Continue Reading"/>

Trzy sekundy do szczęścia

Przed kilkoma minutami minęła mnie kobieta o niesamowitym, magnetyzującym uroku. Nasze spojrzenia się skrzyżowały. Wydawało mi się, że dostrzegam lekki uśmiech w kąciku jej ust.
Miałem dwie, trzy sekundy, by zdecydować, czy chcę ją poznać zanim odejdzie, zanim zapomni o moim istnieniu.
Dwie, może trzy sekundy, które mogły określić mi najbliższą przyszłość.

 

Przez dwie lub trzy sekundy zdążyłem pomyśleć o tym jaka jest piękna, jaką ma w sobie klasę, jak bardzo chciałem, by spojrzała na mnie jeszcze raz. Zdążyłem też pomyśleć o tym, że przecież to nie takie proste, nie wiem kim jest, kogo kocha, nie wiem czy spodobałbym się jej. Przecież to głupio tak podejść i zagadać. Ale na jaki temat? Nie, tylko się ośmieszę. Albo wyjdę na taniego ulicznego zalotnika.
Ona pewnie takich już wielu spotkała.

 

Przez dwie lub trzy sekundy pomyślałem o tym wszystkim i jak zwykle zapomniałem w porę uświadomić sobie, że z tych wszystkich durnych przeszkód i trudności, najtrudniej – bo graniczące z niemożliwością – będzie spotkać ją jeszcze raz.

W czwartej sekundzie już jej nie było.
Tuż obok przeszła inna kobieta. Nasze spojrzenia się skrzyżowały. Wydawało mi się, że dostrzegam lekki uśmiech w kąciku jej ust.

 

 

Komentarze

  1. Koslonecz 21.07.2011 19:15

    Się uśmiecham po przeczytaniu tego tekstu…refleksyjny taki….taki właśnie na leniwe, deszczowe popołudnie.

    • kominek 21.07.2011 19:19

      To jest właśnie taki klimat, że siedzę sobie w kawiarni i piszę o tym, co dookoła. Piękny, bezproblemowy, deszczowy czwartek.

    • Veavadro 30.05.2013 16:21

      Po przeczytaniu tekstu (paradoksalnie) w czwartkowe, deszczowe popołudnie uśmiechnęłam się …
      Po czym spoglądam na pierwszy komentarz : ”Się uśmiecham po przeczytaniu tego tekstu…refleksyjny taki….taki właśnie na leniwe, deszczowe popołudnie.”
      A następnie na odpowiedź : ”To jest właśnie taki klimat, że siedzę sobie w kawiarni i piszę o tym, co dookoła. Piękny, bezproblemowy, deszczowy czwartek”.
      Kolejny raz uśmiechnęłam się …
      Zrozumiałam, że mimo iż jesteśmy tak daleko od siebie, nie znamy się, łączą nas ”Trzy sekundy do szczęścia” w czwartkowe, deszczowe popołudnie.

  2. Aleksandra Mendyk 21.07.2011 19:16

    Banalne,ale prawdziwe-zmarnowane szanse bolą najbardziej.

  3. Karol Ascot Obrzut 21.07.2011 19:17

    A mi się podoba czerwona fedora 🙂

  4. olka 21.07.2011 19:20

    a wiatr rozwiewa tej pani włosy 😀

    • kominek 21.07.2011 19:22

      Ty to masz wyobraźnię 🙂

  5. ewelina 21.07.2011 19:23

    takie kobiety to tylko na krakowskim przedmieściu:)

    • kominek 21.07.2011 19:26

      A żebyś wiedziała 🙂

  6. Justyna Kasprzyk 21.07.2011 19:25

    Piękny w swej prostocie.

    • kominek 21.07.2011 19:27

      Kiedyś nakręcą o mnie film. „Prosty umysł”.

      • TiMi 27.01.2013 22:07

        uwielbiam płynność jaką piszesz i tą błyskotliwą inteligencje, tak czytam Cię od niedawna, może zarazisz może zarazisz mnie czytaniem książek…..

  7. Łukasz Bąk 21.07.2011 19:27

    Idealna definicja celibatu z wyboru. 😉

    • Dagna Parynow 21.07.2011 19:50

      Hahahahah. Padlam ;D no chyba idealna wlasnie…

  8. mak102 21.07.2011 19:30

    Też tak miewam…tyle,że spojrzenia krzyżuję z facetami…mijają się nasze półuśmiechy…często się uśmiecham…może odwzajemniają uśmiech..może też lubią się uśmiechać…może liczą na to, że ktoś kiedyś zakocha się w tym uśmiechu?…może…kto wie? Tematy do filmów są czerpane często z życia…dlaczego nie ma się więc przytrafić „coś filmowego” w naszej codzienności? Życie jest pełne niespodzianek i …na ogół smutnych,zamyślonych ludzi…nauczmy się „patrzeć i uśmiechać”…

  9. voulezvous 21.07.2011 19:32

    kiedyś się minęliśmy i nasze spojrzenia również się skrzyżowały 😉 ale widocznie to nie było TO- bo myślę, że jak już zobaczysz swój ideał to powstanie o niej piękna notka 😉

    • kominek 21.07.2011 19:33

      Raczej piękne rżnięcie.

      Ja jestem prosty umysł.

  10. ewelina 21.07.2011 19:32

    coffeehaven przy krakowskim od strony zamkowego! 😉

    • kominek 21.07.2011 19:33

      A ty skąd wiesz?:)

      Cholera, muszę zmienić lokal. Nic się nie uchowa przed wami.

  11. babajaga 21.07.2011 19:33

    Tak jakby powietrze arktyczne… chłód, od którego marzną stopy i pośladki

  12. Ilona 21.07.2011 19:33

    To mogła być miłość życia… Ta, na którą czekałeś całe życie i ona czekała na Ciebie… Ta, o której do końca życia pisałbyś nam: to ona. Ech, Komin….

  13. malena 21.07.2011 19:34

    zabrzmiało jak epilog…

  14. ewelina 21.07.2011 19:37

    czytam już Kominka jakiś czas i wydaje mi się, że trochę go poznałam;) poza tym bardzo często bywam na krakowskim, a co za tym idzie, w pobliskich kawiarniach:)

  15. voulezvous 21.07.2011 19:39

    Chcesz powiedzieć, że nie podzieliłbyś się z fanami dobrą nowiną? Przemilczałbyś poznanie kobiety?

    • kominek 21.07.2011 19:41

      No z pewnością przestałbym wszem i wobec mówić, że żyję w celibacie. O reszcie bym nie mówił, bo prywatność moich bliskich nie jest na sprzedaż.
      Z tego powodu nigdy nie piszę o rodzinie i nie wrzucam zdjęć z rodziną.

  16. itsnotunusual 21.07.2011 19:39

    Już kiedyś pisałeś o tym czy zaczepić na ulicy, kogoś to nam się spodobał. Oczywiście tytułu nie pamiętam… Ale konkluzja była taka, że nie powinniśmy. No bo czy my sami byśmy chcieli by ktoś się do nas przyczepiał na ulicy? Czy to nie zbyt nachalne? A mimo tego, że kiedyś doszedłeś do takich wniosków jak każdy człowiek miałeś bitwę myśli co zrobić. P.S. Ty to Kominku masz urok, że ciągle kobiety się do Ciebie uśmiechają na ulicy. 😉

  17. Paweł Trzy 21.07.2011 19:41

    Dlaczego te trzy sekundy trwają tak długo ? dlaczego trwają za krótko ?

    • Maria Noll 21.07.2011 21:08

      Za krótko by się zatrzymać, za długo by wiedzieć po co..

      • Paweł Trzy 21.07.2011 21:24

        Dokładnie.

  18. Adrian Wilczyński 21.07.2011 19:44

    A mi po przeczytaniu tego wpisu, przyszedł do głowy film Mr. Nobody (który szczerze polecam). Każda, pozornie banalna rzecz, może mieć niesamowity wpływ na przyszłość. Czasami wystarczy jedno głupie „Cześć”, a wszystko się może zmienić…

    • mameja_na_etacie 21.07.2011 19:49

      Mnie się również podobał ten film. Ale bardziej mnie zafascynowała możliwość płynięcia czasu do tyłu.

    • anytsuja 22.07.2011 21:00

      właśnie obejrzałam – rewelacja

  19. echo9 21.07.2011 19:44

    Jeśli zastanawiacie się, czy warto do kogoś nieznajomego podejść i zagadać, a nie wiecie czy powinniście to zrobić, bo boicie się odrzucenia, mam dla was dobrą radę.
    Nie podchodźcie.
    Statystycznie jesteście pasztetami. Nie spodobacie się tej osobie. Ja nie chciałbym, aby podchodziła do mnie nieznajoma kobieta, która nie miałaby figury modelki, cudownego głosu i uśmiechu doprowadzającego mnie do orgazmu. To samo tyczy się mężczyzn. Albo wyglądasz jak Brad Pitt albo posuwaj korę w drzewie.

    I tak sobie myślę, że rola przypadkowo poznanych osób nie powinna wykraczać poza rolę przypadkowo poznanych osób. Nigdy nie wiesz w jak wielkie łajno możesz wdepnąć.
    Wiele było interesyjących, nawet intrygujących kobiet, które widziałem przez ułamek sekundy. W szkole, w pociągach,na ulicy. Nigdy nie miałem odwagi do nich podejść. Dziś zrozumiałem, że być może zbyt wiele nie straciłem i nie mam za złe, że ich piękno budowane było przez moje wyobrażenia o ich doskonałości.
    Daję zgodę, by piękno kobiet, które nigdy nie będą moje, mogło składać się z złudzeń.

    To są Twoje słowa kominku.

    • kominek 21.07.2011 19:53

      Przecież wiem co piszę.

      • echo9 22.07.2011 11:32

        po prostu próbuję wyjaśnić, czemu nie podszedłeś tym wszystkim, którzy mówią, że powinieneś.

    • Agnieszka Szarek 21.07.2011 20:05

      ale przecież Kominek nie jest pasztetem i nie będzie musiał posuwać kory w drzewie… 😉

  20. mameja_na_etacie 21.07.2011 19:46

    Ja się z moim konkubentem też niegdyś minęłam w ten sposób na ulicy, niejednokrotnie nawet, jeśli wierzyć temu, co on mówi, bo ja sobie nie przypominam. A jakiś czas później spotkaliśmy się w Internecie. 🙂

  21. mamut 21.07.2011 19:53

    rozwaliles mnie. skad ty masz takie pomsly. pomysl to pomysl ale trzeba to jeszcze ladnie ubac zeby bylo smiesznie. jestes kokx. pozdrowienia:D

  22. Dagna Parynow 21.07.2011 19:55

    A moim zdaniem to taka magia chwili… ze widzimy kogos wlasnie pierwszy i ostatni raz w zyciu, nawet przez kilka sekund… Czasem moze tak wlasnie lepiej, bo druga osoba jest w naszych oczach idealna, mozliwe ze przestalaby byc z pierwszym zdaniem… Okazaloby sie, ze wcale nie-seksownie sepleni, jest psychicznie chora albo ma jakies dziwne dewiacje seksualne. A tak… zostaje perfekcyjna 🙂

  23. voulezvous 21.07.2011 19:56

    mameja, miałam podobną historię 🙂 w najmniej romantycznej scenerii bo w Maku, serce nam stanęło. Po paru dniach, jeszcze za czasów NaszejKlasy, dostałam wiadomość. Krótka historia z okropnym finiszem który okazał się dla mnie nauczką i nie pozwoli drugi raz popełnić tego samego błędu.
    I tylko dlatego w konfrontacji z Kominkiem, warga mi nie drgnęła 😉 (no, może jeszcze trochę dlatego, że wg statystyk Komina mogę być pasztetem;)

    • mameja_na_etacie 21.07.2011 20:03

      I pewnie też dlatego, że kominek nie chce być bezczelnie przez fanów zaczepiany na ulicy. Bo ileż tych autografów można dziennie rozdawać. 🙂

  24. Justyś 21.07.2011 20:00

    Kominku, trzeba mieć duszę hazardzisty. Życie jest zbyt krótkie, żeby się zastanawiać. Kto nie ryzykuje ten nie ma. To trochę, jak z zakupami. Kupić czy nie kupić tę bluzkę? A nie kupię, bo może znajdę lepszą. W konsekwencji nie znajdujemy nic lepszego i żałujemy.

  25. czill 21.07.2011 20:05

    i właśnie z takich sekund składa się całe moje duchowe szczęście, od dwóch lat, z tą samą osobą.. zbyt dumni i wstydliwi na coś więcej, ale ja to lubię 🙂 tylko uwaga – łatwo się uzależnić

  26. london07 21.07.2011 20:05

    się mi przypomina taka piosenka: http://www.youtube.com/watch?v=logl4B5fhLI
    że taka szansa raz na 100 i dużo w tym racji, od pewnego czasu, po pewnym związku powiedziałem sobie, że nie będę przepuszczał takich uśmiechów, nie będę czekał do 4 sekundy… nie zawsze mi się udaje ale kilka razy się odważyłem i kilka razy skończyło się kawą, kilka czymś innym 😉 to jeszcze nie był ten uśmiech ale czy możemy przepuszczać takie szansę? żyjemy tylko raz!

    • euniceczar 21.07.2011 20:39

      uwielbiam tę piosenkę:) prawdziwa!

  27. Katarzyna Grzegorek 21.07.2011 20:05

    Chyba po takich przemyśleniach, powstała teoria o światach alternatywnych, gdzie dokonujemy innych wyborów. ” Co by było gdyby?” siedzi w naszych umysłach, stawiając pod znakiem zapytania każdy wybór, którego dokonaliśmy.

  28. Anka Sikorka 21.07.2011 20:05

    A ja dziś poznałam mężczyznę i mogłabym napisać podobny tekst, ale tylko do momentu „z tych wszystkich durnych przeszkód i trudności, najtrudniej – bo graniczące z niemożliwością – będzie spotkać ją jeszcze raz” bo on się odezwał i nie miałam tego typu wątpliwości, ani też nie zniknął w czwartej sekundzie. Czwartki bywają interesujące 🙂 a ten tekst jest boski właśnie dlatego, że magiczny, po kropce można sobie snuć rozmaite wyobrażenia o możliwych scenariuszach, gdyby kominek się odezwał, gdyby, gdyby.

  29. voulezvous 21.07.2011 20:07

    mameja, oh, kto mówi o zaczepianiu? 🙂 mówię o nie zdobyciu się nawet na wyżej wymieniony uśmiech w kąciku ust 😉

  30. Raq Ffka 21.07.2011 20:09

    kominek:
    A ty skąd wiesz?:)
    Cholera, muszę zmienić lokal. Nic się nie uchowa przed wami.

    I teraz powinien paść tekst: bo siedzę za Twoimi plecami haha 😀

  31. MyLy 21.07.2011 20:11

    A jednak podrzutka nie poszła na marne – miło* 🙂

    Ehh dziś miałem podobną akcję. Minąłem się na ulicy z piękną dziewczyną. Ona uśmiechnęła się do mnie, ja odwzajemniłem. Zaraz po tym odwróciłem się, by popatrzeć czy ona też się odwróciła, by popatrzeć czy ja się odwróciłem, by na nią popatrzeć… i faktycznie odwróciła się! 🙂 Smutno mi teraz, że przez moją/naszą nieśmiałość nie możemy teraz wymieniać korespondencji ze sobą 🙁

    * Obrazek…

  32. Karina Suprynowicz 21.07.2011 20:14

    Tylko Kominek potrafi z trzech sekund własnego szczęścia zrobić trzydzieści sekund naszego podczas czytania plus wielogodzinne debaty w komentarzach :]

  33. Michał Wójtowicz 21.07.2011 20:15

    bardzo lubię krótkie teksty, które niosą więcej treści niż by się wydawało bo ich długości.
    teraz już wiem co miałeś na myśli mówiąc o skróceniu wpisów.

  34. MateuszM 21.07.2011 20:17

    Proste przesłanie płynie z tego tekstu, przynajmniej dla mnie 🙂

    Od dawna, raz na rok, może dwa, spotykam taką panią, na której widok serce mocniej mi bije. Zawsze kiedy się mijamy, spojrzymy z lekkim uśmiechem na siebie. Ona tak samo jak ja, wie, że widzieliśmy się już wcześniej nie raz. W pociągu, na ulicy w centrum warszawy, czy na dzielnicy, w której mieszkam. Nie mam pojęcia kim jest, skąd jest, jak ma na imię. Wiem, że chyba nigdy nie zrobię nic więcej, prócz spojrzenia i uśmiechu. I niech lepiej już tak zostanie. 🙂

    • Marcin Korbecky 29.01.2013 21:31

      Bo lepiej walić konia.

  35. bubkaaa 21.07.2011 20:20

    Piękny tekst, prawie jak fragment „Mistrza i Małgorzaty” o kobiecie z żółtymi kwiatami…

    • anytsuja 22.07.2011 21:08

      prawie robi wielką różnicę. ha

  36. soonia 21.07.2011 20:29

    jak jeszcze byłam piękna i młoda, czyli jakieś sto lat temu, to na rynku pewnego małego miasteczka minęłam się z pewnym mężczyzną. spojrzeliśmy na siebie, uśmiechnęliśmy się do siebie, oboje, już się minąwszy, obróciliśmy za sobą głowy. byliśmy ze sobą 4 lata:)

  37. Mateusz Ligęza 21.07.2011 20:44

    Fajny taki luźny nie wymagający zbyt dużo myślenia… To dobrze bo dzisiaj mi się nie chce 🙂

  38. Kasia Lijecka 21.07.2011 20:49

    Rewelacja. tak już w życiu bywa , że o jego losach decydują ułamki sekund. Lepiej próbować je wykorzystać na maxa. Pozdrawiam:)

  39. Raq Ffka 21.07.2011 20:54

    Kasia Lijecka:
    Rewelacja. tak już w życiu bywa , że o jego losach decydują ułamki sekund. Lepiej próbować je wykorzystać na maxa. Pozdrawiam:)

    Naszym rodzicom udało się te ułamki sekund wykorzystać na maksa i zadecydować o naszym losie.

  40. anusza 21.07.2011 21:31

    Takie jakby nostalgiczne, a takie proste… Poczułam w sumie zawód, że nie ma żadnego ciągu dalszego, ale z drugiej strony – czysta rzeczywistość.

  41. cacko 21.07.2011 21:34

    Moją całą uwagę w tym wpisie przykuwa to zdjęcie. Pierwsze myślałam, że mam haluny jakieś. 🙂

    … a spotkanie jej jeszcze raz wcale nie jest niemożliwością.

    • MarcinRzecze 21.07.2011 23:44

      OK, to historia z mojego życia.

      Sylwester, idziemy z kolegami po „zaopatrzenie” na imprezę, mija mnie zjawiskowa blondynka, nic tam, kobieta jak każda inna. Wracamy ze sklepu, zagadaliśmy się na rogu, drugi raz ta dziewczyna nas mija, spojrzenie w jej… szczerze mówiąc nie pamiętam koloru, ale ładne oczy, takie kobiece. Pustka w głowie. Magiczne 3 sekundy, zmarnowana szansa…

      Parę godzin później idę na tą imprezę i znowu ona! Kiedy przechodziła wręcz mnie sparaliżowało… I na paraliżu się skończyło. Resztę dnia spędziłem na zabawie i modleniu się bym zobaczył ją jeszcze raz… nie zobaczyłem, bolało, że zabrakło mi jaj…

      Taka puenta – nie marnujmy więc szans, bo akurat TA, może sprawić, że osiągniemy to czego pragniemy i może nigdy więcej się nie powtórzą.

      Peace.

  42. Reverof Stalą 21.07.2011 21:37

    Ja w sumie czasami sobie zaczepiam ludzi na ulicy..

    • cacko 21.07.2011 21:37

      Ja też. Jak zbieram na piwo. 😉

  43. milionowa 21.07.2011 21:49

    kominek:
    Piękny, bezproblemowy, deszczowy czwartek.

    Oj piękny… Fajnie, że na zakończenie dostałam jeszcze chwilę rozleniwionego uśmiechu siedząc w fotelu po tym tekście. Dzięki 🙂

  44. manti 21.07.2011 22:12

    Codziennie mijam mężczyzn, którzy uśmiechają się i przyglądają, myśląc że nie widzę. Żaden z nich, nie ma odwagi na nic więcej. Może myślą o tym co Ty? Może kiedyś się o tym przekonam …

    • kuzu 21.07.2011 22:55

      tak, a jak juz zdarzy sie, ze zagada to jaczestszym tekstem jest : przepraszam spiesze sie, nie mam czasu etc.

      • manti 22.07.2011 12:37

        Jeśli będzie miał to coś, na pewno go nie spławię 😉

  45. Karolina Borowska 21.07.2011 22:35

    Ja dostałam naganę za długie komentarze wiec powiem tylko tyle, ze mnie Kominek (jak w większości) wzruszył 🙂 I tak sobie myślę, ze tu nie trzeba dopowiadać, wystarczy się rozmarzyć o Kominku-obserwatorze zza kawiarnianej witryny 🙂 To jest piękna notka, to jest piękny charakter notki, to będzie piękny wieczór 🙂 I teraz mam ochotę się jednak zakochać…

  46. Leokadia Litwinowicz 21.07.2011 22:38

    wszędzie są fajne dziewczyny , trzeba tylko umieć dostrzec mijane piekno

  47. fido 21.07.2011 22:43

    ciekawe co pomyślałaby ta kobieta w 4 sekundzie…

  48. Anna Widera 21.07.2011 23:35

    Ciekawe czy ta kobieta czyta Kominka… 🙂

  49. newcomer 22.07.2011 00:53

    „W czwartej sekundzie już jej nie było.
    Tuż obok przeszła inna kobieta. Nasze spojrzenia się skrzyżowały. Wydawało mi się, że dostrzegam lekki uśmiech w kąciku jej ust.”

    I tak w kółko to samo, w naszym życiu (przynajmniej w moim). Od czasu do czasu zdobędzie się człowiek na odwagę. Czasem zimny prysznic. Czasami piękne chwile, warte późniejszych wspomnień. Fajny tekst skłania do refleksji.

  50. zadra 22.07.2011 08:29

    3 sekundy szczęścia – ja mam tak cały czas 😉

  51. czwarta 22.07.2011 08:31

    bardzo rzadko spoglądam na ludzi

  52. Maciej 22.07.2011 09:23

    Ja przezywam cale mnostwo takich trzysekundowych przystankow, natomiast od pewnego czasu”wykorzystuje” te trzy sekundy na birzliwa dyskusje ze soba sprzezona maksymalnie intesywna przy zachowaniu dyskrecji obserwacja – czy aby na pewno to dziewcze jest warte mojej inwestycji. Potem mysle, ze statystycznie ani troche, a pieknych fasadek na swiecie nie zabraknie. Nie bede dawal moich slow, wyobrazni, checi, uczuc, namietnosci byle przygodnemu komu.

  53. Renata Malina 22.07.2011 10:21

    to nie bylam ja:)
    Moj zlapal moje 3 sek. spojrzenie i dobrze zrobil:)

  54. natalia 22.07.2011 12:21

    „Ona pewnie takich już wielu spotkała.” – pomyślał Kominek, tak jak dwustu innych mężczyzn, którzy minęli ją na ulicy, a pani spokojnie poszła do swojego mieszkania, gdzie nikt na nią nie czekał…
    Wkurza mnie takie zakładanie z góry, że ona to pewnie ma faceta, pewnie już wielu takich spotkała. I potem po ulicach chodzi mnóstwo sparowanych pasztetów i samotnych kobiet z klasą.

    • natalia 22.07.2011 18:07

      Prymitywne, ale jakże urocze ;.)

      Raz na wiejskiej potańcówce był jeden taki, który baaardzo mi się podobał. Miał kompletne uzębienie, dobrze wyglądał, nie tak jak tamtejsze wiejskie chłopaki. Widać, że też przyjezdny. Strasznie mnie onieśmielał, chociaż na co dzień nieśmiała nie jestem. Myślałam, że pęknę z radości, kiedy podszedł i poprosił do tańca. Kilka sekund patrzył mi głęboko w oczy, palił spojrzeniem. Kilka sekund, a dla mnie jak wieczność. Do tamtego czasu myślałam, że na byle komplementy nie lecę, ale w jego głosie było coś tak magicznego, że kiedy powiedział, że mam piękne oczy, to prawie zapłonęłam. Zgasłam, kiedy usłyszałam „To co? Już możemy iść się ruchać?”

  55. magness1 22.07.2011 12:22

    trzy sekundy znajomości tak naprawdę niewiele różnią się od trzech minut, trzech godzin, trzech dni, trzech lat
    zawsze są pytania, niewiadome, niepewność
    i zawsze graniczące z niemożliwością jest cofnięcie się do tej samej chwili

  56. M. 22.07.2011 12:46

    Drogi Kominku, po chyba roku czytania Twoich blogów, postanowiłem napisać pierwszy komentarz. Zwłaszcza, że seryjnie napisałeś trzy uderzające w sedno teksty „Wszyscy odchodzą”, „Nie lubię księżniczek. Kocham kobiety” oraz ten.
    Też tak mam, zwłaszcza w autobusach, te kilka sekund i ta przeogromna chęć napisania na kartce numeru telefonu. Ale jeszcze nigdy tego nie zrobiłem. Chyba następnym razem to uczynię. Bo może za którymś razem zadziała i ona zadzwoni? 😉
    Pozdrawiam.

    • czwarta 22.07.2011 13:58

      zapodanie kartki z nr tel to piece of cake i nie o to chodzi, żeby wyczekiwać czy zadzwoni, tylko podejść i zrobić tak, żeby on/a dał/a PRAWDZIWY nr tel 🙂

  57. Ksenia Necel 22.07.2011 13:06

    Kominek, czy już ktoś Ci mówił, że masz świetnie dobrane zdjęcia do notek , skad ty je bierzesz ?

    • shap 22.07.2011 14:42

      W tagach jest autorka: Jamie Beck.
      W dziale fotografii serwisu Amusing Planet jest sporo ciekawych zdjęć – inspiruję się niektórymi kadrami przy pstrykaniu własnych 😉

      • Ksenia Necel 23.07.2011 10:52

        Dzięki 🙂

  58. daria 22.07.2011 13:59

    a ja wczoraj przechadzając się po wieczornej warszawie spotkałam przystojniaka jadącego na rowerze.miał na sobie czapeczę…miałam 3 sekundy …szybko minęły a ja zaczęłam się zastanawiać co bym robiła gdyby to był KOminek.czy starczyłoby odwagi chociażby na podstawienie nogi pod koło 😉

    tekst w klimacie ,ktory lubię.aż motyle w brzuchu się uaktywniają

  59. ada 22.07.2011 14:36

    lubię ten klimat notek. a to zdjęcie – och, ach! 🙂

  60. Maja Dzięgała 22.07.2011 15:24

    warto byłoby kiedyś spróbować, dla testu.

  61. Oliwka 22.07.2011 15:47

    Żyje się raz, czasem warto zaryzykować 🙂

  62. Oliwia Bujak 22.07.2011 15:52

    Jeśli tylko jestem w jakimś ciekawym miejsu to zaraz urządzam małe obserwatorium i „oglądam” sobię wsio płci męskiej 🙂 co pindziesiąty fajniuchny,a reszta to masówka :),ale też miewam dni, w których wydaje mi się, że prawie każdy napotkany ma błysk w oku i uśmiecha się kącikiem ust…

    • Marcin Korbecky 29.01.2013 21:43

      To się nazywa owulacja;)

  63. mussli 22.07.2011 16:59

    Takie trzy sekundy zmieniły się dla mnie w ponad cztery lata. Lata kipiące uczuciami, tęsknotą, radością, pragnieniami, rozczarowaniami. Było warto.
    Ech, wspomnienia, wspomnienia… 🙂

  64. Magdalena 22.07.2011 22:17

    A ja dzisiaj w Toruniu miałam wrażenie że przez 3 sekundy widziałam Kominka. Ale skąd tam na moście w korku.. To musiał być inny mężczyzna z którym na chwilę zaczepiliśmy się wzrokiem.

  65. gola_pionierka 23.07.2011 00:35

    A ona przez trzy sekundy zastanawiała się, czy odezwać się do tego przystojnego mężczyzny. Ale przypomniała sobie notki z bloga, pomyślała, że buty i perfumy ma za tanie i zrezygnowała:)

  66. cappuccino 23.07.2011 19:08

    Uwielbiam, kiedy zwracasz uwagę na ulotność chwili. Rozdrabniasz, rozciągasz leniwie najmniejszy ruch i wnikasz spojrzeniem i umysłem znacznie dalej niż przeciętny Kowalski. Lubię smakować to z Tobą.

  67. jazzurekcja 23.07.2011 19:30

    Cappuccino założyło sobie konto. Aż sobie sama zaklaskałam. I witam pod nowym nickiem.

  68. -effy- 23.07.2011 22:00

    zakochałam się w tym tekście. na prawdę Ci się udał..
    Każdego dnia mijamy ludzi, widząc ich uśmiechy lub smutek w ich oczach, mijamy ich zazwyczaj z obojętnością, bo wiemy, że i tak więcej ich nie spotkamy.. Czasem warto zatrzymać się i zobaczyć co kryje się pod maską jaką kązdy z nas nosi, pod tą obojętnością do obcych.. a może natrafimy na na prawdę wyjątkową osobę.. wystarczy tylko się otworzyć . 🙂

  69. Aleksandra Osenkowska 26.07.2011 12:17

    Po przeczytaniu tekstu krótka chwila zastanowienia. Dwie, trzy sekundy. Sekundy, w których w mojej głowie chaos. Napisać do niego, zaprosić na kawę, zapytać o to, o tamto. Nie. Przecież tak głupio, przecież pomyśli, że to tylko tani podryw.
    A potem zaczynam czytać kolejny tekst. Po przeczytaniu krótka chwila zastanowienia.
    Dwie, trzy sekundy…

  70. VIPstear 26.07.2011 23:05

    Gdyby tylko te 3 sekundy trwały tyle ile zajmuje przeczytanie tego wpisu…

  71. Rusałka 27.07.2011 16:55

    A jeśli to była miłość Twojego życia?

  72. Inez Dialetos 28.07.2011 16:52

    Ludzie na Krakowskim Przedmieściu są fascynujący… tacy z pewnością siebie, z klasą. Są to barwne osobowości i te barwy bardzo wyraźnie widać. Myślę, że często uśmiechają się do swoich myśli. Przynajmniej tak wyglądają 🙂

  73. Pingback: ŁAWECZKA II | Kominek IN

  74. windis 10.10.2011 20:33

    Na pytanie „podobam Ci się” od dziewczyny spotkanej pierwszy raz odpowiedziałbym „tak, ale chciałbym się dziś wieczorem upewnić czy aby na pewno :)”

  75. windis 10.10.2011 20:39

    miałem taką podobną sytuację 3 dni temu jade autem zatrzymuje sie na czerwonym patrze idzie śliczna dziewczyna jak najbardziej w moim typie pomyślałem wyskoczę z auta dam jej nr. tel. i powiem jakis tani tekst w stylu „chciałbym Cię zaprosić na kawę, jeśli masz ochotę zadzwoń lub napisz” i z powrotem do auta ale chwila zastanowienia i zapaliło się zielone ja odjechałem i do końca wieczora mówiłem sobie Boże jakiś ty głupi trzeba było tak zrobić a nie zastanawiać się zachciało, a gówno pomysł świetny ale strach Cie dupku obleciał tylko dlaczego przez takie zagrywki to nigdy nie poznasz fajnej dziewczyny która wypełni twoje samotne życie przepełnione pracą i pracą 🙂

  76. żmija 11.01.2012 19:38

    Może lepiej wspominać przeznaczony dla nas piękny uśmiech przystojnego nieznajomego, niż w końcu przekonać się jaki z niego burak.

  77. Magdalena 25.02.2012 21:31

    Mój ulubiony wpis …

  78. Pingback: Podejść czy nie podejść? | Kominek IN

  79. MastaBlasta 12.03.2012 12:42

    Sorry Komin, lepiej próbować niż potem żałować że się nie spróbowało….
    Miałem taki przypadek, na pętli autobusowej… do dziś widzę te oczy które czekają na moje spojrzenie i żałuję że nie zagadałem…

  80. hmmm 19.04.2012 19:52

    Usłyszałem w TokFM wywiad, myśle se, kim jest ten Komin, że to tyle ludzi czyta, musi że jakiś niezły mózgowiec i do tego pewnie komik, cyniczny szyderca kpiący z rzeczywistości nie gorzej niż śp. Carlin. Wchodzę w top 10 postów, klikam w pierwszy lepszy i, sweet zombie jesus on a pogo stick, co za grafomański banał. Fail?

  81. Pingback: 10 NAJLEPSZYCH TEKSTÓW 2011 ROKU | Kominek IN

  82. Kaśka 24.08.2012 11:18

    I mijają kolejne 4 sekundy i kolejne spojrzenie i kolejne i kolejne hm…….. co 4 sekundy No u mnie jest lekko inaczej 🙂

    4 sekundy i pamiętam cały dzień 😛 trudno jest mi zaimponować swoim magnetyzmem .Wydaje mi się że jesteśmy wszyscy tak podobni do siebie ….może dlatego pamiętam :)?

  83. ESTELLA 13.11.2012 23:00

    Tekst zainspirował mnie do napisania wiersza, co prawda prymitywnego, ale chodzi o sam fakt…

    Zawiłą aleją spokojnie podążała
    Kobieta o magnetycznym uroku
    By chwila trwała-zwolniłem kroku
    Zdaje mi się-jej warga zadrżała

    W pierwszej sekundzie zachwyt i pytanie
    Kim jest ? Kogo kocha? Skąd pochodzi?
    Czy ją uliczny zalotnik obchodzi
    W drugiej sekundzie: fascynacji narastanie

    Trzecia sekunda:o co zapytać?
    Jak do niej dotrzeć, jej myśli odczytać

    Czy ona piękna czy ja esteta?
    Czy między nami cos zaiskrzyło?
    W czwartej sekundzie juz jej nie było
    Tuż obok przeszła inna kobieta

  84. taka jedna Kasia 13.11.2012 23:55

    Mnie ciekawo jedno, dlaczego prości mężczyźni nie maja problemu aby podrywać dziewczyny nawet na ulicy a ci z niby „wyższej półki” maja jakieś dziwne opory? Czemu nie jest na odwrót?? Sama przecież nie zagadam do faceta, bo nie lubię się nikomu narzucać

  85. Edyta 24.06.2013 00:48

    Zdjęcie jest niesamowite, a zwłaszcza te upiorne włosy. Skąd takie piękne foty na Twoim blogu?

  86. Edyta 24.06.2013 00:51

    Mam jednak wrażenie, że ta PANI została po prostu wklejona:) P.s. fajny, refleksyjny wpis, jednak nie wszyscy mężczyźni są tacy sami:)

  87. Marta Ogonek 21.07.2011 20:11

    to się nie zmieniło od lat

  88. von Tohr 26.12.2011 13:16

    jeśli kobieta pierwsza zrobi krok, uśmiechnie a potem zagada, to czy nie speszy to mężczyzny i tego męskiego instynktu łowcy, zdobywcy? Nie zostanie to źle odebrane przez mężczyznę, jeśli kobieta przejmie na chwilę inicjatywę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Connect with Facebook

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>