TRZY NAJPIĘKNIEJSZE SŁOWA
…jakich kobiety nie wypowiadają.
Mój drogi przyjaciel Andrzej podczas rozmowy telefonicznej powiedział trzy najmądrzejsze wyrazy w swoim życiu.
– Wiesz, Tomku, jest bardzo możliwe, że dwa najpiękniejsze
słowa na świecie to „Kocham Cię”, ale ja o wiele bardziej cenię trzy inne słowa.
– Jakie? Miałem Twoją Matkę? Chyba Cię Wyrucham? Ale Się Najebałem?
– Nie.
– Więc?
– Zostanę Na Noc.
To ma sens! Mnie na samą myśl o usłyszeniu ich od fajnej kobiety przechodzą dreszcze podniecenia. Niestety lata doświadczeń nauczyły mnie, że kobiety zatraciły bądź nigdy nie miały zdolności wypowiedzenia tych trzech wyrazów!
Nie mam rzecz jasna tutaj na myśli waszych partnerek, kochanek, kochanków, ojców i sióstr.
Brak umiejętności wypowiedzenia tych słów dotyczy wyłącznie nowopoznanych kobiet, które są warte spędzenia nocy z nami, a jeszcze nie miały okazji zrealizować tego pragnienia.
No sami powiedzcie, panowie, czy spotkaliście kiedyś kobietę i poszliście z nią na kawkę, ciasteczka albo od razu zaprosiliście na swoją chatę? Załóżmy, że tak. Mieliście na nią ochotę i czuliście w moczu, że ta kobieta także ma na was ochotę?
I co?
Albo próbowaliście swoimi sposobami się do niej dobierać, albo odpuszczaliście, ale konia z rzędem temu, który był z kobietą i nagle – ni stąd ni zowąd – usłyszał od niej: zostanę na noc.
Bezpośrednio, bez ściemy, bez głupiego flilrtowania. Prosto i konkretnie. Prawda, że fajny klimat?
Trzy piękne słowa, które wbrew pozorom wcale nie niosą ze sobą obietnicy seksu. To jest tylko „zostanę na noc”. Z tobą, przy tobie. Bo jesteś fajny, bo ci ufam, bo nie chce mi się wracać do domu, bo, kurwa. jestem kobietą i mam na to ochotę!
Nie. Takich kobiet już nie ma, a może i nigdy nie było.
Panie wychodzą z założenia, że akt ten graniczyłby z puszczalstwem, w oczach faceta stałyby się „łatwym towarem”. Wychodzą z założenia, że ta pierwsza noc powinna wyjść z inicjatywy mężczyzny, że nie powinna się zdarzyć nazbyt szybko – najlepiej dopiero po kilku spotkaniach.
Może i mają trochę racji, bo na świecie pełno jest bezmózgich fiutów szukających szybkiego seksu. Ale kto powiedział, że ta pierwsza noc musi skończyć się seksem? Czyżby wychodziły z założenia, że tego oczekuje facet?
Jeśli tak, to niestety mają trochę racji, bo dzisiejsi mężczyźni są tak niedojebani, że nie potrafiliby docenić piękna nocy u boku pożądanej kobiety bez spuszczenia się na jej tyłek.
Zazdroszczę każdemu facetowi, który miał okazję spotkać taką kobietę i podziwiam każdą, która miałaby odwagę tak się zachować. Świadoma swoich pragnień i potrafiąca jej realizować.
Nie czekająca na ten pierwszy ruch faceta.
Nie wiem, może jestem za stary na takie podchody, ale tak jak potrafię spędzić w łóżku kilka nocy z laską nie bzykając jej, tak nie potrafię i nigdy nie chciałbym uprawiać „chodzenia ze sobą, a na łóżko przyjdzie czas”. Moją słabością są konkretne kobiety – miłe, spokojne i niewulgarne w dzień i przeobrażające się w demona seksu w nocy. Pal licho ich umiejętności. Gdy kobieta ma w sobie seks, nawet nie zwracam uwagi czy myła nogi i potrafi całować.
Zapamiętajcie drogie panie: jeśli znacie swoją wartość i wysoko się cenicie, a macie ochotę na faceta, który jest was wart, nie musicie być przy nim taktowne i zachowywać się jak dziewice. Kobieta z klasą jest w stanie po pięciu minutach znajomości rozstawić nogi przed facetem, kazać się bzyknąć i nie straci przy tym nic ze swojej godności.
Trochę przesadziłem z tym bzykaniem, bo ja akurat niespecjalnie jestem zwolennikiem szybkiego seksu, ale to nie odbiega od prawdy. Kobieta z klasą potrafi mówić otwarcie o swoich pragnieniach i nie tracić przy tym na swoim uroku, a wręcz przeciwnie – zyskiwać w oczach faceta. Warunek jest jeden: to musi być także facet z klasą, przed trzydziestką, nie może być frajerem w dresach, wielkim tautażem na jajach, skończoną szkołą zawodową.
Cały sekret polega na pokazaniu mężczyźnie mieszanki odwagi i obaw, zdecydowania i niepewności, strachu i zaufania, ale tego tematu rozwijać nie będę. Niektóre z was już wiedzą, co mam na myśli, a te, które nie mają pojęcia – wiedzieć nie muszą.
Ja mam właśnie pecha, że jeszcze nigdy nie spotkałem kobiety o takim charakterze. Nie powiem, że bardzo cierpię z tego powodu, bo te, które były, były w porzadku. Rzecz w tym, że ciągle trafiam na takie, które najzwyczajniej w świecie boją się mnie. Boją się mojej reakcji, zwracają uwagę na każde wypowiedziane zdanie i przepraszają, gdy krzywo na nie spojrzę. Ciąglę słyszę słowa „nie wypada mi…”, „wolę być taktowna…”, „głupio mi…”, „boję się, co o mnie wtedy pomyślisz…”.
Nie mówię im, że męska potrzeba kontroli nad kobietą już dawno została u mnie wyparta przez potrzebę bycia kontrolowanym. Postawa defensywna wyparta została przez potrzebę poczucia ofensywy. Ja się po prostu zniechęcam i odpuszczam. Nie mam sił i ochoty walczyć, wolę cierpliwie poczekać i co noc przytulać się do pluszowego misia.
Dlatego wiedzcie, kobiety, jeśli kiedyś na waszej drodze stanie wyjątkowy pasztet z napisem „kominek” na czole, a wy będziecie spragnione bliskości wyjątkowego paszteta – po prostu powiedzcie trzy magiczne słowa: zostanę na noc.
No dobrze by było, gdybyśmy wcześniej pogadali…
Bo jak się okaże, że nosisz trampki, spodnie z kreszu, czerwony biustonosz, prezerwatywy w portfelu, majtki z ciemną kreską po środku, kolczyk w języku,masz ropiejące krostki na pupie i wyglądasz jak o ja pierdolę… to jest bardzo możliwe, że tego wieczoru będę wolał poczytać książkę.
Kominku, większość kobiet straci po tym swoją klasę w oczach faceta… A szkoda, bo tyle się mówi o tym, że kobiety nie są w stanie wypowiadać na głos swoich pragnień odnośnie seksu. Niestety, robią to tylko dlatego aby nie przykleili jej łatki „dziwki” po tym jak prześpi się z facetem na pierwszym spotkaniu..
Jest to definitywnie wina mężczyzn ( oczywiście poza Kominkiem 🙂 ).
Nie zgodzę się z Tobą, że kobiety, które potrafią wyrazić swoje chęci i pragnienia dot. seksu nie istnieją. Istnieją i potrafią przejmować inicjatywę, ale mądra kobieta wie, że czasami lepiej nie spełniać męskich fantazji związanej z brakiem jego inicjatywy, zwłaszcza jeśli dopiero się poznają. Mężczyźni często nie są na takie kobiety przygotowani (nawet jeśli o nich fantazjują), nie potrafią ich docenić i szybko przestają je szanować. Prawda jest taka, że szanuje się to, co nie przychodzi łatwo i wymaga wysiłku…
…i okazuje się, że kobiety też stawiają znak równości pomiędzy „zostań na noc” a „chodźmy uprawiać seks”. Przecież Komin wprost napisał, że nie musi być konsumpcji, że cała magia jest w tym, żeby
z o s t a ć – n a – n o c.
I powiem więcej – to się facetom podoba ( i kobiecie też jeśli ma taki kaprys i akurat na prawdę nie chce jej się wracać do domu, bo tu gdzie jest jest jej dobrze i ma ten komfort, wpisany w poczucie własnej wartości, że może zostać u boku fajnego faceta). Jeśli faceci mają klasę, to czekają i doceniają – jeśli nie mają, to jest doskonały test, bo po kilku dniach wskakują do łóżka innej. Oby zawsze w samą porę.
Końcówka zabija.
Pingback: Nie lubie randek, wolę konkrety | Kominek IN
klase sie ma, albo sie jej nie ma. kropka. Te cale hece z szanowaniem, cosobieomniepomyslaniem, i innymi wytrychami to kit. Kominek pisze tu o zostaniu na noc jako hasle – wyrazajacym stan: jest mi dobrze, wole byc tu, gdzie jest mi dobrze, mam zaufanie… znaczy nadaja na tych samych falach, rozumieja wzajemne zainteresowanie, wiedza co jest wazne… i jesli facet ma klase to jak niby ma sie przestraszyc tego, ze kobieta przejmie inicjatywe, jak ma byc nieprzygotowany, skoro marzy o sytuacji magicznych trzech slow! I to by bylo na tyle…
Jeżeli na świecie jeszcze istnieje chociaż jeden facet, który potrafi zdania „zostaję na noc” nie rozczytać jako „rzuć się na mnie prosto teraz, jestem taka napalona” (a istnieje – dziękuję, że jesteś, Kominku) – oznacza to, że nie wszystko jest stracone. Bardzo bym chciała kiedyś mieć odwagę i przede wszystkim zaufanie powiedzieć komuś te trzy magiczne słowa i spędzić razem świetną, nieobarczoną podejrzeniami ani skrępowaniem noc. Po tej notce zaczęłam mieć nadzieję, że kiedyć może to się udać 🙂
Pingback: TEST NA IDEALNĄ KOBIETĘ | Kominek IN
A ja wiem, że istnieją faceci, którym można zakomunikować ZOSTAJĘ NA NOC, bo takiego w swoim życiu spotkałam 🙂 Po usłyszeniu tych słów Łukasz pościelił mi drugie łóżeczko i spędziliśmy przyjemną noc bez zabarwień seksualnych. Po tej nocy o kolejne prosił się sam… Jakie było jego zdziwienie, gdy jednej z tych nocy obudziłam się i stwierdziłam „tak mam ochotę”…. Biedny Łukasz został wybudzony z głębokiego snu czego zresztą nie żałował… Nie, nie jesteśmy zwykłą parą… Jesteśmy parą dobrych kumpli i…nic poza tym…. Ale wiem, że przed słowami krytyki broniłby mnie jak lew! Pozdrawiam 🙂
oj tam oj tam, nie czytałam całego tekstu bo się wkurzyłam, bo napisałeś, że nie ma takich kobiet, ale sobie u mnie nagrabiłeś! nie raz to zrobiłam (dokładnie trzy razy:P), czasem kończyło się to seksem, czasem nie, czasem po prostu przegadaliśmy całą noc, nawet raz piekłam z jednym pierniki całą noc! ;D
nie rozumiem czemu te słowa wywołują u kobiet niezręczność i myśl, że się wpychają do łóżka facetowi, wiadomo nie każdemu można to powiedzieć, nie każdemu chce się to powiedzieć, ale jak się chce to się mówi, albo potem żałuje- wybór należy do kobiety 🙂
ja mówię, jeśli chcę,zawsze
Pingback: Portret Kochanka Idealnego | Kominek IN
Raz odważyłam się na coś podobnego i nie żałuje, po pierwszym spotkaniu gdy odprowadził mnie do domu a dodam, ze padało strasznie, jak to na północy, wymknęło mi się dyskretnie „zostań na noc”. Został tak zwyczajnie, bez żadnych dramatów „co On sobie pomyśli…co ja robię?.. jak mnie rodzice wychowali?…” Jak spotyka się właściwa osobę to wszystko staje się takie proste.
promocja aut?
Zostanę na noc, z chęcią.
Dobierasz słowa, układasz je w zdania i składasz w całość tak, że kiedy mój wzrok pochłania kolejne fragmenty Twojego tekstu… Oko znajduje miejsce dla subtelnej łzy wzruszenia, skóra napina się by po chwili doświadczyć dreszczu podniecenia, któremu towarzyszy delikatny lecz dość intrygujący ruch jednego kącika ust w górę. Dlaczego? Tylko Ty to możesz wiedzieć.
I’ve never been afraid of love ’til I met you
Co jest złego w czerwonym staniku, Kominku?
Podeślę ten tekst koleżance, może zrozumie, że nie powinna mnie besztać za to, że nie nocuje się u nowo poznanego faceta. Kilka razy zdarzyło mi się usłyszeć „szanuj się”. A ja przecież siebie szanuję najbardziej w świecie i siebie lubię najbardziej. Mężczyzn też lubię. Dlatego gdy mam na kogoś ochotę to mówię mu to bez owijania w bawełnę, bez cukierkowych wyznań nastolatki. Często jednak spotykam się z opinią, że faceci boją się takich kobiet. Bystrych, dowcipnych i znających swoje potrzeby. Gdy potrzebuję przytulić się do mężczyzny zamiast do misia po prostu o tym mówię. Większość z nich spiernicza, aż się kurzy. Nie zgodzę się tylko z tym, że ten mężczyzna musi być przed 30stką. Jako fajna 31-latka odkrywam facetów 30+ i jestem pod wrażeniem. Wyższa półka dojrzałości. W swoim życiu spotkałam tylko jednego mężczyznę, który rozumiał czego chcę. Spałam przy nim szczęśliwa i bezpieczna. Po prostu spałam. Po kilku takich nocach, obudził mnie rano i zrobił ze mną to co prawdziwy mężczyzna potrafi zrobić z kobietą. Chcę więcej takich facetów!
Dobrze napisałeś, że dużo zależy od klasy kobiety ale i mężczyzny. Napiszę w skrócie.. Poznałam kogoś jakiś czas temu.. Jakoś przyszedł czas na spotkanie. Nie byłam pewna czy chcę tak naprawdę iść, ale poszłam.. I nie wiem czy to drinki czy jakaś chemia w powietrzu, ale czas nagle przestał mieć jakiekolwiek znaczenie.. Gdy się „ocknęliśmy” wpadłam w mały popłoch bo nie miałam za bardzo bezpośredniego środka transportu do domu, a raczej nie chciałam wylądować u niego.. Z całonocnej wycieczki kilkoma autobusami wybrałam ten który był bliżej – jego – pod warunkiem że rano dostanę kawę do łóżka ;).. Tak.. Stało się.. Wypiliśmy drinka i zaczęliśmy się całować.. Potem dotykać.. Reszty chyba nie muzę pisać.. Potem stało się to drugi raz, a rano jeszcze raz.. Obiecana kawa w łóżku również była 😉 Gdy wracałam do domu zaczęłam mieć „moralniaka”. Postanowiłam „zniknąć”.. Nie udało się.. Popołudniu wysłał niewinnego smsa przez którego do późna w nocy rozmawialiśmy.. Tydzień później zrobiliśmy powtórkę tylko pominęliśmy wypad na drinka 😉 Teraz chyba oboje czekamy na kolejne wspólne wolne dni, żeby noc wcześniej kochać się potem spać by rano znów się kochać…
„Nie czekająca na ten pierwszy ruch faceta.”
I mężczyźni takich kobiet się nie boją???
Chociaż przepraszam… żonaci takich kobiet się nie boją – każdy gest wolnej kobiety traktują jak zachętę i propozycję. Wolny – bierze nogi za pas, bo się boi kobiety, która wie czego chce i sobie daje radę bez kładzenia się pod nogi „pana i władcy”.
Kominku, ja osobiscie również podzielam Twoje zdanie na temat seksu, ale od zawsze nurtuje mnie głupie przeświadczenie, czy kobieta, która poszła z facetem do łóżka na pierwszej „randce” nie będzie uważana za puszczalską, łatwą ??????? Co faceci myślą o takich kobietach ????
Co jest nie tak z trampkami?
Zdarzyło mi się wypowiedzieć trzy najpiękniejsze słowa. Z mieszaniną arogancji i obawy. Całe szczęście on nie wolał poczytać książki. A dodam, że książki miał naprawdę ciekawe.