że dany temat już był poruszany
Osoby, które nie stosują się do regulaminu, tracą czas. Iwonki usuwają komentarze z prędkością światła i praktycznie nigdy komentarz nie dociera do moich oczu. Jeśli ktoś czuje potrzebę wypowiedzenia własnego zdania i zarazem ominięcia zapisów regulaminu, może to zrobić na priv. Aczkolwiek na swój temat usłyszałem już wszystko i poza ofertami towarzyskimi i wyznaniami miłości, nie czuję potrzeby czytania ciągle tego samego.
Chyba będę musiał zrobić nabór na Iwonkę, bo mi się jedna wykrusza.
Warunki pracy – jak widać – doskonałe. W moim zakładzie pracy zawsze panuje rodzinna atmosfera.
(test) test
Cudnie
Zegar tyka także w trakcie edycji. Nawias nad „,” znikaja. 🙂 Test
testowe
Trochę minie zanim wszyscy ochłoną po tej gigantycznej zmianie i przestaną dodawać i usuwać swoje komentarze, krzycząc ‘TO DZIAŁA! ! !’
Mnie to wygląda, że tekst o regułach komentowania będzie najmniej komentowanym tekstem na blogu.
Może nie skomentują, ale przyswoją w milczeniu.
Zdecydowanie najlepszy tekst od czasow „pierwszy wpis” na bloxie.
Nic nie będę testować, bo wiem że jak Kominek coś twierdzi, to zawsze tak jest.
Kominku, ja nie mam w planach się zakochiwać, a PMS od lat mam zsynchronizowany z Iwonkami.
Jeśli uważasz że wreszcie dorosłam to tej zaszczytnej roli, to ja chętnie aplikuję na to stanowisko. Na priv wyślę fotki wiesz czego (to zamiast cv)
To się nazywa zmiana w regulaminie na stronę dobra bo gdy ktoś go złamie jest po stronie zła ze strony kominka i Iwonek.
Dwie lub więcej minut było by tu za dużo na usuwanie lub edycję komentarza a minuta jest w sam raz .
Jest OK, a te opcje to fajna rzecz, czuje się umiłowany 🙂
whatever w sumie… i tak zawsze mysle, co pisze i jestem pewna, ze wlasnie to chce zatwierdzic, ale moze komus sie to przyda 😉
Blablabla.
Ale jak chciałbym zeedytować dłuższy komentarz, czy zastanowić się i poprawić zdanie to lipton 😐
Niech będzie chociaż 60 sekund do kliknięcia, a nie na całą edycje…
Niech będzie, że po prostu sprawdzisz swój długi komentarz przed wysłaniem go.
Tak też można.
🙂
No przefajna opcja, może kiedyś wykorzystam.
A ja mam takie potajemne pytanie… kto wprowadza te zmiany? są tu jacyś profesjonalni programiści czy Pan K?
Stawiał bym na wtyczki do Word Pressa :>
Jednak ta minutka na edycję to mało… chciałem dopisać, że na te wtyczki trzeba często i gęsto uważać… bo o ile sam WP jest stosunkowo zabezpieczony to krzywo napisana wtyczka może zrobić sporą dziurę w całości…
Ja tam wciąż czekam na swoją kolej …
Dzięki Ci (wysiliłam się i sięgnęłam do tego niewygodnie położonego klawisza) o Panie!
Jeśli komuś brakuje czasu na edycję komęta, to niech wcześniej się zastanowi, czy na dobrego bloga trafił. Onet, to nie tutaj, mili…