PAPIEROS TWÓJ WRÓG
No i stało się. Ja czułem, że w końcu do tego dojdzie. Moje szanse na znalezienie sobie fajnej kobiety spadły do zera albo jeszcze niżej. A wszystko przez te cholerne papierosy.
Poszlimy my razem ze znajomymi do kina na film, którego tytułu już nie pamiętam. Jako że byłem najmłodszy z całej ekipy, wysłano mnie w kolejkę po popcorn. Polecenie przyjąłem z pokorą. Też kiedyś będę duży i dorobię się swojego czarnucha.
Stanie w kolejce dłużyło się niemiłosiernie i tak po kilku dniach, kiedy już dokładnie przejrzałem co mam w komórce, przeczytałem wszystkie smsy, zmieniłem tapetę i dzwonki, dokładnie obejrzałem ulotki reklamowe leżące obok… zagadała do mnie kobieta.
Myślę sobie – niebrzydkie to. Blondynki nie miałem od czasów przedszkola. W ogóle kobiety nie miałem od czasów przedszkola. Nawet już ledwo co pamiętam, że chodziłem do przedszkola.
Biorę!
Bardzo miła gadka skończyła się wspólnym oglądaniem filmu. Tak się zagadaliśmy, że zapomniałem kumplom zanieść popcorn i kolę. Ryczeli przez cały seans.
W kinie było mało osób, nikogo wokół nas, więc zaraz po zgaszeniu świateł zrobiliśmy tradycyjne „uuuu” i zamiast oglądać film rozmawialiśmy sobie na babskie tematy. Ale coś mi jej perfumy nie podpasowały. Dziwny zapach miały.
W połowie seansu panna zapytała czy idę na fajkę. Nie mając przy sobie prezerwatyw, odparłem, że nie.
– Nie palę.
Ona wyszła, wróciła po 10 minutach i całe szczęście, że film nie trwał trzech godzin, bo bym się wyrzygał na jej dekolt.
No tak capiła fajami, że nie szło wytrzymać. Najgorzej, gdy do mnie mówiła. Jakby mi ktoś grilla do nosa wkładał.
Po seansie wyraźnie rozczarowana, że muszę wracać z kumplami, rzekliśmy sobie sakramentalne
– No to się zdzwonimy.
Co w przełożeniu na język polski brzmi „a idź w cholerę”.
Nigdy nie miałem nic przeciwko palącym kobietom. Sam popalałem do towarzystwa, więc zapach fajek mi nie przeszkadzał zbytnio. W domu pozwalałem palić w kuchni przy otwartym oknie. W pociągach lubiłem jeździć w przedziałach dla palących, bo tam siadało zawsze najmniej bydła.
Jak sięgam pamięcią, palące kobiety były fajne, bo gdy już nie mieliśmy sił na seks, siadało się w kuchni i gadało do rana przy fajkach i kawie. A rano przy fajkach i soku. W południe przy fajkach i red bullu, a wieczorem przy fajkach i winie. Fajki stanowiły dobre uzupełnienie związku. Fajka po seksie to jeden z największych wynalazków ludzkości i powinien Nobla dostać ten, kto to wymyślił. Nawet jeśli gasił ją na plecach partnerki.
A teraz wszystko przepadło. Zapach papierosów mi przeszkadza. Nigdy sobie tego nie wybaczę.
Pingback: Masz narkotyki? Chętnie na ciebie doniosę | Kominek IN