Continue Reading"/>

KOMINEK IDZIE DO SAUNY

Dlaczego każda kobieta powinna pójść ze swoim mężczyzną do sauny

 

16 PENISÓW

Jeśli mieszkacie w Warszawie…wróć…was nie stać….no jeśli mieszkacie w większym mieście, choć ciężko takie w Polsce znaleźć (poza Warszawą i stolicą) i chcecie pójść do sauny, przyjmijcie jedną bardzo, ale to bardzo ważną radę. Niech was ręka borza broni przed udaniem się tam w godzinach wieczornych.
Kabina dwa metry na dwa. Normalnie jak jesteś w niej sam to rozkładasz nogi i już ci w sumie jest ciasno.
Wymiary kabiny się nie zmieniają wraz z porą dnia, ale zmienia się jej zawartość. O jakieś 16 penisów (męskich), z czego 8 siedzi, a pozostali stoją i sapią. 120 stopni ciepła. Stoją i sapią. 16 penisów! Jakieś półtorej tony żywej wagi w kabinie wielkości mojego łóżka.
A teraz wyobraźcie sobie, że oni też mają smarki w nosie. I każdy sapie. Czasami sapią wszyscy.
Obliczyłem, że jedno sapnięcie 16 starych dziadów to dwa litry więcej śliny i potu pod nogami. Ale czasami leci ci na twarz.
I weź miej wtedy przypadkiem otwarte usta.

SUPERBABCIE

Dlatego trzeba chodzić w południe, kiedy dzieci w szkołach, kobiety w domach przy garach, a mężczyźni w hucie. W południe jeśli spotkasz kogoś na saunie to tylko jakiegoś szefa wszystkich szefów, bo on se może wyjść. Albo emerytki, bo one też jeszcze mogą se wyjść. Emerytki to w ogóle jest osobny gatunek saunowych kobiet. Te cholery potrafią w 120 stopniach wytrzymać 15 minut. Kiedy ja po siedmiu czuję się jak mokry czips. A one walą sobie 15 minut, pod prysznic i znowu 15 minut. Nawet nie popiją, nie sapią. Nie wiem jak ze śmiertelnością, ale czasami wydaje mi się, że dla takiej 70-letniej babci sauna to sposób na obejście braku prawa do eutanazji.

NAGA PRAWDA

Pomny swych doświadczeń wybrałem się na saunę w południe. Pusto nie było, ale 4 osoby to jeszcze nie tłum, zwłaszcza. że kabin jest kilka. Jakoś się podzielimy albo wcześniej wyjdziecie, pomyślałem sobie.
Była jedna kobieta. Gruba, wiadomo. Do sauny szczupłe nie chodzą. Tylko otyłe są na tyle głupie, że wierzą w odchudzającą moc sauny. Przesiedzi taka pół dnia, dwa kilo mniej (wody, bo przecież nie tłuszczu) i już sobie wieczorem robi kolację z ptysiami.
Ale gruba nie gruba – pod prysznic weszła nago.
Bezczelna, myślę.
O jezusie nazarejski jak zajebiście! – pomyślało zapewne trzech pozostałych facetów, bo ni stąd ni zowąd prawie jak na komendę wstali z leżaków i ni to przypadkiem, ni celowo udali się na spacer dookoła pomieszczenia, aby luknąć kątem oka przez zasłonkę na kobietę pod prysznicem.
Czy ja też taki kiedyś będę? Czy też widząc byle jaką laskę zajmę leżak koło niej, a nie tak jak jest teraz – po przeciwległej stronie i to tak, aby siedzieć bokiem i udawać, że nie widzę jak na mnie patrzy? Niektóre są tak bezczelne, że wejdą nawet do męskiej sauny. Na szczęście brakuje im jaj, by zagadać, bo wielka spocona baba z trwałą na łbie ściemniająca Kominka to mogłoby być za dużo na moje nerwy i ani chybi po czymś takim z miejsca stałbym się facetem po przejściach.

EMOCJE

Zabawna sytuacja z tymi spacerowiczami i pewnie wybrałbym pod tym tekstem jako swoją emocję „śmiech”, gdyby nie jedno wydarzenie. A propos – jeśli widzicie komentarze na zielono to są to osoby, które miały po tym tekście takie same emocje jak wy. Trzeba tylko przeładować stronę. Pracujemy nad usprawnieniem tego i dodaniem paru fajnych bajerów, bo teraz to trochę tak sucho wygląda. Wszystko w najbliższych dniach.

KOMINEK IN KABINA

Wracając do tematu….
Wszedłem do męskiej, czyściutko, gorąco, zero śladów potu, odcisków nóg i resztek po dziadach. Dwie minuty nie minęły, otwierają się szklane drzwi. I jeszcze nie wszedl, no na boga, nawet stopy nie wstawił do środka i już sapie. Już mu gorąco! Siada na ławie. Sapie. Wyciera twarz, orze owłosioną klatę dłońmi, jakby nie wiem jak się z niego lało.
I wtem – klasyka rocka. Noga na nogę i jeb – zaczyna skubać paznokcie.
O żeż twoja mać. Dlaczego mnie to zawsze spotyka? I skubie, a co wyskubie to na piecyk rzuci. To zaczyna śmierdzieć, a ten jakby mu ktoś polał drogimi perfumami – błogi nastrój. I skubie.
W końcu zauważył mój wzrok na sobie. A miałem taki, że sam się siebie bałem. „Zabijam” wypisane na twarzy.
Patrzy na mnie, patrzy. Może przeprosi? Może po prostu przestanie?
– Huh. Gorąco, co? Huh, hehe. Gorąco.
I precyzyjnym pociągnięciem, podważywszy paznokciem dłoni paznokieć dużego palca prawej stopy – wykonał sobie pedicure. Jeszcze podniósł paznokcia i przyjrzał się dziełu.

Nic nie odpowiedziałem. Przy odrobinie szczęścia ktoś w końcu wyłowi jego ciało z Wisły.
I tak sobie myślę, że każda kobieta powinna ze swoim mężczyzną raz w życiu pójść do sauny. Świat byłby wtedy pełen samotnych kobiet.

Komentarze

  1. Leokadia Litwinowicz 11.10.2011 12:47

    dlaczego nie zauważyłam tego tekstu wcześniej? powinnam sobie dać czerwoną kartkę:-) a tekst jeden z lepszych no i się pośmiałam:-)

  2. Halina Mrozek 15.11.2011 09:07

    Kominek testuje naszą spostrzegawczość i przywiązanie 😉

  3. Asia Podwojska 28.12.2011 21:54

    I znów Kominek mnie rozbawił. 🙂
    Z moim mężczyzną w saunie byłam już nie raz. I my mamy lepiej, bo jakieś 20km od domu mamy cudowny hotel z cudowną sauną, basenem, jacuzzi, salą lodową i słoneczną łączką. 2h za 20zł. Wszystko na poziomie 4 gwiazdek i max. 5 ludzi (ale chodzimy tylko w tygodniu, bo w weekendy tłum). I za to kocham 3miasto, a Twojej Warszawy nie chcę!

  4. Joanna 27.01.2012 19:18

    Kiedyś zaproszono mnie na imprezę, może za dużo powiedziane, piątkowe spotkanie znajomych. Spotkałam wtedy 7 nowych osób, znajomych mojego partnera. Po 10 minutach od przywitania, wręczono mi ręcznik, szlafrok i piwo. Zaskoczenie. Po kolejnych 10 minutach wszystkie 7 osób, których imion nie byłam w stanie zapamiętać, siedziało razem z organizatorami wieczoru w saunie, z ręcznikami na biodrach. Nikt nie pstrykał niczego na rozgrzany piecyk, nikt nie lustrował paznokci sąsiada, stanu jego skóry i nie zastanawiał się dlaczego przeszedł się spocić. Mimo różnic językowych, rozmowa była prawdziwą przyjemnością, a częściowy negliż obcych, pocących się ludzi, nikomu nie przeszkadzał. Warto uczyć się sensu sauny od Szwedów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Connect with Facebook

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>