Jak wyglądasz nago?
Też macie tak, że patrząc na obcych ludzi zastanawiacie się, jak wyglądaliby bez ubrań?
Byłem dzisiaj w muzeum fotografii Helmuta Newtona. Jestem totalnym ignorantem (wiemy już co to słowo oznacza, prawda?) jeśli chodzi o sztukę, fotografię i tego typu bzdury, ale galeria prac tego człowieka bardzo mi się podobała, a szczególnie zdjęcie tytułowe dzisiejszego tekstu.
Spojrzałem na nie i od razu pomyślałem, że Newton pewnie myślał tak samo jak ja. Nie lubił ubranych ludzi. U niego nagość nie była wulgarna.
Ja sam nie lubię chodzić ubrany. Na co dzień nie noszę nawet bielizny, nie mam ani jednej pary majtek. I niech mi tu żaden baranek nie wyskoczy z tekstem „to niehigieniczne”, bo to może i jest niehigieniczne jak się ktoś codziennie nie myje. To jest tak samo jak z tymi, co twierdzą, że mężczyźni powinni golić włosy pod pachami, bo tam się człowiek poci i śmierdzi. Ja wam kiedyś dam do powąchania moje pachy. Mydło i antyperspirant, brudasy jedne! I golić nie trzeba. Przystrzyc, owszem, można.
Wracając do tematu – moje byłe miały ze mną zawsze ciężko, bo w moim domu chodzi się nago. Cały dzień. I one też musiały. Lubię nagość. Swoją tak sobie, bo jestem do niej już przyzwyczajony, a jeszcze bardziej lubię nagość u innych. Co ciekawe – nie podnieca mnie naga kobieta. Jak zobaczę nagą fotkę to nawet nie przejdzie mi przez myśl, że mogłoby to być podniecające. Dla mnie jest po prostu naturalne. Naga kobieta w moim domu też mnie nie podnieca. Kobieta podniecająca jest tylko wtedy, kiedy ma ochotę na seks ze mną. W każdym innym przypadku jest mi obojętna.
I mam właśnie tak, że jak kogoś poznaję – z zaznaczeniem, że mówimy tu wyłącznie o kobietach, bo męska nagość mnie obrzydza – to zastanawiam się jak wygląda nago.
Więc jak kiedyś spotkasz się ze mną i spojrzę na twoje cycki, to wcale nie dlatego, że masz fajne, że mam na ciebie ochotę, ale dlatego, że albo się czymś ujebałaś albo właśnie zastanawiam się jak wyglądałyby, gdybyś nie miała na sobie ubrania. I nie wiem jakich słów należałoby użyć, aby wyjaśnić, że nie ma to nic wspólnego z erotyką i pożądaniem, ale kimkolwiek jesteś, wiedz o jednej bardzo ważnej regule Kominka:
To ja mam odwrotnie… borze broń mnie przed widokiem tych wszystkich ludzi bez ubrań. To mogłoby zaboleć.
Właśnie zacząłem się zastanawiać jak wyglądasz nago.
nie zastanawiam się często, jak ktoś wyglądałby nago, natomiast jak najbardziej podoba mi się wprowadzenie nagości jako czegoś absolutnie naturalnego. póki mieszkam z rodzicami, nie mogę sobie na to pozwolić, ale kiedyś, już na swoim – jak najbardziej.
Właśnie zacząłem się zastanawiać jak wyglądasz nago
ładnie. uśmiechnąłeś mnie teraz, Kominku 🙂
ehehe ja mam tak samo jak ty Kominek, nie lubię chodzić w domu w ubraniu 🙂
Nie ufaj nawet tym kobietom, które widziałeś nago. Ufaj tylko tym, które zapominały, że są nagie, kiedy były w Twojej obecności 😉
Nie mogę nago spać, chodzić po domu bo mnie na drugi dzień bierze przeziębienie. Jak to przecież gdy śpisz jesteś przykryty. Bierze mnie i już.
Raz ogoliłem pachy i było normalnie, więc je też golę, razem z górną częścią ramienia, boże wiec, że mnie tym skrzywdziłeś. Nienawidzę cię.
„Naga kobieta w moim domu też mnie nie podnieca”
No bo jak napisałeś, jesteś już przyzwyczajony. Gdybyś powiedział „Od dziś chodzimy ubrani.” To może za parę lat odzwyczaił byś się od tego widoku. Celibat jest dobrą drogą, i podniecała by coę naga kobieta w domu. Podnieceń nigdy za dość.
Dokładnie, mam to samo… co za pech.
Właśnie zaczęłam się zastanawiać jak wyglądasz nago.
🙂
Chciałem dodać komentarz, ale się boję…
A tak na poważnie to w Polsce coś się zmienia. Coraz częściej nagość bywa czymś naturalnym zamiast czymś odrażającym. I może nagość u facetów Cię obrzydza, ale za to prysznic w slipach po siłowni na przykład to już idiotyzm do kwadratu. Idzie lepsze do Polski. Jeszcze tylko szatnie koedukacyjne powinny być we wszelkich klubach fitness, saunach, etc.
To jest dobry tekst na pseudofeministki. „Zastanawiam się jak wyglądasz nago i nic na to nie poradzisz.”. 🙂
Poza tym wydaje mi się, że w momencie w którym widzimy kogoś nago następuje pewna swojskość, przekroczenie pewnej intymności i osoba odarta z wszelkich ubrań staje się po prostu prostsza i bardziej szczera w odbiorze.
:)to dorabianie ideologii na siłę trochę. nie rozbieram się przy kimś dlatego, żeby się swojsko zrobiło, a tak samo szczera i prosta jak nago, jestem nawet w polarowej bluzie.
Cóż, każda metoda budowania kręgu zaufanych osób jest dobra 😉
Gdybyś tylko chciała, mógłbym Ci zaufać…:)
Wygrzeb któreś ze starych zdjęć konkursowych i ufaj 😉
Faktycznie! Zapomniałem 🙂
Lubię nagość, ale jeszcze bardziej lubię swoje ubrania.Może jestem jakiś inny ale zwracam większą uwagę na obiór
Ja jestem jeszcze młody i zdrowy i naga kobieta w moim mieszkaniu raczej mnie podnieca. Co innego męska nagość – ta jest mi kompletnie obojętna. Nie może mnie brzydzić, musiałbym brzydzić się samego siebie. 🙂
Nie do końca nagie, butki również mogłyby zdjąć 🙂 Dlaczego zdjęcia nie da się powiększyć ? Chyba miałaby inny wyraz twarzy, gdybym pozowała do zdjęcia nago 🙂
Nieeee, no nie.. dla mnie nagość to erotyka. koniec i kropka. nie zdzierżyłabym mężczyzny latającego po moim mieszkaniu na golasa. bez koszulki, czemu nie. ale jak dla mnie to już zakrawa na profanację piękna nagiego ciała. lepiej wygląda nagi facet w pościeli czy pod prysznicem niż stojący w kuchni i robiący kanapki, czy coś takiego. to takie.. przyziemne.
Fantastyczne zdjęcie. Pani druga od lewej inaczej stawia stopy a blondynka ma najlepsze ciało.
Nagość jest fajna:)
Fajne zdjęcie. Chciałbym tak patrzeć na kobiety. Prawe oko widziałoby je w ubraniach, lewe bez.
To zdjęcie jakieś niemrawe, niby na obu mają wyglądać tak samo tyle, że bez ubrań. Nie dość, że można zauważyć różnicę w butach to 2 od lewej podniosła nie tą nogę, lol.
ja przestałam chodzić nago, jak mi zza okna pomachał strażak, a że mam kłopotliwego sąsiada, to co jakiś czas za tym oknem się pojawiają
Dlatego ja mam wiecznie zasłonięte okna.
ja w sypialni nie mam ani rolet, ani zasłon. mieszkam na ostatnim piętrze, teoretycznie brak możliwości podglądu, noo chyba, że z dachu
a w dzieciństwie chciałem zostać strażakiem… teraz żałuje, że zrezygnowałem z tego marzenia 😉
1 etap schorzeń zawodowych – nie zastanawiasz się – po prostu wiesz jak wyglądaliby nago.
2 etap – patrzysz, wiesz jak wyglądaliby nago i już dobierasz akcje w Photoshopie
Często tak mam, że gdy na kogoś patrzę, to dochodzę do wniosku, że trzebaby mu podrasować lub stonować kolory tu i ówdzie.
Nigdy nie popatrzyłam na to z tej strony… ale rzeczywiscie tak jest 😮
W mieszkaniu wolę w bieliźnie 😉
Też tak mam, ale tylko jak mnie ktoś zainteresuje (niekoniecznie erotycznie).
Czy mamy teraz zasypać cię nagimi fotkami? 🙂
Generalnie nie lubię sposobu bycia Niemców. No po prostu nie lubię ich za zachowanie, za to jak prezentują się za granicą i koniec. Jednak ten ich stosunek do naturyzmu jest jak najbardziej ok. Sama nie uczęszczam na plaże nudystów, ale nigdy nie rozumiałam, dlaczego rodzice zasłaniali mi oczy jak na horyzoncie pojawiał się nagi człowiek. No jakoś zawsze mi się wydawało to naturalne. I co z tego, że pani miała cycki do kolan, a pan do kolan miał brzuch. Stali jacy byli, nie wstydzili się siebie i nikt się nie podniecał na widok innych rozebranych ludzi (pomińmy fakt, ze średnia wieku to 60 lat).
To ze mną miałbyś nie lada wyzwanie. Bo ja właściwie, cały czas mam ochotę na faceta, z którym jestem.
I tak nikt nie uwierzy;]
hahaha!!!!
Tak wiem, brzmi surrealistycznie, ale jak miło! 🙂
Raczej męczące by to było – jak kotka w rui
Tylko tak mówisz 🙂
tylko nagim ufać, taka jest prawda 🙂
Gdybysmy tak latali nago tu i tam, ród ludzki mógłby wyginąć. Gdybyśmy zawsze mówili to, co myślimy, do drugiego człowieka, żylibysmy w samotności. Naga prawda jest piękna, gdy jest zdarzeniem wyjątkowym, wydarzeniem i to w przyzwoitym opakowaniu. Całą masa nagich prawd jest chyba nie do strawienia. No. I to jest prawda o człowieku. Oczywiście, niecała. Na szczęście.
Ludzie w końcu wymyślili ubrania po coś. Już nie tylko ubrania, a toalety (nie mylić). Czy walczą przede wszystkim o lepszy wizerunek, czy bardziej ukrywają ułomności?
A wszystko zaczęlo się od raju i ułomności przeciez nie cielesnej.
Tak se jadę, bo nie chce mi sie brać do pracy.
Imponują mi ci, których intymność jest stopnia „non stop nago” ale sama … raczej dziękuję bo, kto wie kto wie, otarłby się o moją skórę wąż, któremu nie ufam:)
No i czasem wyobrażam sobie, jak ktos wygląda nie tylko nago, ale jeszcze w innych, bardziej wymyślnych, sytuacjach. Ale rzadko. To jest dobre na pozbycie się tremy. Lubię ludzi takich, jacy są, w ubraniach;)
nie wyobrażam sobie stale chodzić nago po domu. nago po domu biegam tylko rano, jak szykuję się do pracy. no i w sytuacjach intymnych. no i jak w nocy po wodę idę do kuchni.
Bardzo dobry tekst. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego ja nie chodzę nago po domu. Chyba przeszkadzają mi rodzice. 🙂
Tak się zastanawiam i zastanawiam i nic. Nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatnio byłam naga!
Biedna… Czas to zmienić.
Biedna … czas się umyć >.<
To samo sobie pomyślałem!
Nagość jest fajna. Ja lubię chodzić nago lub półnago lub w bieliźnie. Raz z tego powodu rozcięłam sobie łydkę nożem. Gdybym była w spodniach, pewnie noga byłaby cała. Ale ja nie o tym chciałam zabrać głos.
Zawsze mnie dziwi zachowanie kobiet w szatniach na basenie, siłowni, saunie itp.
Faceci się rozbierają i idą nago pod prysznic bez skrępowania przed innymi przedstawicielami swojej płci. Kobiety ZAWSZE przebierają się tak żeby nikt nie zobaczył kawałka sutka, ani nawet stringów. Owijają się szczelnie ręcznikiem, koszulką lub czymkolwiek innym nawet jeśli mają BMI poniżej 20. W ekstremalnych przypadkach przebierają się w toalecie, blokując ją w ten sposób na pół godziny.
Zawsze mnie to dziwiło, bo ja nie mam takich problemów. Przebieram się w szatniach dokładnie tak samo jak w domu, bez skrępowania. Czy ja jestem inna?
Dokładnie! Zastanawiałam się zawsze, czy to taka polska mentalność, czy wszystkie kobiety tak mają. Mało tego, że siebie opatulą, to jeszcze traktują nagość jako zło ostateczne – wiem, bo próbowałam opalać się topless nad Bałtykiem. Myślałam, że baby mnie zlinczują zaraz. Podobno to nawet nielegalne 🙂
a dla mnie to nic dziwnego, że kobiety się tak zachowują. Nie mam problemów z nagością, ale to nie jest powód do tego, żeby latać z gołymi cycami i pokazywać je każdemu.
To dobrze, że kobiety chowają swoje skarby. Najwidoczniej są zbyt ładne, żeby każdy ot tak mógł sobie na nie patrzeć;)
Jakby na to nie spojrzeć, wyszło, że jakiś problem z nagością masz. Gdybyś wyszła na ulicę nago, to zgodziłabym się ze stwierdzeniem: „żeby każdy ot tak mógł sobie na nie patrzeć”. Magness, jednak pisała o kobietach w przebieralni na basenie. To nie jest ani „każdy”, ani „ot tak”.
Chodzę na basen i nie rzucił mi się aż tak bardzo problem z kobietami ukrywającymi kawałek sutka czy futerka. Jakoś tak wszystko normalnie, naturalnie i bez emocji. Może kwestia miasta w którym jest ten basen? Nie chce mi się wnikać.
Ogólnie rzecz ujmując, zagłosuję w przyszłych wyborach na partię, która obieca zrobić ogólnopolską zniżkę na wielkie lustra ^^
Nie mam problemu – po prostu ja bym tak nie zrobiła. Ale nie przeszkadzają mi laski, które tak robią.
Na basenie trochę się przysłaniam, ale jak ręcznik mi spadnie, to trudno, nic się nie stało. Znowu na łaźni chodziłam nago. Moim zdaniem najlepiej dopasować się do warunków, jeśli wszyscy są nago, ani nikogo nie będzie to ruszać, ani sama nie będę robiła za idiotę w ręczniku, a jak się zasłaniają to też mogę.
A swoją drogą na basenie zawsze ciekawiły mnie „psiapsióły”, które do przebieralnie wchodziły w dwójkę, siebie się nie wstydzą, a innych tak. Pokręcone dość…
… dlatego tak mi było źle w to zimne lato.
Zycie bylo by zbyt nudne gdybysmy chodzili bez ubran, a tak po ubraniu wiele dowiemy sie na temat osoby, a nie tylko, ze ma fajne cycki (co i tak stwiedzimy pomimo ubioru) 😉 W afryce to maja pod tym wzgledem przerabane.
Nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że można ocenić cycki w ubraniu.
http://www.koktajl24.pl/static/img/gallery/646×375/92npr9o7oe570d.jpg
Hmmm, rzeczywiscie.. ocena w tej sytuacji jest utrudniona 🙂 w zasadzie czego ona by nie ubrala to efekt zawsze jest jeden, marny 😉
„Ufam tylko tym kobietom, które widziałem nago.”
Ale obydwóm? 🙂
Czasem warto coś zakryć, żeby było bardziej ekscytująco gdy to się zdejmuje.
Ale rozumiem Cie, spanie nago i chodzenie po domu nago jest ok.
Nagość nie boli, więc po się przed nią bronić ???
Newton jest Geniuszem, to raz. Dwa – w żadnym wypadku nie chcę oglądać większości ludzi nago! Mam ciekawość nagości wyłącznie wobec mężczyzny, który mnie interesuje. I jeszcze czasami wobec pięknych starych ludzi. Ciekawa jestem, jak wyglądałabym za kilkadziesiąt lat, gdyby przyszło mi starzeć się pięknie.
Te panie na zdjęciu nie są nagie. Mają buty.
Komentarz, który chciałabym tu umieścić, nie nadaje się do podpisania się pod nim prawdziwym imieniem i nazwiskiem.
Nagość jest fajna, jeśli umiesz się nią cieszyć. Jeśli dobrze czujesz się: nago. Znam dziewczynę, która ma problem by kąpać się przy zapalonym świetle. To co dla kogoś jest czymś naturalnym, dla kogoś innego może być barierą nie do pokonania.
Umiem się nią cieszyć:) Dlatego nie będę się na ten temat rozpisywała:D
zupełenie nie wiem, jak to się stało, że zrobiłam swoją powyższą wypowiedż jako komentarz do Twojej. Zrobiłam to nieświadomie. Wybacz 🙂
magness,
a mnie dziwi to, że ty sie dziwisz, 🙂
większośc kobiet jest zawstydzona swoim ciałem, mają problem odczuwając ciagłe niezadowolenie z niego. Jakie ciało jest obecnie ładne? Gładkie, przybrązowione, bez grudek, cellulitu i włosów. A przecież wiadomo, że przeciętnie kobiety takich ciał nie mają. Bo to, że ty nie masz problemów, to myślę, że jesteś w tej mniejszości.
Nie daj się zwieźć współczesnym trendom, które każą być kobiecie takie jak w Fashon TV. 😉
bez przesady.
W domu mojego mężczyzny panuje podobna zasada. Oczywiście tylko gdy nikogo nie gościmy ;). Każdy związek powinien wprowadzić coś takiego.
aska co jakiego jeszcze?
Ja z moją panią także sobie chodzimy na nago gdy tylko pozwala nam na to sytuacja i nie ma u nas zadnych gości :):) , uważam naturalność za coś adekwatnie słusznego , zresztą jak już jesteśmy nago z moja panią to nie tylko po to żeby się na siebie patrzeć zawsze jest to powiązane ze współnymi przyjemnościami . Siemano guantanamo.
podoba mi się ta reguła
ja „po domu” noszę skarpetki :).
ja nie mogę po domu chodzić nago, bo mieszkam na parterze i nie mam firanek.
Sooonia, oj nie przesadzaj. Rozbierz się.
w sumie teraz też zaczęłam się zastanawiac jak wyglądasz nago.
Właśnie soonia, nie przesadzaj, rozbierz się.
kurcze, dziewczyny, namówiłyście mnie…
Nie, Kominku. Kobieta jest podniecająca wtedy, kiedy ty masz ochotę na seks. Ona sama może stać przy garach i być kompletnie pochłonięta gotowaniem, ale to ty zajdziesz ją od tyłu, złożysz niczym dubeltówkę i… zapakujesz pocisk.
Nagosc to stan umyslu. Sa miejsca i sytuacje tak intymne, ze jest naturalna lub pozadana a kiedy indziej nawet jedynie nagi fragment ciala powoduje zazenowanie badz krepuje. Nagosc nie tylko wzbudza zaufanie ale tez o nim swiadczy. Przedostatni poziom intymnosci w relacjach z drugim czlowiekiem.
Kominku, to ty niemal wszystkie notatki pisałeś do nas gdy byłeś nago? Na maile i wiadomości na gg też odpowiadasz gdy jesteś nago? Gdybym była nową-zajebistą-czytelniczką błagałabym o rozmowę przez Skype z opcją video. 😉
george clooney w białej koszuli i gajerze
czy nagi
no sama nie wiem..
A ja lubię urzędować w kuchni na golasa.
Helmuta Newtona zaś ubóstwiam od kiedy tylko zacząłem się interesować fotografią.
Moim zdaniem, nie do końca jest tak, że twoje uwielbienie do nagości, jest całkowicie aseksualne, bo jak sam podkreśliłeś w ostatniej części tekstu, nagość męska cię obrzydza. Więc w pewnym sensie przeczysz sam sobie.
Dlaczego w pewnym sensie, ponieważ, faktycznie nagość nie musi być związana bezpośrednio z pożądaniem. Wszystko zależy od tego co człowiek ma w głowie. Ktoś już kiedyś stwierdził, że najbardziej seksualnym narządem jest mózg.
Aczkolwiek, twoje upodobanie, do nagiego ciała ma podtekst seksualny. Po prostu mężczyzna potrafi dojść do wysokiego poziomu intymności tylko z kobietą (mówię o heteroseksualnej części społeczeństwa), żaden przyjaciel, nie da tego, co może dać kobieta.
Podsumowując, jest to swego rodzaju czynność seksualna, ale moim zdaniem, bardzo dojrzała, gdzie ważniejsze są relacje, a nie atawistyczne pożądanie ciała, które masowo można dostrzec u napalonych nastolatków, gdzie burza hormonów pochłonęła im mózgi.
p.s. mam wrażenie, że napisałem bardzo nie jasno, co miałem na myśli, za co z góry i dołu przepraszam.
Nie jestem naturystką i publicznie nago latać nie mam jakoś ochoty, ale po domu mi się zdarza i jest to bardzo przyjemne. Gorzej jak trzeba się ubrać i na nowo przyzwyczajać do czegoś na sobie.
Bardzo fajna notka.
Kilka fajnych komentarzy pod notka też się znalazło.
ja nie chodzę nago, bo mam zimno w domu ;(
” Ufam tylko tym kobietom, które widziałem nago” ufasz tylko tym kobietom które Tobie zaufały…owszem nagość to naturalna rzecz ale oczywiste jest to że nagość jest zarezerwowana dla osób darzonych naszym zaufaniem… jeśli ktoś nie wzbudza Twojego zaufania nie będziesz przed nim paradował nago całymi dniami.. poczucie bezpieczeństwa pozwala nam „odsłonić” swoje tajemnice przed drugą osobą… a ciekawość poznania nagości drugiej osoby też jest naturalna… jeśli ktoś wzbudza w nas ogólne zaciekawienie to pytanie „jak on/ona wygląda” samo się pojawia.
Świetny tekst 😉
Uwielbiam chodzić nago, kiedy mam świadomość, że ktoś całkiem obcy może mnie zobaczyć, dlatego zawsze przebieram się przy zapalonym swietle w pokoju z wielkimi oknami bez firanek… ciekawe co na to moi sąsiedzi.