KOCHAJMY KURY DOMOWE
Jeśli śledzicie mnie także na Facebooku, to znacie historię choroby, chemioterapii i szczęśliwego wyzdrowienia mojego trampka. Wiecie także co lubię gotować, pić, ssać i wąchać, ale to akurat mało istotne, bo efektem ubocznych moich wpisów, także na blogu, jest szczątkowa wiedza o was.
I gdyby prześledzić komentarze zdecydowanej większości kobiet, czy chodzi o doradzanie jak gotować, czy jak odplamiać, czy jak w ogóle prowadzić dom, można wyciągnąć dramatyczny wniosek: nie ma wśród was materiału na kurę domową.
Ba, te kury domowe, które jeszcze nie wyginęły, zwykle tlumaczą się, dlaczego są kurami domowymi. Nie chwalą, nie szczycą, ale pokornie wyjaśniają, że dziecko, że mąż pracuje, że nie ma pracy, że ktoś musi utrzymać dom. Dziś bycie kurą domową to powód do wstydu.
Cóż za głupota, no. Kura domowa to ulubiony gatunek kobiety dla każdego mężczyzny, który nie widzi w was materiału na jedną noc. To bzdura, że chcemy ambitnych kobiet, bzdura, że zależy nam na waszych karierach. Nie zależy, bo albo kariera albo szczęśliwa i zdrowa rodzina, w której on utrzymuje dom, a ona potrafi zrobić rosół bez dodania choćby jednej kostki bulionowej. Dom, w którym ona potrafi zrobić obiad bez wsypywania chemii jak z reklam. To także dom, w którym ona potrafi usunąć plamę od pesto z moich trampek.
Ostatnio kilka kobiet pytało mnie jak zrobić ziemniaki w piekarniku. Prosta rzecz! Ziemniak z piekarnika. A jednak nie taka prosta, bo skąd ma to wiedzieć laska wsuwająca ryż albo frytki? Przy moim nieszczęsnym trampku na palcach jednej ręki można policzyć laski, które wiedziały jak i czym się odplamia. Bo albo nie potrafią albo robią to za nie rodzice.
Poziom wiedzy o prowadzeniu domu u współczesnej kobiety jest taki sam, jak ich wiedza co to jest spalony w piłce nożnej. Coś tam rozumieją, no że obrońcy tam, bramkarz tu, a ten piłkarz nie może tam, bo będzie spalony. Ale żeby prostym zdaniem ci odpowiedziała to już ponad jej możliwości.
Współczesna kobieta powie, że można pogodzić karierę i wychowanie. Owszem, od biedy dziecko samo się wychowa. Nawet cyckiem nie trzeba karmić. Ale prawda jest taka, że mężczyźni jak widzą kobietę niezdolną do poświęcenia dla własnego dziecka i ważniejsza jest dla nich kariera, to zawsze dają jej ten jeden punkt mniej. Bo podział ról w naturze jest oczywisty. Mężczyzna musi być męski i do niego należą obowiązki typu przykręć żarówkę, obejrzyj mecz, spłódź syna, spal drzewo. Kobiety rolą zaś jest trzymać dom w ryzach i wiedzieć co należy robić, by dobrze funkcjonował. A sztuka ta zaczyna się od takich błahostek jak odplamianie trampek i zdolność do zrobienia na obiad czegoś, co wcześniej nie było mrożone, zakonserwowane i sproszkowane.
Niestety przyszło nam żyć czasach, w których przeciętna kobieta bardzo odbiega umiejętnościami, jakie miały nasze mamy i babcie. Przeciętna kobieta nie potrafi ulepić pierogów, ugotować flaków, zrobić bigosu. Ona kaleczy się już na etapie przyrządzania panierki do schabowego.O ile w ogóle potrafi rozróżnić wołowinę od wieprzowiny. Większość ma dwa, trzy firmowe dania, które robi każdemu kolejnemu facetowi pokazując jakimi to nie są kucharkami. Ale weź zapytaj taką do czego służy szafran to ci odpowie, że to pewnie jakaś tkanina. Za to z pamięci wymieni ci adresy do wszystkich knajp z sushi w mieście. A na śniadanie i tak zrobi jajecznicę.
Jest wiele prawdy w powiedzeniu, że jesteś tym, co jesz. Kobieta, która nie potrafi gotować i zajmować się domem, nie dba także o siebie.
Gdybyś jednak chciała zostać moją żoną (czego nie życzę ani tobie ani sobie), sprawdź czy się do tego nadajesz.
Test polecam także facetom. Nie ma tak, że to kobiety muszą się na wszystkim znać. Prawdziwy mężczyzna musi umieć zastąpić kobietę w domowych obowiązkach, bo inaczej to będzie zwyczajną fleją.
TEST NA IDEALNĄ KURĘ DOMOWĄ:
1. Czy umiesz lepić pierogi ruskie?
2. Czy umiesz ugotować rosół?
3. Czy wiesz jak się pierze materiały z jedwabiu?
4. Czy umiesz zrobić kawę latte?
5. Czy umiesz upiec ciasto?
6. Czy wiesz jaka jest różnica między żurkiem a barszczem białym?
7. Czy wiesz do jakiej wysokości kieliszka nalewa się białe wino?
8. Czy wiesz co na metce (ubranie) uznaczają trzy pionowe kreski w kwadracie?
9. Czy wiesz jak należy prać i prasować krawaty?
10. Czy wiesz, jakie sztućce podaje się do ryby?
Jeśli odpowiedziałaś na wszystkie pytania TAK, to jesteś prawie idealna.
Jeśli odpowiedziałaś na 7-9 pytań TAK to masz w sobie potencjał i jesteś naprawdę fajna.
Jeśli odpowiedziełaś na 6 lub mniej pytań TAK, to wciąż możemy iść do łóżka. Ale długoterminowo kochać może cię co najwyżej twój kot.
Jeśli odpowiedziałaś na 9 pytań TAK i wiesz, które z powyższych pytań wymagało odpowiedzi NIE, to jesteś idealna.
Nie ma różnicy między barszczem białym, a żurkiem. Jestem idealna ;-).
Niestety, ale mylisz się. barszcz biały jest mniej kwaśny, ponieważ robi się go na innym zakwasie. chyba z mąki pszennej, ale tego pewna nie jestem. NIE powinnaś odpowiedzieć na pytanie o pranie krawatów. To je niszczy, deformuje. Nie mówiąc już o prasowaniu. Już nawet mniejszym grzechem jest pranie jedwabiu, choć to nie łatwe zadanie. 😉
Piszesz, że waruniem szczęścia rodziny jest właściwa wiedza kobiety i zajęcie przez nią właściwego miejsca. Jeśli obszarem zainteresowania kobiety ma być tylko dom i rodzina, to mężczyzna musi zarabiać na to. W większości przypadków jedna osoba nie jest zdolna utrzymać kogoś więcej oprócz siebie. Prawda jest taka, że o szczęściu rodziny decyduje miłość i poczucie bezpieczeństwa, a nie to, kto jaką wiedzą i postawą może się popisać przed partnerem. Czasy się zmieniają i każdy się dostosowuje. Wielu mężczyzn nadal nie nadąża i dlatego rozróżnia kobiety na mamę (plus babcię) i ‚resztę’. „Reszta’ nigdy nie dorówna mamie, bo interesują ją inne rzeczy. Nie wiem wielu rzeczy, które wymieniasz jako niezbędne, bo nigdy nie potrzebowałam takiej wiedzy. Jeśli będę musiała wiedzieć, jak wyprać jedwab, to się dowiem. Moje babcie, i twoje pewnie też, musiały mieć wiedzę na temat tego, z czym miały styczność. Uczyły się z życia. My też uczymy sie z życia. Uczymy się rzeczy, które nam są potrzebne. Z reguły uczymy się nawet więcej niż poprzednie pokolenia, bo nasze otoczenie jest dynamiczne i przynosi dużo doświadczeń.
Nie rozumiem, czemu w twoim castingu wygrywają kobiety, które odpowiadają twoim sentymentalnym przejawom stereotypów. Czy nie bardziej racjonalnie i mądrze jest zauważać kobiety, które wykazują dobre cechy i mają atrakcyjny charakter? Takie które na przykład wybierają gotowanie w domu zamiast częstego odwiedzania restauracji lub kupowania mrożonek, bo wiedzą, że kuchnia domowa może być dużo zdrowsza i łatwiej przyswajalna, a oprócz tego tańsza. Nie wybieraj kobiety, która zdecydowana jest na to, że będzie sama gotować, sprzątać itd. Taka kobieta pozbywa się dużej części swojej energii w niesprawiedliwy sposób, a to zawsze źle wpływa na związek.
„Test polecam także facetom. Nie ma tak, że to kobiety muszą się na wszystkim znać. Prawdziwy mężczyzna musi umieć zastąpić kobietę w domowych obowiązkach, bo inaczej to będzie zwyczajną fleją. ”
Czytaj do końca
Przeczytałam do końca. Napisane jest, że mężczyzna musi umieć zastąpić kobietę. Ale z założenia, pomimo że mężczyzna umie zastąpić kobiętę, to ona jest przypisana do tych domowych obowiązków, nie on.
Zgadzam się ze wszystkimi słowami Agnieszki. Wiele z nas jest w stanie się nauczyć wszystkich domowych obowiązków. A że nie jest to naszą pasją? To nic. Zainteresowania również się zmieniają, także nic nie stoi na przeszkodzie, by aktywna bizneswomen odnalazła się w kuchni.
Chyba przypadkowo jestem na drodze do zostania kura…choc prasowania unikam i bede unikac jak ognia.
Po latach obserwacji znam odpowiedz na pytanie nr 7, ale uwazam, ze to mezczyna powinien nalewac. Zgadlam?
szowinizm i tyle. A ty zamiast leżeć dupą na kanapie i pic browar, porąb drewno, skoś trawę, (lub odśnież w zależności od pory roku),ubezpiecz i zajmij się samochodem, pomaluj ściany i sufit tak, by kinkietów i konaków nie pomalować i zamiast wrzucać skarpety pod łóżko – weź je na prawą stronę i wrzuć do kosza z łaski swojej. Kobieta powinna mieć też oparcie w mężczyźnie – ty zapewne na żadne ze swoich pytań nie odpowiedziałeś (to raz), powyższe co ja wymieniłam – odpowiedz chociaż na 2 będziesz może miał lekko zwróconą uwagę na siebie innych kobiet (to dwa) a trzy – podobno nie masz kobiety – więc… no właśnie 🙂 Dziękuje,żegnam bo mi się żurek zagotuje! Baj!
Niespełniona mężatka, po jeszcze bardziej niespełnionych (tak zwanych) walentynkach.
podchwytliwe jest pytanie o wino, ponieważ akominek zawsze powtarza, że nie lubi dziewcząt zaglądających często do kieliszka
Przecież kobiety potrafią być dobrą matką, żoną i gospodynią w jednym. Moja mama takową była i jest. Dzięki mamo,że mnie w tym duchu wychowałaś i umiem gotować, nalewać wino, prać krawaty i skarpetki. Łał.
Tylko dlaczemu nie pozwoliłaś mi pójść na gastronomię? 🙁
Brudny krawat – do kosza.