Fajnie być Włodarczykiem
Wywiadów udzielać. Takiej Gali na przykład. Bo niby komu można się zwierzać z rodzinnych spraw jak nie dziennikarzom.
Gdy boks już nie wystarcza, można nałykać się tabletek, zrobić sobie sesję zdjęciową w szpitalu, liczyć na przyjaciół, którzy rozpowiedzą w brukowcach o małżeńskich brudach.
A potem samemu jeszcze pokazać jak się kocha rodzinę.
Bo Włodarczyk to jest gość. On się nie cacka. O żonie lubi opowiadać.
Dwie nowe funkcje na blogu na prawej szpalcie – cytat dnia oraz sonda (na dole). Pozwalam z tego korzystać.
A jest to kobieta, którą można zdradzać na prawo i lewo. Nie raz, nie dwa – wielokrotnie. Wiemy to od niego. Wiem też już, że ona nie chce mieć więcej dzieci, ale Krzysiu chce. I Krzysiu o tym z nią „rozmawia”. Tak jak o zdradach z nią rozmawiał. Bo żona mu wybaczyła po „poważnej” rozmowie. Publicznej, w dodatku, skoro opowiedział o tym w Gali.
Wiem już co go boli, martwi, wiem trochę o jego synu, wiem, że jest kochającym ojcem i bardzo głęboko wierzącym chrześcijaninem, o czym zapomina tylko wtedy, kiedy musi połknąć worek antydepresantów. Ale i wtedy kocha rodzinę, zresztą sam twierdzi, że próby samobójczej nie żałuje. No pewnie! Rodzina też się cieszy.
I dzięki wylewności Krzysia, ilekroć gdzieś zobaczę jego żonę, przypomnę sobie, że miała poród kleszczowy i wkładano jej do środka dwie wielkie łyżki.
Fajnie być Włodarczykiem, ale przyznam się wam, że ja taki niepostępowy jestem i takiego świństwa żonie bym nie zrobił.
Ale co ja tam mogę wiedzieć o miłości.
Cały ten związek jest już smutny i tak będzie postrzegany, dopóki będzie trwał.
Haha dopiero doczytałam tagi – ojciec roku 😉
Sprzedawanie własnej prywatności jakoś zniosę. Ale sprzedawanie prywatności własnej rodziny? Niedopuszczalne. Zawsze się zastanawiam co kobiety widzą w bokserach- po tylu walkach nie mają oni już, ani urody, ani inteligencji… Niesamowite jak bardzo uderzenia w głowę obijają im mózg.
Bokserzy są fajni wizualnie:) Oczywiście to nie powód, żeby z takim w jakiś poważny związek wchodzić.
Ano właśnie. Pół biedy, kiedy rodzina na to pozwala. Ich sprawa, nic mi do tego.
Ale coś mi się wydaje, że Włodarczyk nie autoryzował wywiadu siedząc obok kochającej małżonki.
Faceta, który by mnie zdradził, wywaliłabym z domu. To na pewno. Zastanawiam się, co zrobiłabym z facetem, który swoimi zdradami pochwaliłby się całej Polsce.
Jasne wywaliłabyś go z jego domu 😀 prędzej to ty byś poleciała. Wiadomo dlaczego z nim jest i to wszystko znosi i z tobą byłoby podobnie jeśli nie chciałabyś wszystkiego stracić
Daj spokój, ja nie dopuszczam do sytuacji, że jestem od faceta zależna. Nie należę do idiotek, które godzą się na przykład, żeby mieszkanie było na niego, bo przecież „kochanie, to nieistotny drobiazg, ważne, że się kochamy”. Zdrada = wypad z domu, nie ma nawet nad czym się zastanawiać.
Powodzenia w wywalaniu faceta do którego należy dom. A przy zarobkach Adamka to pewnie do niego.
Zresztą na miejscu takiego faceta to bym jeszcze dziwki do domu sprowadził.
Jak nie mają rozdzielności majątkowej to dom jest wspólny, bo oni są małżeństwem już dość długo, wiec pewnie kupili już po ślubie. W sumie rozwód z bogatym facetem z orzeczeniem o jego winie (zdrada) to interes życia, więc tym bardziej się dziwię:)
Brak intercyzy to idiotyzm.
Jeżeli dom kupił za swoje pieniądze to jego świętym prawem powinno być prawo do wyrzucenia właśnie JEJ na bruk, nawet gdyby miała na tym bruku zamarznąć.
A gdyby się okazało że wyrzuciła go z domu to okazałby się wybitną cipą, bo jak bokser zawodowy może tak ulegać kobiecie.
Kto wspominał o Adamku?
Kochany tatuś, dzieciątko na pewno z chęcią i radością kiedyś ten wywiad wygoogluje. A co tam, może nawet ojciec roku zachowa dla niego wycinek z gazety.
Oj zachowa… zachowa…
…być może wykorzysta ów wycinek jako przykład obrazujący dziecku morał wieczornej bajki, że na wszystkie kłopoty magicznym lekiem jest Poważna Rozmowa, nieważne czy chodzi o za słoną zupę, zdradę czy morderstwo.
Poważna rozmowa i relacja z niej w gazecie, lekiem na całe zło…
Nie rozumiem, zwyczajnie nie rozumiem takich ludzi, pieniądze ma z boksu, typowym celebrytą żyjącym z wywiadów i ich konsekwencji nie jest, Gala grosze jak na niego mu zapłaciła, więc po co on tam się pakował ? Opowiedzieć swoją historię życia ? nikomu jeszcze pranie brudów w mediach nie pomogło, sprzedać swoją prywatność do tego stopnia, zwłaszcza że efekt będzie odwrotny od zamierzonego, szkoda że nie podał jak często oddaje mocz, może kogoś by to ciekawiło… (poprawka nie „może” tylko z całą pewnością znajdą się tacy których to ciekawiłoby).
Przykro jak ktoś opowiada takie bzdury, miesza w to rodzinę, bliskich…zupełnie nie rozumiem…
Ani po bokserach, ani po piłkarzach nie spodziewam się wielkiej inteligencji. I tym razem Krzysiu mnie nie zawiódł sprzedając ‚newsy’ tak poczytnemu magazynowi jak Gala.
żałosne podejście
Przebrnęłam z ciekawości…i wiem już nawet jak Diablo spuszcza wodę w publicznej toalecie…
No kominku trudny wybór przed tobą.
Albo zrobisz tą słynną masakrę na krakowskim przedmieściu, albo nałykasz się jakiś tabletek (może być viagra).
Wtedy dopiero będziesz sławny. Książka? Nie ma sprawy będzie jeszcze szybciej. Film? Majonez nakręci. Gra? Już robimy.
Tylko pamiętaj o tym zamyślonym spojrzeniu jak będą cie wieźli w karetce lub więźniarce.
Może jednak była u jego boku, gdy udzielał wywiadu.
-Kochanie może powiedz panu o moim porodzie kleszczowym?
-Dobrze ukochana, ale najpierw pochwale się jak pukałem inne na boku, podczas gdy ty moja luba lepiłaś mi pierogi.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Może dla niego to normalne, że mówi o takich sprawach, a dziennikarza traktuje jak znajomego.
W rodzinie Corleone długo by nie pożył za taką szczerość :]
heh Właśnie czytam Ojca Chrzestnego.
-Poświęcasz czas rodzinie Krzysztofie?
-Tak don Vito ostatnio opowiedziałem o nich w Gali.
Przynajmniej nie ocenzurowali przekleństw.
No tak, i pokazał całej Polsce jak bardzo ją szanuje wywlekając ich intymność. Fajnie.
Pewnie gdybym tyle razy po głowie dostała też bym inaczej postrzegała świat.
Daleko mi od oceniania osób, których nie znam, ale Włodarczyk w wywiadzie dla Gali nie dość, że sprzedaje prywatne życie rodziny to jeszcze najpierw coś mówi, a później temu zaprzecza. Przykładem są słowa „Od samego początku wiedziałem, że to ta kobieta, że będą miał z nią dziecko” nieco niżej znajdziemy „Wiele przygód, brzydko mówiąc, zdrad czy wpadek. Inna powiedziałaby: „Ej, facet, to koniec, spadaj”. A my porozmawialiśmy jak dorośli ludzie” Takich „kwiatków” można znaleźć więcej…
Nie ma to jak znaleźć kobietę swojego życia i zdradzać ją na prawo i lewo 🙂
wg mnie jednak nie tak daleko Ci do oceniania ludzi których nie znasz 😉
Ludziom,ktorzy naprawde chca sie zabic..zazwyczaj sie udaje.
Dzialania reszty,to albo krzyk o pomoc,albo proba,nie tyle samobojcza..co zwrocenia na siebie uwagi.
Mi się spodobał fragment, w ktorym mówi, że kocha i podziwia rodziców, tylko z tego co powiedział to wynika, że kocha ich i podziwia bo mają po 182cm, ale ja się nie znam:)
Do paru panienek, które się tu wypowiedziały: bokser to taka rasa psa. Diablo jest pięściarzem.
Oczywiście i dlatego mamy gale boksu zawodowego, a nie gale pięściarstwa zawodowego:) Koniecznie przypomnij o tym nazewnictwie komentatorom, bo też używają tego brzydkiego słowa na B.
Sport możesz sobie nazywać boks, ale pięściarza inaczej już nie. Jak oglądasz boks na TV Trwam, albo widziałaś za dziecka powtórki walk Gołoty w Teleexpresie, to się nie dziwię, że trafiłaś na takich komentatorów. Nik,t kto zna się na boksie chociaż odrobinę nie powie na pięściarza inaczej niż właśnie pięściarz. Obdarzam cię wiedzą, uszanuj to, a nie się rzucasz jak epileptyk przy stroboskopach.
I po co te gimnazjalne mądrości?
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=11716
http://www.sjp.pl/co/bokser
Obie formy są POPRAWNE, a to, że bokser woli być pięściarzem kibica, widza i przeciętnego Polaka posługującego się poprawną polszczyzną gówno obchodzi.
a ja i tak uważam, że najlepszym polskim pięściarzem jest Adamek
Fajnie nim NIE BYĆ
Jakie to wszystko się robi amerykańskie..
łatwiej o frytki, hamburgery i kebab(p)y we władysławowie niż świeżą rybę. 🙂
A ja mam wrażenie, że Włodarczyk nie jest po prostu przygotowany na takie „medialne wystąpienia” – przyszedł na wywiad a dziennikarz za pomocą odpowiednich pytań uzyskał odpowiednie odpowiedzi, a wiadomo im więcej prywatności, tym więcej się sprzedaje. Widziałam kilka jego telewizyjnych wystąpień i nie da się nie zauważyć, że jest szczerą i nieco zagubioną osobą. Nie pomyślał w danej chwili, zwierzył się jak przyjacielowi (głupota totalna) i stworzył „piękny” wywiad, którego mu żona przenigdy nie wybaczy. Współczuję zarówno Włodarczykowi, jak i jego żonie.
‚Zdradzałem żonę. Niechaj cała Polska się dowie, że nie jestem z tego dumny. Myślę, że to się nieźle sprzeda.’
Taka niewyjściowa gęba, a jaki tupet. ‚Szczena’ opada.
Widziałem dziś wywiad z Włodarczykiem w onet.pl, w którym mówi, że już się otrząsnął, ogarnął, nie chce do tego wracać i idzie do przodu. Tylko wizus do wypowiadanych słów nie pasował. Ewidentnie to był marketingowy, psychologiczny i życiowy błąd udzielić któregokolwiek z tych wywiadów.
Się chłopu we łbie coś porobiło. Dla mnie już nie będzie mistrzem boksu, już zawsze będzie dla mnie frajerem…
antydepresanty przedawkowac…. mistrz. malo komu sie udaje
”fajnie mieć obok kogoś, kto poda przysłowiową szklankę herbaty” – najgłębszy powód, dla którego należy być wiernym żonie. Cytat miesiąca.
hm, kolejny przyklad na to, ze niektorym uderzenia nie robia dobrze na glowe… chyba tylko Kulej jako tako wypadal w wypowiedziach, ale to juz prehistoria…
A ja pamiętam, że wiele lat temu, jeszcze przed ślubem Diablo razem z obecną żoną pojawili się u Drzyzgi, gdzie oboje opowiadali, jak to Krzyś ją zdradził a ona odwołała ślub… jak widać, pannie też publiczne wywlekanie rodzinnych brudów nie przeszkadza…