KOCHANIE, TO MNIE NIE PODNIECA
Gdy byłem mały i koledzy pozwalali mi pod szkolną ławką oglądać nieprzyzwoite pisma, nie jarały mnie murzynki, azjatki, w ogóle nie podniecałem się na widok dużych piersi. Krzywo patrzyłem na lesbijki, nie marzyłem o dwóch kobietach na raz, a nawet jedna to już było za dużo jak na moje potrzeby.
W późniejszych latach kobiety robiły wiele, aby wyglądać lepiej. Mocne makijaże, dużo szminki, pudru, smród tanich (sporadycznie drogich) kosmetyków, czerwone, długie paznokcie (buk uchował mnie od tipsiar) i super idealnie wygolone miejsca intymne.
Nie, nie i jeszcze raz nie!
„Nie” dla mocnych czarnych krech pod oczami, tęczowych barw na plaży, paznokcie jak już muszą być czerwone, to niech będą, ale to wcale na mnie nie działa, a super idealnie wygolone pipki to jest najlepsza droga do wywołania we mnie impotencji. Tak jak nienawidzę pisania „sex” zamiast „seks” albo stawiania emotikony „:P”, tak nie cierpię, nienawidzę, nie potrafię spokojnie przyjąć widoku wygolonej pipki, albo co gorsza – wzoru na cienki „paseczek”. O rany, nawet jak teraz to piszę to się gotuję. Nie wiem, może mam uraz do jakiejś panny? Plejbojowskie paseczki sux! Trójkąty wyglądają śmiesznie, ale są dopuszczalne. Najlepsze są prostokąty. Ale takie konkretne prostokąty, a nie wyglądające jak… paseczek.
WYTNIJ I PRZYSTAW SOBIE DO MYMŁONA
Rys po prawej przedstawia zbyt mały paseczek, rysunek po lewej przedstawia minimalne pole, jakie powinny zajmować włosy. Odstępstwa od tej reguły karane są wymiotem do ust.
Update: możliwe, że trochę wysokość schrzaniłem, bo na oko to podchodziłaby do pępka. Ale to szczegół.
Nigdy nie jarały mnie też żadne gadżety. Boli pupa po nich. Ostatnio wspominałem wam, że nie lubię dostawać fotek z kobietami mającymi podwiązki. To fakt. Wyglądają fatalnie. Nie wiem czy to z filmów się wzięło przekonanie, że to działa na facetów? Nagość działa! Ubrania tylko przeszkadzają. Lateksy, seksi biustonosze – wszystko do kosza. Tylko nagość!
Do znudzenia będę powtarzał, ale muszę, bo wciąż dostaję fotki od kobiet, które nie wiedzą, że żelastwo w pępku, nosie, nad okiem – gdziekolwiek poza uszami, to jest coś tak potwornie obrzydliwego, że prędzej zaakceptowałbym pisanie „sex”, kompletnie wygoloną, kobietę ściętą na chłopaka, a nawet… z nadwagą. Poważnie! Żelastwo to dno. Kobiety z żelastwem to jak facet z małym penisem i przedwczesnym wytryskiem. Druga, a nawet trzecia kategoria.
To samo tyczy się tatuaży. Czułbym się podle bzykając taką kobietę, bo mógłbym to zrobić tylko za pieniądze.
W sumie to sam nie wiem co gorsze – tatuaż czy żelastwo, ale to jak wybór między brzydką trzydziestką a ładną czterdziechą.
A w łóżku – też nie wiem, skąd w babskich głowach przekonanie, że wszelkie zabawy w polewanie, olejki, truskawki, szampany i bite śmietany to fajna sprawa. No naprawdę super jest się lepić i śmierdzieć jak bajaderka! Celowo piszę, że to w babskich głowach, bo nie znam faceta, który potrafiłby powiedzieć kobiecie:
– Kochanie, może psiknę ci śmietanką w spraju i potem to zliżę?
Na miejscu takiej kobiety posikałbym się ze śmiechu. Smak umytej (bywają i takie!) kobiety nie musi być niczym doprawiany.
Podobnież sprawa ma się z „zachowaniami”. Otwarte, oblizywane usta, westchnienia, mętny wzrok, wkładanie palca do buzi, ściskanie (tak do siebie) piersi – czy to naprawdę podnieca facetów? Chyba tylko waszych ojców. Na mnie nie działa.
Jeśli kobieta ma długie fajne nogi, to wystarczy, że je ma i nie musi robić sobie ani ust na kształt dmuchanej lali, ani niczego innego, bo na to, co jest pomiędzy długimi nogami zdrowy facet będzie miał ochotę bez żadnej zachęty.
I jeszcze jedno. Dziewice. Współczuję wam tej choroby, ale wierzcie mi – dziewictwo nie jest podniecające. Nie jest też jakoś specjalnie odpychające, choć samo w sobie nie zachęca. Ot, kolejny problem, z którym trzeba sobie poradzić, zanim wyzna się kobiecie, że i tak fajniej puka się w tę drugą dziurkę.
Na swojej drodze życia spotkałem także kobiety, którym łóżko wydawało się niewystarczające do podniety.
– A może seks w windzie?- proponowały.
– W windzie nie można palić – odpowiadałem.
– A może w parku?
– Mrówki ci w tyłek wejdą.
– A może w samochodzie?
– Będzie mu ciasno.
– A może na biurku mego szefa?
– Mam za małe biurko.
Raz w życiu robiłem to na plaży. Kołobrzeskiej plaży.
Dobrze wspominam, bo to fajna kobieta była, ale oboje doszliśmy do wniosku, że plaża jest przereklamowana. Tam najpierw piasek kocha się z twoją kobietą, a później ty. On pierwszy wchodzi do wszystkich możliwych otworów.
Chętnie napisałbym, co robią faceci, a co nie podnieca kobiet, ale niestety nie znam się na tym temacie. Wydaje mi się, że pod tym względem jesteśmy idealni i cokolwiek byśmy nie robili, kobieta wszystko kupi.
Gdy fryzjerka skończyła zajmować się moimi włosami, założyłem majtki, zapiąłem pasek od spodni i doszedłem do wniosku, że jestem cholernie nudnym facetem. Jara mnie naturalność u kobiet, a najbardziej podniecającym gadżetem jest moje łóżko. Tak to jest, gdy kolejny miesiąc żyje się w celibacie. Karteczka z „wynikiem ujemnym”, którą poznaliście przed miesiącem, coraz mniej napawa mnie dumą. Jeszcze kwartał, a pomyślę sobie, że każdy z „wynikiem dodatnim” to cholerny szpaner.
Kominku, nie ma modelu mymłona! Tekst go opisuje, ale samego zainteresowanego nie ma! Pamiętam tę uroczą ilustrację wykonaną w paincie. Gdzież ona?
Już dokleiłem 🙂
O tak, that’s the stuff, dzięki! 🙂
Sorry, niechcący „śiewstawiło”. Otóż jeśli chodzi o wygoloną pipkę, to muszę powiedzieć, że to najgorsze co może być… Oczywiście nie chodzi o to, żeby kobieta miała gąszcz jak w kotlinie Kongo, ale nie cierpię świeżo wygolonego „wymłona”. Kłuje to tylko w prącie aż odechciewa się wszystkiego.. Albo depilacja, albo zabawa z nożyczkami…
PS Kominku, o co chodzi z pisownią słowa „bóg” ? Widzę, że już w (jeśli się nie mylę) trzecim artykule robisz błąd. Celowo jak myślę, ale dlaczego? Albo „BUK”, albo „BORZE”. O co chodzi? 😀
Bo tak mówimy na tym blogu. Jest buk w mianowniku i borze w wołaczu 🙂
a świeżo wygolone nogi też Cię tak kują?
That what she sad 😉 Ale racja 🙂
Chyba wolę kominka piszącego o Ławeczce.
Dżon nie wiem co Cie kłuje w wygolonej pipce.. do tego w prącie… kłuć to może dopiero po 1-2 dniach a nie jak napisałeś ‚świeżo’ wygolonej. To kwestia tego co kto lubi… ja osobiście wole takie wygolone, poza tym, nie każda kobieta goli/nie goli się dla facetów, robią to dla siebie i tak żeby się sobie podobać…
Hahahahaha, aż mi łzy poleciały ze śmiechu! Artykuł mega, ale co do wygolonego mymłona, to naprawdę wygodniej jest z takim.
Lubię dobrze dobrane gorsety i jak śpiewał Minchin – kobiety cierpiące na „łysienie od szyi w dół”
Zgadzam się z Panem wyżej ,bo nie wiem jak Ciebie kominku ,ale mnie bardziej od kolczyka ,tatuażu czy wygolonej pipki odrzuca myśl o wyciąganiu łoniaków z ust… i jeszcze jedna sprawa ,jeżeli daną kobietę podnieca seks w windzie i Ci to proponuje to po prostu jest otwarta i chce spełnić jakieś swoje fantazje ,także o nich rozmawiać ,a o tym pisałeś w teorii podziwu no nie ,więc nie widzę w tym nic strasznego ,świat jest pełen ludzi z różnymi podnietkami i awersjami.
Wychodzi na to, że mymłon może być albo zerowy albo być Puszczą Kampinoską. Są jeszcze stany pośrednie (na szczęście).
taaa,kobiety kupią wszystko,uwielbiaja kupowac,zwlaszcza tanioche z wyprzedazy.sa swiecie przekonane ,ze przyda sie.a ty czlowieku/mezczyzno(ponoc moznawstawic znak rownosci) czekaj sobie i obrastaj w kurz i pajeczyne.
Pingback: Portret Kochanka Idealnego | Kominek IN
Pingback: Seks w metrze? Znam lepsze miejsca | Kominek IN
Myślę że Twoja awersja do ogolonych bierze się stąd iż sam jesteś bujnie porośnięty. Ale nie mnie to oceniać. Nie bierzcie sobie tego gadania do serca drogie panie. Lubimy ogolone. Kochamy je. Świderki w pościeli i na zębach są przereklamowanym afrodyzjakiem.
hahaaha
Mymłon zostaje moim idolem wieczoru :D!