KOBIETY, WY NIE MOJE

Przecie znamy się nie od dziś i wy wiecie, że ja was nad rzycie kocham, ostatnią białą koszulę bym wam oddał, w gumie bzyknął, a po 100 dniach poprosił o więcej, ale jednego, cholera, wam przepuścić nie mogę.

 

Bywa, że wam pada na mózg i próbujecie mnie poderwać. Nie wiem co wy widzicie w czymś takim jak ja, bo ani kasy nie mam, ani włosów, ten tam na dole między nogami oj malusieńki, mało się myję, pachnę przedwczorajszą zapiekanką czosnkową, a na domiar złego każę wam sypiać od ściany.

Bywa, że jesteście fajne, a nie jak czytelniczki innych polskich blogerów. Nawet ostatnio dobry znajomy powiedział mi, że leciał komentarzami od góry do dołu i większość z was była tylko troszkę brzydsza od jego dziewczyny. Do niedawna myślałem nawet, że macie fajne stopy, ale rzeczywistość okazała się zgoła inna, co zresztą we wtorek sami zobaczycie.

NIE DLA PSA KIEŁBASA!

Ale nie zdzierżę, nienawidzę, pogardzam, splulwam, rzygam, wymiotuję i puszczam pawia na każdą kobietę, która próbuje mnie poderwać… mając faceta.
No jak ja nienawidzę tego typu lasek!
Współczuję waszym mężczyznom, bo w końcu się na was poznają i to będzie dla nich cios. Mieli fajną kobietę, okazała się szmatą.

Przesz ja nie mogę wymagać od was, byście mi przy każdym kontakcie podawały swój stan cywilny, choć jak sięgam pamięcią to kiedyś nawet był taki zapis w regulaminie. To jest chore. Chore jest, że piszą do mnie takie pipy i co one sobie wyobrażają? Że w moich oczach nie wyjdą na fałszywe? Że jak ściemnia mnie za plecami swojego faceta, to mi się to będzie podobało, bo mi to robi dobrze, a jego mam w dupie?
Owszem, mam w dupie waszych facetów, ale nie zamoczę w kobiecie, która bawi się w takie gierki. Nie i koniec.

A są takie, które dałyby się nawet bzyknąć w wolnej chwili po czym wrócić w ramiona faceta. A jakże! Jeszcze on z niej całkiem nie wyciekł i ja mam w nią ładować? Nie no obrzydliwe. Ale i tak gorsze są te, które po prostu fakt posiadania faceta ukrywają. Tak długo jak się da. Wychodzą z założenia, że mnie to może zniechęcić do kontaktu.
Ustalmy sobie to raz na zawsze – ja nie mam konkurencji i jakby nie spojrzeć, wszystkie laski są moje nawet jeśli same o tym jeszcze nie wiedzą.
Jak mi się jakaś podoba, to daję jej czas na posprzątanie po aktualnym facecie, podmycie się i możemy działać. Rzecz w tym, że wy mi się nie podobacie, więc tak czy inaczej jestem średnio zainteresowany amorkami. Celibat naprawdę dobrze mi służy, zresztą teraz mam na głowie nowego bloga, książkę i co najwyżej to by mi się przydała nowa sprzątaczka, bo starą mi deportowali.

Dobra, dość na dzisiaj. Tak se pojechałem po kobietach, ale pewnie one facetom w tym temacie mają dużo więcej do zarzucenia. Wy to jeszcze jako tako wierne bywacie, przywiązujecie się, a nam to wystarczy cycki pokazać i już lecimy do innej. Tak, jesteśmy gorsi, jeszcze bardziej podli i piszę to bez żadnej ironii. Jednakże facet musi mieć na boku jakiś numer 2 na wypadek, gdyby numer 1 się wyczerpał.
No ale nam wolno wszystko, a wam nie. Proste.