W ogóle to zaczęło się kilka dni temu, gdy zadzwoniła do mnie znajoma.
Nie była to moja była. Po prostu znajoma.Jest byłą mojego kolegi, ale to szczegół, bo każda kobieta w pewnym okresie życia staje się czyjąś byłą i nie ma w tym nic nadzwyczanjego.
– Mój facet nie lubi gumek.
– Niesamowite. Przecież każdy lubi gumki.
– Kazał mi się zająć antykoncepcją.
– Już go lubię.
– Ale pigułki odpadają. Nie ma szans, abym pamiętała o ich braniu, bo dużo chleję i budzę się o różnych godzinach, w różnych miejscach.
– No dobra, ale jaki masz problem, mój synu? Przejdź do puenty.
– Puenta jest taka, że gumy odpadają, bo temu palantowi spada napięcie przy zakładaniu, piguły odpadaja, plaster się brudzi, spirala mnie przeraża, a poza tym jest dla lasek po ciąży, kalendarzyk to też nie jest dobry pomysł, kapturków ponoć nigdzie nie da się kupić i zastanawiam się, czy twoim zdaniem pierścień w cipkę to najlepsze rozwiązanie.
– Że co?
– Pierścień.
– Pierścień raczej nie będzie dobrym środkiem. Sugerję zalepić ujście do macicy taśmą samoprzylepną. Jednostroną.
– Nie słyszałeś o pierścieniach? No są takie. Elastyczne. Wkładasz raz na 3 tygodnie i jedziesz.
– Pierścień?!? Czy ty se zdajesz sprawę, co może poczuć facet, któremu penis zaklinuje się w jakimś pierścieniu? Co ten pierścień w ogóle robi?
– No on tam wydziela to lekarstwo przeciw dzidziusiom.
– I cały czas jest w środku?
– Tak. Można wyjąć, ale…
– A jak go się wkłada?
– No palcyma a jak?
– I jakim cudem przy ostrym seksie to coś nie wypadnie albo nie wejdzie ci tak głęboko, że już nie wyjmiesz?
– Właśnie w tej sprawie dzwonię.
– Zapomnij. Nie będę ci tam grzebał.
– Możesz się na tym twoim durnym blogu dowiedzieć, czy któraś to stosowała? Bo ja se też nie wyobrażam dobrej palcówki bez uszkodzenia tego pierścienia.
– No zapytam, ale ja pierwsze słyszę o tym.
– To zapytaj też co mam brać jeśli nie to.
– Najlepszą i najprzyjemniejszą metodą antykoncepcji jest anal…
– Nigdy w życiu!
– …ale 9 na 10 kobiet odpowie „nigdy w życiu” i każe facetowi jechać w gumie.
– Weź już zacznij pisać ten tekst. Spieszy mi się.
Tak wygląda ten pierścień, który sobie wymyśliła. Celibat daje mi się we znaki, bo nie nadążam za nowinkami technicznymi i zatrzymałem się w rozwoju na pigułkach, ale podczas wczorajszego spotkania nie byłem osamotniony, bo dziewczyny też o czymś takim nie słyszały.
W toku dyskusji wyszło, że byłem jedynym zwolennikiem tego pierścienia, o ile faktycznie to coś nie przeszkadzałoby w trakcie seksu. Ponoć można to wyjąć na 3 godziny, ale to bez sensu, bo ile można jechać na szybkich numerkach. Dziewczyny zdecydowanie obrały kierunek plastrów i pigułek, wyrażając nieufność do pierścionka.
Musimy podjąć jakąś decyzję, bo to jest także w moim interesie. Jeśli mam kończyć celibat, to muszę wiedzieć, co mam kazać brać moim kobietom.
Ring to najlepsza metoda antykoncepcyjna dla kobiet. Mężczyzna go nie wyczuwa (chyba, że jest źle włożony), nie zmniejsza libido i nie trzeba o nim pamiętać tak jak o tabletkach. polecam