KIEDY PĘKA GUMA
Weekendowa historia kolegi Zdzisia.
Kolega Zdzisiu (imię oczywiście zmienione) miał problem, bo prawdopodobnie pękła mu guma podczas upojnej nocy z kobietą. Czy guma może „prawdopodobnie” pęknąć ?
Otóż może.
Oto historia najdziwniejszego pękniecia gumy.
Zadzwonił do mnie z prośbą o pomoc. Było to jeszcze w październiku, gdy byłem w San Francisco i zapomniałem tę rozmowę wrzucić na bloga. Kilka dni temu widziałem się z nim ponownie i sobie właśnie przypominam.
GUMA CHYBA PĘKŁA
-Tomek?
– Cześć, Zdzisiu.
– Gdzie jesteś?
Dlaczego 90% ludzi zadaje to pytanie na początku rozmowy telefonicznej?
– U twojej starej. Mów.
– Słuchaj, mam problem.
– Słucham cię, mój synu.
– Pękła mi guma. To znaczy nie wiem czy pękła, ale jest pęknięta. Powiedz mi, czy tobie kiedyś pękła guma?
– Nigdy, ale ja jestem z tych co mają niską tolerancję do takich wynalazków i używałem tego cuda tylko na początkach związków.
– A wiesz może jak wygląda pęknięta guma?
– Mogę to sobie tylko wyobrazić, ale jak mojej byłej pękła to mówiła, że była cała poszarpana. Ta guma.
– Cholera jasna no. Bo moja nie jest poszarpana. Ma jednocentymetrowe przecięcie tuż pod tym wystającym czubkiem.
– No to jest pęknięta. Zapewniam cię, że pierwszy lepszy plemnik nie miałby problemów z przejściem nawet przez dziurę po szpilce.
– Nie o to chodzi. Bo widzisz – my się kochaliśmy. Doszedłem. Wyciągam i jak boga kocham – pamiętam, że guma była cała. I pamiętam, że była wypełniona wiesz_czym. I ją odłożyłem tuż przy łóżku.
– Też tak zawsze robię. Czyli co? Była cała, odłożyłeś i kiedy chciałeś wyrzucić do kosza okazało się, że jest dziurawa, bo krwiożercze plemniki ją przegryzły?
– Prawie. Wszedłem w nią buciorami, się poślizgnąłem na niej. I jak podniosłem to zobaczyłem, że trochę wiesz_czego zostało na podłodze. Dałem gumę pod bieżącą wodę, a tu woda leje się z niej strumieniem.
– Skoro jest dziura to musi się lać, mimo że woda nie ma odpowiedniej gęstości.
– Dlatego wlałem do tej gumy też trochę sosu czosnkowego.
– Hehe. Dodaj trochę kurczaka, sałaty i masz Twistera na śniadanie.
– I ten sos już tak chętnie nie wypływał. Dopiero jak nieco ucisnąłem.
– Wiesz, że prawdopobnie jesteś pierwszym na świecie człowiekiem, który robi test ciążowy za pomocą sosu czosnkowego?
– Not funny!
– Trzeba było dodać sosu z tysiąca wysp. Jest nieco rzadszy.
– Ty mi mów czy to możliwe, abym zapylił kobietę.
ZABIŁ CZY ZAPŁODNIŁ?
– Jedno nie ulega wątpliwości, gdy Twoje dziecko zapyta kiedyś skąd się wzięło, ty odpowiesz: myślałem, że cię zdeptałem…
– Co obstawiasz?
– Jesteś pewien, że przy wyjmowaniu guma była zapełniona wiesz_czym?
– Absolutnie.
– I jesteś pewien, że przy zdejmowaniu jej nic nie wyciekało?
– Absolutnie. Aczkolwiek teraz już nie pamiętam. Może nie patrzyłem?
– Jak można nie zauważyć czy coś wycieka z gumy?
– No nie można! Ale czy poślizg na gumie mógłby spowodować na niej jednocentymetrowe rozcięcie?
– O ile pod gumą położyłeś nóż.
– Mam panele. Sprawdzałem, mają spojenia, które w sumie są takie jakby ostre jak się po nich palcem przejedzie i to spojenie mogło przeciąć gumę, gdy na nią nadepnąłem.
– Który dzień cyklu miała twoja kobieta?
– Ten najgorszy z najgorszych. Sam środek.
– Zdzisiu, masz jeszcze dwa dni na reakcję. Ja na twoim miejscu bym nie ryzykował i próbował załatwić coś, co ukatrupi Maciusia.
– Wolę córkę.
– Czy tam Zosię. Yyy, córkę?! Jesteś pierwszym facetem, który woli mieć dziewczynkę.
– Ty mi powiedz, co ja mam robić. Może weź zapytaj u siebie na blogu.
– No mogę zapytać, ale na mój gust to masz zerowe szanse, aby nie zauważyć pękniętej na centymetr gumy. Z drugiej strony – niech twoja kobita łyknie jakiś cyjanek, bo nigdy nie wiadomo.
– Cyjanek? To się kupuje w aptece?
– Jest coś takiego jak doraźna antykoncepcja. Laska przez dwa dni musi nałykać się trochę więcej tabletek antykoncepcyjnych, trochę ją to przymuli, ale to dziecko, które nosi w sobie, umrze z przećpania. Wyślij ją do ginekologa. Dawniej łykało się Postinor albo Gravistat, ale wycofali to jakiś czas temu.
– Chciałbym do końca życia nie dowiedzieć się czy ta guma pękła w środku czy dopiero pod moim butem.
– Loteria. Na mój gust to jednak nie będziesz ojcem.
Historia Zdzisia ma ciąg dalszy, bo już wiem co wydarzyło się po tej rozmowie. Wrzucę wam to w przyszłym tygodniu.
Nienawidzę gumek. Człowiek od początku stosunku aż do końca nie ma pewności, że nie pękła. Sam jeszcze pierwszą pękniętą mam przed sobą i znając moje szczęście w końcu i mnie się przydarzy taka historia, choć nie zamierzam wychodzić z celibatu jeszcze przez kilka miesięcy.
Choć jeszcze bardziej nienawidzę ich za to, że samo zakładanie totalnie wytrąca mnie z klimatu, nierzadko bywało, że napięcie spadało całkowicie i trzeba było odczekać jakiś czas. Nieco zabawniej bywa, kiedy gumka nie chce się nałożyć. Pamiętam jak dziś – w ciągu godziny zmarnowałem sześć prezerwatyw, bo każda nachodziła mi tylko do połowy.
Dla mężczyzny nie ma nic gorszego jak kobieta, która nie chce lub nie może łykać pigułek i jeśli mężczyzna mówi wam, że mu to obojętne, bo i tak jemu podoba się seks z wami, to jest albo podłym kłamcą albo łóżkowym cieniasem. Żaden zdrowy, szanujący się facet na dłuższą metę nie zgodzi się na gumki.
Prawda?
Prawda. Próbował ktoś się kiedyś całować z prezerwatywą na języku? No więc właśnie. Nie do pomyślenia.
Cienias to jest facet, co nie potrafi utrzymać wzwodu przy nakładaniu gumki.
Jeśli jakaś kobieta, na której Ci zależy (jeśli na jakiejkolwiek Ci zależy), nie bd mogła przyjmować antykoncepcji hormonalnej rzucisz ją? Ogromny popis dojrzałości.
Jego prawo.Poza tym ograniczanie kobiet na których nam zależy tylko do tych z którymi sypiamy świadczy o twoim braku dojrzałości.
Nieprawda.
Co jeśli kobieta z chce brać tabletki, ale facet się nie zgadza ?
Twister mnie rozwalił
hmn akurat autor tego bloga pisał kiedyś że te zasady dotyczą tylko stałych związków jeśli się nie mylę.
po pierwsze to jak kobieta nie moze brac pigulek to nie moze i juz. zdrowie najwazniejsze. co do gumek to mozna kupic inne, skoro jakies tam nie chca wejsc, a z samego zakladania tez da sie zrobic bardzo fajne zdarzenie.
Kurcze, to nieważne czy prezerwatywa przykleja się do podniebienia czy nie, tekst jest pełen prześmiesznych tekstów, i dla mnie te pół godziny obśmiewania się na kanapie jest najważniejsze, np.
„Zapewniam cię, że pierwszy lepszy plemnik nie miałby problemów z przejściem nawet przez dziurę po szpilce.” albo „Czyli co? Była cała, odłożyłeś i kiedy chciałeś wyrzucić do kosza okazało się, że jest dziurawa, bo krwiożercze plemniki ją przegryzły?”, że nie wspomnę o „Wiesz, że prawdopobnie jesteś pierwszym na świecie człowiekiem, który robi test ciążowy za pomocą sosu czosnkowego?”
No mistrzostwo świata, bardzo plastyczna, ciekawa i zabawna forma, a swojo drogo miło dowiedzieć się jak faceci reagują na takie awaryjne sytuacje, heheheh.
no, to widze ze jestem zajebista, bo jak sie tylko facet napatoczyl, od razu pobieglam po tabletki, bo sama uwazam, ze przerwa na reklamy durexow w trakcie po prostu psuje atmosfere, i widok faceta zakladajacego gumke (a jeszcze trzeba to otworzyc), potem zuzytej gumki, nie nalezy do moich ulubionych. a swoja droga to w pamiec mi sie wbily statystki wyczytane gdzies za mlodu, ze wlasnie gumki maja skutecznosc mniej wiecej na poziomie 80%~~ 20% to k…ewsko duzo
„Jest coś takiego jak doraźna antykoncepcja. Laska przez dwa dni musi nałykać się trochę więcej tabletek antykoncepcyjnych, trochę ją to przymuli, ale to dziecko, które nosi w sobie, umrze z przećpania.”- życze Ci, żebyś sie w następnym życiu narodził jako kobieta i odczuł na własym organiźmie ile zniszczenia potrafią narobić hormony.
Gumy sa feee, psują atmosferę… ale pigułki zmniejszają libido… Co lepsze?
Pozdrawiam
karola
hm…zenada..szanujacy sie facet owszem chce aby kobieta brala pigulki ale w ten sposob nie szanuje swojej kobiety…a tym samym ona takze sie nie szanuje..bo jak mozna sypiac z typem ktoremu tylko seks w glowie i nie obchodzi go jej zdrowie..a dla tych glupszych informuje iz pigulki to jedno wielkie swinstwo i jesli facet tak ich che niech sobie sam je lyka..
Pigułki anty to jak faszerowanie kurczaków hormonami. Ludzie toż to kancerogenne, nawet megazabajackie i nowoczesne pigułki są nieobojętne dla organizmu! Firmy farmaceutyczne walczą pięknymi reklamami i hasłami o klienta, ale to jedna wielka bajka, byleby się sprzedało.